dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Widziałaś występ RiRi na finale Super Bowl? - spytała nagle, płynnie przechodząc z tematu w stylu wpływu faz Księżyca na dni płodne kobiet oraz tego co wyczytała ostatnio w horoskopie pod swoim znakiem zodiaku. - Może i śpiewała z playbacku, ale i tak dla mnie jest królową - oznajmiła robiąc sobie i Claire super dolwekę winka - prezentu od rodziców, prosto z winiarni Callawayów. Pół butelki było już za dziewczynami, więc z twarzy Harperki nie znikał szeroki uśmiech, mimo tego że jeszcze parę minut temu (tuż przed zodiakarskimi tematami) niemalże wypłakiwała przjaciółce oczy z powodu niefortunnej wizyty u fryzjera. Czas to jednak naprawdę potrafi leczyć rany! Zwłaszcza, jeśli ten czas spędziło się na obalaniu kolejnych kieliszków winka, których no cóż, Harperce niewielu trzeba żeby zaczęło jej szumieć w głowie.
- I w ogóle chyba odwołam imprezę urodzinową w sobotę. No jak ja się pokaże ludziom w tym - złapała kosmyk włosów, po czym niedbale odrzuciła go do tyłu. Najchętniej to zaszyłaby się w domu na parę miesięcy i poczekała, aż włosy odrosną jej do poprzedniej długości. No a przynajmniej do ramion. A że Harper w ogóle wpadł do głowy pomysł odwołania imprezy urodzinowej, było znakiem że czuła się naprawdę źle w nowym looku. Była w końcu osobą, która uwielbiała ten dzień w roku i na imprezie urodzinowej obwieszała się od góry do dołu cekinami i innymi świecidełkami, które niemal krzyczały, że hej, to szczególny dzień i ja robię tu dziś za gwiazdę!
- No dobra, ale dosyć o mnie. Mów co tam u Ciebie, dalej nienawidzisz Lorne Bay? - spytała, wracając z kieliszkami na kanapę i rozwalając się na niej wygodnie wśród ogromnej ilości poduch, które naznosiła chyba z każdego zakątka miasta w ramach chwilowej fazy fascynacji tematami wnętrzarskimi. Całą Harper - milion słów i pomysłów na minutę.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire nie przywykła do tego paskudnego gorąca i przeklinała każdego dnia to, że jej ciało się poci i ciągle jej duszno. Szczerze powiedziawszy, gdyby nie wiatraczek w pomieszczeniu, w którym siedziały, to Claire nawet nie byłaby w stanie wydusić z siebie ani słowa. Ale jednak Super Bowl to wydarzenie, które szanowała na tyle, że nawet ta paskudna pogoda nie mogła jej zniechęcić do mówienia o nim. — Owszem, był całkiem fajny. Wiesz co mam na myśli, Rihanna ma same hity, więc wiadomo, że jej występ musi być udany — odparła, wachlując się dłonią. — Moim zdaniem nikt nie przebije Shakiry i JLo w 2020 na Super Bowl. Riri to królowa, ale Shakira i JLo potrafią rozkręcić imprezę — stwierdziła, popijając winko prosto z winiary Callawayów. Właściwie to przyssała się i sączyła je jak soczek, bo tak bardzo jej smakowało. Z pewnością nie mieli takiego w UK.
Nieomal się jednak zakrztusiła na wieść, że Harperce w ogóle przez myśl przebiegło, żeby odwołać imprezę. Spojrzała na nią z pretensją. — Chyba cię Bóg opuścił, kochaniutka — skomentowała ten jakże głupiutki pomysł. — Zrobimy ci fryzurę na imprezę. Poza tym wyglądasz naprawdę dobrze i wszyscy będą cię komplementować i podrywać — zapewniła i sama machinalnie odrzuciła swoje długie włosy na plecy. I mówiła szczerze. Claire z reguły nie traciła czasu na słodzenie komuś tylko po to, by zrobiło mu się miło. — Poza tym bez imprezy nie ma prezentów — dodała z wymownym zamachaniem brwiami. Aczkolwiek pewnie Claire już tego dnia wręczyła jej jakiś bajerancki prezent aka torebka z louis vuitton, co by nie musieć czekać do imprezy urodzinowej, do soboty.
