pielęgniarka na bezrobociu — lorne bay
23 yo — 162 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Niewiele pamięta z czasów, w których rodzina Cavendish była pełna. Dla niej ojciec tak naprawdę zupełnie nie istnieje, miała przecież mniej więcej półtora roku, gdy odszedł.
Różowo nie było, ale dali radę. Choć żadna w tym zasługa Velvet.
Najbardziej na świecie chciała nie sprawiać kłopotów i odciążyć mamę, która przez większość dzieciństwa dziewczynki była w raczej kiepskim stanie. Mała Cavendish myślała wtedy, że jeśli tylko będzie grzeczną, poukładaną, dobrze się uczącą dziewczynką, to wywoła uśmiech na twarzy matki i sprawi, że będzie ona dumna z córki. To ją motywowało, by wyjątkowo przykładać się do nauki, a na późniejszych etapach edukacji zapisywać się na wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe.
Wolontariat? Pierwsza! Szkolny chór? Oczywiście. Pieczenia ciast na kiermasz? Jeszcze pytasz? Klub dyskusyjny? Nie przegadasz.
Na matkę działało słabo, prędzej mogła liczyć na brata.
Gdyby wtedy ktoś jej zapytał, czy zazdrości dzieciakom ze szkoły, że mają w domu oboje rodziców albo więcej pieniędzy, to powiedziałaby, że nie. Byłoby to oczywiście kłamstwo, choć do takowych bardzo trudno się przyznać. Velvet cieszyła się z tego, co ma, a poczucie bycia gorszą, które czasem ją nachodziło, zduszała w sobie, przekonując samą siebie, że jeszcze coś osiągnie i będzie mogła się poszczycić tym, że doszła do tego całkowicie samodzielnie, bez pieniędzy od rodziców i bez znajomości. To tym bardziej motywowało ją do nauki, przy czym nigdy nie była typową kujonką, bo świetnie zdawała sobie sprawę z tego, że warto mieć mnóstwo znajomych i zakręcić się tu i tam, aby na tych znajomościach trochę skorzystać. Można więc powiedzieć, że w liceum Velvet była duszą towarzystwa. Tylko jakoś sobie chłopaka na dłużej nie znalazła, bo brat torpedował wszystkie jej potencjalne związki. W większości przypadków w sumie miał rację, bo Velvet zaskakująco często trafiała na kiepskich kandydatów, choć nie zawsze. Z perspektywy czasu przemiło wspomina niektóre relacje.
Początkowo zakładała, że zrobi sobie gap year, w tym czasie znajdzie pracę, odłoży trochę pieniędzy i po roku pójdzie na studia. Uległa jednak namowom kumpeli, by złożyć papiery i chociaż sprawdzić, czy gdzieś ją przyjmą. Jakie więc było zdziwienie Velvet, gdy okazało się, że owszem, przyjęto jej aplikację, A na dodatek nawet dostała stypendium. To oznaczało, że mogła pójść na studia.
Tylko jak o tym powiedzieć mamie i bratu?
Nie było łatwo. Choć nie przypuszczała wtedy, że o wiele, wiele trudniej będzie wrócić do Lorne Bay i powiedzieć, że wyrzucono ją ze studiów. I z pracy.
Wyjechała więc, by studiować pielęgniarstwo, a w dużym mieście poznała zdecydowanie inne życie. Nie straciła jednak ani trochę ze swojej towarzyskości, nie bała się nowych rzeczy, korzystała z możliwości, jakie dawało większe miasto, i się rozwijała.
Tylko… Tęskniła, co ją wręcz szokowało, bo przecież tak bardzo chciała uciec z tego małomiasteczkowego otoczenia i to o wiele dalej niż do Cairns. To było zbyt blisko, więc Velvet wybyła o wiele dalej. Teoretycznie przecież wcale nie chciała wracać do Lorne Bay.
Myślała, że zostawiła tam wszystkie kompleksy i spaczenia, a jednak dały o sobie znać, ściągając na Velvet niezłe kłopoty. Wprawdzie udało jej się skończyć pierwszy etap studiów i nawet zacząć pracę w szpitalu, choć bardziej jako stażystka niż pełnoprawna pracownica, ale potem wszystko się posypało. Wyrzucili ją z uczelni, potem z pracy, choć Velvet utrzymuje, że to wszystko wcale nie stało się z jej winy. Wróciła do Lorney Bay z podkulonym ogonem i postanowieniem, że musi utrzymać w tajemnicy, co jej się przytrafiło, tak długo, jak się da. Zdążyła sobie wyobrazić, jak mama ma zawał, a brat się wścieknie… Tak, zdecydowanie lepiej im było oszczędzić tych informacji. Powiedziała, że ma chwilowy urlop, ale jakimś cudem nikt nie dociekał. Zayden stwierdził nawet, że to dobrze się składa, bo ma zamiar wybrać się z przyjacielem w Himalaje, a ktoś musi się zająć Tobiasem, jego synem. Velvet bez wahania się zgodziła, bo przecież i tak nie miała nic innego do roboty, a wypadałoby trochę odciążyć mamę, która i tak zbyt często zajmowała się niespełna trzylatkiem.
Mieli pogadać, kiedy wróci… Być może wtedy Velvet przyznałaby się do tego, co ją spotkało. Problem w tym, że Zayden nie wrócił. Jego wspólnik i przyjaciel za to tak, tylko z informacją, że brat zginął w trakcie schodzenia z góry. A to oznaczało, że pełnoprawna opieka nad bratankiem spadła na Velvet i częściowo też na babcię chłopca.
Świat wywrócił się do góry nogami, bo jak ma zastąpić dziecku oboje rodziców, skoro sama jest w rozsypce i bez pracy?

