[Ainsley Remington]

Ephraim Burnett
Przybywam, bo nasze postacie łączy fakt posiadania wspólnego najlepszego przyjaciela - Joela. Więc siłą rzeczy Ainsley i Ephraim musieli się gdzieś po drodze spotkać, albo chociaż znają się że słyszenia, DeWitt to w końcu dobra gaduła. I tak sobie myślę, że pewnie się jakoś specjalnie dobrze nigdy nie poznali, to raczej taka luźna znajomość polegająca głównie na tym, że jedno wie jak na imię ma drugie, witaniu się i małym small talku przy spotkaniu na ulicy itp.

[Ephraim Burnett]

Ephraim Burnett

cześć, dziewczyno

Ephraim Burnett
Przybywam, bo nasze postacie łączy fakt posiadania wspólnego najlepszego przyjaciela - Joela. Więc siłą rzeczy Ainsley i Ephraim musieli się gdzieś po drodze spotkać, albo chociaż znają się że słyszenia, DeWitt to w końcu dobra gaduła. I tak sobie myślę, że pewnie się jakoś specjalnie dobrze nigdy nie poznali, to raczej taka luźna znajomość polegająca głównie na tym, że jedno wie jak na imię ma drugie, witaniu się i małym small talku przy spotkaniu na ulicy itp.

uszanowanie myślę, że jak najbardziej jest to możliwe i taka relacja przez kojarzenie mi odpowiada. pasuje mocno do ephraima i mimo że zna się z joelem od 6-ściu lat, burnett przebywał w samym lorne bay krócej z uwagi na pracę i długie miesiące na morzu. na dniach ephraim wypływa w rejs, a że zapewne samoistnie interakcja kapitana i ainsley zapewne nie byłaby pełna emocji czy nawet słów (!) — jest małomówny i zdystansowany — może reflektujesz na wątek w trójkę po jego powrocie do miasteczka? co Ty na to? może wówczas przyszłoby naszym postaciom poznać się chociażby odrobinę lepiej? i joel dewitt, co o tym myślisz?

[joel dewitt]

Ephraim Burnett

cześć, dziewczyno

Musisz się pogodzić z tym, że odpiszę Ci na to z Joela....

Spoiler

Cześć, marynarzu

uszanowanie myślę, że jak najbardziej jest to możliwe i taka relacja przez kojarzenie mi odpowiada. pasuje mocno do ephraima i mimo że zna się z joelem od 6-ściu lat, burnett przebywał w samym lorne bay krócej z uwagi na pracę i długie miesiące na morzu. na dniach ephraim wypływa w rejs, a że zapewne samoistnie interakcja kapitana i ainsley zapewne nie byłaby pełna emocji czy nawet słów (!) — jest małomówny i zdystansowany — może reflektujesz na wątek w trójkę po jego powrocie do miasteczka? co Ty na to? może wówczas przyszłoby naszym postaciom poznać się chociażby odrobinę lepiej? i Joel Dewitt, co o tym myślisz?

Ja absolutnie nie mam nic przeciwko takiej rozgrywce
Ephraim Burnett Ainsley Atwood

[Ainsley Remington]

+ Ephraim Burnett
+ joel dewitt

Ja również jestem za! I mam nawet chyba wstępny zarys coijak - Joel zaproponował Ainsley, że spokojnie może mu się zwalić na głowę na kilka dni, więc może fabularnie trafić naszą rozgrywką w ten okres? Zakładając, że Eph jest jeszcze na morzu, Joel nie przyznawał się do tego, że ma w swoich czterech ścianach gościa, Burnett mógłby wtedy wpaść i o! Atwood oczywiście by zaproponowała, że ich zostawi no kto to widział przyzwoitką dla dwóch chłopów być, ale że uznają że im nie przeszkadza to mogli spędzić całkiem miły czas we trójkę?

+ moja postać jest babką z joelowych poszukiwań, więc może to właśnie Burnettowi rzuci się w oczy jak krucha u nich jest granica między przyjaźnią a czymś więcej i to on będzie sugerował Joelowi, żeby próbował z nią swojej szansy?

[Ephraim Burnett]

Ainsley Atwood super! pokrywa się to nawet z pomyslem, jaki chcemy rozegrać z joel dewitt a konkretnie chodzi o to zadanko. i tak, to joel będzie w tarapatach. piszesz się? nie chcę też przesadnie wybiegać w przód, ale na pewno znajdziemy wspólny rytm z tym, co się wydarzy i nie będzie nudno, a interakcje same nam wpadną przy takim spiętrzeniu akcji co do kruchości relacji — też dopiero to zobaczymy. ephraim się nie pcha w cudze związki, jako autorki też się nie znamy, fabuła wciąż się rozkręca i zmienia, więc to zostawmy na ten moment i spotkamy się na fabule. co Ty na to?

[Ainsley Remington]

Ainsley Atwood super! pokrywa się to nawet z pomyslem, jaki chcemy rozegrać z joel dewitt a konkretnie chodzi o to zadanko. i tak, to joel będzie w tarapatach. piszesz się? nie chcę też przesadnie wybiegać w przód, ale na pewno znajdziemy wspólny rytm z tym, co się wydarzy i nie będzie nudno, a interakcje same nam wpadną przy takim spiętrzeniu akcji co do kruchości relacji — też dopiero to zobaczymy. ephraim się nie pcha w cudze związki, jako autorki też się nie znamy, fabuła wciąż się rozkręca i zmienia, więc to zostawmy na ten moment i spotkamy się na fabule. co Ty na to?

Ephraim Burnett, jak mawia klasyk - piszę się na to rękoma i nogami. :D

[Ephraim Burnett]

Ainsley Atwood w takim razie będę się odzywać już bliżej terminu. pewnie nam wskoczy dopiero za miesiąc-dwa, więc cierpliwości, ale jak dotrwasz, to widzimy się