lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
wykładowca historii sztuki — James Cook University
39 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
stylówa

Ethan był w Lorne Bay od kilku miesięcy i przez ten czas zdążył już ukochać sobie tę księgarnię - bywał w niej dość często; z początku jedynie dlatego, że potrzebował książek, ale bardzo szybko po prostu pokochał to miejsce. Była tam taka przyjemna, lekko tajemnicza atmosfera, zapach książek wręcz oszałamiał (Ethan go uwielbiał), a poza tym można było tu znaleźć naprawdę ciekawe pozycje. Trzeba było przyznać, że księgarz znał się na swojej pracy i musiał ją uwielbiać, bo zdaje się, że ściągał tu rzeczy, które normalnie ciężko było znaleźć gdzie indziej, niż w internecie (a czasem i tam były trudne do zdobycia). Poza tym nieraz zdarzało się, że znajdował książki na specjalne zamówienie Ethana, który miewał swoje wymagania w tym temacie. Większość z tego dotyczyła historii sztuki, oczywiście, spora część była również albumami współczesnego malarstwa, ale nie tylko tym Haskell się interesował. Czasem wpadał tu po nową beletrystykę (miał w domu stanowczo za dużo książek, ale jednocześnie nie uznawał czegoś takiego, jak "za dużo książek" i miał pewnego rodzaju uzależnienie od kupowania nowych).
Dziś przyszedł - jak już kilka razy - bez konkretnego celu, ot: rozejrzeć się za czymś ciekawym, co mógłby nabyć. Cholera, powinien rzadziej przechodzić obok tego miejsca, bo zawsze kiedy był w pobliżu, coś go magicznie ściągało do środka i kazało tu wejść, pomacać, poprzewracać kartki, przyjrzeć się zawartości. Na chwilę zagłębić się w świat przedstawiony przez autora. Zawsze wychodził stąd lżejszy w portfelu.
Jak zwykle zagłębił się teraz między regały, wypatrując interesujących grzbietów czy okładek. Zawsze najpierw oceniał okładkę, a dopiero kiedy któraś go zainteresowała, brał książkę w ręce i sprawdzał, o czym jest. Chociaż zdarzało się, że brał książki w ciemno, jeśli to był jeden z jego ulubionych autorów - na razie jednak jeszcze nie dostrzegł nic, czego już by nie posiadał.

Arthur C. Fell
pisarz i właściciel księgarni — "angel wings"
44 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Księgarz i pisarz, dwukrotnie żonaty, świeżo po rozstaniu z narzeczonym. Aktualnie znajduje oparcie u boku specyficznego pana policjanta, pisze książkę, pomaga przyjacielowi w opiece nad córeczką i... hoduje sobie króliczka, ale ćśś.
{outfit}

Arthur ostatnimi czasy był pochłonięty myślami i przez to odrobinę tkwił gdzieś we własnym świecie, nie do końca ogarniając co się dookoła niego działo. Chodził normalnie do pracy, oczywiście, w domu też starał się być jak najbardziej kontaktowy i jak najbardziej sobą, gotował obiady, rozmawiał z Samuelem, ale... no, nie mógł pozbyć się z głowy ich ostatniej rozmowy w kawiarni. Idąc z nim na kawę podejrzewał, że coś jest nie tak, bo już w sklepie Monroe wyglądał na niego przybitego i jakby faktycznie koniecznie musiał z nim porozmawiać, natomiast nawet w najgorszych koszmarach Arthur nie spodziewał się tego co usłyszał.

To, że Samuel był chory mocno na niego wpłynęło, to jasne, ale o to nie był zły. Na swoje choroby raczej nie mieliśmy wpływu, więc głupotą byłoby się o to złościć. Martwił się o niego, to owszem, ale złościł się o coś innego. O to, że powiedział mu dopiero teraz. Tego nie potrafił pojąć, to było dla niego za dużo. Jasne, przejdzie mu, być może nawet niedługo, ale w tym momencie nie potrafił ukrywać, że jest wkurzony i co jakiś czas zastanawiał się czy Samuel planował mu o tym w ogóle powiedzieć czy nagle coś go tknęło.

