ulubiona c i o c i a — z miejscowego przedszkola
31 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Przykłada się do wychowywania dzieci z miasteczka, rekompensując sobie brak własnych. Często coś upuszcza, przez co przyjaciel okrzyknął ją gapą.
Okazało się, że żyje z nieuleczalną chorobą, co sprawiło, że przestała poczynać plany.
012.
meg & lenny
megara & lennart
outfit
Wysiłki włożone w zatuszowanie bałaganu narobionego przez Megarę okazały się daremne. Kierując się najrozsądniejszą z porad, jakie usłyszała tamtego — feralnego — poranka, zaproponowała Adamowi, że pokryje koszty uprania dywanu lub zakupu nowego. Chciała zmyć z siebie — skuteczniej niż z białego dywanu — poczucie winy oraz zażenowanie sposobem, w jaki początkowo próbowała naprawić swój błąd. Obawiała się, że mężczyzna posądzi ją o nadużycie gościnności i zarzuci przekleństwami za to, że zniszczyła jego mienie, a następnie uciekła, jednak stało się inaczej. Była pozytywnie zaskoczona wyrozumiałością, z jaką Adam podszedł do dywanowej katastrofy. Równie miło zareagowała, gdy wyraził rozczarowanie tym, że wróciwszy do domu, nie zastał jej otulonej jego pościelą. Może więc zrobiła na nim tak dobre wrażenie, że mimo zniszczonego dywanu oraz urządzonej błazenady, liczył na następne spotkanie? I chociaż pamiętała ostrzeżenia otrzymane od Lennarta, wmówiła sobie, że Adam mógł się zmienić. Poza tym nie szukała stałego partnera — nie zamierzała nikogo skazywać na związek z Huntingtonem, którego nosiła ze sobą w nierozerwalnym pakiecie — a kilka niezobowiązujących randek oraz seks poprawiający nastrój i wywołujący niezbędne do życia endorfiny brzmiały bardzo kusząco.
Natomiast tym, czego zupełnie nie pojmowała, było zachowanie Lennarta. Rozumiała, że nie darzył Adama sympatią, ale nigdy dotąd z podobną zawziętością nie sabotował żadnych budowanych przez nią relacji. Czym ta konkretna różniła się od pozostałych? Tego nie wiedziała. Nie próbowała nawet zgadywać, ponieważ zbyt często dawała się ponieść wyobraźni i obawiała się, że również w tym przypadku niewłaściwie zinterpretuje zachowanie przyjaciela. Uzbroiła się więc w ostrożność, a w ramach zadośćuczynienia zaproponowała Halsworthowi, że pozna go z samotną i bardzo uroczą koleżanką. Z jakiegoś powodu uznała podwójną randkę za doskonały pomysł — poniekąd liczyła, że jeśli Lennart odnowi znajomość z Adamem, przekona się do niego i odpuści mu dawne przewinienia. Przy okazji, będzie mogła na własne oczy zobaczyć, czy Lennart naprawdę polubił Jenny.
Z pozytywnym nastawieniem usiadła przy stoliku, wcześniej witając się z Adamem odrobinę niezgrabnym całusem w policzek; nie nadając znajomości konkretnego kierunku, publiczne wychylanie się z czułością uważała za nierozsądne. Następnie przedstawiła mu Jenny — ciemnowłosą trzydziestolatkę o figurze znacznie ponętniejszej od tej, którą posiadała Megara. Kobietę o przyjemnej urodzie i sympatycznym usposobieniu, której nie brakowało również poczucia humoru. Megara nie miała pojęcia, dlaczego pomimo wszystkich zalet, Jenny tak długo nie znajdowała partnera.
Lenny opowiadał mi, że razem pracowaliście — wspomniała, poprawiwszy sukienkę. Poczuła odpowiedzialność za pociągnięcie rozmowy, co w takim gronie nie powinno być niczym trudnym, a jednak wprawiało blondynkę w zakłopotanie. — Jenny natomiast zdradziła, że wasza randka bardzo się udała. Cieszę się, naprawdę — mówiła, uśmiechając się nienaturalnie szeroko. Zależało jej, by wieczór przebiegł pomyślnie oraz by wszyscy czworo dobrze się bawili.
