lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
TABU
Halloween 2022
Obrazek Obrazek Obrazek
TABU:
Witamy w pokoju, w którym istnieją słowa zakazane! Jest to strefa ogólna, w której bawić można się w dowolny sposób, uważając jednak na to, by nie wypowiedzieć żadnego z zakazanych słów. Jeśli twoja postać złamie tę prostą zasadę i wymówi którekolwiek słowo, musi za karę (za każdym razem!) wypić łyk alkoholu :hihi:
Zakazane słowa: nie, jestem, impreza, może, prawda, piwo, przebranie
*W tym temacie może pojawić się MG :hell:
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
7

Po owocnym zbieraniu słodyczy z Nessą – dziewczyny w końcu dotarły na imprezę, którą organizowali Perry i Lisbeth. W sumie to było nawet zabawne, że najpierw niczym gromadka dzieciaków zbierały słodycze, twierdząc, że wcale nie są za stare. Oczywiście Ginny za każdym razem próbowała jednak przytargać ze sobą jakiegoś dzieciaka i wtopić się w tło. Ale Nessa jej to raczej skutecznie uniemożliwiała. W końcu jednak rozchichotane dotarły na imprezę i chwilę spędziły razem, kręcąc się po posiadłości. Zdobyły alkohol i na moment rozdzieliły się z Vanessą dość przypadkowo zresztą i jakimś dziwnym trafem Ginny trafiła do pokoju TABU, gdzie zasada głosiła, iż w owym pomieszczeniu nie można wypowiadać zakazanych słów. Ginny zerknęła na ścianę, gdzie owe słowa były wypisane i sięgnęła po kubeczek z wódką i sokiem, który w zamierzeniu miała pić za każdym razem, gdy tylko złamie zasadę owego pokoju.
Dostrzegła kilka znajomych osób, ale gdy lekko okręciła się wokół własnej osi, wpadła na kogoś niechcący. — Jake! — wymsknął jej się ten okrzyk. Nie widziała go w zasadzie od wypadku i trochę nie wiedziała, jak się zachować. Z jednej strony to było miłe, że z nią wtedy został, ale z drugiej nadal nie potrafiła tak po prostu znów go lubić. I choć wiedziała, że przecież już chłopak nie przyjaźni się z Joshem, to z widoczną obawą na jej obliczu rozejrzała się czy przypadkiem gdzieś go nie ma w pobliżu. Nigdzie jednak swojego eksa nie dostrzegła, więc z powrotem skupiła się na postaci Hargreevesa. — Cześć… Fajne masz przebranie — powiedziała i skrzywiła się momentalnie, gdy owe słowo padło z jej ust. Nie wierzyła, że serio dała się podejść tak łatwo, choć przecież owe słowo miało mnóstwo innych synonimów. Z westchnieniem napiła się wódki ze swojego kubeczka i spojrzała na chłopaka z lekkim zaskoczeniem. — To chyba… dość nietypowe miejsce jak na ciebie — stwierdziła, mierząc go wzrokiem. No, bo jednak to była impreza, trzeba się było socjalizować, a w dodatku lały się hektolitry alkoholu i wszędzie byli ludzie. Jake zupełnie nie pasował jej do tego obrazka, a mimo wszystko tutaj był. I poniekąd dlatego w pierwszym odruchu szukała ich starej ekipy, bo nie potrafiła uwierzyć, że ktoś inny zdołałby wyciągnąć Jake’a na taką imprezę. Chyba nawet Matthews nie byłby tak okrutny ¬– choć kto wie?
W noszonej przez siebie czaszce miała jeszcze trochę cukierków, które uzbierała wcześniej z Nessą, więc dla zabicia tej niezręcznej atmosfery między nimi, wyciągnęła w jego stronę czaszkę. — Cukierka? — zaproponowała lekko, ale odwróciła wzrok, gdy na moment ich spojrzenia się spotkały.