Z zamyślenia wyrwał go charakterystyczny dzwoneczek przy drzwiach zawiadamiający o przyjściu klienta. Westchnął cicho, siedząc w swoim fotelu i obserwował jak Ethan przechodzi kawałek przez księgarnię, po czym znika pomiędzy regałami. To było bardzo w jego stylu, więc właściwie nie zdziwiło go to absolutnie, a nawet było to coś typowego, znajomego, co w pełni akceptował i szanował. Dzięki temu, że mężczyzna zwiedzał księgarnię, on miał jeszcze chwilę na ogarnięcie się. Przeczesał włosy palcami, wyciągając z kieszeni telefon i przez chwilę wpatrywał się w czat z Samuelem, zastanawiając się czy do niego napisać, ale ostatecznie odłożył to na później. Schował telefon kilka minut później i podniósł się z fotela, powoli wchodząc pomiędzy regały w poszukiwaniu mężczyzny.

Przywołał na twarz delikatny uśmiech, gdy go napotkał na swojej drodze, ręce wsuwając do kieszeni spodni od garnituru.

- Potrzebujesz czegoś konkretnego czy nie tym razem?

Ethan Lloyd-Haskell

wykładowca historii sztuki — James Cook University
39 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Odwrócił się gwałtownie, jakby nie spodziewał się tu księgarza - prawda zresztą była taka, że faktycznie nie spodziewał się go za swoimi plecami. Będąc pomiędzy książkami zapomniał o świecie, zagłębił się w ich świat, ich zapach, w te piękne okładki, w tytuły, które do niego wołały - każdy po swojemu, jedne zachęcając go, by dotknął książki, a inne wręcz przeciwnie: odpychały go od siebie, mówiąc, że nie są dla niego. Ethan w tym wszystkim utonął, zapominając o całym świecie i nie wiedząc, w którą stronę się obrócić, bo mnóstwo książek go kusiło; dlatego też nie spodziewał się nikogo, kto do niego podejdzie. Widząc Arthura jednak uśmiechnął się i po chwili parsknął śmiechem, kręcąc głową.
- Przepraszam, jestem trochę zakręcony - powiedział, zażenowany samym sobą - Dzień dobry. Odpowiadając na twoje pytanie: nie, dziś nie szukam nic konkretnego - przyszedłem po... cóż, cokolwiek. Może to być coś obyczajowego, ale z dreszczykiem. Słyszałem kiedyś o takiej książce, w której narrator był chłopcem, który zaprzyjaźnił się z dwójką innych chłopców. Czy raczej: jeden z tamtych dwóch niedawno wprowadził się do okolicy i zaczął okręcać sobie narratora i jego najlepszego przyjaciela wokół palca, był manipulatorem, psychopatą. Wynikło z tego dużo niebezpiecznych rzeczy, bodajże nawet jakaś śmierć. Nie pamiętam niestety tytułu ani autora, ale być może coś takiego kojarzysz...? A jeśli nie, to może masz coś w tym stylu?
Mimo, że Arthur się uśmiechał, to Ethan dostrzegł w jego oczach smutek, może ból...? Nie był pewien, czy ma prawo o to pytać - w końcu nie byli chyba na tej stopie znajomości. A może byli...? W każdym razie zmartwiło go, że lubianego przez niego księgarza coś trapi.

Arthur C. Fell
pisarz i właściciel księgarni — "angel wings"
44 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Księgarz i pisarz, dwukrotnie żonaty, świeżo po rozstaniu z narzeczonym. Aktualnie znajduje oparcie u boku specyficznego pana policjanta, pisze książkę, pomaga przyjacielowi w opiece nad córeczką i... hoduje sobie króliczka, ale ćśś.

Arthur nie przepadał za mówieniem o sobie, zwłaszcza jeśli miał jakieś tam problemy - teoretycznie rozmowa zwykle pomagała w takich przypadkach, ale czy na pewno chciał o tym komuś opowiadać? Ostatecznie zapewnił Samuela, że nie jest na niego zły i w sumie... w sumie nie był. Tak szczerze powiedziawszy to nie do końca wiedział o co mu chodziło i dlaczego targały nim tak dziwne emocje, ale jest opcja, że można było to zrzucić po prostu na karb ślubu, który wciąż nie do końca był ustalony (a w każdym razie Arthur miał wrażenie, że co chwilę dzieje się coś, co odwleka go w czasie). Do tego wszystkiego Isaac i jego choroba, bliźniaki i ich niekończący się okres buntu, Fabian, wciąż przeżywający śmierć matki... No i choroba Samuela, która mimo wszystko go martwiła, bo im więcej na jej temat czytał, tym czarniejsze go nachodziły myśli. Miał sporo rzeczy na głowie ostatnio, a marzyła mu się chwila odpoczynku od tego wszystkiego i relaksu gdzieś na końcu świata, nawet jeśli brzmiało to w tej chwili w cholerę egoistycznie.