Felietonista i podróżnik — The Cairns Post
39 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Po tym jak zostawił narzeczoną dla kobiety, którą poznał podczas jednej z misji w Ghanie, jest święcie przekonany, że afrykańska wiedźma rzuciła na niego klątwę. Nie ma ani narzeczonej ani miłości swego życia, bo ta zginęła w wypadku samochodowym kilka dni po powrocie z Afryki.
Nie krył swego niezadowolenia, które spowodowały kolejne spotkania przyjaciółki z Adamem. Martwił się o nią i o to, co nastąpi, gdy dziewczyna się zakocha, a mężczyzna czmychnie, gdy jej choroba przybierze na siłę; próbował ją uchronić przed cierpieniem, jednak nie można pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce. Jeszcze głupszym pomysłem, było umówienie go ze swa koleżanką, którą zabrał na kawę, tylko dlatego by uwolnić się od Megary, która jak nawiedzona wisiała na nim przez kilka dni. Nie potrzebował randek i naprawdę świetnie radził sobie w pojedynkę, jednak nie chcąc wystawić niczemu winnej kobiety, zgodził się i zjawił w kawiarni, tak jak zaplanowała to Beveridge. Spotkanie przebiegło naprawdę przyjemnie i Lennart sam był zaskoczony, że udało im się złapać wspólny język w zaledwie kilka godzin. Nie zapatrywał się jednak na wspólną przyszłość i pozwolił sobie na dystans. Skupiał w końcu swą uwagę na tym, jak rozwijała się relacja przyjaciółki z jego dawnym współpracownikiem, bo jej szczęście było dla niego najważniejsze. Nie pasował mu jednak osobnik, który wywoływał uśmiech na jej twarzy, bo miał wrażenie, że przestała reagować w ten sposób na j e g o żarty, których była największą fanką. K i e d y ś.
Przekonał się o tym podczas podwójnej randki, na której zjawił się w towarzystwie Jenny – wyglądała naprawdę rewelacyjnie. Gdy dotarli do knajpy, jego spojrzenia przyciągała jednak siedząca naprzeciw p a r a.
Tak, kilka lat w jednym biurze a i wspólne wyjazdy mamy za sobą. Objazd po Francji w 2017, pamiętasz? Paryż, Lyon i Toskania.. Adam uzależnił się wtedy od serowego fondue — spojrzał na mężczyznę i uśmiechnął się, starając się zachowywać jak należy, pomimo swych uprzedzeń do ich relacji. Nie chciał też zrobić złego wrażenia na Jenny, która wcale nie musiała wiedzieć, że w ostatnich dniach zachowywał się względem Meg jak zazdrosny dureń. — Tak, było miło — odparł krótko, nie chcąc silić się na opisywanie całego spotkania. Nie chciał też by jakkolwiek to wyolbrzymiano, bo choć polubił Jenny, to wciąż nie chciał angażować się w podobne relacje.
Miło? Było c u d o w n i e, zwłaszcza, gdy na drugim spotkaniu, zrezygnowaliśmy z kina na rzecz twojego mieszkania — uśmiechnęła się szeroko, a on poczuł się odrobinę skrępowany. Nie sądził, że dziewczyna zacznie bezpardonowo opowiadać o przebiegu ich spotkania. Widzieli się dopiero trzeci raz! — Zrobił pyszną kolacje, było też wino — dodała, a na jego twarzy pojawił się zduszony uśmiech — Bez przesady, to nic takiego — odparł cicho, jak gdyby chciał zaznaczyć, że spotkanie to nie było niczym nadzwyczajnym. Okej, pocałowała go, czego kompletnie się nie spodziewał i choć było miło, on nie zamierzał z tego powodu szaleć.

megara w. beveridge
ulubiona c i o c i a — z miejscowego przedszkola
31 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Przykłada się do wychowywania dzieci z miasteczka, rekompensując sobie brak własnych. Często coś upuszcza, przez co przyjaciel okrzyknął ją gapą.
Okazało się, że żyje z nieuleczalną chorobą, co sprawiło, że przestała poczynać plany.
