architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
+ Chris Haynes

Sage Gilmore nie zna sąsiadów.
Wynika to co prawda nie z jakiegoś wyjątkowego wręcz zadęcia czy choćby faktu zadzierania przez dziewczynę bosa - raczej bowiem chodzi po prostu o to, że do tej pory przez brak czasu na cokolwiek (w tym, hehehe życie) spędzała w domu tak mało czasu, że tym bardziej nie chciała go marnotrawić na smalltalk z kimś mieszkającym przez ścianę. Owszem, kilka osób kojarzyła z opowieści matki, ale gdyby przyszło wskazać jej palcem o kogo konkretnie chodzi.
Stała więc właśnie na szczycie schodów i przyglądała się mężczyźnie na ich dole. A przyglądała się z tak srogim niedowierzaniem, że miała ochotę wyciągnąć z tylnej kieszeni spodni telefon i sprawdzić czy przypadkiem dziś nie jest Prima Aprilis. Uśmiechnęła się jednak cwanie, trochę robiąc tym dobrą minę do gry... do gry, w której w tym momencie była zdrowo skołowana i zdziwiona.
- Proszę, proszę, kogo to moje oczy widzą - rzuciła odrobinę retorycznie, trochę z pewnego rodzaju przekąsem. Nie mogła przecież nawet podejrzewać, że w jej klatce mieszkają tak światowi ludzie, by obracać się w towarzystwie pisarzy. Nawet jeśli nie był to ktoś, nad kim nadmiernie spuszczają się krytycy. Choć między Bogiem a prawdą akurat Chrisowi tego zarzucić nie mogła, bo może i noc, którą spędzili razem była cudowna, ale potem nie poświęciła choćby chwili żeby faceta wygooglować jakoś konkretniej. Może gdyby to zrobiła, byłaby w stanie się domyślić, że nie przyszedł dziś tutaj jako gość, a po prostu prawdopodobnie wraca do swojego zupełnie prywatnego mieszkania.
- Wpadasz w gości? - zapytała odrobinę bezpośrednio, starała się też by to pytanie było dosyć uniwersalne, odrobinę wręcz smalltalkowe. Cóż, co trzeba im bowiem przyznać, przy swoim ostatnim spotkaniu byli zbyt pochłonięci seksem i ogólnie zajmowaniem się tym drugim by jakoś głębiej wchodzić (dwuznaczność jest w tym momencie dosyć celowa) w jakieś dyskusje. Dziwnym więc byłoby gdyby mieli nadrabiać braki w tej kwestii akurat na klatce schodowej, prawie że pod drzwiami jej mieszkania. Jak dobrze, że matki nie było w domu. Oczywiście prewencyjnie, przecież nie miała od razu jakiś dwuznacznych myśli.
Dobre sobie. Jej wyobraźnia właściwie od razu wyrzuciła odpowiednie obrazki i powiedzieć, że była gotowa na więcej - choćby zaraz - to jakby nie powiedzieć nic. W tym momencie jednak zaśmiała się w głos, bo dosyć skołowana mina jej aktualnego towarzysza mówiła dosyć jasno o tym, że właśnie próbuje dopasować jej twarz do odpowiednich wspomnień. Albo ogarnąć czy w ogóle tą dziewczynę zna. Nie miała mu tego jednak za złe, jej zwyczajowy wygląd w końcu wręcz kolosalnie odstawał od tego, który Haynes pamiętał z ich nocy w hotelu.