SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
014.
Halloween was confusing.
All my life my parents said, 'Never take candy from strangers.'
And then they dressed me up and said, 'Go beg for it.' "
{outfit}
Po raz kolejny Zeta się jej zgubił. Ot, zniknął jej z oczu w tym tłumie pełnym przebranych osób – co było dość zaskakujące, bo Zeta Corrente bynajmniej przebrany nie był. Nie, on gardził tego typu zabawami i za nic miał jakieś tam przebieranki. I Claire w zasadzie powinna pójść za tym tropem i również się nie przebierać, ale jako, że tego wieczoru była towarzyszką Vanessy, to postanowiła się przemóc i coś sobie jednak z szafy wyczarować. I padło na stylizację na Larę Jean z książek „Do wszystkich chłopców, których kochałam” – a właściwie bardziej strój Claire inspirowany był adaptacją filmową. Gdyby się zastanowić nad tym wyborem to możnaby nawet stwierdzić, iż nie był on tak zupełnie przypadkowy. W końcu w związku z przypadłością Claire, która się zwała ładnie kochliwością, to postać Lary Jean całkiem do niej pasowała! Ponadto, przygotowanie stylizacji było dość proste dla Claire, której to garderoba zawsze prezentowała niezliczone możliwości. Wyglądała ponadto całkiem zwyczajnie – jak zwykła dziewczyna, za którą starała się usilnie uchodzić – co dawało jej przewagę, bo Zeta mógł jej tak łatwo nie rozpoznać na pierwszy rzut oka.
Gdzież ten przystojny książę znowu polazł? — zapytała, miesząc zapewne wszystkie możliwe dialekty i stylizacje językowe, jakie jej przyszły do głowy. Nerwowo rozglądała się za swoim beznadziejnym zauroczeniem (moje młode postacie mają tylko takie!) i teatralnie pociągnęła nosem. Spojrzała na swoją towarzyszkę i partnerkę w zbrodni – ale tylko metaforycznej! – i spojrzała na wyświetlacz telefonu. Może powinna napisać do Ace’a? W końcu całkiem możliwe, że gdzie Montgomery tam i Corrente, prawda? W końcu byli przyjaciółmi i naprawdę na tego typu eventy chadzali razem. Claire westchnęła i zawahała się. Być może wykorzystywanie do tego stopnia Ace’a było od początku jej planem, ale w owym momencie postanowiła jednak do niego nie pisać. Może też… ostatnio coś za bardzo chciała do chłopaka pisać. — Powiedz coś, proszę — powiedziała do Vanessy, chcąc jak najszybciej pozbyć się z głowy Ace’a.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Mimo, że Vanessa nie widziała filmu, z którego pochodziła stylizacja Claire - ani nie czytała książek - to nie żyła pod kamieniem, więc od razu ogarnęła za kogo się przebrała Buxton. Bardzo jej pasowało! Chyba nawet najbardziej zwyczajne ciuchy jakie widziała u Claire do tej pory. Co w sumie działało na jej korzyść jeśli uda jej się dzisiaj złapać Zetę bo była przekonana, że on by nie ogarnął, iż Claire w ogóle w Halloween się bawi. Wszak to niby zwykłe ciuchy, prawda? Równie dobrze mogła modą się kierować, o. Tymczasem Vanessa miała spory wybór i istniała pewna kreacja, którą chciała wypróbować już dawno... ale jednak zostawiła ją na przyszłość. Albowiem była tak piękna i przyciągająca wzrok, że momentalnie stalking Buxton nie miałby prawa się udać jako, że wzrok by przyciągały od razu. Dlatego też postanowiła być miła i wybrać coś innego. Osobiście określiła siebie jako pustynnego rycerza co to zawsze stanie w obronie innych i świat przy okazji uratuje przed mumiami i innymi stworami. Idealnie!