Wmówiła sobie, że początkowo negatywne nastawienie Lennarta wynikało z ostatnich — niezwykle przykrych — wydarzeń dotyczących kobiet w jego życiu. Stracił kogoś, kogo pokochał. Wcześniej zrezygnował dla niej z innej, równie ważnej relacji. Podejrzewała, że to właśnie dlatego miał obiekcje w kwestii spotkania z Jenny. I dlatego była tak nieustępliwa, momentami wręcz nachalna, gdy próbowała przekonać go do tego pomysłu. W końcu naprawdę wierzyła, że w ten sposób pomaga przyjacielowi otworzyć się na nowe znajomości i zapomnieć o przykrych doświadczeniach. Gdy się zgodził, poczuła ogromne zadowolenie, dumę. Była przekonana, że zrobiła dla niego coś dobrego, że znalazła sposób, aby odwdzięczyć mu się za wsparcie, które jej okazał.
Dopiero zająwszy miejsce przy restauracyjnym stoliku, poczuła w ą t p l i w o ś ć. Niespodziewanie zaczęło denerwować ją to, że Jenny patrzyła na Lennarta w taki sposób, jakby chciała pozbawić go koszuli. Wręcz nie odrywała od niego wzroku, a idealnie wypielęgnowaną dłoń przesuwała coraz bliżej jego nakrycia, jakby liczyła, że mężczyzna to zauważy i p r z y p a d k i e m, sięgając po szklankę, muśnie czubki jej palców. Megara przygryzła policzek i zmusiła się do odwrócenia wzroku i skupienia uwagi na Adamie, który akurat opowiadał anegdotkę o którymś z francuskich miast i serze, potwierdzając, że doskonale pamięta wspólny wyjazd z Lennartem. Wiedziona nieśmiałymi gestami Jenny, Beveridge potarła ramię Adama, posyłając mu przy tym ciepły uśmiech, jakby chciała zaznaczyć, że m o ż e to zrobić.
Uśmiech, który moment później zszedł z jej ust, a oczy otworzyły się szerzej, gdy k o l e ż a n k a — którą nagle postanowiła w myślach ochrzcić mianem kąśliwej żmii — wspomniała o randce przeniesionej do domu Halsworth’a. Może nawet do pokoju g o ś c i n n e g o? Megara traciła kontrolę nad wyobraźnią, która prowadziła ją w zdecydowanie złe rejony.
Lennart rzeczywiście świetnie gotuje. Jego carbonara z dodatkiem parmezanu jest fantastyczna — wspomniała, próbując przywrócić uśmiech na twarz. Aby zakryć zmieszanie, sięgnęła po szklankę i zrobiła obszerny łyk wody, uważając, by się przy tym nie zakrztusić, co byłoby do niej bardzo podobne.
Randki w domu są zdecydowanie ciekawsze — powiedział Adam, nie próbując ukryć dwuznaczności w tonie głosu, przez którą Megara spłonęła czerwonym rumieńcem. — Meggie ma tendencję do tworzenia wokół siebie chaosu. Ostatnio wypuściła z rąk talerz, wcześniej przewróciła butelkę z winem. Zastanawiam się, jak radzisz sobie z dziećmi — dodał, spoglądając na Megarę, która uśmiechnęła się bezradnie.
Twoje towarzystwo sprawia, że wszystko leci mi z rąk — zażartowała, wiedząc, że wyłącznie Lennart znał prawdziwe podłoże tych wypadek.
Felietonista i podróżnik — The Cairns Post
39 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Po tym jak zostawił narzeczoną dla kobiety, którą poznał podczas jednej z misji w Ghanie, jest święcie przekonany, że afrykańska wiedźma rzuciła na niego klątwę. Nie ma ani narzeczonej ani miłości swego życia, bo ta zginęła w wypadku samochodowym kilka dni po powrocie z Afryki.
I miała racje. Ostatnie doświadczenia sprawiły, że nie szukał żadnych, bliższych relacji z kobietami i wizja powrotu do randkowania kompletnie mu nie leżała. Samotność nie była łatwa ale nadal ciążyły mu wyrzuty sumienia, związane z uczuciami, które pojawiły się względem kobiety, która poznał w Ghanie; nie tylko przeżył śmierć bliskiej mu osoby ale i rozstanie z byłą partnerką, którą skrzywdził nieintencjonalnie. Narobił strasznego bałaganu, tylko dlatego, że dopuścił do siebie uczucie, które powinien odepchnąć na starcie - był egoistą, który nie zasługiwał na uwagę kobiet, widzących w nim porządnego faceta. Dlaczego Megara w ogóle przedstawiała go w takim świetle? Przyjaźnili się - owszem, ale doskonale wiedziała, że poznanie go ze swoją koleżanką, było posunięciem r y z y k o w n y m. Znała go przez niemalże całe swoje życie i twierdziła, że pomimo ostatnich potknięć i wyrządzonej Judith krzywdy, Lennart zasługiwał na szczęście ale nie powinna go idealizować tylko przez wgląd na wieloletnią przyjaźń.