Zmarszczył lekko brwi, słuchając o książce, która chodziła po głowie Ethanowi. Po chwili wyminął go, teoretycznie na razie bez słowa, jedynie mrucząc coś pod nosem i przesunął palcami po grzbietach kilku książek. To zwykle go uspokajało, wśród książek czuł się jak niemające żadnych trosk dziecko, a szalenie tęsknił za czasami, kiedy życie wydawało się proste - albo przynajmniej prostsze, niż było w dorosłości.

- Wiem o czym mówisz, ale w tym momencie nie mogę sobie przypomnieć tytułu, o który ci chodzi - odezwał się wreszcie po chwili, trochę niezadowolony z samego siebie, ale najwidoczniej ostatnie stresy kiepsko wpływały na jego pamięć do tytułów. - Ale jeśli zadowoli cię jakiś thriller z dreszczykiem i jeśli lubisz wątki, o których czasem powstają filmy albo podcasty true crime, to może ci się spodobać to - wręczył mu książkę "Ukochane dziecko", po czym sięgnął ponad jego ramieniem do kolejnego regały i spomiędzy różnych pozycji wyjął kolejną książkę, tym razem o tytule "Najbliższa rodzina", którą również podał Ethanowi. - A co do tej książki o chłopcu o której mówiłeś, to jestem pewien, że mam ją gdzieś... tutaj... ale kompletnie nie mogę sobie przypomnieć tytułu. - westchnął krótko, wciąż wpatrzony w tytuły, myślami chyba będąc gdzieś indziej.

Ethan Lloyd-Haskell

wykładowca historii sztuki — James Cook University
39 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ethan powiódł wzrokiem za mijającym go bez słowa księgarzem, unosząc nieco brwi - to zachowanie też nie było do niego podobne, bo zazwyczaj uśmiechał się, mówiąc o książkach, natychmiast wciągał się w temat, zaczynał opowiadać i zanim po cokolwiek sięgnął, najpierw zaczynał trajkotać jak najęty. Ewidentnie działo się w jego życiu coś, co je zakłócało, ale wciąż Haskell nie czuł się na tyle pewnie, żeby w ogóle o to zapytać.
Wziął podaną sobie książkę w ręce i przekartkował ją, zainteresowany.
- Dziękuję - powiedział z uśmiechem - Tak, rzeczywiście lubię thrillery i true crime. A o czym są te książki? - chwycił też drugą i obrócił, by przeczytać krótki opis, który zwykle znajdował się z tyłu. Niestety, ostatnio była tendencja do tego, by jak najmniej mówić o treści książki, a coraz więcej wrzucać opinii jakichś mniej lub bardziej znanych nazwisk, jakież to jest doskonałe dzieło, więc i tu niewiele się dowiedział. Tytuły jednak brzmiały interesująco - Czy jedno i drugie jest o dzieciach, które popełniły jakieś zbrodnie? Jedno i drugie to true crime?
Spojrzał na Arthura i po chwili opuścił ręce, przyciskając obie książki do swojego boku.
- Arthurze... Mam wrażenie, że coś cię trapi - zaczął ostrożnie i sam siebie sklął w myślach za taki dobór słów: brzmiał sztucznie i przesadnie egzaltowanie. Jakby Ethan wychował się wśród jakiejś szlachty. Może trochę tak było, biorąc pod uwagę, że był synem premiera i zawsze obracał się wśród polityków, czyli kogoś, kogo można było uznać za dzisiejszą szlachtę; zawsze też był wychowywany na dobrze ułożonego, grzecznego i sztywnego. Mimo to nie odpowiadało mu własne zachowanie, kiedy mu się taki szlachcic uruchamiał mimowolnie - Czy chcesz porozmawiać? Wiem, że być może nie jesteśmy ze sobą blisko, ale po prostu wiem, że rozmowa często pomaga, kiedy ma się jakieś zmartwienia, a chciałbym ci przekazać, że... no, że jeśli potrzebujesz, jeśli chciałbyś się komuś wygadać, to jestem. Wysłucham, może będę umiał jakoś pomóc, coś doradzić albo chociażby pocieszyć.
Uśmiechnął się niepewnie, patrząc z troską na zmartwioną i przybitą twarz księgarza.

Arthur C. Fell
ODPOWIEDZ