Ach! Tak. Tęsknię za angielską pogodą, płaszczami, metrem i łyżwami. — Z pewnością powinna to wymienić w nieco innej kolejności, ale tak właśnie było i nie zamierzała Harper oszukiwać. Claire szczerze tęskniła za swoim dawnym życiem. W Lorne czuła się trochę jak w potrzasku – z wielu powodów.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper z kolei była urodzona, by żyć w upale. No dobra, po angielsku w mojej głowie jakoś ładniej to brzmiało, w każdym razie za każdym razem, gdy dziewczyny się widziały, Callaway była rozbawiona tą niechęcią przyjaciółki do wysokich temperatur. Z wiatraczka sama na co dzień nie korzystała, ale dzisiaj odpaliła go własnie ze względu na wizytę Claire, choć ten i tak wydawał się niewystarczający.
- No, to racja. Laski rozwaliły system. Szkoda, że to było zanim Shakira rozeszła się z Pique, ale by mu tym utarła nosa! Bardziej niż tym Casio i Rolexem - stwierdziła, bo jako że sama miała tendencja do bycia drama queen, podziwiała tego typu zagrywki. Mimo, że umówmy się - z zachowaniem klasy miały niewiele wspólnego.
- A jaką fryzurę niby zrobimy z tych dwóch kikutów? - odwzajemniła pełen pretensji ton, przy którym obie dziewczyny wiedziały, że nie był on tu na poważnie. - Claire, ostatnim facetem, który sprawił mi komplement, był mój tata. Przedostatnim też... i przedprzedostatnim tak samo - jęknęła i teatralnie oparła czoło o blat kuchenny, dla podkreślenia swojej niedoli. Kurcze, gdyby na świecie istniały jedynie takie problemy, to byłby on naprawdę pięknym miejscem! - Może ktoś się zlituje i wręczy mi perukę z pięknymi długimi puklami. Jeny, Ty masz takie piękne włosy... - stwierdziła rozmarzonym tonem, z miną taką jakby za chwilę miała zamiar rzucić się z nożyczkami na Claire, ściąć jej długie włosy i pochować je po kieszeniach. No ale torebka oczywiście również była wspaniała, będzie mogła zakładać ją na głowę wychodząc z domu, tak żeby nikt nie ujrzał jej metamorfozy.
- Czy w australijskim i brytyjskim żargonie angielska pogoda oznacza to samo? Mgła, deszcz i wiatr? - zmarszczyła brwi, bo choć znała upodobania pogodowe Buxton, tak zrozumieć ich jednak nie potrafiła. - Czasami tu też mamy zimę, idealną na super modny trencz - dodała wzruszając ramionami. Ale po chwili spojrzała na Claire nieco zmartwionym spojrzeniem. - Ale chyba nie planujesz znowu tam zwiać, co? - kochała Claire jak siostrę i mimo, że podczas jej pobytu w Wielkiej Brytanii miały ze sobą niemal codziennie kontakt na FaceTime i innych tego typu aplikacjach, tak nic jednak nie mogło zastąpić bezpośredniego kontaktu i niekończących się rozmów.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Po angielsku bardzo poetycko to zdanie zabrzmiało. Claire po prostu nie była przystosowana do tak wysokich temperatur. Czuła się czasami potwornie, duszno i generalnie pewnie trochę dramatyzowała w tychże momentami słabości, ale w gruncie rzeczy wciąż ciężko było jej się przystosować. Dlatego stanowiła tak idealny kontrast dla Harper. — Tak! Ale jestem zdania, że ta revenge song przejdzie do klasyków. Wiesz, że w każdym wersie tam było jakieś ukryte dno? Jeszcze jak się zna hiszpański to w ogóle można było wyłapać mnóstwo smaczków. Oglądałam jakieś analizy i chłopak tam dokładnie wszystko tłumaczył — pociągnęła temat z ekscytacją. W sumie ona też pewnie jakby ktoś ją tak wkurzył to nagrałaby jakąś piosenkę zemsty. Albo w ogóle zaczęła tworzyć piosenki o eksach jak Taylor Swift. Tyle, że nikt jeszcze aż tak bardzo nie zalazł jej za skórę. — Nie wiem. Wyprostujemy albo zrobimy fale. Coś wymyślimy — powiedziała z przewróceniem oczu. — To nieprawda. Jestem pewna, że słodki Otis też nieraz ci sprawił jakiś komplement. — Musiała się trochę podroczyć, bo przecież nie byłaby sobą. A wiadomo, przywołanie postaci Goldsworthy’ego to zawsze dobry przytyk do podroczenia się z Harperką.
