dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Okres zbierania plonów już zawsze będzie kojarzył się Harper z najlepszymi latami dzieciństwa. Bo choć sama może nie przepadała za fizyczną pracą, to była to okazja do tego żeby cała rodzina zebrała się razem na farmie i spędziła kilka najbliższych dni zrywając winogrona i oczywiście plotkując sobie w najlepsze. W tym roku skład Callaway’ów był mocno przerzedzony -Scar była na wykopaliskach, ich starszy brat, mąż Annie (bez imienia chyba póki co heh) był na morzu, reszta rodzeństwa też gdzieś się rozpierzchła. Tak naprawdę z latorośli została tylko Harper. Dlatego uznała, że to najwyższy czas zadzwonić po posiłki w postaci Claire – obiecując przyjaciółce za fatygę skrzynka wina, ale wiedziała, że Buxton i bez tego by się zgodziła. Chyba! Nie no, na pewno.
W każdym razie, dziewczyny ochoczo (pff) zabrały się do pracy. Na początku nawet im szło, ale potem wjechał Instagram, plotki i cała uwaga gdzieś im umknęła. Oczywiście dalej krążyły przy winoroślach, ale ich produktywność jakby zmalała. No w końcu nie widziały się już z tydzień, miały tyle do nadrobienia!!
– Zaraz oszaleję, ile tego tam jeszcze jest… – wychyliła się zza krzaka, żeby obadać pole przed nimi i jęknęła przeciągle. Znowu. – Do rana tu będziemy harowały. No ale ile kroków nabijemy. Ostatnio byłam na trekkingu ze znajomym i po 20 tysiącach wymiękałam. Może zacznę biegać? A może zacznę jeździć do Cairns na rowerze? No cienko, cienko u mnie z tą kondycją… – zaczęła mówić, mówić, (…) i mówić. – Niedługo mam egzamin na prawko, ale nie wiem, czy chcę do niego podchodzić. A co jeśli będę złym kierowcą i kogoś zabiję? Już raz prawie zabiłam… – westchnęła, mając na myśli Tribbianiego. I z pewnego powodu nagle posmutniała. – No, ale tata mówi, że jestem całkiem nieźle przygotowana, a ten cały strach siedzi tylko w mojej głowie – dodała wzruszając ramionami, mając nadzieję że Claire nie słyszała jej wyznania!
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
11

Było jej gorąco. Jak zawsze. Już nawet nie miała siły powtarzać, że nie cierpi tego miasta, tego kraju, tego słońca. Najchętniej siedziałaby w klimatyzowanym pomieszczeniu albo (ewentualnie) w piwniczce na farmie państwa Callawayów. Całodobowy zapas wina i chłodna piwnica to było zdecydowanie coś, co w pełni przemawiało do Claire. Zostawienie jednak Harper w potrzebie – kiedy ta wyraźnie potrzebowała wsparcia nie tylko moralnego, ale i tym razem fizycznego – byłoby bardzo nie w porządku. Zwłaszcza, że Claire wiedziała, że Harpia tęskni za siostrą i bratem, i całą resztą towarzystwa, które ostatnio zawalało raczej test na super rodzeństwo i zniknęło. A skoro Claire była przyjaciółką na medal to ubrała się w cokolwiek – ale wciąż z drogimi metkami – i wyruszyła na pomoc Harper.
I naprawdę początkowo się starała i nie narzekała. Choć było jej przecież gorąco i jej skóra lekko lśniła potem, co ani trochę nie było seksowne. Jak żyć. Na szczęście Harper dość szybko – w towarzystwie Claire oczywiście – zaczęła się migać od roboty. Obydwie więc z ogromnym zaangażowaniem krążyły wśród winorośli choć tak naprawdę to Claire rozglądała się za cieniem i jakimś miejscem do przycupnięcia.