- Hm? - nie mogła się tak od razu odezwać bo każdy rycerz musi mieć siłę na walkę ze złem, więc musiała wpierw dokończyć karmelowe jabłko jakie sobie sprawiła podczas poszukiwań. - Tam jest jeden książę, a tam drugi - wskazała na dwóch różnych gości, stojących w dwóch różnych miejscach, mając dwa różne kostiumy, ale oba zdecydowanie były książęce. - Zeta nie przepada za imprezami, ale fakt faktem bywa na niektórych. Zazwyczaj jednak to dlatego, że Ace go przyciąga albo musi z kimś pogadać - co by nie powiedzieć, że interesy po prostu załatwiał. Lepiej by go nie znalazły albo serio był tutaj jedynie przez Montgomery'ego bo lepiej żeby Claire nie była świadkiem interesów. Od tego miała tutaj rycerza pustyni by zapobiegał nieszczęściom, o! - Wiesz, że często jest tak, że jak czegoś szukasz to nie możesz tego znaleźć i potem to się samo znajduje w najmniej oczekiwanym momencie? Napij się, zjedz coś, popodziwiamy kostiumy innych i może przy okazji twoja zguba się znajdzie - tak co by biedna Buxton nie wspominała tego wieczoru stricte jako straconego. Zawsze mogły się dobrze bawić i mogła coś stąd wynieść - jak numery telefonów do potencjalnych chłopaków, o.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Pustynny rycerz zdawał egzamin bardzo dobrze i Claire musiała przyznać, że ten wcale nieplanowany stalking wychodził im póki co nie najgorzej. Przynajmniej ta część, w której przyszło im się ukrywać w tłumie ludzie. Musiała więc przyznać, że ich przebrania były zdecydowanie najlepsze do tego typu zadań. Poprawiła więc frotkę na włosach, ściskając je mocniej, coby jej nie przeszkadzały w misji i przestąpiła z nogi na nogę, wpatrując się w Nessę z wyczekiwaniem. I trochę wygłodniałym wzrokiem, bo gdy Nessa kupowała karmelowe jabłko, to Claire odmówiła sobie tej przyjemności, a teraz stwierdziła, że w sumie to by taki smakołyk bez żalu wsunęła. — Nie o nich mi chodzi — powiedziała dziewczyna ze smutkiem. Jednak napisała po kryjomu do tego Ace’a, ale ten też jej wcale nie pomógł, więc obydwie raz z Corrente tkwiły w tym samym punkcie.
Westchnęła ciężko na jej słowa. W końcu Claire przyszła tutaj tylko dla Zety i cały ten stalking miał tylko jeden cel, a mianowicie wpadnięcie na Zetę i zamienienie z nim parę słów. Najlepiej też, gdyby wpadła na niego, gdy będzie całkiem sam, bo wtedy nikt inny nie będzie absorbował jego uwagi. — No dobrze. W zasadzie trochę zgłodniałam — przyznała niechętnie i posłała Nessie wymowne spojrzenie. — Możemy wrócić do budek z jedzeniem? — dopytała. Nawet tam w jej oko wpadł pewien przystojny sprzedawca, więc może akurat! Poza tym naprawdę liczyła na to, że tak jak powiedziała Vanessa, Zeta po prostu pojawi się znikąd i wtedy ruszą w pogoń za nim. Chociaż pogoń to chyba za mocno powiedziane, bo jednak zakładam, że żadna z nich kompletnie nie miała ochoty dzisiaj biegać za chłopakiem. Jakimkolwiek. — Może i tobie znajdziemy jakiegoś księcia? Albo druida? Nie oceniam, ale powiedz mi od razu kto cię bardziej kręci, to pomogę ci się rozglądać — zagadnęła Claire, gdy już dostała w swoje łapki podobne karmelowe jabłko i mówiąc owe słowa lekko szturchnęła koleżankę.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- No wiem wiem. Ale nie wyglądają najgorzej. Jeden nawet zerkał w naszym kierunku, więc kto wie - dodała ze wspierającym uśmiechem. Wiedziała, że jak dziewczyna zakochana to inni się nie liczą - wszak i Nessa tak miała zawsze - no ale musiała próbować jakoś ją podtrzymywać na duchu. Mimo, że na razie nie zdawało to egzaminu. - Tak w ogóle nie wiem czy nazwałabym Zetę księciem. Naprawdę go za takiego uważasz? Wyobrażasz go sobie w ciuchy księcia? Postawiłabym raczej na jakiegoś ninję. Ewentualnie bylibyśmy rodziną rycerzy - rycerz to od biedy. Niestety Zeta nie był fanem przebieranek, a szkoda! Wtedy łatwiej byłoby im przypasować dla niego ciuch. Nie mniej... no, jakoś nie widziała go w kostiumie książęcym.