Mimo licznych wątpliwości, Halsworth starał się wypaść jak najlepiej - prezentował się nienagannie, zainteresował rozmówczynie opowieściami o dalekich podróżach i zaszczycił ją jednym ze swych popisowych dań ale.. nie wybiegał w przyszłość. Pozwalał sobie na budowanie tej relacji we własnym tempie, dążąc do bliższego poznania. Nie zależało mu na tym by zaciągnąć ją do łóżka - o dziwo, wyobrażenie to budziło w nim niechęć, choć nie winił za to Jenny. Kobiecie niczego nie brakowało i bez wątpienia, wielu facetów oglądało się za nią na ulicy; problemem był on, skupiający swą uwagę na przyjaciółce, obdarzającej uśmiechem Adama.
Przez lata, nauczyłem się, że dla Meg nie warto szykować talerza. Wyjada prosto z patelni — zażartował, wspominając jak przyjaciółka, skradała się do kuchni, tylko po to by dojeść pozostałości z teflonowego naczynia. Cieszył się, gdy przygotowane dania przypadały do gustu jego gościom, zwłaszcza, gdy ci pomieszkiwali u niego miesiącami, a on był tą l e p i e j gotującą jednostką. Lubił działać w kuchni. — Tak, słyszałem, że nie czekaliście długo z przeniesieniem się do twojego domu — rzucił kąśliwie, a Jenny trąciła go łokciem, jak gdyby przekroczył granice ich prywatności. — Lennart.. — jęknęła brunetka, a on wzruszył jedynie ramionami, nie dbając specjalnie o to, że został skarcony niczym niesforny chłopiec. Wypowiadanie głośno swych opinii, przychodziło mu z niebywałą łatwością. Zwłaszcza, gdy Adam kontynuował i zahaczył o temat, który dotyczył choroby z która zmagała się Beveridge. Domyślał się, że blondynka nie powiedziała o tym ani Adamowi ani koleżance, dlatego nie mógł być tym, który zwróciłby mu uwagę. — Chyba nie zacząłeś ich nagle planować? Zastanowiłbym się na twoim miejscu, czy te rozrzucone po świecie nie potrzebują twoich alimentów. Żadna nie znalazła cię na fejsie? — odpowiedział odrobinę złośliwie, nawiązując do tego, że kolega sypiał z wieloma kobietami. Kto wie, czy nie przypadkiem nie zapłodnił którejś z nich podczas swoich wojaży. Nie był zaskoczony, gdy przyjaciółka, zdecydowała się obrócić słowa Adama w żart, jednak nie zaśmiał się jako jedyny. Zamiast tego, pociągnął większego łyka whisky.
Wyglądasz jakbyś mi czegoś zazdrościł, Lenny. Nie powiesz mi chyba, że ty i Jenny, spotykacie się tylko po to, by oglądać sitcomy na kanapie — odbił piłeczkę Adam, a jego dłoń ruszyła się pod stołem. Najpewniej obejmowała teraz udo blondynki, przez co zamilknął. Miał przecież Jenny, która świetnie spisywała się jako jego prywatny adwokat.. — Jest gentlemanem i mocno to doceniam ale przyznaje, że ciężko się oprzeć tym wszystkim mięśniom i silnym ramionom — odparła brunetka, uśmiechając się łobuzersko w stronę Halswortha, który odpowiedział na jej słowa jedynie wymuszonym uśmiechem.

megara w. beveridge
ulubiona c i o c i a — z miejscowego przedszkola
31 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Przykłada się do wychowywania dzieci z miasteczka, rekompensując sobie brak własnych. Często coś upuszcza, przez co przyjaciel okrzyknął ją gapą.
Okazało się, że żyje z nieuleczalną chorobą, co sprawiło, że przestała poczynać plany.