Z kim byłaś na trekkingu? — wtrąciła, wyłapując tylko to jedno zdanie i marszcząc nos w zamyśleniu. Jakiego Harper to niby miała znajomego, który doceniał i lubił wysiłek fizyczny? — Prawdę powiedziawszy, twój tata ma pewnie rację. Ale z drugiej strony, jeśli ten strach cię zżera, to nie jest powiedziane, że w magiczny sposób zniknie. Może też wrócić w najmniej oczekiwanym momencie i co wtedy? Nie żebym była jakimś super kierowcą, ale słyszałam, co przed chwilą powiedziałaś o prawie-przejechaniu kogoś i zaczynam się obawiać! — mruknęła Claire i sięgnęła po butelkę wody, by pociągnąć z niej parę solidnych łyków. Całe jej ciało wołało o pomstę do nieba. Dobrze, że makijaż sobie całkowicie odpuściła tego dnia, bo by właśnie z jej spływał. Tego dnia zatem była w wydaniu tylko natural beauty i cieszyła się, że Zeta nie będzie miał szansy jej zobaczyć.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
W starciu piwniczka Callaway’ów kontra reszta świata, ta pierwsza zdecydowanie nie miała sobie równych. Nawet jeśli w trakcie zbierania winogron nie uda im się tam zajrzeć, żeby trochę schronić się przed wysoką temperaturą (i wcale, wcale nie walnęłyby sobie po kieliszku), to po wszystkim dziewczyny na bank tam zejdą. Tak naprawdę była to jedna z motywacji Harper, ale ciii. Oczywiście Callawayówna na maksa doceniała obecność Claire. Wiedziała, że jej psiapsi przeżywa ogromną męczarnię musząc przebywać w upale, który nawet w okresie zimowym dawał w kość. Dlatego miganie się od roboty Harper było… no… ukłonem w stronę przyjaciółki. Hasztag tak było.
– Z Coltonem, agentem Scarlet. Zaczęliśmy gadać kiedyś o pierdołach no i tak wyszło – wzruszyła ramionami. Harper just being Harper – nigdy nie miała problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. Po prostu oboje byli stęsknieni za starszą siostrą Harper… choć prawdopodobnie z innych powodów.
– Oj, to takie… no… lekkie draśnięcie – machnęła lekceważąco ręką, a potem jęknęła głośno wypuszczając powietrze z ust. – Byłam z tatą w Tingaree, zatrzymaliśmy się pod mechanikiem. Tata miał wyjść tylko na chwilę, a tak się zagadał, że nie było go z 40 minut! No to pomyślałam, że zrobię sobie rundkę sama wokół tego warsztatu… No to tylko jakieś 5 minut jazdy a w Tingaree przecież nie ma ruchu. No ale jednak się okazało, ŻE BYŁ i pod koła wlazł mi Tribbiani – wywróciła oczami, bo mimo że to ona go potrąciła, wciąż uważała że było w tym ziarnko jego winy, skoro przechodził w niedozwolonym miejscu. – No ja nie wiem, to Tingaree jest jakieś przeklęte. Jak nie Nico, to Zeta… – dodała z przekąsem ocierając sobie przedramieniem lepiące się czoło. Miała nadzieję, że trochę przekieruje temat na tego nieszczęsnego Zetę, byleby tylko nie wchodziły na temat tego, co stało się po tej felernej wizycie Nico na masce samochodowej Harper mknącej 20 km/h.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Chłód piwniczki zapewne byłby jak wybawienie w ten upał, ale Claire wiedziała, że nie może zbytnio narzekać. Zresztą, chyba już przyzwyczaiła się do tego, że poci się w każdym możliwym miejscu na tyle, by nie zwracać na to większej uwagi. Po prostu taka kolej rzeczy. Choć nie mogła zaprzeczyć, że gdyby Harper zaproponowałaby jej teraz zejście do piwniczki, to nie wahałaby się ani sekundę i pewnie w podskokach by tam właśnie pognała.
Z agentem Scarlet? Zaprzyjaźniłaś się z pracownikiem Scarlet pod jej nieobecność? — zdziwiła się Claire, bo to było dość… no chyba ciut nietypowe. Powachlowała się dłonią i rzuciła przyjaciółce pytające spojrzenie, jak gdyby chciała zwęszyć jakiś romansik na boczku. Bo może coś było na rzeczy, a Claire żyła w nieświadomości? Może ten cały Colton był fajnym typem i Harper postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce?