Jake Hargreeves
IT ninja — wszędzie
22 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Jego matka robi mu za kumpelkę, a dziadkowie za rodziców. Wpadkowy syn Rufusa, którego nigdy nie poznał. Studiuje, programuje i ogarnia owczarka Javę. Mieszka z psem na bagnach i uwielbia te dni kiedy nie musi widywać się z ludźmi
#21

To nie było tak, że Jake kompletnie nie chodził na imprezy. Tyle tylko, że aby impreza miała potencjał, musiała na wstępie spełniać następujące kryteria: a) musiał być tam co najmniej jeden bliski kumpel, który go wyciągnie, b) na miejscu musiało być parę innych znajomych twarzy, z którymi będzie mógł pogadać na wypadek gdyby bliski kumpel poznał miłość życia i opuścił Jake'a, a Hargreeves w imię bro kodeksu nie mógł mieć mu tego za złe, c) na imprezie musiała istnieć opcja w postaci dodatkowego pokoju dla introwertyków, w którym w razie przebodźcowania można było posiedzieć i pograć na konsoli albo pogłaskać psa organizatora. Impreza Halloweenowa, na którą wyciągnął go Percy zdawała się spełniać te wszystkie kryteria - co prawda Jake nie wiedział, czy zastanie pokój do gier, ale już sama możliwość przebrania się w halloweenowy kostium dawała ogromne pole do popisu dla nerdów. Nikogo nie powinno zdziwić, że Jake wybrał kostium swojego ulubionego superbohatera, Spidermana. Przez pół dzieciństwa Jake był przekonany, że w jakimś innym uniwersum to on na bank był Peterem Parkerem!
Po wejściu do pokoju TABU od razu zrobił sobie w plastikowym kubku drinka - podobnie jak Ginny wybrał wódkę z sokiem. Z zamyślenia wyrwało go lekkie szturchnięcie.
- O, Ginny, cześć - odparł, kiedy upewnił się że ich zderzenie nie niosło za sobą większych ofiar w postaci alkoholu wylanego na ich stroje. - Dzięki. Wiesz, plusem jeżdżenia na różne konwenty jest to, że w Halloween nie mam problemu ze strojem. To znaczy mam, bo muszę podjąć ciężką decyzję co tu wybrać z całej kolekcji - roześmiał się, a po chwili uświadomił sobie że i on popełnił gafę wypowiadając zakazane słowo. - To trudniejsze niż myślałem - roześmiał się i uczciwie wypił łyk. Lekko zaskoczony uniósł brwi słysząc jej kolejne słowa. - No co Ty, imprezy Halloweenowe to raj dla nerdów. Jeśli nie chcesz gadać z kimś znajomym to łatwo o wymówkę, że sorry ale po prostu nie poznałeś go w jego przebraniu. Cholera! - roześmiał się znowu zdając sobie sprawę, że znowu wtopił. No ale zasady to zasady, więc uczciwie wypił kolejne cztery łyki. - Jestem naprawdę kiepski w tę grę... O Boże, czy ja kiedyś przestanę? - i kolejny łyk! Zapobiegawczo schrupał garść czipsów, bo jednak aż pięć kolejek pod rząd mogły narobić mu kuku. Zresztą, alkohol chyba już zaczął działać, bo Jake rozgadał się jak nigdy!
Kiedy Montgomery poczęstowała go cukierkiem, zerknął na nią i posłał lekki uśmiech.
- Wszystkie okoliczne dzieciaki pewnie Cię nienawidzą, co? - stwierdził rozbawiony częstując się cukierkiem, mając na myśli to że Ginny zrobiła im niezłą konkurencję!
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny oczywiście była całkiem świadoma owych kryteriów, które plasowały się w rankingu jej byłego kolegi. Co prawda pewnie w przeszłości, kiedy to mieli jeszcze w miarę pozytywną relację, Ginny niejednokrotnie troszkę sobie z chłopaka żartowała, ale koniec końców było to naprawdę niewinne i nawet takie… sympatyczne z jej strony. Nigdy nie robiła mu żadnych przytyków czy niepotrzebnych szpilek. Bo mimo wszystko szanowała jego potrzeby i pewnie niejednokrotnie, kiedy widywali się z ekipą Josha, Ginny raz, że wolała spędzać czas z Hargreevesem w pokoju gier, a dwa, że ułatwiała mu trochę te imprezy, na których Josh i jego kumple ewidentnie przesadzali.
