Trener tenisa — Freshwater Tennis Club
29 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Emerytowana gwiazda tenisa po kontuzji, trener próbujący od nowa ułożyć sobie życie jeszcze przed trzydziestką.
2.

W momencie wypadku jego życie nie tylko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, ale po drodze zrobiło jeszcze podwójnego fikołka. Dotychczasowy rytm dnia, na który składała się pobudka o odpowiednio wczesnej godzinie, treningi, ćwiczenia, kort, dieta i sen, nie miały już żadnego sensu, bo nawet po zrośnięciu się złamania, nigdy nie mógł wrócić do gry zawodowej na tyle, żeby każdy drobny szczegół codziennej rutyny był na tyle ważny. Początkowo nie wiedział jak się przestawić na brak sztywnych obowiązków, jak zorganizować sobie czas, kiedy nagle miał go tak dużo. Frustracja brakiem planu na resztę życia odbiła się na jego kontaktach towarzyskich i dopiero po czasie uznał, że musi nad tym jakoś popracować, jednocześnie dostrzegając, jak łatwo sypały się jego znajomości z przeszłości.
Na Gage wpadł właściwie przypadkiem. Robili zakupy w tym samym sklepie i od uśmiechu, przez cześć, przeszli do rozmowy, wymienili się numerami i umówili na drinka, żeby nadrobić kilka ostatnich lat życia u obojga z nich. Ostatni kontakt mieli kiedy jeszcze byli w liceum, a matka Rudy'ego usilnie próbowała ukrócić jego relacje z Gage, bojąc się, że zamiast tenisem, zajmie się podrywaniem dziewczyn. Najprawdopodobniej przez swoje szybkie zajście w ciążę widziała u niego podobny scenariusz, powinna się więc cieszyć, że doprowadziła do ich rozstania, czego Goldberg czasami żałował, bo choć była to tylko wizja utraconej przed laty relacji, wspominał ją dobrze i wiedział, że to on popełnił błąd.
Wybrał Moonlight Bar, bo nie był tutaj całe wieki. Przyjemny klimat, brak uporczywego hałasu, wszystko zdawało się sprawiać idealną okazję do rozmowy, która nie będzie zbyt formalna, czy poważna. Zamówił coś z ginem i zajął miejsce przy stoliku nieopodal wejścia, żeby mieć na nie oko i pomachać do Forsberg, kiedy ta pojawi się w drzwiach, co też zrobił, od razu odsuwając lekko krzesełko, żeby mogła na nim usiąść. - Jedyny alkohol jaki do tej pory razem piliśmy to było to paskudne whisky z barku moich rodziców, dalej nie jestem w stanie przekonać się do tego smaku - zażartował, nawiązując oczywiście do nastoletnich czasów, kiedy sami nie mogli sobie kupić napojów procentowych, czy właśnie pójść do baru. Wiele rzeczy się jednak zmieniło.

Gage Forsberg
powitalny kokos
rudy rydz
naprawia auta — lorne bay mechanic
30 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
chodzący wrak człowieka, którego życie posypało się po zdradzie i pozbawieniu jej praw rodzicielskich przez byłego partnera
007.