Ciekawostki:
– Uwielbia oglądać telenowele; pewnie dlatego, ze mama mnóstwo ich oglądała, a Velvet, chcąc spędzić z nią trochę czasu, również zasiadała wtedy przed telewizorem. Dzięki temu nauczyła się hiszpańskiego.
– Kawoszka. Lubi te wszystkie pumpkin spice latte czy inne caramel macchiato; ciałkiem nieźle idzie jej też parzenie kawy.
– Brak porządnego wzorca w rodzinie najprawdopodobniej sprawił, że ma problem z nawiązywaniem stałych relacji. Często wikła się w toksyczne. Na początku zawsze jest podejrzliwa i nieufna, wręcz opryskliwa, a później przywiązuje się zbyt szybko i zbyt mocno, przez co nie zauważa czerwonych flag i sygnałów, że czas się już pożegnać. Po prostu bardzo pragnie, by ktoś ją kochał, a przez to niekiedy pozwala drugiej stronie na zbyt wiele.
– Uwielbia naturę. W lesie odpoczywa. Gdyby mogła wybrać, gdzie w Lorne Bay chciałaby mieszkać, powiedziałaby, że w Tingaree, głównie ze względu na bliskość lasu.
– Bardzo lubi biegać, najbardziej właśnie po lesie i rano, choć ta pora nie zawsze jest możliwa. Nie wyobraża też sobie biegania bez słuchawek. Fanka starego, klasycznego rocka i nowszych, mocniejszych brzmień.
– Jako specjalizację wybrała chirurgię, aby asystować przy operacjach i zabiegach. Może jeszcze kiedyś do tego wróci, tylko po prostu na innej uczelni. Na to jednak potrzeba pieniędzy, a tych jej chwilowo brakuje.
– Wydaje się urocza i przemiła i owszem, przez większość czasu faktycznie jest miła, ale żyje w niezwykłej komitywie z ironią.
Velvet Cavendish
13.12.2000
Cairns
pielęgniarka
chwilowo bezrobotna
Sapphire River
panna, panseksualna
Środek transportu
Dotychczas poruszała się po miasteczku pieszo, bo lubi dużo chodzić. Odziedziczyła jednak samochód po bracie, więc prawdopodobnie nim będzie teraz sporo jeździć.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma związku ze społecznością Aborygenów.

Najczęściej spotkasz mnie w:
w domu brata | u matki | w lesie podczas biegania | na placu zabaw i na spacerach z bratankiem

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Matka – Christina Cavendish

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak. Bardzo proszę tylko nie fundować Velvet trwałego kalectwa żadnego rodzaju.
Velvet Cavendish
Scarlett Leithold
powitalny kokos
:)
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