Po oświadczeniu Callaway, Claire spojrzała na Harper z wyjątkowym pobłażaniem – uczuciem, jakie z reguły jej oszczędzała, bo przecież nie jej było oceniać wariactwa Harper. Ale ta opowiedziana przez nią sytuacja była całkiem… niepoważna i Claire naprawdę było trudno uwierzyć w to, że Harper tak po prostu postanowiła sprawdzić – samodzielnie w dodatku – swoje umiejętności za kółkiem. — Na miejscu twojego taty nawet za pasażera bym ci nie pozwoliła wsiąść do samochodu — oznajmiła Claire i potrząsnęła głową. — A Tribbiani to… — Ale urwała i już nawet po sekundzie nie pamiętała o co chciała zapytać, bo jej cała uwaga skupiła się na imieniu, które miała głęboko w sercu. A przynajmniej tak jej się wydawało na mocy aktualnego zauroczenia chłopakiem, którego wielu pewnie by jej odradzało. — Zeta? — Gdyby Claire była owczarkiem to by nastroszyła uszy na to imię. — Co Zeta? — spytała, wlepiwszy spojrzenie w swoją przyjaciółkę.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
– Nooo… tak jakby. Przyjaźń to mocne słowo, ale spotykamy się od czasu do czasu – wzruszyła ramionami, początkowo nie wyczuwając żadnych niepokojących sygnałów ze strony Claire i dalej przeglądając na szybko insta. Dopiero kiedy podniosła wzrok i wyłapała TO spojrzenie, schowała telefon. – NIE. Jezu, nie, to nie tak. Ale „to nie tak” w znaczeniu „to naprawdę nie tak”, a nie „coś jest na rzeczy, ale nie jestem pewna, więc wolę zaprzeczyć”. Tylko znajomy, poza tym… – skoro Claire była taka skora do ploteczek, Harper konspiracyjnie pochyliła się w jej kierunku. - …mój szósty zmysł podpowiada mi, że chyba lubi Scar… Ale nie mów nikomu! – dodała szybko klauzulę, dzięki której druga osoba była zobowiązana do nieprzekazywania dalej hot newsa tego typu. Nawet uniosła lekko dłoń wystawiając palec wskazujący, jakby zaraz miała zamiar zacząć grozić pannie Buxton.
A o sytuacji blondynki na drodze aż chciałoby się rzec – typowa Harper. – Ha, ha, ha. Weź się nie zgrywaj, egzamin za pasem, a tu się okazuje że nigdy więcej nie powinnam wsiąść za kółko – wywróciła teatralnie oczami. Tryb drama queen został aktywowany. – Tribbiani, ten koleś ode mnie z liceum, który zdradził moją kumpelę. Opowiadałam ci o nim ostatnio – machnęła ręką, w sumie nie chcąc już kontynuować jego tematu i nie lawirować wokół tematu odkrycia tego, że Nico nie jest ani bogolem, ani nie ma super rodziców.
– Co Zeta, co Zeta. A idź mi z tym Zetą… – powtórzyła parokrotnie niczym rasowa staruszka, którą oburzyły ceny ziemniaków na targowisku. Przez moment zacisnęła wargi, zastanawiając się, czy w ogóle powinna poruszać ten temat… Ale lojalność jajników jednak przede wszystkim, dużo gorzej by pewnie wyszło, gdyby przemilczała ten temat. – A gdybym ci powiedziała, że to typ który najwyraźniej lubi mieszać? I że z jednej strony wodzi cię za nos, a z drugiej zaprasza inne dziewczyny na kawę? – spytała niemal z pretensją w głowie, a następnie wypuściła głośno powietrze z ust. – Mnie na przykład. Ale to nie randka. No i raczej nie pójdę z nim nigdzie – wypowiedziała niemal jednym tchem.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Wciąż przyglądała się Harper bardzo wymownie, bo wszystko to, co mówiła jej przyjaciółka wskazywało jednak na duże COŚ. A Claire miała nosa – a tak przynajmniej jej się wydawało – do takich spraw. Niemniej, kiedy Callaway tak mocno poczęła zaprzeczać, Claire tylko wzruszyła ramionami. — W porządku. Wierzę ci — oświadczyła ze spokojem i tylko pokiwała głową. — No i komu miałabym powiedzieć? Przecież nie polecę do twojej siostry z tą nowiną — powiedziała ze śmiechem i tylko przewróciła oczyma jakby sam ten pomysł był wielce niedorzeczny. — A tak serio to przyznaj się. Znów bawisz się w swatkę? — spytała ze zmarszczeniem brwi, bo jednak już trochę znała Harper, by wiedzieć, że jest to bardzo prawdopodobne. — No przecież zdasz! A jak nie zdasz to podejdziesz kolejny raz i aż do skutku — skomentowała z przekonaniem Claire, bo przecież takie życie, nie? Próbujesz aż osiągniesz sukces.