- Yaaay! Jasne, że możemy! - wyrzuciła ręce do góry, od razu kierując ich w stronę budek bo jedzenie zawsze dobre. - Dzięki temu będzie mieć siły na spotkanie z Zetą. A jak z kimś będzie to tego kogoś odciągnę skutecznie - w siebie ani trochę nie wątpiła! Potrafiła ludzi zagadywać, a przy tych wszystkich kostiumach tematy się powiększały, więc przekonana była, iż będzie o wiele łatwiej. Wielkie prawdopodobieństwo, że byłby z Ace'm, ale to wtedy najwyżej go postraszy by dali Zecie i Claire chociaż te parę minut spokoju.
- Hmmm... - zastanowiła się, zamawiając drugie jabłko. - Druidzi nie mój typ. Jak w filmach są Elfy to też nie moje klimaty. Za delikatni. Jak książę będzie z tych co dba o lud i potrafi dać w nos to może być. Ale zazwyczaj rycerzom do tego bliżej. Musi potrafić mnie obronić - gdyż sama księżniczką być chciała, o. Mniejsza o to, że potrafiła się bronić i o siebie dbać doskonale. Mogła też innych zadźgać bez problemu, no ale to nie była informacja, którą mogła się publicznie dzielić. Nie mniej faktycznie spora część jej eksów wpasowywała się w ten typ - jak taki Percy, w którym zabujała się przede wszystkim przez jego bitki... no i temu, że był dla niej super, spoko gość, a jeszcze potrafił przywalić. Taki z mroczną tajemnicą był najlepszy bo większe prawdopodobieństwo, że jak jej sekreciki na jaw wyjdą to druga strona nie ucieknie w popłochu.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire westchnęła ciężko. Ze zdumieniem stwierdziła, że chyba po raz pierwszy od dawna nie była aż tak zainteresowana nowym podrywem i poznaniu kolejnej opcji. Czy aż tak bardzo i beznadziejnie zadurzyła się w Zecie, że nikt inny już się nie liczył? Ciężko było się do tego przyznawać, bo nawet jeszcze ostatnio z chęcią piła drineczki w Shadow, łypiąc flirciarsko na barmana Jaspera. Ale obecnie – zwyczajnie nie miała ochoty, by sprawdzać nawet kto tam zerkał w jej kierunku. — Och. Bardziej portretuję go w swojej głowie jako takiego mrocznego księcia. Wiesz, tego z typu nie do końca dobrych, prawda? Taki, który oczywiście jest pięknym i elokwentnym księciem, tajemniczym i z pozoru obojętnym, ale na boku coś tam knuje. — Rozmarzyła się mocno Claire. W sumie ona trochę nie wiedziała o co sama się prosi. I kompletnie przecież nie widziała, że lepiej jej będzie z kimś, kto o nią by dbał i szanował, i kogoś, kto faktycznie na nią zasługiwał. — Jak Darkling — powiedziała, choć przecież Darkling chyba jednak trochę toksyczna postać, prawda, a takiej nie życzymy Claire. — W każdym razie trochę tak go widzę — powiedziała ze wzruszeniem ramion. Pewnie mogłaby więcej na ten temat mówić, ale też nie chciała zanudzać Nessę. — Lubię jeść — przyznała się z rozbawieniem Claire, ale jeśli Nessa tego jeszcze nie wiedziała, to właśnie została uświadomiona. Bo Claire naprawdę łatwo było przekupić jedzeniem i nawet Ace już się o tym dowiedział. — Bo ty bardziej waleczna jesteś to potrzebujesz odważnego i równie walecznego jegomościa — stwierdziła Claire i uśmiechnęła się lekko. Dostala już karmelowe jabłko, więc było jej ogólnie lepiej w życiu. — Ace powiedział do mnie raz „królewno”, ale szczerze… wydaje mi się, że było to raczej pejoratywne określenie — powiedziała z niechęcią, bo wówczas uznała, że Ace próbował jej dopiec. ¬— Śmieszne jest to, że nie pomylił się jakoś bardzo… — dodała jeszcze i spojrzała nieśmiało, spod rzęs na Nessę. — Nikt prawie o tym nie wie, ale mój ojciec to lord. Moja rodzina pochodzi ze Szkocji — wyznała niechętnie. Poza Harper nie mówiła o tym nikomu sama od siebie, bojąc się, że ktoś może zechcieć to wykorzystać. Ale w rozmowie z Vanessą czuła, że może.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
To oznaczało po prostu, że Claire serio nie widzi świata poza Zetą, a jej miłość przekracza wszelkie granice! Przynajmniej tak na pewno Vanessa by uważała bo była przekonana, że jak się ktoś na amen zakocha to inne potencjalne obiekty flirciarskie znaczenie tracą. Albowiem nikt nie jest tak super doskonały - lub doskonale niedoskonały - jak ten, który nam przeznaczony.