W oczach blondynki Lennart nie popełnił błędu — poddał się sile uczucia, stawiające je ponad wszystko inne. I chociaż rzeczywiście poprzez tę decyzję skrzywdził byłą narzeczoną, był wobec niej szczery. Megara uważała to za właściwy wybór. Mógł przecież oszukiwać ją, udawać, że jest dla niego najważniejsza, lecz zamiast tego przerwał związek, który — przynajmniej z jego strony — wypalił się. Co było przyczyną wypalenia? Tego nie wiedziała. Być może chodziło o zafascynowanie nową partnerką, być może dojrzałość lub zmianę preferencji. Tak czy inaczej, trwanie w niesatysfakcjonującej relacji było dużo gorsze niż zakończenie związku i zerwanie zaręczyn. Megara nie potrafiła spojrzeć na to z innej strony, mimo iż byłą partnerkę przyjaciela darzyła niemałą sympatią. A wszystko dlatego, że naprawdę idealizowała Lennarta. Przypisywała mu wyłącznie gloryfikujące cechy i nie potrafiła uwierzyć, że mógłby kierować się niewłaściwymi intencjami. Ceniła go jak nikogo innego i dlatego dokładała wszelkich starań, by sprawić mu przyjemność. Zasługiwał na szczęście (lub chociaż odrobinę rozrywki, po tym, co go spotkało) i uparła się, że Jenny będzie w stanie mu ją zagwarantować. Sądząc po sposobie, w jaki na niego patrzyła, nie myliła się! Problem w tym, że patrząc na nich, przysłuchując się ich rozmowie, czuła się z d r a d z o n a. Nie miała pojęcia, skąd pochodziło to uczucie i dlatego dopadło ją w tym momencie, ale próbowała je zdusić, pozwalając, by Adam odwrócił jej uwagę. Uśmiechała się do niego czulej niż zwykle, szukała u niego drobnych gestów, a jednak wciąż spoglądała na Lennarta, jakby chciała zobaczyć, jego reakcję. Czy ona całkowicie postradała zmysły?!
Lennart! — zwróciła na niego uwagę, tym razem maszcząc brwi, jakby poważnie się zezłościła. — Nie rób ze mnie neandertalczyka. Potrafię posługiwać się sztućcami — poprawiła go, chociaż zakłopotanie mocno odbiło się na jej twarzy. Wokół działo się tak dużo, spływało tyle niekoniecznie komfortowych informacji, że Megara zaczynała się gubić. Większość słów podszytych było dwuznacznościami, na jakie chyba nie była przygotowana. Może wspólna kolacja nie była dobrym pomysłem?
Podobna reakcja wymalowała się na jej twarzy, gdy usłyszała kąśliwą uwagę z ust przyjaciela. Chciała kopnąć go pod stołem, by przypadkiem nie zdradził, że tamtego dnia był w domu Adama, ratując ją z opresji, lecz Jenny ubiegła ją, trącając mężczyznę łokciem. Megara mimowolnie uśmiechnęła się na ten widok.
Jęknęła żałośnie, gdy Lennart zarzucił Adamowi rozsiewanie plemników we wszystkich kierunkach świata. Zapadła się nawet na krześle, nie wiedząc, co powiedzieć ani jak zareagować na te słowa. Nie planowała z Adamem długiego i szczęśliwego życia, dlatego nie przykładała wagi do jego wcześniejszych p o d b o j ó w — miały one jednak pewien plus, Adam miał spore doświadczenie i wiedział, jak z niego korzystać.
Naprawdę zamierzacie przechwalać się swoim łóżkowymi podbojami? — zapytała. Zaskoczona, zerknęła w dół, kiedy Adam objął jej udo. Chciała posłać mu uśmiech, lecz nie była w stanie unieść kącików zbyt wysoko, zdezorientowana poziomem dyskusji. — Więc nie spaliście ze sobą? — rzuciła zdecydowanie zbyt bezpośrednim pytaniem, nie mając pewności, właśnie to próbowała zasugerować Jenny. Megara po prostu nie zdążyła ugryźć się w język, ale… była cholernie ciekawa.
Czy to takie ważne? Też uważam się za gentelmana, ale, uwierz mi na słowo, Jenny, przy mnie nie musiałabyś długo czekać na zdjęcie ubrań. — Słowa Adama sprawiły, że Megara rozchyliła usta w niedowierzaniu. Dokąd to wszystko zmierzało? Co oznaczała ręka, którą gładził ją po nagiej skórze, a co wzrok, którym obłapał jej koleżankę? I to wszystko przed podaniem przystawek!