Ach, tak, Tribbiani. Chyba powinnam go poznać, to przestanie mi się mylić — powiedziała z lekkim roztargnieniem Claire, ale zaraz zostało ono przebite wspomnieniem Zety. Harper też za dobrze znała Claire, bo doskonale wiedziała, co zrobić, by odwrócić jej uwagę od typa, o którym ewidentnie nie chciała nic mówić. Aczkolwiek przykro zrobiło się Claire po kolejnych słowach dziewczyny i przez chwilę wpatrywała się w Harper z niedowierzaniem. Nawet przestała wachlować się dłonią. — Mówisz poważnie? — wydusiła w końcu, gdy już dotarło do niej, że to nie żart i Zeta naprawdę zaprosił gdzieś Harper. Czy to oznaczało, że dodatkowo jeszcze próbował zdobyć sympatię Harper? To już nie wystarczało mu, że uganiał się za jakąś baletnicą? Trochę zabolało, bo o ile jeszcze tamta dziewczyna była jej całkiem obca, to przecież Harper była jej najlepszą przyjaciółką. Ever. — Zaprosił cię na randkę? — powiedziała nieco ciszej tym razem jakby do siebie. Drama queen tryb aktywowany również u Claire. Poczuła się źle z tym wszystkim. Ale nagle przyszła jej do głowy pewna myśl. A co jeśli to był dobry sposób, by zastosować tutaj psychologię odwróconą? — Myślę, że powinnaś iść — powiedziała nagle z nowoodkrytym przekonaniem. — Będziesz mogła go wypytać co myśli o mnie — dodała jeszcze w ramach sprostowania. Może Haper mogła zrobić to samo, co robiła Claire z Acem? To znaczy, że jeśli Harper zaprzyjaźniłaby się z Zetą i byliby dobrymi ziomkami, to jednocześnie Claire uzyskałaby jeszcze większy dostęp do Zety i mogłaby do niego podbijać. Pokręcona była to logika, ale w umyśle Claire w jakiś sposób się to spajało.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper odetchnęła z ulgą słysząc deklarację, że Claire jej wierzy. Absolutnie nie była zainteresowana Coltonem, a już na pewno Colton nie był zainteresowany nią. Ale no właśnie – kim był zainteresowany Colton? Harper miała wrażenie, że widziała przed sobą sporo puzzli, ale jakoś ciężko było jej złożyć je w całość, zupełnie tak jakby pakowało jej paru elementów, bez których nie dało się dokończyć dzieła.
– Wcale nie! Ja tylko głośno się zastanawiam – roześmiała się. – Kupił jej na Boże Narodzenie bransoletkę, którą to ja wręczyłam Scar. W życiu nie widziałam tak zmieszanego człowieka jak Coltona, kiedy dowiedział się, że Scar wie że to od niego, ale nie dała tego po sobie poznać – powiedziała trochę niepewnie, jakby oczekiwała potwierdzenia ze strony Claire. A może właśnie jej reakcja pójdzie w drugą stronę? Może powie, że co z tego i że Harps doszukuje się dziury w całym? Może i tak by było lepiej, zaoszczędziłoby to blondynce sporo miejsca w jej głowie!
