neurochirurg — cairns hospital
37 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh, I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Nie pamiętam nic z życia, jakie wiodłam nim trafiłam pod skrzydła Hendersonów. Ani kobiety, która wydała mnie na ten świat, ani mężczyzny, który mnie spłodził, ani okoliczności, w jakich przyszło mi żyć. Nawet imię, które wówczas nosiłam, mi się wymyka, ilekroć próbuję je sobie przypomnieć, chociaż zdaje mi się, że mam je na końcu języka. Ale już w zasadzie nie próbuję tego robić. Wiele osób na przestrzeni lat powtarzało mi, że powinnam się uważać za szczęściarę. W końcu trafiłam do naprawdę bogatej rodziny, która w pełni zaakceptowała mnie jako swoje dziecko. I ja to doceniałam. Nadal doceniam, choć wdzięczność ta miesza się obecnie z całą gamą innych, w znacznej mierze mniej pozytywnych uczuć. Wiele lat starali się o własne dzieci, ale im się nie udawało. Zaadoptowali więc 3-letnią dziewczynkę chińskiego pochodzenia.

Dwa lata później im się udało i po dziewięciu miesiącach przyszło na świat ich dziecko-cud. Nie oznaczało to jednak, że zapomnieli o mnie i odrzucili w kąt jak niechcianą zabawkę. Wciąż widzieli we mnie swoją pierwszą córkę i wychowywali mnie na równi z moim rodzeństwem. Musiałam mieć równie dobre oceny, a nawet lepsze, skoro stanowiłam wzór dla pozostałych, uczęszczać na tak samo dużo zajęć dodatkowych, odpowiednio się zachowywać i w niczym (poza wyglądem) nie odstawać od pozostałych Hendersonów. Starałam się sprostać tym wszystkim oczekiwaniom. Doprowadziło mnie to aż na studia medyczne, dzięki wysokim wynikom w szkole, i do chłopaka, którego uwielbiała moja matka. Ja miałam swoje wątpliwości, ale ona już planowała nasz ślub, do którego doszło w czasie mojej rezydentury, kiedy przygotowywałam się do wybranej przeze mnie (z krótkiej listy udostępnionej przez ojca) specjalizacji — neurochirurgii. Było hucznie, z pompą i klasą, a ja, stojąc na ślubnym kobiercu, zdołałam uwierzyć, że mogę być z Raymondem szczęśliwa.

Przekonanie to nie przetrwało długo, bo jedynie dwa lata. Chociaż… patrząc teraz z perspektywy czasu, było to znacznie dłużej niż by się można było spodziewać po sposobie, w jaki doszło do naszego małżeństwa. Wina, jak to zwykle bywa, leżała po obu stronach. Ja miałam swoją wymagającą pracę, która z biegiem lat stała się wygodną wymówką by spędzać coraz mniej czasu we dwoje. Trudno się było z tym kłócić, skoro ratowałam w tym czasie życia. A on nawet nie próbował. Może powinno mi to było dać już wówczas do myślenia? Że walczył o to nasze małżeństwo równie słabo co ja? On też miał pracę, która pochłaniała całkiem dużo doby. Ale tym co zajmowało go najbardziej, okazała się inna kobieta. Może więcej niż jedna. Zabolało mnie to, mimo tego, że moja miłość do niego zdążyła przygasnąć niczym ognisko na plaży pozostawione samo sobie. Nic jednak nie powiedziałam. Do dziś, milczę, udając, że nie widzę jego niektórych mniej udanych prób krycia się z tym. Nie wiem po prostu jest tak bezmyślny, że nie chowa dowodów owej małżeńskiej zbrodni, czy też jest znacznie więcej takich, których ja nie dostrzegam. By się tego dowiedzieć, musiałabym się najpierw przyznać do tego, że wiem o jego pozamałżeńskich ekscesach. A ja nie chcę. Wolę uśmiechać się do niego każdego ranka, kiedy budzimy się obok siebie, chwytać go za przedramię podczas tych nielicznych okazji, kiedy wychodzimy gdzieś razem — zwykle na rodzinne i zawodowe przyjęcia lub takie, których zaproszeń nie moglibyśmy odrzucić bez wzbudzania podejrzeń. Utrzymywanie pozorów zdaje się uszczęśliwiać wszystkich dookoła — Raymonda, moich rodziców… Tylko nie mnie.

Ale odnajduję satysfakcję w pracy. To się liczy najbardziej, prawda?
______________________________________________________________________

— lubi chodzić, najczęściej sama. Długie spacery po plaży czy wędrówki po lesie i wsłuchiwanie się w dźwięki natury ją odprężają. Na drugim końcu szali aktywności fizycznych znajduje się jej ulubiony sport – kick-boxing.
— poza ubraniami lekarskimi, w których spędza najwięcej czasu, wybiera odzież z wyższej półki. Nawet dresy i domowe stroje mają loga znanych marek. Paznokcie zawsze ma krótko przycięte i pomalowane na neutralny kolor, a włosy starannie ułożone.
— rzecz bez, której nie potrafi żyć to, rzecz jasna, kawa, która utrzymuje jej umysł i ciało w czasie wielogodzinnych zmian w pracy. W domu czy na mieście najchętniej sięga po espresso tonic, ale w szpitalu pije ją czarną, niemalże podstawiając twarz pod automat.
— ma kilka sekretnych umiejętności, o których istnieniu mało kto miał szansę się przekonać: potrafi narysować zadziwiająco realistycznego konia, zawiązać supełek na ogonku wiśni językiem i wymiata na karaoke.
— trochę wstydzi się o tym mówić, ale jej ulubiony film to cała trylogia Lord of the Rings. Wie dokładnie, w którym momencie Viggo złamał sobie palec i liczy razem z Legolasem i Gimlim ilu wrogów zabili.
— alkohol pija dość rzadko i raczej na potrzeby towarzyskie. Szampan i prosecco to jej faworyci, ale ginem z tonikiem też nie pogardzi.
mallory florence henderson
02/02/1987
cairns
neurochirurg
cairns hospital
pearl lagune
mężatka, biseksualna
Środek transportu
Ze względu na pracę w szpitalu w Cairns, Mal najczęściej jeździ samochodem. Po Lorne Bay stara się jednak chodzić pieszo lub jeździć rowerem.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W szpitalu, gdzie spędza zdecydowanie najwięcej czasu. W drugiej kolejności jest dom, a za nim łono natury — plaża i las.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzeństwo. Męża też można, jeśli odbierze.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez trwałych urazów.
mallory henderson
gemma chan
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