Dobrze, że nie była świadoma tych wszystkich myśli przyjaciółki, bo jeszcze by uciekła stamtąd, przekonana, iż Harper zależy tylko na jej włosach. Pewnie dałoby jej to poniekąd poczuć się przez chwilę jak Roszpunka w Zaplątanych. — Wiesz… — Claire westchnęła ciężko i zawahała się. — Prawdę mówiąc gdybym miała okazję, to pewnie bym wróciła, ale… cóż, mam pracę i rodzice mi na to nie pozwolą — powiedziała Claire. Wiedziała, że jej rodzinie nie uśmiechało się, by gdziekolwiek wyjeżdżała. A Claire miała poczucie, że nic ją tutaj nie trzyma, ale… mimo wszystko przecież nie robiła niczego, by z Lorne Bay uciec. — A już na pewno nie ucieknę przed twoimi urodzinami! — Postanowiła ponownie skierować rozmowę na bezpieczne rejony.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Totalnie musisz mi podesłać ten filmik - odparła stanowczo. Mimo, że Harper już nie pisała dla portali plotkarskich, ta żyłka do wzniecania się tego typu historiami wciąż w niej drzemała. Oczywiście była na bieżąco ze wszsytkimi trendami na Instagramie i TikToku, więc dziwne że umknął jej ten filmik, o którym mówiła Claire. I spokojnie, jeszcze wszystko przez Claire, jeszcze zdąży nagrać hicior wylewający pomyje na jakiegoś byłego! Ups, nie zabrzmiało to dobrze.
- Omójboże, przestań tak mówić - zarumieniła się, zapominając dzięki temu o swojej włosowej dramie. Co racja, to racja - Goldsworthy wciąż był słabym punktem Harper. Takim trochę przez zasiedzenie, bo ostatnio nawet nie mieli kontaktu, żeby Callaway mogła sobie zweryfikować na nowo, czy wciąż pała platoniczną miłością do Otisa, czy też już się odkochała. - W ogóle jakiś czas temu miał mi naprawić dach, nie? I skończyło się tak, że leciał goły, no, tylko w samym ręczniku, do swojego domu przez pola kukurydzy! A dach w końcu naprawiał mi ten wkurzający pacan Tribbiani z naszego liceum - wywróciła oczami. Ech ta Harper, jednak potrafiła sprawić, że facet kończył przy niej bez ubrań, he he. Tylko że nie kończył w żaden inny sposób... Sorki, mam dziś jakiś sprośny vibe.
- A tam rodzice, JA Ci nie pozwalam! - z groźną miną wyciągnęła w jej stronę palec wskazujący. - Ja wiem, że jest ten cały Internet i w ogóle, ale cholernie mi Ciebie tu brakowało, C. - posłała przyjaciółce ciepły uśmiech. Harper miała ogromną nadzieję, że Buxton w końcu zauważy ten cały urok Lorne Bay i będzie w tym mieście zakochana tak bardzo, jak Harps.
- No wtedy to poleciałabym za tobą i przytargała tu z powrotem siłą - wzruszyła niewinnie ramionami. - W ogóle jeśli byś chciała, możesz kogoś ze sobą zabrać. Jakieś plus one. Znajdzie się ktoś taki? - uniosła zaczepnie brew, popijając winko.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Korzystam z weekendu, sorka

Ok! Zaraz ci podeślę — oznajmiła Claire i zaczęła klikać w swoim telefonie w poszukiwaniu analizy piosenki zemsty Shakiry na youtubie. Claire zapewne nie była aż tak dojrzała jak Shakira i gdyby typ ją tak potraktował to zapewne pokusiłaby się o jakiś wyjątkowo paskudny sposób zemsty na typie. Na przykład wystawiłaby jego samochód na sprzedaż za śmieszne pieniądze i patrzyłaby jak ludzie jeden za drugim do niego dzwonią. Albo zadłużyłaby mu kartę.