nice to meet you again
{outfit}
Wiedziała, że popełniła w życiu wiele błędów, ale nigdy dotąd nie zastanawiała się nad tym, jak wyglądałoby ono, gdyby to w trakcie nastoletnich lat podjęła inne decyzje. Nigdy nie rozmyślała o tym, czy nie byłaby szczęśliwsza, gdyby ponad dekadę temu poszła inną drogą i nie pozwoliła na to, aby to inni ludzie wpływali na podejmowane przez nią decyzje. Później, kiedy poznała swojego byłego męża, czuła się tak, jakby miała władzę. Czuła się tak, jakby posiadała kontrolę, której potrzebowała, aby czuć satysfakcję. Tej pozbawiona została jednak na skutek nie tylko zawodowego niepowodzenia, ale również jego zdrady. Odebrano jej kontrolę, wiarę w siebie i poczucie tego, że coś znaczyła. To właśnie przed kilkoma laty pogubiła się najbardziej, przez co obecnie uciekanie myślami do tego, co miała kiedyś, wydawało się bolesne. I właśnie dlatego tak często sięgała po alkohol, byle tylko pomóc sobie w zagłuszeniu podobnych myśli. Jak widać, nawet wtedy, kiedy próbujemy chwycić ster, życie jest w stanie nam go wyrwać.
Spotkanie z Goldbergiem było niczym powrót do bezpiecznych, młodzieńczych czasów. Ich historia była tak zamierzchła, iż Gage nie musiała chować do niego żadnej urazy i zwyczajnie ucieszyła się na jego widok. Nie miała też nic przeciwko temu, aby wcisnąć go do własnego grafika – w końcu to nie tak, że ten był szalenie napięty. Biorąc jednak pod uwagę to, że zaledwie kilka dni temu opuściła szpital, w którym wylądowała po przedawkowaniu, prawdopodobnie nie powinna decydować się na wyjście do baru, a jednak nie należy zapominać o tym, że Gage nie była mistrzynią podejmowania dobrych decyzji, dlatego też na miejscu pojawiła się o czasie. - Nie? Nie chcesz wchodzić do barów i prosić o szkocką z lodem? Czy teraz to już niemodne? - zapytała, dosiadając się do jego stolika. Machnęła dłonią na kelnera, który nawet nie pofatygował się do stolika. Gage bywała w tego rodzaju miejscach tak często, iż chyba wszyscy w okolicy znali jej preferencje. Nagle zrobiło jej się z tego powodu głupio. - Nie wiedziałam, że jesteś w okolicy. Większość znajomych gdzieś się rozpierzchła. Ty przypadkiem też nie podbijałeś wielkiego świata? - zapytała, nie będąc w tej kwestii stuprocentowo pewną. Kiedy ich relacja dobiegła końca, nie słyszała o nim zbyt wiele, dlatego nie wiedziała co działo się z nim przez cały ten czas. Wydawało jej się, że wyjechał, ale równie dobrze mogła być w błędzie, z którego teraz on mógł ją wyprowadzić.

Trener tenisa — Freshwater Tennis Club
29 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Emerytowana gwiazda tenisa po kontuzji, trener próbujący od nowa ułożyć sobie życie jeszcze przed trzydziestką.
- Mam wrażenie, że jak byliśmy w liceum to owszem, było bardzo modne, ale głównie po to, żeby pokazać, że się jest dorosłym – uśmiechnął się delikatnie, przypominając sobie te wszystkie kiczowate koszulki, obudowy na telefon i tapety z wzorem etykiety Jacka Danielsa, które były dostępne wszędzie. Wtedy synonimem bycia cool stało się udawanie, że pije się alkohol, którego znawcy chyba nawet nie postawiliby obok butelek w swoim domowym barku, ale z jakiegoś powodu nastolatkowie uważali za coś niesamowitego. – To długa historia – wzruszył delikatnie ramionami, mając wrażenie, że to dość częste rozpoczęcie ciężkich opowieści. – Jeździłem sporo, ale moja baza była zawsze u rodziców, tylko kilka lat temu miałem dość nieciekawy wypadek i wyszło na to, że wszystko dobre się szybko kończy – wyciągnął prawą dłoń do góry, jakby miała mieć na sobie ślady upadku i złamania, ale w rzeczywistości wyglądała dokładnie tak samo, jak wcześniej. Trzeba było się mocno przyjrzeć, żeby zobaczyć małą bliznę, ciągnącą się wzdłuż kciuka, ale to tyle, równie dobrze można by było powiedzieć, że w dzieciństwie spadł z drzewa.
- Teraz już pełnoetatowo zajmuję się trenowaniem innych ludzi. No wiesz, tak jak emerytowani lokalni piłkarze zaczynają pracować w jeszcze bardziej lokalnych i podrzędnych klubach jako trenerzy – jeśli ktoś nie zrobił zniewalającej kariery, nie miał nic innego do wyboru. W pewnym momencie branie udziału w zawodach przestawało mieć sens, a trzeba było wiedzieć w jakim momencie zejść ze sceny. Nigdy już chyba nie miał być niepokonanym, chyba, że przy okazji grania z początkującymi, albo dziećmi, a tyle lat dążenia do perfekcji sprawiło, że brak możliwości wygranej był zbyt wielkim czynnikiem, który zniechęcał go do zawodów. – A ty byłaś na miejscu cały czas? Jakim cudem nigdy na siebie nie wpadliśmy? Nie bywamy w tych samych miejscach? – nie widział Gage od lat, a ich przypadkowe spotkanie było dla chłopaka dosyć niespodziewane. Lorne Bay nie było tak małym miasteczkiem, jednak przez większą część czasu trenował, wyjeżdżał, po wypadku zaszył się w domu, a wychodzić z niego i czerpać z życia na nowo zaczął stosunkowo niedawno, może więc stąd to przypadkowe unikanie.