- Mroczny książę... Okej, niech będzie. Ja go tak nie widzę, ale rodzina to zawsze inaczej patrzy. Nie wolisz milszego typa? - pytanie ot tak bo widać było, że zauroczona Zetą to nie będzie jej na siłę tego zabraniać. Wszak wspierała swoimi radami, prawda? Nawet adres Ace'a podała Claire bez większych pytań bo czemu by nie? Jeśli Claire i Zeta mają szansę to trzeba spróbować. Co prawda sama Corrente znała kuzyna na tyle, że skoro ten unikał Buxton to niestety w jego typie nie była. Bardzo chętnie poprowadziłaby dziewczynę ku komu innemu, ale z drugiej strony jej stalkersko miłosna strona zabraniała studzić odczucia skoro sama Nessa nie przyjmowała do wiadomości słów "nie" kiedy jej ktoś w oko wpadł. I tutaj najwyraźniej były z Claire podobne. Różnica polegała na tym, że jak Vanessą ktoś krzywdził to ona - po dramatycznym cierpieniu - krzywdziła i jego. Dlatego jeśli Percy kiedyś wróci to zniknie w tajemniczych okolicznościach ponownie. Buxton jednak zdawała się być normalniejsza. Z drugiej strony Corrente tez nie wyglądała na taką co lubi innych dźgać.
- A dziękuję. Staram się. Tak więc jakbym miała ciągle ratować moją drugą połówkę to bym się znudziła szybka. Sama jednak też wydajesz się waleczna i uparta - a uśmiech Vanessy mówił jasno, że dla niej to jest super dobry pozytyw i mega zaleta! Notabene tak jak sama Nessa faktycznie mogła bojowa być, tak wrażenie robili właśnie na niej tacy co mają siłę i bronić ją mogą. Nawet jak tej pomocy nie potrzebowała. - Awww. Ja bym to obróciła w komplement. Wiesz, że powinien cię nosić na rekach, albo masz super ciuchy czy inne takie - tym chciała pocieszyć dziewczynę i pokazać, że podobne określenie nie musi być złe i zależy od punktu widzenia. Chwilę potem jednak dostała nowa informację o prawdziwym statusie Claire. Huh... ciekawe czy jakby Zeta wiedział to by poszedł z nią na randkę chociaż jedną. - Więęęęc... W sumie i tak by się pomylił, co nie? Córka lorda to na pewno ma inne określenie. Osobiście myślę, że Claire najbardziej ci pasuje - zaśmiała się lekko. Nie zmieniła o niej zdania ani na lepsze ani na gorsze. Wciąż była to ta sama dziewczyna co parę sekund wcześniej. - Powinnam powiedzieć, że to tłumaczy sporą część twoich super ciuchów, ale to głównie kwestia gustu i tego w czym się człowiek dobrze czuje. Harper wie? - domyślała się, że tak bo jednak najlepsze przyjaciółki, ale lepiej zapytać niż coś potem chlapnąć przy kimś kto tej wiedzy nie miał.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire wyjątkowo wpadła po uszy. Choć może to kwestia tego, że po prostu nie napatoczył się jeszcze nikt inny, na kogo przerzuciłaby w trybie natychmiastowym swoje uczucia. Relokacja uczuć bardzo jej by się natomiast przydała, ale niestety, realnie nie widziała kandydata. Z tym też będzie wiązała się jej następna odpowiedź. — Milszego typa? Raczej nie. To znaczy… ja mam chyba problem, wiesz? Po prostu dla mnie idealny jest typem skomplikowanym. Jak Zeta — powiedziała z rozmarzeniem. I w istocie to był problem, bo Claire ubzdurała sobie, że na złość swojej rodzinie mogłaby się związać z takim właśnie typem, który nie był zbyt miły, i który nie był… cóż, z odpowiedniej klasy społecznej. To