I choć ona czuła się raczej niezręcznie, tak wylewność chłopaka lekko ją zaskoczyła. — W sumie… całkiem niezły patent, chyba powinnam taką wymówkę kiedyś wykorzystać — stwierdziła z rozbawieniem. Musiała przyznać, że patrząc na niego dobrze się bawiła poniekąd, bo podejrzewała, że jego rozgadanie się jest podszyte alkoholem, którego jej nie dane było jeszcze na tyle w siebie wlać. Zaśmiała się więc wesoło i szczerze i przez chwilę sama miała ochotę zasłonić mu usta dłonią, by nie popełniał już więcej tych gaf, bo zaraz się upije za bardzo. Na szczęście w drodze zdrowego rozsądku Jake sam sięgnął po chipsy. — Musisz trochę popracować nad doborem słów — zaśmiała się lekko, ale obdarzyła go przy tym trochę przychylniejszym spojrzeniem, bo ten luz, który miał w sobie tego wieczoru chyba działał na nią nieco odprężająco. Spojrzała na niego z błyszczącymi oczyma. — Hej, wcale nie! Ups… — jęknęła i sama wypiła trochę alkoholu. — Generalnie to wszystko wina Vanessy. Ona wpadła na pomysł zbierania cukierków. Ja próbowałam za każdym takim podejściem do drzwi któregoś z domów skołować dzieciaczka. Nessa mną nadal gardzi — podzieliła się tymi wrażeniami krótko, aczkolwiek musiała przyznać, że naprawdę miło było zobaczyć Jake’a. — Chociaż pewnie trochę tak — przyznała po chwili i posłała mu wymowny uśmiech.
Jake Hargreeves
IT ninja — wszędzie
22 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Jego matka robi mu za kumpelkę, a dziadkowie za rodziców. Wpadkowy syn Rufusa, którego nigdy nie poznał. Studiuje, programuje i ogarnia owczarka Javę. Mieszka z psem na bagnach i uwielbia te dni kiedy nie musi widywać się z ludźmi
Jake absolutnie nie obrażał się nigdy na Ginny za jej zabawne przytyki co do jego nerdowatości. Sam miał do siebie i swojego charakteru całkiem sporo dystanu. Czasami dla żartu zaczynał jej opowiadać o tych wszystkich swoich komiksach i superbohaterach. Jego pasje były w końcu częścią osobowości Hargreeves'a, więc nie mógł z tym walczyć! A rozbawienie Jake'a dzisiejszego wieczoru wynikało oczywiście z przebywania w oparach alkoholu, ale też z faktu że Hargreeves potrzebował takiego totalnie luźnego wieczoru. Nawet jeśli wiązało się to z przebywaniem wśród ludzi! Musiał trochę ochłonąć po ostatnich wydarzeniach z Zetą oraz po napadzie w biały dzień przez pijaczków. Nie to, że planował wracać do domu na czworaka, ale trochę rozrywki nikomu nie zaszkodzi.
- Pewnie to dziwne słyszeć ode mnie tyle słów na raz, co? - stwierdził rozbawiony, a kiedy Ginny również zaliczyła wtopę jedynie uniósł swój kubek w toaście. Tym razem to jemu się upiekło! - O, Nessa też tu jest? Ciekawe, czy ją poznam. Tylko mi nie podpowiadaj, w jakim jest dzisiaj... stroju. Ufff - o mały włos znowu musiałby dać w gaz dwa razy, więc zanurzył usta w alkoholu jedynie raz. - Ja na pewno prędzej otworzyłbym drzwi wam, gdzie tam jakimś dzieciakom - prychnął żartobliwie. Sam jako dziecko na pewno brak udział w zbieraniu cukierków, więc pewnie nie miałby serca zatrzasnąć drzwi przed nosem małym przebierańcom. No ale Ginny w towarzystwie Nessy byłyby zdecydowanie lepszą opcją! Chociaż biorąc pod uwagę aktualne relacje na linii Jake - Ginny, odwiedziny dziewczyny na jego bagnie były mało realne. - Mnie tu z kolei wyciągnął Percy. No i jak sama widzisz nie opuszczamy się na krok. Ups - rozbawiony znowu łyknął karniaka. W sumie gdyby nie spotkał Ginny to pewnie zacząłby szukać przyjaciela, ale podejrzewał że z kolei Percy sam doskonale dawał sobie radę bez Jake'a.
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny też czuła potrzebę wyluzowania. Zwłaszcza, że była to pierwsza taka impreza od niepamiętnych czasów, kiedy naprawdę nie musiała uważać na to jak wygląda i czy wystarczająco wystała się przy swoim chłopaku, mówiąc mu, jaki to jest cudowny. No i pierwsza impreza, kiedy nie spotkała Josha póki co, więc zdecydowanie miała dobry nastrój. Zwłaszcza, że wiele wskazywało na to, że wieczór ów spędzi bez większej dramy. Nawet pojawienie się Jake’a, które początkowo mocno ją wprawiło w niezręczność, teraz wydawało się całkiem fajnym aspektem.