– Nie ma takiej potrzeby, nie polecam – zaznaczyła prędko co myśli o potencjalnym poznaniu Tribbianiego przez Claire. Nawet nie wiedziała w jakich okolicznościach miałoby się to odbyć. I już po chwili żałowała, że nie pociągnęła tematu Nico dalej, bo przynajmniej wtedy mogłaby odwlec bombę na temat Zety. – Nooo…. tak. Ale to całe zaproszenie, to niepoważne jakieś – machnęła szybko ręką na znak, że absolutnie nie uznaje tego za „coś”. Jednak lojalność wobec przyjaciółki nakazała jej się wysprzęglić z tej niespodziewanej sytuacji. – Ja nie chciałam, serio. Nic w ogóle nie robiłam w jego kierunku, zresztą, ja go ledwo znam przecież. Wyskoczył z tym zaproszeniem jak filip z konopii - dodała lekko oburzona, wciąż zerkając na Buxton i jej reakcję… z której początkowo nie potrafiła nic wyczytać. Uniosła wysoko brwi słysząc jej kolejne słowa – bo tego akurat się najmniej spodziewała. – Powinnam? – spytała z niedowierzaniem, a potem wzruszyła ramionami. Logika Claire miała sens. – Wiesz, może właśnie stąd to zaproszenie? Może chce pogadać o tobie? – uniosła brew, mając nadzieję, że Claire potwierdzi jej tok myślenia. – No, w końcu ty na takiej samej zasadzie spotykasz się z Ace’m, prawda? Zeta pewnie uznał, że to dobry sposób, żeby dowiedzieć się co lubisz i takie tam – dodała pewnie, choć nie była tego wcale taka pewna. Claire nie wiedziała przecież o jej spotkaniu z Zetą w Shadow. Ale tak było łatwiej Harperce znieść tę niekomfortową sytuację.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Hmmm — wydała dźwięczny osąd i zastanowiła się przez chwilę, marszcząc brwi. W głowie Claire puzzle powoli się układały, ale w jakiś zupełnie inny obrazek niż u Harper. — Wiesz, prezent tak naprawdę jeszcze nic nie oznacza. Ja kupiłam Ace’owi buty w podziękowaniu, a wcale na niego nie lecę. — Pomijając, że był to niezwykle drogi prezent, którego raczej nie daje się w zwykłej koleżeńskiej relacji. Ale Claire tego zwyczajnie nie dostrzegała i nie widziała różnicy. — Może Colton też był Scarlet po prostu za coś wdzięczny? — rozważała na głos dziewczyna. Pasowało chyba rozważyć każde wyjście. — A myślisz, że pasują do siebie? — zapytała po chwili, wachlując się dłonią. To w sumie był ważny aspekt i totalnie mogły sobie poplotkować na ten temat. Zwłaszcza, że Scarlet nawet nie była w pobliżu, bo znajdowała się tysiące kilometrów od nich. Claire wczuwając się w plotki, nawet konspiracyjnie zniżyła głos.
I zdecydowanie wolała rozprawiać o przyszłym-niedoszłym związku siostry Harper i jej agenta albo o Tribbianim, niż o potencjalnej randce Harper i Zety. To trochę bolało. — Niepoważne? — powtórzyła za przyjaciółką piskliwie i lekko się skrzywiła, bo totalnie pękło jej serce na wieść, że Zeta próbuje podbić do jej najlepszej przyjaciółki. Przynajmniej do momentu, gdy nie pomyślała, żeby ograć całą tą sprawę na swoją korzyść. Ciężko było jej uwierzyć, że Zeta tak nagle postanowił zaprosić Harper. — Ale przecież musiał mieć jakiś powód… Byłaś u niego na zajęciach jogi? Albo… widziałaś się z nim gdzieś? Macie jakieś wspólne interesy? To niemożliwe, że nie zna cię tak totalnie i stwierdził, że zaprosi cię na randkę… — mruknęła Claire, znów nadmiernie analizując całą sytuację. Zerknęła też przelotnie na Harper i lekko się zawahała, bo prawdę mówiąc… zaczynała trochę lubić Ace’a. Chłopak był całkiem miły. No i dzielnie ją znosił, to trzeba mu przyznać. — No tak… Tak, dokładnie. Właśnie dlatego widuję się z Acem, bo chcę, żeby mi pomógł z Zetą — oznajmiła, co w sumie było prawdą. Tylko dlatego próbowała się z nim zaprzyjaźnić. — Harps, zrobiłabyś to dla mnie? — spytała z prośbą widocznym w szczenięcym spojrzeniu ślepi Claire. Miała na myśli te całe podchody z Zetą.