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Z hotelu wyszedł później niż planował i z mniejszym kacem moralnym niż myślał. Najwyraźniej nadal był skończonym gnojem, który bez cienia zawahania zdradza swoją partnerkę, a potem przechodzi nad tym do porządku dziennego. Być może jedynie spiętrzyło się kilka kłamstw (czemu nie odbierał i czemu powrót zajął mu tak długo), za często zerkał na telefon łudząc się, że zadzwoni oraz unikał spotkań z menadżerem wiedząc o co zapyta. Poza tym wszystko było w jak najlepszym porządku, a i on sam na fali promocji książki czuł się jak nowonarodzony. Nie zamierzał nikomu przyznawać się do tego moralnego poślizgnięcia, zresztą wiedział, że w ten sposób nie skrzywdziłby siebie, a osobę, której na nim zależało.
Z tego też powodu uznał, że nie stało się nic złego. Wreszcie to nie było też tak, że zamierzał Sage kiedykolwiek spotkać i choć miała jego numer, nie zadzwoniła, więc to też świadczyło o tym, jakie to dla niej było przypadkowe. Albo jak pamiętliwe było wszystko to czego dopuścili się w hotelu i co nadal go prześladowało jak duchy, które nie chcą odejść.
Przez chwilę więc, gdy usłyszał jej głos, stwierdził, że mogło mu się przewidzieć. To było niemożliwe, by nagle się tutaj zmaterializowała. Nie przed mieszkaniem, które dzielił z dziewczyną.
Tyle, że to była ona i ten głos rozpoznałby wszędzie. Głównie dlatego, że pamiętał dobrze jak jęczała jego imię.
- Cześć - odpowiedział więc zwyczajnie, choć nie było nic zwyczajnego w tym jak pożerał ją wzrokiem czując, że jest zbyt ubrana. Nie przywykł do niej takiej i musiał bardzo się pilnować, by jego dłoń ostatecznie nie zabłądziła w okolice jej ciała.
- Mieszkam tutaj, pod 31 - wskazał na drzwi i dotarł do niego smutny wątek. Już dawno mógł ją mieć, gdyby tylko częściej wracał trzeźwy pod ten adres i chciał wreszcie poznać swoich sąsiadów. Najwyraźniej jednak los postanowił ich zetknąć właśnie teraz, gdy jego myśli krążyły jak szalone wokół jej cudownych piersi i tego jak gwałtownie go ujeżdżała. Mógł stwierdzić, że spieprzył na całej linii, ale mleko się już rozlało, a oni stali naprzeciwko siebie i był pewien, że myśli o tym samym co on.
Oparł się o korytarz ręką tak, by praktycznie zamknąć ją w swoim uścisku, choć jeszcze jej nie dotknął. Na razie rozkoszował się samą tą możliwością, mimo że wciąż nie wyglądali na takich, którzy byli w zażyłych stosunkach (pozory dla jej rodziny i jego dziewczyny).
- Nie poznaję zazwyczaj swoich sąsiadów. Nie wpadam po cukier - ale do niej z chęcią by wpadł, choć musiała brać to jak najbardziej dosłownie. - Nie zadzwoniłaś - mruknął jej na ucho i tym razem otarł się o nią swoim stęsknionym ciałem. Nie, żeby czekał, ale gdyby to zrobiła to pobiegłby do niej jak na skrzydłach.

Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
+ Chris Haynes

Owszem, w jakiś magiczny sposób ich wymiana numerów zadziałała dosyć jednostronnie - w końcu to tylko ona skończyła z kontaktem do niego, a nie odwrotnie. I szczerze mówiąc było co najmniej kilka momentów, w których to miała ten numer wybrać. W ostatnim czasie była jednak tak zajęta i tą swoją nieszczęsną (nadal i ciągle) dwuetatową pracą, studiami i na dodatek przygotowaniami do obrony dyplomu, że zawsze coś innego było zajmującego bardziej. Bujała się z tym zamiarem aż do dziś - do momentu w którym stała właśnie na ich wspólnej najwyraźniej klatce schodowej, zamknięta w dosyć intymnym położeniu ograniczonym jego ciałem i kawałkiem ściany. Aż się gdzieś sama do siebie uśmiechała, że tyle czasu zdążyło upłynąć, a najwyraźniej działała na niego ciągle tak samo.
- Hmm - mruknęła tylko, z pewną dozą zainteresowania zerknęła w stronę drzwi, które właśnie wskazał. Jak to w ogóle, tak po prostu fizycznie, było możliwe że oni nigdy wcześniej na siebie tutaj nie wpadli? Bo przecież równie niemożliwe jest, żeby nie pamiętała o tak atrakcyjnych sąsiadach. Uśmiechnęła się odrobinę przebiegłe, bo wydawało się jej, że zna za to jego dziewczynę, z którą to rozmowę tak zawzięcie utrudniała mu ostatnim razem, odrobinę z a b a r d z o angażując się w ujeżdżanie jej chłopaka. - To ciekawe, bo wygląda na to, że mieszkamy przez ścianę. Sąsiadka spod trzydziestki - teraz to ona odwróciła się lekko, by w ślad za nim wskazać o które mieszkanie chodzi. Był to doprawdy całkiem potężny chichot losu. - Wybaczam. I tak rzadko bywam w domu - dodała, serwując mu przy tym ten swój przebiegły uśmieszek. Pewnie wychodziła teraz na jedną z najbardziej aktywnych towarzysko osób w całym Lorne Bay, gdyby więc tylko wiedział, że gdy przychodzi co do czego jest co najwyżej typem kujona z dosyć przykrym i przewidywalnym życiem, pewnie uznałby że ściemnia. Nie ściemniała.
Ściemniałaby za to, gdyby stwierdziła, że nie podoba jej się aktualny obrót wydarzeń. Wystarczyło żeby się do niej zbliżył, a ich ciała po raz kolejny otarły się o siebie, by jej nieszczęsna rzekomo artystyczna wyobraźnia wyrzuciła jeszcze bardziej wymowne obrazki z ich ostatniego spotkania. A feromony zadziałały tak skutecznie, że była znowu gotowa, choćby tu, teraz, zaraz. - A co, zdążyłeś się stęsknić? - zapytała zaczepnie, palcami, a właściwie samymi ich opuszkami delikatnie muskając jego klatkę piersiową. Wszystkie znaki na niebie i ziemi zdawały się właśnie wskazywać im najlepsze zakończenie dzisiejszego spotkania, wygaszając właśnie światło, na pozbawionej okien klatce schodowej. Zrobiło się cicho i zupełnie ciemno. Sam Chris chyba postanowił skorzystać z okazji i właściwie momentalnie poczuła jak jeszcze bardziej naparł na nią swoim ciałem. Ona sama zaczęła przesuwać powoli palcem, jakby pisząc po jego skórze samym tylko paznokciem, wzdłuż jego klatki piersiowej, brzucha i niżej. - Za tym? - i delikatnie go pocałowała, jakby w ten sposób chciała mu obiecać wyłącznie więcej.
Chciała.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Było milion powodów, dla których angażowanie się w tego typu relację nie było najlepszym z pomysłów. Pierwszym z nim był chociaż fakt, że prędzej czy później taka zdrada wychodziła na wierzch, a drugim, cóż, romans z sąsiadką wydawał się prostą drogą do odkrycia prawdy i zamordowania go z zimną krwią przez jego dziewczynę. Opisywał to wielokrotnie tak dokładnie, że już widział swoje rozczłonkowane ciało. Ba, widok swojego korpusu w tym stanie dość mocno go otrzeźwił i sprawił, że mimowolnie skupił się na rozmowie, a nie na tym, że jest blisko i niedorzecznie ubrana.
W końcu była jego sąsiadką i właśnie w ten sposób powinien ją traktować, prawda?
- Ja też również rzadko tu wpadam. Teraz częściej odkąd… - nie dokończył, ale wiedział, że zrozumie o co mu chodzi z tym zawieszeniem głosu. Kiedyś jeszcze mieszkał tutaj sam, ale obecnie jego dziewczyna się tu zadomowiła i zdecydowanie powinien o niej pamiętać, gdy wymieniał uprzejmości z nowopoznaną dziewczyną. Tak bowiem się czuł, bo przecież nie mieli zbytnio czasu ani ochoty na rozmowę, a jej usta ciągle były czymś zajęte. Z takim zapałem wtedy wykonywała swoje powinności, że teraz na samo wspomnienie zrobiło mu się gorąco i poczuł, że tego typu konwencjonalne rozmowy nie są ich rzeczą. Za to już zbliżanie się do siebie wychodziło im jakoś łatwiej, jego dłonie właśnie toczyły z nim ogromną walkę, bo chciały już jej nareszcie dotknąć i wiedział, że tego typu powstrzymywanie się jest torturą.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
+ Chris Haynes

Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
+ Chris Haynes

Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
. + Chris Haynes

Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
architekt — c.w. construction
24 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
chodząca życiowa rewolucja. nie grzeszy nadmiarem pieniędzy, więc wyniosła się od matki. pracę na kilka etatów zamieniła na tą wymarzoną, architekta. a dużo dosyć przypadkowych znajomości na jedną najbardziej szczególną - to alfiemu oddaje całą swoją uwagę.
+ Chris Haynes

Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
pisarz kryminałów — oraz scenarzysta
36 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
pisze kryminały, choć jego życie to ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym, pewnego dnia uświadomi sobie, że kocha Constance, ale na razie jego serce zdobył jego pies o cudownym imieniu Werter
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Sage Gilmore
zdolny delfin
enchante #8234
ODPOWIEDZ