Parsknęła śmiechem i obdarzyła go delikatnym uśmiechem. — Dziwnie jest słyszeć, że wypowiadasz więcej słów ode mnie — oznajmiła z lekkim rozbawieniem, nie mogąc przecież uniknąć tejże prawdy. Zazwyczaj to ona chyba była bardziej wygadana w ich towarzystwie, przynajmniej do pewnego czasu. Niemniej, tu musiała przyznać mu rację. Rozgadany Jake był zjawiskiem niebywałym. — Tak, jest. Gdzieś po prostu mi zginęła na ten moment — oznajmiła ze zmarszczeniem brwi i nerwowym gestem ponownie rozejrzała się po pomieszczeniu, choć przecież spodziewała się, że tutaj raczej jej nie dostrzeże. Zerknęła na chłopaka przelotnie, gdy wspomniał o Matthewsie. — No to chyba powinieneś go bardziej pilnować. Nie chcę myśleć nawet, co się stanie, gdy Percy natrafi na Nessę gdzieś sam na sam — zażartowała. Bo na myśli miała oczywiście niezdrową obsesję przyjaciółki na punkcie rudzielca. Ale o tym Jake zapewne nie wiedział. A ona nie chciała się zagłębiać, bo mimo wszystko nie wsypałaby przyjaciółki. Ale nagle zmarszczyła brwi. — A tak z ciekawości… Matthews kogoś ma? Albo może kręci z kimś? — spytała z nagłym ożywieniem, bo przecież będzie mogła to później przekazać Nessie. Nawet jeśli jej przyjaciółka stalker o tym doskonale wiedziała. — Pytam dla koleżanki… — dodała zaraz i spłonęła lekkim rumieńcem, bo przecież nie chciała, żeby akurat Jake sobie pomyślał, że leci na jego kumpla i próbuje wybadać teren. Ona naprawdę pytała dla koleżanki. I zatopiła usta w swoim trunku, bo przecież chwilę wcześniej użyła zakazanego słowa.
Jake Hargreeves
IT ninja — wszędzie
22 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Jego matka robi mu za kumpelkę, a dziadkowie za rodziców. Wpadkowy syn Rufusa, którego nigdy nie poznał. Studiuje, programuje i ogarnia owczarka Javę. Mieszka z psem na bagnach i uwielbia te dni kiedy nie musi widywać się z ludźmi
Kiedy Jake i Ginny jeszcze się przyjaźnili, Hargreeves nie zdawał sobie sprawy że imprezy z Joshem były dla dziewczyny takim źródłem stresu. Oczywiście z czasem wszystko stało się jasne, ale sięgając pamięcią do tamtych dni, Jake zapamiętał Ginny jako wesołą i wyluzowaną dziewczynę kumpla. Widocznie miała dopracowane do perfekcji udawanie, że wszystko w jej życiu gra, mimo że było kompletnie na odwrót.
- Kiedy zacznę mówić, że to super impreza bo jest na niej tyyyle ludzi, to wiedz że to moment kiedy trzeba wzywać mi ubera - roześmiał się upijając łyk alkoholu, pijąc swoimi słowami do swojego niecodziennego zachowania. A może jednak było coś w tym, że każdy od czasu do czasu potrzebuje jednak odrobiny szaleństwa wśród większej grupy? Woow, mocno ten alkohol wjechał Jake'owi! W ślad za Ginny Jake rozejrzał się po pokoju za Vanessą, a na wspomnienie o Percym natrafiającym na Nessę zmrużył podejrzliwie oczy i ponownie zatrzymał wzrok na Ginny.