Parsknęła śmiechem i posłała jej całusa, bo przecież doskonale wiedziała w co uderzać, by zawstydzić Harper. W końcu były najlepszymi przyjaciółkami, nie? Nagle jednak zmarszczyła brwi. — Słucham? — spytała z rozbawieniem. — Jak do tego doszło, że Otis został w samym ręczniku i biegł do domu przez pola kukurydzy? Proszę o kontekst, bo inaczej pozwolę swojej wyobraźni działać, a tego nie chcemy… — powiedziała, wpatrując się w Harper z rozbawieniem. Bo naprawdę sytuacja aż się prosiła o dwuznaczny kontekst. — Tribbiani? Musisz mi powiedzieć coś więcej, bo szkołę średnią ominęłam, pamiętasz? Byłyśmy na jakiejś imprezie z nim? Czy to jakiś przystojniak? — spytała Claire, bo lata szkolne spędziła w Szkocji w szkole z internatem, ale za to w wakacje i przerwy od szkoły nadrabiała wszelkie znajomości w Lorne. Zapewne poznała towarzystwo i może nawet kojarzyła Tribbianiego, ale potrzebowała lekkiego przypomnienia. W ogóle jak już tak mówimy o tym, że Harper potrafiła pozbawić faceta ubrania to nie zapominajmy, że prawie – PRAWIE – udało jej się pozbawić ciuchów Ezry. W każdym razie wymówka była dobra, gorzej z realizacją planu, ups. — Mnie ciebie też brakowało. Wierz mi lub nie, ale niełatwo się zaprzyjaźnić z bogatymi, nadętymi laskami w Szkocji, które nie widząc niczego poza czubkiem własnego nosa — powiedziała, przewracając oczyma. Nie żeby cokolwiek status materialny miał do tego, ale Claire w szkole z internatem zawsze czuła się wyobcowana. — Może — odparła z wahaniem i zerknęła przeciągle na Harper. — W sumie myślałam, żeby zaprosić gdzieś Zetę — oznajmiła obojętnie. Nie była tak do końca przekonana do tego pomysłu, ale w obliczu przyszłych wydarzeń chyba jednak będzie, hehe.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harperka od razu zakładkowała filmik podesłany jej przez Claire. W końcu do obejrzenia potrzebowała totalnego skupienia, żeby przypadkiem żaden smaczek jej umknął. A że czekały ich hot plotki i ploteczki, to nie mogła się teraz niczym innym rozpraszać!
- W sumie... ten ręcznik spadł mu z tyłka parę razy zanim zdążył dobiec do tego pola - zasłoniła dłonią usta, nie mogąc powstrzymać chichotu. Byłą trochę zawstydzona tym, że opowieść o gołym tyłku wywoływała w niej taką reakcję. Bo w rzeczy samej tylko tyłek widziała, nic innego! - Chciałam mu pomóc i kiedy się wspinałam jeden ze szczebli się złamał, ja spanikowałam i wskoczyłam do niego nogą odpychająć drabinę. Potem skoczyliśmy do kompostownika, który wcześniej zbudowałam z Vanessą, więc wykąpaliśmy się, NIE ŻE RAZEM, no a potem okazało się że jednak nie mam męskich ubrań w domu - zrobiła facepalma, bo kiedy opowiadała tę historię na głos wydawała jej się jeszcze bardziej absurdalna. No cóż, w tym kierunku wyobraźnia Claire z pewnością by nie poszła! - To ten burak, który na oczach całej szkoły lizał się z inną laską, kiedy był jeszcze z Betty, tą moją kumpelką ze szkolnej ławki. Pamiętasz? Pisałam ci o tej historii - nikt oprócz Betty i Nico nie wiedział, że tak naprawdę to Betty pierwsza przyprawiła rogi Nico i ten "tylko" się na niej mścił bo chciał, żeby wyszło a to że to on ją olał. Nie to, żeby go to usprawiedliwiało, ale wychodziło na to że kumpela Harper zgrywająca niewiniątko była jednak niezłą suką.
- Wierzę, oglądałam Gossip Girl - westchnęła spoglądając na przyjaciółkę ze zrozumieniem. Tak, młodzieżowy serial sprzed chyba ponad dekady był na pewno idealnym odzwierciedleniem tego, co czuła Claire wśród nadzianych panienek zadzierających nosa. Za to słysząc kolejne słowa przyjaciółki, wyprostowała się jak struna.