znaczy, że nie był prawnikiem czy lekarzem i nie miał rozbudowanej sieci kontaktów w każdej branży. I nie był z wyższych sfer – właśnie w takiego typa celowała. A to, że Zeta dodatkowo zamieszany był w sprawy gangu – cóż, tylko lepiej. Rzecz w tym, że Claire tak bardzo uparła się na ten właśnie typ + Zeta był dla niej wyjątkowo atrakcyjny; że aż za bardzo przesłaniało jej to widok na to, co było naprawdę istotne. Bo Claie chyba zapomniała, że przede wszystkim powinna znaleźć sobie chłopaka, który zapewni jej poczucie bezpieczeństwa i będzie się o nią troszczył.
Claire parsknęła. — Nie sądzę. Ace zawsze wytyka mi garderobę, więc raczej nie podobają mu się moje ciuchy. — Już pominęła fakt, że chyba jedyny raz, kiedy Ace pochwalił jej strój był wtedy, kiedy miała na sobie jego ubrania. Nie chciała o tym jednak wspominać, by nie musieć się niepotrzebnie tłumaczyć, dlaczego miała na sobie jego ciuchy.
Momentalnie jej ulżyło po komentarzu Nessy i tylko szeroko się uśmiechnęła. Naprawdę cieszyła się, że ta wiadomość wydawała się nie zmieniać absolutnie niczego w postrzeganiu jej osoby przez Vanessę. I cóż, gdyby Zeta wiedział o prawdziwym statusie Claire, to zapewne zacząłby coś kombinować, byleby tylko wykorzystać ową informację na swoją korzyść. A skoro nie wiedział, to Claire nie wydawała mu się interesująca. Bo jednak sam fakt, że posiadała kasę nie był dla niego istotny. — Tak, wie. Oczywiście. Ale… wydaje mi się, że o tym zapomniała i przypomina jej się tylko, gdy mnie odwiedza. I dobrze, wiesz? Całkowicie mi odpowiada, że o tym zapomina — wyznała Claire już z nieco większą ulgą i uspokojeniem. — Chyba go widzę! — oznajmiła nagle Claire, wskazując na chłopaka, który nieco przypominał Zetę, ale było zbyt ciemno, by mieć pewność.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
I właśnie z tym był problem. Nie było na kogo przerzucać uczuć! Vanessa bardzo chętnie miałaby już swój nowy obiekt westchnień czuć znowu tą piękną miłość, ale niestety widać nie mogła zmusić serducha co by się oddało w pierwsze lepsze ręce. Zazdrościła nawet Claire, że mimo źle ulokowanych uczuć to jednak do kogoś wzdychała i walczyła!
- Skomplikowanym można być na wiele sposobów. Widziałaś kiedyś jakąś tasiemcową telenowelę? Kiedy twoja eks, wiąże się z twoim bratem, a pięć lat później zostaje twoją macochą bo jednak kochała twojego ojca. To jest dopiero skomplikowane. Osobiście nie polecam bo jednak święta muszą być pod tym względem dosyć niezręczne. Rozumiem jednak o co ci chodzi. Serce nie sługa - westchnęła bo jednak sądziła, że Buxton kieruje się sercem przede wszystkim, a nie że chce na złość rodzicom zrobić. Miłość czysta być powinna! W sensie uczucia się z niej wywodzące, a na złość to można robić przy okazji jeśli serio się w kimś zadurzyło, o. - Po pierwsze, na pewno obie wiemy, że faceci to na ciuchach się w ogóle nie znają. A po drugie, to co takiego mówi, że myślisz, że mu się nie podobają? - no bo jak mogły mu się nie podobać ciuchy Claire?! Na pewno i w najbardziej wychodzonym dresie wyglądała super! I tak, zdecydowanie by podłapała temat jakby usłyszała, że Buxton chodziła w jego ciuchach. Kto by nie podłapał?! Toż to zbyt ciekawe by pominąć!
