spec. od zarządzania kryzysowego / właścicielka — Riley Hotel
47 yo — 177 cm
Awatar użytkownika
about
Kryzys to mój pomysł.
~ ~ ~ ~ ~
I say crazy shit all the time
Z uwagą słuchała młodej kobiety, która siedziała skulona przy wielkim stole konferencyjnym. Były przy nim obie. McQueen pewna siebie i majestatyczna a tamta malutka i nijaka, jakby chłopak przyłapał ją na masturbacji, chociaż wcześniej zarzekała się, że było jej dobrze i przy jego fantastycznych ruchach doszła aż trzy razy.
Rozchodziło się jednak o coś innego. O coś, co odebrał szef bez skrupułów wykorzystujący naiwność młodej damy. Nie pierwszej i jak sądziła Jackie nie ostatniej, ale to już nie był jej problem.
Spotkała się z kobietą w innym celu i zanim przeszła do konkretów wczuwając się w rolę doradcy prawnego, obserwowała i słuchała, żeby wyczuć oraz dowiedzieć się, na czym najbardziej zależało skrzywdzonej pannie opowiadającej o tym, co zaszło między nią a przełożonym.
- Podszedł do mnie, klęknął na czworaka i zaczął łasić, jak kot. Ocierał się o moje nogi i mruczał. – Kobieta aż się wzdrygnęła a Jackie pomyślała, że nigdy nie chciałaby mieć takiego pacjentka jak Harold. Jak dobrze, że już dawno rzuciła praktykę.
- Jestem tutaj – zapewniła łagodnym tonem. – a to oznacza, że firma traktuje sprawę poważnie – skłamała bez zająknięcia. – Mówiłaś o tym komuś? Rodzinie? Znajomym?
- Nie. Chcę tylko aby wszystko było jak dawniej.
- Rozumiem. – Jackie zrobiła krótką pauzę i udawała, że notuje coś ważnego. W rzeczywistości dopisała kolejną rzecz do listy zakupów.
- Nie mam na to dowodów, ale.. to się stało.
- Słowo przeciwko słowu. To częste w takich przypadkach i bardzo utrudnia wygranie sprawy. Na pewno tego chcesz? – Wbiła niebieskie tęczówki w kobietę tak, jakby zachęcała ją do działania.
- Pieprzę drania. To co zrobił było chore. Musi zostać ukarany, prawda?
- Prawda – odpowiedziała markotnie. – Musimy wierzyć, że się uda. – Nie brzmiało to przekonująco.
- Czy..? Tobie to też się przydarzyło?
Jackie opuściła spojrzenie na notatki zastanawiając się, czy nie powinna kupić kaparów. Wolną dłonią sięgnęła do dyktafonu, na którym bardzo profesjonalnie nagrywała rozmowę.
Wyłączyła go.
- Dawno temu. Pragnęłam go zniszczyć. Zrobiłam to, co doradzili mi najbliżsi i co pomogę zrobić także tobie. Złożyłam pozew. – Westchnęła ciężko. – Od razu zaczęli się czepiać, oskarżali mnie o kłamstwo i chęć wyłudzenia pieniędzy. Wreszcie, jakimś cudem, udało mi się wywalczyć żałosną ugodę a on dostał miesiąc płatnego urlopu. Gdy wrócił, poszedł z kumplami na drinka, żeby to uczcić i to ja musiałam zarezerwować mu stolik.
- Boże.
- Pewnego dnia zadałam sobie pytanie, co ja wyprawiam? I odeszłam. – Pochyliła się sięgając do swojej torebki, z której wnętrza wyjęła zdjęcie. Podała je kobiecie. – Rzuciłam pracę i kupiłam bilet w jedną stronę do Tybetu. Odnalazłam spokój i zrozumiałam, czym jest prawdziwa radość z życia. – Zerknęła na przekazaną fotografię, na której znajdowała się ona sama na tle jakiejś świątyni. Po wyjściu wyrzuci tę marną acz skuteczną podróbkę z photoshopa. – Posłuchaj mnie. Rób to, co uważasz za słuszne, ale najważniejsze jest abyś chroniła siebie, bo nikt inny tego nie zrobi. – Łagodnie ułożyła dłoń na przedramieniu tamtej i odczekała sekundę zanim dostrzegła to coś.
Kryzys opanowany.
Nie będzie pozwu a ona wystawi klientowi pokaźny rachunek.


@@@@@

# - To zamknięty rozdział.
- Czyżby? Obserwujesz ją w mediach społecznościowych.
- Już nie. Nie tracę czasu na ludzi, którzy spieprzyli sobie życie.

Będąc nastolatką zaszła w ciążę. Nikomu nie zdradziła, kto był ojcem. Nikt też o to nie pytał wysyłając młodą Jacqueline do szkoły katolickiej w ramach zatuszowania niewygodnego incydentu.
Nowonarodzona dziewczynka od razu została oddana w ręce kogoś, kto zadbałby o nią lepiej.