Felietonista i podróżnik — The Cairns Post
39 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Po tym jak zostawił narzeczoną dla kobiety, którą poznał podczas jednej z misji w Ghanie, jest święcie przekonany, że afrykańska wiedźma rzuciła na niego klątwę. Nie ma ani narzeczonej ani miłości swego życia, bo ta zginęła w wypadku samochodowym kilka dni po powrocie z Afryki.
Za wszelką cenę, starał się postąpić fair wobec obu kobiet, jednak wiedział, że jakiej decyzji by nie podjął, któraś z nich będzie cierpieć. Zrujnował jednak wieloletni związek, który aspirował do tego, by w niedalekiej przyszłości złożyć sobie przysięgi małżeńskie na ślubnym kobiercu. Gdyby nie zdecydował się na ten wyjazd, najpewniej wciąż tworzyłby z Judith szczęśliwą parę, a popełnione przez niego błędy, nigdy nie miałyby miejsca. Nie poznałby też Heather, więc nie mógł powiedzieć, że żałował wolontariatu w Ghanie, bo nie byłaby to prawda. Od początku wiedział, że spotkanie to, było skazane na niepowodzenie i teraz, gdy przyglądał się d z i w n i e uradowanej przyjaciółce, miał ochotę po prostu je zakończyć. Obecność Adama, jedynie pogarszała sytuację, bo choć łączyły ich naprawdę dobre stosunki, to teraz, gdy zasiadał obok blondynki, Lennart nie potrafił pluć w jego stronę jadem - co najwyraźniej dostrzegała też reszta towarzystwa.
Przecież to był żart — rzucił i westchnął, kręcąc delikatnie głową. Nie wiedział czemu reagowała w taki sposób; przecież jego słowa nie miały na celu jej upokorzyć. Teraz, gdy zdecydowali się na double date (właściwie Lennart został przymuszony do tego wyjścia), jego kontakty z przyjaciółką nie przypominały relacji, którą budowało się od dziecka. Znała go całe życie i znała się na jego drwinach jak nikt, a mimo to, zdołała się oburzyć o totalną pierdołę.
Poczuł jednak chęć, by zdemaskować życie Adama, które niegdyś, skupiało się wyłącznie wokół nowo poznanych kobiet. Chciał by skonfrontował swój styl życia z towarzyszącą mu Megarą, by ta wiedziała, że mężczyzna nie był typem faceta, który potrafił trwać w długich, stabilnych związkach. Co prawda, blondynka zarzekała się, że interesował ją jedynie przelotny romans ale Halsworth nie do końca w jej słowa wierzył; była kobietą, a te szybko poddają się uczuciom.
Czemu nie? Kto wie, może łączy nas więcej niż myślimy? — przeskoczył wzrokiem po Jenny i Adamie, a następnie zatrzymał go na przyjaciółce. Tak bardzo drażnił go obrazek, który miał przed sobą - jej uśmiech, jego dłoń, wędrująca po jej udzie i ta cholerna serwetka, hacząca o rękaw jego koszuli.
Kiedy myślał, że Adam nie mógł wyjść dalej, poza granice przyzwoitości, usłyszał wypowiedź, która adresowana była bezpośrednio do towarzyszącej mu Jenny, której najwyraźniej komentarz się spodobał.
Na co więc czekasz? Przeleć drugie pół miasta — rzucił, widocznie wzburzony, a następnie odsunął krzesło i wstał, by odejść od stolika. — Przepraszam — rzucił oschle, posyłając koledze surowe spojrzenie. Gdy odchodziłk słyszał jedynie kąśliwe komentarze, które padały pod jego nazwiskiem ale nie zatrzymywał się. Sam nie wiedział dokąd się kieruje - przynajmniej dopóki nie dostrzegł drzwi do toalety, która po wejściu do środka, rozwidlała się na strefę damska i męską. Szarpnął mocniej drzwi i zatrzymał się w przedsionku. Oparł się o kamienny blat i wypuścił nerwowo powietrze z ust, czując, że był bliski tego by przeskoczyć nakryty stół i obić Adamowi twarz, jeszcze przed podaniem kolacji.

megara w. beveridge
ODPOWIEDZ