- Czekaj, czekaj. Percy i Nessa? Coś jest na rzeczy? - spytał z lekkim niedowierzaniem. - Chyba przypadkiem trafiłem do innego uniwersum, bo Percy dopiero co był zakochany w swoim byłym - ups, i takie oto proszę państwa były skutki picia alkoholu - język sam się rozwiązywał. Oczywiście Jake nie wiedział do końca, czy Percy jest aż tak wylewny i już każdy wie o jego miłości do Perry'ego, czy może wiedział tylko Hargreeves. Ale mimo to miał nadzieję, że Ginny nie podejmie tematu, żeby Jake nie musiał dalej wsypywać kumpla. Chociaż nie wyglądało na to, żeby temat Matthewsa nagle miał zniknąć z tapety, bo kolejne pytanie dziewczyny dotyczyło właśnie rudzielca. - Nooo... To chyba właśnie przypadkiem Ci o tym powiedziałem - roześmiał się i ponownie spojrzał na Ginny z nutką podejrzliwości. - Dla "koleżanki", czyli pytasz dla siebie, czy naprawdę jakaś Twoja koleżanka leci na Percy'ego? - spytał nie spuszczając z niej wzroku. I choć Jake nie należał do grona męskich plotkar, tak jeśli chodziło o jego przyjaciela to był ciekaw takich juicy smaczków! Natomiast Ginny i Percy w świadomości Jake'a jakoś w ogóle nie stali nawet obok siebie, a co dopiero coś więcej.
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Rzeczywiście – na tamtym etapie swojego życia Ginny naprawdę sporo bólu i niezadowolenia potrafiła zdusić w sobie i ukryć przed bliskimi. A skoro tak świetnie wychodziło jej udawanie zadowolonej i szczęśliwej przed rodziną oraz najlepszą przyjaciółką, to przed samym Jakiem i innymi kumplami Josha aktorstwo było doprawdy bułką z masłem.
Zaśmiała się łagodnie na jego słowa. — Zdecydowanie zamówię wtedy ubera i nawet cię do niego samodzielnie wpakuję — zażartowała lekko, ale w zasadzie Jake mógł uznać to za obietnicę, bo nawet jeśli ich aktualna relacja była dość niepewna i skomplikowana, a na pewno niejednoznaczna, to nie oznaczało to, iż gdyby zaszła potrzeba ogarnięcia Jake’a ¬– a Matthewsa ani żadnego innego kumpla nie byłoby akurat w pobliżu — to Ginny podjęłaby się tego zadania. Nie spodziewała się jednak, by coś podobnego miało mieć miejsce nawet jeśli alkohol chłopakowi wchodził z taką łatwością.
Nie, raczej nie. To znaczy… on chyba nie jest do końca świadomy? W każdym razie nie wydaje mi się, by coś było… — Sumiennie napiła się alkoholu, bo tyle razu padło tutaj zakazane słowo, że aż głupio byłoby udawać, że Ginny go nie wypowiedziała. Naprawdę ciężko było uniknąć w zdaniu słowa „nie”. Dlatego pociągnęła solidnego łyka ze swojego kubeczka. I nagle do niej dotarło, co takiego Jake powiedział i aż wytrzeszczyła na niego oczy. — Naprawdę? Masz na myśli Perry’ego Campbella? — Trochę to było dla niej szokujące. Zwłaszcza, że przecież Nessa chyba lubiła Perry’ego, a zazwyczaj w dość przykry sposób pozbywała się konkurencji swoich aktualnych obsesji. Coś tu nie grało, choć Ginny nie wiedziała jeszcze co tak do końca. Zaraz jednak nieco rozproszyła się i roześmiała cicho na pytanie chłopaka i tylko potrząsnęła głową. — Dla koleżanki, obiecuję — potwierdziła i posłała mu łagodny uśmiech. — Ja chyba… To znaczy na pewno – robię sobie przerwę od chłopaków i randek w ogóle — oznajmiła ze wzruszeniem ramion. Taką podjęła decyzję podczas terapii i chyba nie czuła się jeszcze gotowa, by ponownie wkraczać na teren poszukiwania drugiej połówki.
Jake Hargreeves
IT ninja — wszędzie
22 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Jego matka robi mu za kumpelkę, a dziadkowie za rodziców. Wpadkowy syn Rufusa, którego nigdy nie poznał. Studiuje, programuje i ogarnia owczarka Javę. Mieszka z psem na bagnach i uwielbia te dni kiedy nie musi widywać się z ludźmi
Jake był zazwyczaj ostatnią osobą, która wymagała ogarniania - to zazwyczaj on był ogarniaczem innych. Hargreeves po prostu umiał pić - czyli kiedy czuł, że coś zaczyna być nie tak, po prostu przestawał. Oczywiście nie był świętoszkiem i parę razy zdarzyło mu się za dużo w siebie wlać, ale takie przypadki można było policzyć na palcach jednej ręki. No i nigdy jednak nie był to stan agonalny, co dla niektórych jego ziomków było normalnym zakończeniem imprezy.