Gage Forsberg
powitalny kokos
rudy rydz
naprawia auta — lorne bay mechanic
30 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
chodzący wrak człowieka, którego życie posypało się po zdradzie i pozbawieniu jej praw rodzicielskich przez byłego partnera
Uśmiechnęła się łagodnie na to wspomnienie. Jako dzieciaki robili masę głupich rzeczy wyłącznie po to, aby w ten sposób zaimponować innym znajomym. Sięgali po rozrywki, które wydawały się dorosłe – włącznie z mocnym alkoholem, który później wykrzywiał im usta. Popełnili wtedy szereg błędów, a jednak Gage miło wspominała tamten okres. Wiązał się on przede wszystkim z tą przyjemną beztroską, której obecnie jej brakowało. Bo tak, odkąd pełną piersią wkroczyła w dorosłość, problemów nawarstwiło się co niemiara. Gage nie potrafiła przed nimi uciec – nie umiała się od nich uwolnić, ale prawda jest taka, że w pewnym momencie przestała także próbować. Poddała się, ponieważ w ten sposób było łatwiej. Czasami jednak żałowała.
Pokiwała lekko głową, słuchając jego słów ze zrozumieniem. Nie zamierzała mówić, że jej przykro, choć w pewnym sensie tak było – choćby przez wzgląd na stare lata życzyła mu dobrze i chciała, aby mu się układało, ale, jak widać, dzieciaki z Lorne Bay po prostu nie mogły mierzyć wysoko. Ona przecież też miała wymarzoną karierę w garści, a później wszystko jej się zawaliło. Pod tym względem byli do siebie podobni. - Chyba nie jestem zbyt dobra w śledzenie okolicznych plotek, skoro nie miałam o tym bladego pojęcia - nie jest to jednak żadna tajemnica, bowiem Gage nigdy nie zaliczała się do tych dziewcząt, które zbierały się w grupy, aby wspólnie przedyskutować to, czego w ostatnim czasie dowiedziały się o innych koleżankach albo o miejscowych przystojniakach. Wolała żyć swoim życiem, przynajmniej dopóki ono nie okazało się kompletną ruiną. Wówczas nie podobało jej się już tak bardzo, dlatego za każdym razem, kiedy temat schodził na nią, bardzo chętnie przed tym uciekała. - To strasznie dziwne, prawda? Wykręciłabym się tym, że połowę dnia spędzam w pracy, ale poza tym… Aż ciężko uwierzyć, że Lorne Bay może być takie duże - tym bardziej, że sama przecież nie stroniła od wychodzenia z domu. Często bywała w barach, ale to, w jakim stanie zazwyczaj ją tam widywano, nie było powodem do dumy. Może więc dobrze, że wcześniej na siebie nie wpadli? - Co u twoich rodziców? - zapytała, a jej usta wykrzywiły się w koślawym uśmiechu. Tak, pytała z grzeczności, bo za jego matką nigdy nie przepadała, a Rudy, cóż, zdawał sobie z tego sprawę, prawda?

Trener tenisa — Freshwater Tennis Club
29 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Emerytowana gwiazda tenisa po kontuzji, trener próbujący od nowa ułożyć sobie życie jeszcze przed trzydziestką.
- Rzeczywiście nie widzę cię jako wystającej w oknie wścibskiej sąsiadki, więc nie nadajesz się do plotkowania - delikatny uśmiech prześlizgnął się przez jego wargi. A może w tych czasach plotki nie miały już za wiele wspólnego z prawdziwym podglądaniem sąsiadów, tylko raczej z stalkowaniem w mediach społecznościowych? Wielu ludzi nawet nie trzeba było stalkować, podawali wszystko jak na tacy, udostępniając zdjęcia, filmy i relacje. Ale Rudy, chociaż posiadał konto na instagramie, używał go raczej do przeglądania głupich filmików, czy memów, więc byłby w tym kiepski. Sam też nie wrzucał zbyt wielu zdjęć, bo odkąd jego kariera zawodowa i główny filar wszystkiego, co robił w życiu, legły w gruzach, nie miał specjalnie ochoty na uzewnętrznianie się. Nie miał czym się chwalić. Doskonale wiedział, że już nigdy nie stanie na podium, nie pochyli głowy, żeby przyjąć medal, nie będzie szukał miejsca na kolejny puchar. Tak długo skupiał się na karierze sportowej, że inne aspekty jego życia były zwyczajnie nudne. - Właściwie to chyba nie takie trudne. Mam takiego sąsiada, facet, w wieku od dwudziestu do czterdziestu lat - nie potrafię tego określić - i nie mam pojęcia jak się nazywa, czym zajmuje, po prostu mieszkam naprzeciwko i czasem widzę jak wyjeżdża z garażu, ale to tyle, więc chyba da się nie znać - Rudy z kolei nie był specjalnie fanem spędzania czasu w barach, więc nic dziwnego, że nie wpadli tam na siebie przy tej okazji. Odkąd ponownie stanął na nogi i mógł wrócić na kort, skupiał się głównie na tym, w przerwach pomiędzy lekcjami, ćwicząc samemu. - To zależy o które z nich pytasz. Ojciec ma się całkiem nieźle, jego najnowsza kochanka jest chyba młodsza od nas, a matka wyjechała do swojej siostry, bo okazało się, że managerem jest dobrym tylko dla mnie i po wypadku nie ma co ze sobą zrobić - co pewnie w żaden sposób nie sprawiło, że Gage poczuła do niej współczucie. Przez wiele lat terroryzowała Rudy'ego i wszystkich jego znajomych, opierając swój sukces na sukcesie syna, ale jak widać wszystko co dobre kiedyś się kończy. - Może u ciebie dzieje się coś pozytywniejszego? - zapytał odchrząknąwszy i przyłożył usta do swojego drinka, bo poczuł, że to pytanie było jakieś nienaturalne i niezręczne, jakby musieli prowadzić tę rozmowę na siłę, ale niestety zaczęli od dość poważnych tematów, tego nie mógł tak po prostu przeskoczyć.