- Zetę? Zetę Corrente? Chcesz zaprosić Zetę? - zaczęła wypytywać i z tego wszystkiego aż upiła spory łyk wina, bo aż jej gul w gardle podszkoczył na tego newsa. - Myślałam, że już Ci przeszła ta faza na niego. Przeszła, prawda? - spojrzała na nią błagalnie.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire prychnęła śmiechem. — Harper — powiedziała upominająco i przewróciła oczyma z politowaniem. — Ale pytam poważnie! Dlaczego tak się stało? — podjęła ponownie i już po chwili wsłuchała się w opowieść przyjaciółki na temat uciekającego Otisa. Po wysłuchaniu historii, Claire już nawet nie mogła powstrzymać się od śmiechu. — A nie przyszło ci do głowy, żeby pożyczyć Otisowi cokolwiek ze swoich rzeczy? Nie wierzę, że nie masz jakiejś oversize bluzy od brata albo nawet swojej. Wiesz… gdybyś tylko chciała to mogłaś mu nawet płaszcz pożyczyć. Z pewnością to byłoby lepsze niż bieganie przez pola kukurydzy w samym ręczniku — skwitowała z rozbawieniem Claire. Tak na dobrą sprawę to Otis by się nawet w jakąś kieckę Harper wcisnął. Aczkolwiek wyobrażanie sobie Otisa całkiem nagusieńkiego i tylko w płaszczu bądź palcie było dość zabawne, okej. Przywodziło trochę na myśl scenę z komedii romantycznych.
Możliwe, że kojarzę — powiedziała Claire, przytakując ruchem głowy i odszukując w głowie odpowiednią historię, o której już słyszała na temat tego chłopaka. — Poprosiłaś go o pomoc? Czy sam się magicznie zjawił, chcąc uratować damę w opresji? — spytała z rozbawieniem, bo jednak skoro Harper pałała tak otwartą niechęcią wobec Nico, to Claire poniekąd nie widziała rozsądnego powodu, dlaczego miałby dziewczynom na farmie naprawiać dach. No, chyba, że chciałby którejś z nich zaimponować. Płynnie więc też przeszły do rozmowy wyłącznie o facetach. I kiedy padł temat Zety, Claire tylko się uśmiechnęła. — To żadna faza — odparła stanowczo i sama napiła się wina. — Chyba nie masz nic przeciwko? Oj, wiesz, że mi się trochę podoba, prawda? I też nie rozumiem, dlaczego aż tak go nie lubisz. Myślałam, że… no wiesz, że twój stosunek do niego jest raczej pozytywny. Zwłaszcza, że to kuzyn Vanessy, prawda? — Mówiła Claire, szukając rozsądnych argumentów za tym, by jednak lubić Corrente. — Czy mogę go zaprosić? — zapytała po chwili. — W końcu to twój dom i twoje urodziny, więc bez twojej zgody go nie zaproszę — powiedziała Claire, gdyż jeśli Harper naprawdę nie miała ochoty widzieć Corrente, to Claire nie zrobi jej na złość. — Możliwe, że nawet się nie zgodzi… — Choć oczywiście żyła w nadziei i przeświadczeniu, że Zeta jej nie oleje i pojawi się jako jej plus one.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- A czy Ty wiesz, ile on mierzy? Ma ze dwa metry! Mój oversize to wciąż dla niego jak ubranie dla skrzata - roześmiała się, bo oczywiście rozważała wtedy różne opcje, ale choć bardzo się starała, nie znalazła niczego na stanie w co mógłby odziać się Otis. - Okej, o płaszczu nie pomyślałam - dodała wciąż śmiejąc się pod nosem. Teraz co prawda śmiała się z tamtej sytuacji, ale wtedy była mocno zestresowana i nie myślała logicznie. W końcu widziała wtedy super klatę Otisa i ciężko było jej zebrać myśli, więc uznajmy, że jest usprawiedliwiona!
- Znalazłam na grupie na fejsie fachowców i okazało się, że Tribbiani pracuje z tym facetem, do którego dzwoniłam. Nie wiedziałam o tym wcześniej, dopiero kiedy przyszedł z resztą ekipy okazało się, że będzie naprawiał ten dach - wyjaśniła. Oczywiście nigdy sama z siebie nie poprosiłaby Nico o pomoc - ze względu na sprawę swojej kumpeli z przeszłości, bo przecież Harper to lojalna bestia - ale też dlatego, że po prostu za Tribbianim nie przepadała. Miała go za dupka i nawet to, że razem z resztą fachowców pięknie naprawili dach, to za mało aby Harps się do niego przekonała.