- To naprawdę trudna gra - pokiwał głową z przekonaniem, trochę też może próbując usprawiedliwić siebie w ten sposób. - Świadomy... czego? Tego, że kręci z Vanessą? - trochę zgłupiał, bo przecież Nesskę bardzo dobrze znał i do głowy mu nie przyszło posądzanie jej o jakieś niezdrowe zachowania wobec kogokolwiek. A tym bardziej względem Percy'ego - gdyby ta dwójka miała jakieś super bliskie relacje, to Jake pewnie by o tym wiedział. - No tak, mówię o Perrym. Zresztą, przecież jest jednym z gospodarzy tej imprezy... Cholera! - i upił łyk alkoholu. W końcu niezdrowym by było unikanie się Percy'ego i Perry'ego do końca życia, prawda? Przecież Matthews nie przestanie nagle wychodzić do ludzi tylko dlatego, że być może przypadkiem natrafi na byłego. - A, no jasne, rozumiem. Nie ma się z czym spieszyć. Sama będziesz wiedziała najlepiej kiedy będziesz gotowa - posłał jej łagody uśmiech, po czym upił kolejny łyk alkoholu. I musiał przyznać, że powoli zaczynał czuć, jak alkohol uderza mu do głowy.
W tym momencie poczuł wibracje telefonu. W pokoju było ciemno, więc patrzenie na ekran i odczytywanie wiadomości przyjaciela było bardzo trudnym wyzwaniem dla jego oczu.
- O wilku mowa. To Percy - oznajmił Ginny. - Chyba muszę przeprowadzić interwencję do pokoju z Truth or Dare - uśmiechnął się lekko, dając do zrozumienia dziewczynie, że będzie musiał ją zostawić i ruszył na poszukiwanie kumpla.
Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny z reguły też była ostatnią osobą, która wymagałaby ogarniania przez osoby trzecie – a to dlatego, że zwyczajnie wolała pamiętać, co robiła zeszłej nocy i do czego ją namawiano. Poza tym wolała mieć zwyczajnie kontrolę nad tym co się działo. Nic zatem dziwnego, że dotychczasowe imprezy były dla niej raczej stresujące. Przynajmniej, dopóki nie zerwała z Joshem, bo można powiedzieć, że od tamtej chwili i później od zakończenia liceum była całkowicie wolna.
Parsknęła śmiechem na jego podsumowanie owej gry. A następnie potrząsnęła głową. — Niee. On nie kręci z Nessą, o ile mi wiadomo. Bardziej jest chyba nieświadomy tego, że jej się podoba — wyjaśniła ze wzruszeniem ramion. — Bo nie jest, prawda? — zapytała jeszcze, ale wkrótce otrzymała potwierdzającą odpowiedź na to pytanie. Chyba tymi słowami nieco uspokoiła Jake’a? Dała mu przynajmniej do zrozumienia, że żadne wielkie informacje go nie ominęły. — No tak, ale nie wiedziałam czy z kimś jeszcze po drodze nie był. Poza Perrym — dodała uzupełniająco i sama znów musiała pociągnąć zdrowy łyk alkoholu. Ta gra była naprawdę cholernie trudna.
Nieomal parsknęła śmiechem, gdy Jake tak mrużył oczy, patrząc na mega rozświetlony ekran. Na jego słowa tylko posłała mu lekki uśmiech i skinęła głową. — Jasne. Idź go poszukaj. Sama muszę poszukać Nessy — oznajmiła Ginny i ponownie się rozejrzała po pomieszczeniu. — Zabawne, że… — Spojrzała na niego przenikliwie, ale urwała po tychże dwóch słowach. Chciała mu powiedzieć, że to dość zabawne, bo przez chwilę czuła się z nim niemal tak jak w przeszłości, a i przecież ich rozmowa wyglądała dość luźno i podobnie do miliona tych przeprowadzonych, gdy jeszcze się lubili. Ale stwierdziła, że byłoby to tylko głupie i niepotrzebne dawanie sobie i jemu nadziei. Dlatego raz jeszcze się uśmiechnęła i tylko machnęła ręką. — Nieważne. Leć, leć — rzuciła od niechcenia i nie chcąc by dopytywał, odwróciła się na pięcie.
Jake Hargreeves

/zt x2
ODPOWIEDZ