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
– Kupiłaś mu buty? – powtórzyła za Claire, aby upewnić się że się nie przesłyszała. – To musisz mi wyjaśnić w takim razie, z jakiego powodu kupuje się buty chłopakowi, z którym łączy cię jedynie znajomość, bo nie kumam – pokręciła przecząco głową. Dla Harper jednak takie szarpnięcie się na niestandardowy prezent (no przecież musiała pewnie najpierw wybadać rozmiar jego buta) nie zaliczało się do kategorii gestów, na które można machnąć ręką.
– Może za niewywalenie go z pracy – parsknęła śmiechem, po chwili jednak poważniejąc słysząc pytanie przyjaciółki. – Nooo… w sumie, to tak. Oboje są wolni, nie licząc tego Joela kręcącego się wokół Scar jak rekin, który wyczuł odrobinę krwi. No i dogadują się całkiem nieźle z tego, co wiem, potem ten prezent… A ostatnio jest między nimi takie awkwardness, w filmach to zawsze oznacza napięcie między dwójką ludzi – dodała. Nie po ty spędziła w życiu tyle godzin na Netflixie, żeby teraz nie wiedzieć takich rzeczy o relacjach damsko-męskich.
Była zmieszana, a nawet trochę zła na Zetę, że postawił ją w takiej sytuacji. Nigdy nie chciała sprawić przyjaciółce takiej przykrości. – Poznałam go kiedyś przez Nessę, byliśmy tylko na „cześć”, ale… była taka sytuacja. W Shadow – odparła niepewnie, ważąc każde słowo, bo przecież nie mogła się wysprzęglić z tego, że była świadkiem robienia przez Zetę szemranych interesów. Choć niesamowicie chciała zrzucić ten ciężar ze swoich barków. – Przez chwilę udawałam przed jego znajomymi jego dziewczynę, ale to była tylko głupia gra i do niczego nie doszło, przysięgam. Zresztą od tamtego czasu go unikałam – dodała zerkając wyczekująco na Claire. Tak cholernie żałowała, że znalazła się tam wtedy w tym klubie i że poszła za Corrente, kiedy ten wymykał się tylnym wyjściem za klub. – No właśnie, tylko dlatego – przytaknęła żywo głową, a następnie uniosła wysoko brwi. Jeśli wciąż miała jakieś obiekcje, to prośba przyjaciółki sprawiła, że uznała że musi to zrobić, dla niej. – Dobrze, pójdę z nim na tę głupią kawę. I będę śpiewała peany na twoją cześć – odparła po chwili z lekkim uśmiechem, mając nadzieję że jej deklaracja pokrzepi trochę poharatane serduszko przyjaciółki.
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire zerknęła niepewnie na Harper i tylko skinęła głową. — Kupiłam mu buty, ponieważ byłam wdzięczna za jego pomoc — powiedziała i tylko wzruszyła ramionami. W zasadzie powiedziała to samo, co przedtem tylko innymi słowami. — Pamiętasz jak były te potworne ulewy? Pojechałam do Ace’a, bo chciałam namówić go, by pomógł mi z Zetą. Ale moje autko ugrzęzło w błocie, a ja zaliczyłam okropny upadek i mocno się potłukłam, i skręciłam kostkę. Ace się wtedy mną zajął i mnie przenocował, więc kupiłam mu buty. Koniec historii. — Dla Claire to było przecież naturalne. Była mu wdzięczna, więc szarpnęła się na obrzydliwie drogi prezent. Nic nadzwyczajnego.