- Ja... no, nie to, że go nie lubię... To kuzyn Nessy, wtedy kiedy nas ze sobą poznała to wydawał się być miły... - zagryzła wargę, trochę nie wiedząc jak wybrnąć z tematu. Ale podświadomie czuła, że nie powinna rozpowiadać wszem i wobec o sytuacji spod Shadow - nawet swojej bestie. Czuła się z tym źle, ale prawdę mówiąc po prostu się bała. Uznała, że im mniej osób o tym wie, tym lepiej. - Ale nie wiem, po prostu... nie wszystko złoto, co się świeci, nie? Tak naprawdę to co my o nim wiemy... - dodała. Było jej maksymalnie głupio, bo z kolei nie chciała przecież sprawiać Claire przykrości dając Zecie bana na pojawienie się na jej urodzinach - zwłaszcza, że dopiero co sama dała Buxton przyzwolenie na to, by ta zaprosiła kogo chciała.
- Nie, nie. Jeśli chcesz - zaproś go - powiedziała próbując brzmieć pewnie i stanowczo. Gdzieś w duchu miała gorącą nadzieję, że może miłość sprawi że Corrente rzuci te szemrane rzeczy, jakimi się parał... Och, Harper, ty naiwna romantyczko! - Czemu miałby się nie zgodzić? Myślałam, że macie raczej regularny kontakt. A jak coś mu wypadnie to wiesz, tak bywa - dodała zaciekawiona, skąd u Claire takie myśli.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Wtórowała Harper śmiechem, bo faktycznie chyba coś w tym było. Goldsworthy z tego, co wiedziała Claire był naprawdę wysoki, więc nic dziwnego, że w niemal każdym ciuchu Harper wyglądałby karykaturalnie. Niemniej, cała ta sytuacja choć absurdalna nadawałaby się z pewnością do jakiegoś serialu młodzieżowego albo do komedii romantycznej. Niestety, romansu z tego chyba żadnego nie będzie, skoro Otis zniknął z horyzontu, ups. Szkoda, bo Claire z pewnością by im kibicowała, hehe.
Rozumiem — oznajmiła Claire i tylko wzruszyła ramionami. — Byłaś chociaż dla niego odrobinę miła? — zapytała z nadzieją Claire. Chociaż nie wydawało jej się, by kiedykolwiek miała do czynienia z niemiłą wersją Harper. Może nie dała jej ku temu żadnej okazji, niemniej, nie przypominała sobie sytuacji, w której to Harps byłaby wredna. Prędzej ona z tym swoim zadartym nosem bogaczki, ale to zdarzało się naprawdę, naprawdę rzadko, gdyż Claire naprawdę dbała o te osoby, które mogła nazwać swoimi przyjaciółmi. Pewnie trochę po części dlatego, że takowych mogłaby na palcach jednej ręki zliczyć.
Dlatego też zdziwiła się nieco, gdy Harper tak zaczęła się motać przy niewinnym pytaniu o Zetę. Przyglądała się więc jej nieco podejrzliwie. — Chcesz powiedzieć… że w sumie co? — spytała, bo kompletnie nie zrozumiała i nawet nie wiedziała do czego zmierza Harper. — Chodzi ci o te wszystkie pogłoski, które krążą o jego rodzinie? Chyba nie wierzysz w to, że Zeta tak jak jego ojciec zbiera haracz za ochronę ludzi w dzielnicy Tingaree? Daj spokój, Harps… on jest instruktorem jogi — oznajmiła Claire i nieco się roześmiała, bo choć oczywiście klasyfikowała Zetę jako tego z kategorii bad-boyów – w końcu to było powodem, dla którego na niego leciała – tak nie sądziła, by Corrente był prawdziwym gangsterem.
Przyglądała się jej nieco niepewnie, ale postanowiła wyjaśnić nieco swoje wątpliwości. — Mamy normalny kontakt, ale raczej nie nazwałabym tego regularnym. I w zasadzie jest dla mnie uprzejmy zawsze, gdy rozmawiamy, ale… no nie wiem, nie próbował mnie nigdzie zaprosić czy poderwać. Wydaje mi się, że w ogóle słowo „randka” nie przyszło mu do głowy w przypadku mojej osoby — wyznała niechętnie, czując się nieco poniżona z tego powodu.