Gage Forsberg
powitalny kokos
rudy rydz
naprawia auta — lorne bay mechanic
30 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
chodzący wrak człowieka, którego życie posypało się po zdradzie i pozbawieniu jej praw rodzicielskich przez byłego partnera
Prawdopodobnie każdy posiadał jakiś sekret – jakiś element własnego życia, którym nie chciał chwalić się przed światem. Gage w ciągu ostatnich kilku lat nagromadziła takich wiele, aktualnie znajdując się raczej w tym punkcie, w którym niczego nie chciała wypuszczać na światło dzienne. Wstydziła się tego, jak wyglądała jej codzienność – wstydziła się zdrady, jakiej przed laty dopuścił się jej mąż, a także tego, że kiedy pozwoliła mu odejść, w końcu pozwoliła również zabrać mu swoje dziecko. Wstydziła się faktu, że nie miała w sobie dostatecznie dużo siły, aby zadbać przynajmniej o tę część własnej rodziny, tylko pozwoliła na to, by wymknęła jej się ona z rąk, podczas gdy sama Forsberg pozwalała na to, by pochłaniał ją nałóg. Jej codzienność była zatem wielką katastrofą, a czymś takim nikt nie chce chwalić się w żadnych mediach. Unikała ich z tego powodu, dlatego sama była nieco do tyłu z wszelkimi nowinkami. Nie chcąc być śledzoną, nie śledziła również innych, ale czy na to w ogóle znalazłaby czas? Tak często zaglądała do butelki, iż reszta zajęć schodziła na dalszy plan. - Musisz być wyjątkowo nietowarzyski, skoro nie znasz własnych sąsiadów - rzuciła przekornie, trochę naśladując w tym momencie własną matkę. Zaraz jednak zmarszczyła lekko nos, a jej usta wygięły się w uśmiechu – wyłącznie się w tym momencie zgrywała. Zaraz jednak poświęciła uwagę jego późniejszym słowom, lekko kiwając przy tym głową. Co tu dużo mówić – nie przepadała za jego rodzicami, dlatego nie zamierzała grać bardziej zainteresowanej. W to chyba i tak by jej nie uwierzył. - Właściwie… - zaczęła, zdając sobie jednak sprawę z tego, że nie było nic pozytywnego, co mogłaby mu powiedzieć. Jej życie było jedną wielką katastrofą, a to raczej nie jest coś, czym człowiek chce się chwalić przed swoim byłym partnerem – nawet takim, z którym łączy cię zamierzchła historia. - Czemu w ogóle katujemy się w ten sposób? Chyba żadne z nas nie chce dyskutować o tym, jak koszmarna jest dorosłość - stwierdziła, upijając kolejny łyk swojego drinka. Czy próbowała zgrabnie zmienić temat? W rzeczy samej. - Wiesz, że zamknęli ostatnio Moonlight? Ten bar, do którego tak lubiliśmy chodzić? To miasto zdecydowanie nie zmierza w dobrym kierunku - podobnie jak jej życie, ale, heh, o takich rzeczach przecież rozmawiało się łatwiej.

ODPOWIEDZ