Wtórowała śmiechem Harper i tylko skinęła głową. — A Joel czasem nie jest jej byłym facetem? — spytała Claire, bo jednak trochę się orientowała w temacie. — Ale to przecież chyba za mało, by powiedzieć, że powinni być razem — stwierdziła Claire i lekko się skrzywiła. — Może trzeba im zrobić test na to czy są zakochani — oznajmiła tonem znawcy, bo przecież też oglądała wystarczająco dużo seriali i k-dram, by znać się na temacie i występować ewidentnie w roli specjalistki od zakochania.
A przynajmniej wtedy, gdy chodziło o innych, bo we własnym przypadku miała spory problem. Albo to Zeta był takim skomplikowanym typem i trudnym do zgryzienia orzechem. — Tu jest trochę cienia, pozbierajmy teraz z tego winoroślą — wtrąciła Claire, zanim przeszły do tematu Zety, który to – temat rzecz jasna – ją trochę uwierał i to wcale nie bez powodu. — Czemu musiałaś udawać jego dziewczynę? — zdziwiła się Buxton, spoglądając na przyjaciółkę. Wydawało jej się to całkiem zasadnym pytaniem.
Parsknęła śmiechem. — Świetnie. Śpiewaj peany na moją część i spróbuj zrobić rozeznanie — przytaknęła z nagłym przypływem energii. — Kocham cię Harps — dodała jeszcze, bo przyjaciółka ewidentnie zasłużyła sobie na to wyznanie.
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper słuchała Claire mrużąc podejrzliwie oczy. Wciąż nie widziała związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ulewą i upadkiem przyjaciółki, a zakupieniem Ace’owi nowych, drogich butów. No dobra, dobra, był to wyraz wdzięczności, ale… czemu akurat buty?! Podejrzewała, że Montgomery’emu wystarczyłaby butelka dobrej whisky. Ostatecznie był tylko typem, a typiarze pod względem prezentów byli o wiele łatwiejsi w obsłudze, niż laski. Ale już nie wnikała w obawie, że i tak wciąż by tego nie pojęła, dlatego jedynie wzruszyła ramionami z miną w stylu „No brzmi legitnie”.
– No jest, jest. Ale jemu to widocznie nie przeszkadza, żeby się wokół niej kręcić – wywróciła oczami, bo chociaż Joel nic jej przecież nie zrobił, a i Scar zdaje się potrafiła normalnie z nim rozmawiać, to jednak Harps była do niego uprzedzona dla zasady, o. – Scarlet by mnie chyba zamordowała za taki tekst… zresztą, to tylko moje przypuszczenia – machnęła ręką, choć za bardzo ufała swojemu szóstemu zmysłowi, żeby nie wiedzieć że jednak coś jest na rzeczy. Ale ostatecznie Colton i Scarlet sami powinni to rozwiązać między sobą, bez wtrącania się Harper. Pfff, żartuję, oczywiście że Harper jeszcze nie raz się wtrąci heh.
– Udawałam przed jego… znajomymi. No bo… wiesz, śmiali się z niego, że nie ma dziewczyny, to chciałam im utrzeć nosa, takie tam głupotki - machnęła nerwowo dłonią. Czuła się obrzydliwie okłamując przyjaciółkę, ale przecież nie powie jej teraz, że „Hej, ten Zeta to szemrany typ i to twarde co trzyma w spodniach, to wcale nie to co myślisz”.
– Awww. Ja ciebie też – odparła z lekkim wzruszem i posyłając Claire uroczy uśmiech. – I dlatego, że cię kocham, pójdę na tę randkę – oznajmiła. A skoro słowo się rzekło, tak samo jak rzekło się słowo, że dziewczyny pomogą rodzicom Callaway w zbiorach, wróciły do pracy – oczywiście co chwilę się wachlując, robiąc przerwy na ploteczki, a i do piwniczki z winami przypadkiem udało im się zawitać!

/zt x 2
ODPOWIEDZ