Harper Callaway
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Ani trochę - prychnęła w odpowiedzi na bycie miłą dla Nico. Choć Harps była no takim słoneczkiem i zazwyczaj zawsze dążyła do miłej atmosfery i nienawidziła się kłócić, to przy Tribbianim ani trochę sobie nie szczędziła złośliwości. Oczywiście oceniła jego umiejętności na budowie (choć sama nie miała o tym zielonego pojęcia) i wydarła się na niego, kiedy skrytykował jej obiad. A już totalnie miała ochotę go zamordować, kiedy zaczął bitwę na jedzenie w kuchni, w skutek czego Nico skończył z jajkiem na głowie, a Harper cała obsypana mąką. Gorzej niż dzieci! - A ostatnio podwoził mnie z Cairns w trakcie ulewy i myślałam, że go tam normalnie uduszę. Tylko gadał, gadał i gadał te swoje głupoty, no ale autobus mi nie przyjechał, więc nie miałam wyjścia - wywróciła oczami. Już nie wspominając o tym jak ją wkurzył okazując zero empatii wobec cierpiących zwierząt, które muszą ginąć żeby mógł zjeść swojego burgera. I uświadamiając jej, że w cheesburgerze też jest mięso!!
- Joga to, joga tamto, w niczym nie przeszkadza! - wyprostowała się na kanapie jak struna i wymierzyła spojrzenie prosto na twarz przyjaciółki, na której odmalowywało się zmieszanie z podejrzliwością. - A co, jeśli to tylko taka przykrywka? Wiesz, jak Superman, taki odwrotny. W dzień strzela to całe powitanie słońca i psa z głową w dół, a wieczorami... no wiesz. Pomaga ojcu, na przykład - stwierdziła konspiracyjnym tonem, jakby bała się że Corrente zaraz wyskoczy zza okna i zacznie wymachiwać w jej kierunku spluwą.
- Może chodzi o to... no wiesz - spojrzała na przyjaciółkę od góry do dołu. - Może Ty go po prostu onieśmielasz, C. - dodała szybko, bo brzmiało to tak jakby miała Claire cokolwiek do zarzucenia, podczas gdy uważała psiapsi za super petardę. - Faceci tak mają, boją się takich kobiet jak Ty - stwierdziła. Pewnie przeczytała o tym w jakimś Cosmo, ale no musiała się totalnie z tym zgodzić.
Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire w odpowiedzi tylko parsknęła śmiechem i posłała przyjaciółce wymowne spojrzenie, ponieważ jej reakcja utwierdziła ją tylko w przekonaniu, jak bardzo dobrze zna Harper. Widocznie nawet w granicy błędu jej bycia miłym nie mieścił się Tribbiani. Buxton nie miała oczywiście pojęcia, jak bardzo oboje zachowuje się jak dzieciaki, ale pewnie, gdyby tylko Harper jej to uświadomiła – to i te wszystkie inne sytuacje – to oczywiście wstawiłaby się za przyjaciółką. — Wiesz, może on po prostu nie potrafi się przy tobie powstrzymać i tak naprawdę nie wie o czym ma z tobą rozmawiać? Dlatego plecie trzy po trzy — zagadnęła Claire, bo kto, jeśli nie ona, rozumiał najbardziej, że człowiek w obliczu crusha opowiada rzeczy niestworzone.
Nieco zaskoczyła ją ta gwałtowna i nagła reakcja przyjaciółki. Harper wyglądała niemal jakby wiedziała coś, o czym Claire ewidentnie nie miała bladego pojęcia. Dlatego posłała jej nieco podejrzliwe spojrzenie. — Nawet jeśli robi coś dla swojego ojca, to raczej nie we wszystkim mu pomaga… — oznajmiła nieco stropiona Claire, wciąż przecież nie mogąc uwierzyć w to, że Zeta to nie bad-boy na sto procent. Uważała, że raczej taki na pięćdziesiąt… — On jest na to za miły i zbyt uprzejmy — powiedziała. Zwłaszcza, że naprawdę miała wrażenie, że go zna, ponieważ rozmawiała z nim te kilka razy.
O co? — mruknęła ze zmarszczonym czołem, uznając pewnie, że Harper jednak ma jej coś do zarzucenia, kiedy ta jednak szybko sprostowała, Claire uśmiechnęła się nieznacznie. — Jakich? Przecież ja jestem do rany przyłóż — stwierdziła z lekkim ironicznym zabarwieniem tej wypowiedzi. Miała o sobie dość wysokie mniemanie i nie trzeba było jej ego bynajmniej polerować, ale w starciu z Corrente jakoś tak wygodnie o tym zapominała i doszukiwała się w sobie wad.
Harper Callaway
ODPOWIEDZ