Tak jak nic u Nessy nie zmieniała informacja o korzeniach Claire, tak Zeta na pewno by to wykorzystał na swój sposób. Dlatego mimo, iż Corrente kuzyna kochała jak brata co nigdy go nie miała to jednak zachowa tą informację dla siebie. Albowiem nie chciała aby Buxton została wykorzystana przez kogoś w kim się kochała. To byłoby zbyt okrutne! Może i nawet Vanessę by ciekawiło czy Claire by się zemściła - jak to Ness by zrobiła - ale Zeta to jej rodzina, więc no... nie chciała aby ktokolwiek tutaj cierpiał.
- Hah, tak. To zdecydowanie pasuje do Harper - zaśmiała się, ale w taki pozytywny sposób! - Będziemy zatem przykładem, że statusy się u nas nie liczą - mówiła jak widać i za siebie bo to też nie zmieniało nic w jej postrzeganiu Claire. - Ale za to chętnie się dowiem więcej kiedyś jakbyś chciała porzucać anegdotkami, ponarzekać lub powspominać - zwykła ciekawość jak to życie koleżanki wyglądało. Przed kamerę jej nie zaciągnie i ciągle będzie traktować jak do tej pory. No i za język nie miała zamiaru ciągnąć. - No to w drogę! - trochę za głośno jak na tajną misję, ale było dużo ludzi to i nie było tak cicho, więc jej uszło. Też nie była pewna czy to Zeta, ale ruszyły by się zakradnąć to się dowiedzą! A jak nie to zawsze poćwiczą tajniki prześladowania.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Nie wiedzieć w sumie czy to przez akcent Vanessy, czy może poprzez skomplikowaną fabułę, ale Claire kompletnie nie nadążała za tym przedstawionym przez dziewczynę zarysem relacji między bohaterami tasiemca. Dlatego spoglądała na koleżankę raczej ze zmarszczeniem brwi. — Ja… chyba… nie widziałam — stwierdziła nieco bezradnie, kompletnie nie potrafiąc się odnaleźć w tym, co powiedziała jej dziewczyna. Ale zważywszy na absurdalność fabuły, to chyba nie było aż tak istotne.
Jeśli chodziło o uczucia Buxton… To Claire rzeczywiście szczerze zauroczyła się w istocie Zetą, ale z drugiej strony zrobienie na złość rodzinie też było w tym całym aspekcie trochę istotne. Poza tym – może głupio – ale nie wydawało jej się, by Zeta miał mieć jej za złe to, że odrobinę go wykorzystała. Dlatego przede wszystkim chodziło o związanie się z bad boyem, a w drugiej kolejności o zrobienie na złość rodzicom. — Wiesz… nie potrafię teraz przywołać jego słów z pamięci, ale zawsze mam wrażenie, że wypowiada się o moim stylu z pogardą. Może poza tym jednym razem, ale tak… Poza tym… W każdym razie Ace w ogóle daje mi odczuć taki vibe, jakby myślał o mnie z góry. Z uprzedzeniem — wyznała, bo czasem miała takie wrażenie i trochę ją to jednak bolało. Zwłaszcza, że przecież nie znał szczegółów o niej na tyle, by faktycznie mieć o niej takie zdanie. Zawahała się lekko i z ciężkim westchnieniem skierowała spojrzenie na Vanessę.