# Doctor of Medicine (MD). Specjalizacja: psychoterapia
Podczas nauki i praktyki wydała trzy publikacje. O zaburzeniach dysocjacyjnych tożsamości u młodych kobiet, PTSD u ofiar napaści i na temat pogłębiającej się winy ocalałego, która wywołuje skrajne stany depresyjne.
Jak sądziła – zakochana – przeprowadziła się do rodzinnego miasteczka swego partnera. To właśnie tam w Lorne Bay otworzyła praktykę, która na początku nie spotkała się z zadowoleniem mieszkańców. Dopiero z czasem powoli i nieco chętniej mieszkańcy uczęszczali na terapię przekonując McQueen, że nie ma na nich dość cierpliwości.
Dziesięć lat temu rzuciła pracę (i swoje małżeństwo) uznając, że oczekuje od życia czegoś więcej. Więcej dreszczyku, adrenaliny i zabawy.

# Rodzice nie zawsze kochają swoje dzieci. Dzieci nie zawsze kochają swoich rodziców.
Rozczarowała się w chwili, kiedy ujrzała pozytywny test ciążowy i nie mniejsze rozgoryczenie dopadło ją, gdy wzięła maleństwo do rąk. Potęgujące uczucie beznadziei oraz tęsknoty za niezależnością sprawiło, że nie potrafiła obdarzyć dziecka prawdziwym uczuciem. Wiele mówiło się o matkach, które dzieci mieć nie chcą, ale takie jak one były potępiane, dlatego milczała każdego dnia walcząc o to aby jeszcze bardziej nie znienawidzić swego życia.
Myślała o tym tamtego dnia, kiedy ich syn wybiegł na ulice. O uldze, którą odczuła a do jakiej nigdy się nie przyznała. Nie zrozumieliby. Nikt by nie zrozumiał, jak mąż oskarżający ją o umyślnie zagapienie się. Wiedział, że nie kochała syna i oskarżył Jackie o śmierć dziecka, które sama wydała na świat.
Wydała też wyrok; a przynajmniej tak twierdził mąż domagający się rozwodu.
Całe szczęście.

# - Co teraz zamierzasz?
- Mam plan. Jeśli ktoś zechce pozwać jakąś firmę, ta mnie zatrudnia a ja przekonuje poszkodowanego by odpuścił bez konieczności angażowania w to prawników.
- Nie ma czegoś takiego.
- Wiem. Sama to wymyśliłam. Jestem genialna.

Od dziesięciu lat opanowuje mniejsze lub większe kryzysy umożliwiając pracodawcom uniknięcie PR-owego szlamu, który by ich dopadł, gdyby wszystko to co ona tuszuje kiedyś wyszło na jaw.
Z czasem opanowanie kryzysów zamieniło się również w spełnianie marzeń. Ta kobieta załatwi wszystko. Samolot, spotkanie z kimś wyjątkowo nieuchwytnym, stolik w drogiej restauracji, ubranie z drugiego końca świata i.. alibi. Nie interesuje ją dlaczego, co i jak. Jeżeli żona ma myśleć, że jej mąż jest na spotkaniu biznesowym - proszę bardzo. Wystarczy przelew a reszta sama się zrobi.

# - Pora się ustatkować.
- Może chcesz poprowadzić moje hotele? Tamtejsza klientela ucieszy się z możliwości korzystania z twoich usług.
- Stały dostęp do pieniędzy, alkoholu i własny wielki apartament? Olać. Ustatkuje się kiedy indziej.


# I believe in a thing called love!
Fanka starych dobrych brzmień. Koncerty były jej żywiołem. Teraz ma czas tylko na zagłuszanie muzyką ujadania ludzi, których już nie chce słuchać.

# Nie nauczyła się na egzamin z psychoterapii dzieci i młodzieży. Zdała tylko dlatego, bo wykazała się kreatywnością i przyniosła ze sobą ukulele, które aktualnie od lat kurzy się w szafie.

# Nie jest skrajne sentymentalna, o ile nie chodzi o jej kolekcję płyt winylowych, które wozi ze sobą wszędzie (wielką ciężarówką od przeprowadzek). Ma też słabość do staroci, ale tylko w formie nieożywionej.
Sprostowanie: Starzy ludzie mnie nie kręcą chyba, że mają coś, co mnie interesuje.
Jacqueline ‘Jackie’ McQueen
03.11.1976r.
Sydney
Specjalistka od zarządzania kryzysowego / właścicielka hotelu
Riley Hotel
Pearl Lagune
wolna, biseksualna
Środek transportu
Porusza się tylko i wyłącznie samochodami. Najczęściej korzysta z usług kierowcy, ale bywa, że sama decyduje się usiąść za kierownicą.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Riley Hotel (w Cairns i Sydney), Pearl Lagune i drogie restauracje.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Prawnika.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
Jacqueline McQueen
Charlize Theron
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