I dostrzegłszy Zetę, obydwie ruszyły w jego kierunku i to właśnie wtedy jakimś cudem Claire zgubiła frotkę do włosów, bo te jej się zaplątały w gałązki. Ale była zbyt blisko Corrente, by w jakikolwiek sposób na to zareagować. Ona teraz była na misji – niezwykle ważnej misji – dlatego poprawiła tylko rozmierzwione włosy i podkradła się do chłopaka, który od tyłu naprawdę przypominał jej Corrente. — Cześć Zeta — odezwała się melodyjnie i uśmiechnęła się najpiękniej, jak potrafiła. I właśnie wtedy zdała sobie sprawę z tego, że to wcale nie jej krasz. — Vanessa — jęknęła do koleżanki, chwytając ją za ramię. — To nie jest twój kuzyn — odparła rozpaczliwie i pociągnęła Nessę z zażenowaniem jak najdalej od tego nieznanego jej chłopaka.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Awwww Vanessa uznałaby za mega komplement fakt, że można jej nie zrozumieć ze względu na akcent. To było super pochlebstwo! Zwłaszcza jak się kochało swoją przynależność. Po prostu na co dzień otaczała się osobami, które mają ten sam akcent, a skoro miała to całe życie to aż tak tego nie słyszała. Dlatego jeśli ktoś uznałby, że nie ogarnia słownictwa Corrente przez akcent to mega by się cieszyła!
- Głowa do góry. Powiedziałabym, że masz całe życie na nadrobienie, ale osobiście proponuję nie brać się za telenowele bo mają jednak za dużo odcinków, za dużo skomplikowanych relacji i zabierają sporo czasu, który można przeznaczyć na coś innego - w tym i inne seriale, ale to nie tak, że potępiała telenowele. Istniały ciekawy i faktycznie mogą wciągać, no ale teraz robią dobre produkcje z mniejsza ilością odcinków, więc więcej czasu dla siebie mieć można. Dlatego jako super koleżanka nie będzie popychać Claire w stronę tasiemców.
Gdyby Claire podzieliła się takimi przemyśleniami z Nessą to Nessa wręcz by zachęcała do podzielenia się nimi z Zetą. Jeśli bowiem nie było to super szczere uczucie to jakoś Corrente była przekonana, iż jej kuzyn byłby skłonniejszy do ewentualnych układów, z których każdy by coś z tego miał niż z samego zauroczenia. Oczywiście Vanessa była za miłością, no ale ogarniała, że nie każdy kocha kochać - albo nie trafił na tego właściwego.
- Nawet jeśli to pewnie dlatego, że nie poznał cię jeszcze wystarczająco dobrze! Za mało czasu razem spędziliście, więc może mieć o tobie nietrafione zdanie. Zwłaszcza jeśli większość rozmów była o Zecie. Tak jak to jego najlepszy przyjaciel, tak Ace ma swojego wybujałe ego - i widać bywa tak, że być może nie lubi tyle słuchać o zachwalaniu innych, zamiast o sobie. Nie była to tak do końca prawda, no ale też jego zdanie o Claire szło w lepszym kierunku.
W każdym razie Corrente dzielnie się powstrzymała od wybuchnięcia śmiechem - Ace by się nie powstrzymał, więc proszę docenić! - kiedy okazało się, że to wcale nie Zeta został zaczepiony. I tak, dała się pociągnąć, ruszając za Buxton, ale z uśmiechem i uroczym machnięciem dłonią na "hej" pożegnała nieznajomego, co by miał dobry wieczór.
- Każdy się czasem może pomylić. Zwłaszcza, że jest ciemno, a tamten był od tyłu podobny - aż musiała uściskać Claire co by ją wesprzeć, dodać otuchy i ukryć zażenowanie dziewczyny. Vanessa uważała to za zabawne, ale ona mało kiedy się wstydzi czegokolwiek, więc musiała zachować się jak na super koleżankę/dziewczynę przystało - dobre ćwiczenia przed PerPerem.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire w przeciwieństwie do Vanessy raczej się irytowała, gdy ktoś wytykał jej mocny brytyjski akcent. W końcu angielski to angielski i bez przesady, żeby ktoś nie potrafił jej zrozumieć, prawda? Zwłaszcza, że Claire zawsze wychodziła z założenia, że mówi czysto, wyraźnie i z najlepszą dykcją, na jaką ją było stać. Dlatego ją to irytowała. Ale dobrze, że Nessę wręcz przeciwnie. - Dokładnie - powiedziała tylko i wzruszyła ramionami. Telenowele i seriale ogólnie były bardzo czasochłonne i kompletnie nieprodukcyjne. Ale oczywiście Claire też pewnie pochłaniała telenowele, gdy tylko mogła i w swoim wolnym czasie. I pewnie nawet czasem zarywała nockę dla nich.
Cóż. Jakby nie patrzeć to Claire jednak wcale nie trafiła na właściwą osobę. Właściwie Zecie daleko było do tej właściwej osoby, ale tego jeszcze Claire nie była świadoma i w jej umyśle Zeta był tym odpowiednim. Dlatego pewnie pod pewnymi względami były z Vanessą do siebie podobne. Obydwie były lekko delulu i żyły iluzją, prawda? - Serio? - spytała niepewnie Claire, myśląc o tym, że Ace faktycznie ma olbrzymie ego, ale jakoś nie wydawało jej się, że jest ono niezaspokojone tylko dlatego, że ona nieustannie nawija przy nim o Zecie. No, bo szczerze? Czy było w tym coś złego? Absolutnie nie. Przecież Claire była w jego najlepszym przyjacielu zakochana, więc to jasne, że gadała o nim nieustannie.
Oczywiście doceniam, że Neska się powstrzymała przed wybuchnięciem śmiechem, bo sama Claire miała ochotę się schować gdzieś sześć stóp pod ziemią najlepiej. Dlatego dość ochoczo skorzystała z uścisku Vanessy i jęknęła z zażenowania w jej ramię. - Chodźmy stąd, błagam - poprosiła.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Osobiście uważała, że w brytyjskim akcencie można się było jedynie zakochać. Niestety - lub przeciwnie - Claire nie była w typie Vanessy. A przynajmniej nie zaskoczyło u niej tak by chcieć Buxton śledzić, więc widać była bezpieczna jak chodziło o obsesyjną miłość. W każdym razie też nie każdy ogarniał angielski, więc jeśli ktoś Claire by nie zrozumiał - według Corrente - to pewnie dlatego, że z angielskiego noga, a nie przez ładny akcent, o. Nie mniej tak - Vanessa była bardzo dumna ze swojego i im bardziej jakiś obcokrajowiec nie potrafił jej zrozumieć, tym była z siebie bardziej dumna.
A tam od razu iluzja. Corrente nazwałaby to zaklęciem! Tak. Zaklęcie... klątwa może lepiej, o! Klątwa, która może być zdjęta jedynie przez prawdziwą miłość! Albo kolejną klątwę kiedy spodoba się ktoś inny nieodpowiedni, ale przez złe czary myśli się, że to ta jedyna osoba... Tak, więc koniec końców musi ktoś inny zdjąć z nich tą całą "iluzję" by mogły się uwolnić. Nie ich wina, że zostały przeklęte przez wielkie serducha i chęć prawdziwej miłości!
- Serio. Jestem przekonana, że jak lepiej się poznacie to na pewno i zdanie się poprawi. Łatwo kogoś zaszufladkować jak się go nie zna - poza tym z góry zakładała, że Claire chce mieć z Ace'm przynajmniej jako takie dobre stosunki zważywszy na to, że trzyma się z Zetą. Osobiście też nie uważała Ace'a za złego gościa. Nie trzymali się za bardzo, no ale skoro jej kuzyn trzymał się tyle czasu z kimś w sumie kompletnie różnym od siebie to należało tylko się cieszyć!
- Dobrze, dobrze. Możemy iść - pogłaskała ją jeszcze po główce by dodać otuchy. - Ale pewna jesteś? Nie chcesz jednak znaleźć Zety? - trochę już tu były, więc równie dobrze mógł się zmyć jeśli faktycznie dzisiaj zawitał w to miejsce, no ale kto wie. Z drugiej strony po tej sromotnej klęsce może Buxton wolałaby jednak odpocząć psychicznie - by ponownie nie popełnić błędu pomylenia swego lubego z kimś innym. Vanessie odpowiadały obie opcje.

Claire Buxton
ODPOWIEDZ