programista — własna działalność
31 yo — 183 cm
Awatar użytkownika
about
Programista pochodzący z Sydney, który przyjechał do Lorne Bay, żeby odwiedzić brata i postanowił zawitać tu na trochę dłużej. Obecnie leczy złamane serce, próbując zapomnieć o swojej pięknej żonie, która kilka tygodni temu zostawiła go bez słowa.
s i e d e m
Archie miał w głowie istny mętlik. Od kilku dni próbował ułożyć sobie w głowie wszystko, co wydarzyło się na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. Chyba dalej w pełni nie docierało do niego to, że naprawdę zostanie ojcem. Okoliczności nie były idealne, ale Archie starał się podejść do projektu “dziecko” zadaniowo. W końcu zawsze chciał założyć rodzinę, no i kochał Athenę. Cieszył się, że sprawa z jego rzekomą zdradą została zażegnana. Wciąż musieli przepracować z Atheną kilka problemów, ale Archie wierzył w to, że jakoś dadzą radę.
Dzisiejsze popołudnie miał spędzić w towarzystwie swojego starszego brata. Cieszył się na ich spotkanie. Archie chciał spokojnie opowiedzieć Layonellowi o wszystkim, co wydarzyło się w Sydney. Miał nadzieję, że brat posłuży mu radą i słowem spracia. Aby jakoś zabić myśli, rano wstał wcześnie i poszedł pobiegać. Następnie wziął prysznic i przebrał się w robocze ubranie. Z racji tego, że miał dziś wolne, nie chciał marnować czasu. Zabrał się za dekorowanie domu na święta. Chwycił za drabinę i skrzynkę z narzędziami. Z zewnątrz cały swój dom przystroił światełkami. Zawiesił nawet kurtynę z gwiazdek. Na trawniku przed wejściem postawił uroczego renifera, który również świecił. Po kilku minutach do renifera dołączył bałwan. Cóż, z pewnością po świętach przyjdzie mu zapłacić niebotycznie wysoki rachunek za prąd, ale w tej chwili uważał, że warto było wydać na to ogromne pieniądze. Nie mógł doczekać, aż pochwali się innym efektem swojej pracy. Nawet nie zauważył, kiedy na horyzoncie pojawił się jego brat. Archie zerknął na zegarek.
— Jesteś wcześniej — rzucił i przywitał go charakterystycznym dla siebie uśmiechem. — Z okazji zbliżających się świąt udekorowałem cały dom. Podoba Ci się?
— zapytał i delikatnie zmarszczył czoło. Całoś prezentowała się nieco kiczowato, ale miało to swój urok. Archie był ciekawy, czy Athenie się spodoba.
— Chodź, wejdziemy do środka. Nieźle się spociłem, przyda mi się coś zimnego do picia, przy okazji na spokojnie pogadamy — rzucił i skinął głową w kierunku wejścia do budynku, które znajdowało się nieopodal. Archie sięgnął po skrzynkę z narzędziami. Stwierdził, że drabinę uprzątnie później.
— Czuj się jak u siebie, co chcesz do picia? Reflektujesz na zimne piwo? — zapytał, gdy weszli do środka. Archie oparł się o kuchenny blat i uważnie spojrzał na swojego rozmówcę.

Layonell K. Neelsen
prawnik, CEO Neelsen Group Cairns — Neelsen Group Cairns
36 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Prawnik z Sydney, który większość swojego dzieciństwa i tak spędził w Lorne Bay, ponieważ ma tutaj rodzinę. Zakłada kancelarię w Cairns i niedawno został mężem Este, aby ją chronić.
Layonell cieszył się z tego, że kancelaria w Cairns naprawdę prężnie działa. Dobrze zrobił, że wziął na siebie ten projekt. Neelsen Group miało prawie doskonałą renomę w Australii, więc kiedy powstała filia ludzie bardzo szybko przyszli, ale to nie tak, że się nie obawiał tego jak to wszystko będzie wyglądało i czy tutaj też odniosą taki sukces, tego nigdy nie można przewidzieć. Naprawdę mocno się napracował z wieloma ludźmi, którzy brali czynny udział w powstawaniu Neelsen Group Cairns. Naprawdę był wdzięczny, sam ciężko pracował i to pewnie nawet trochę za dużo, bo nie spał za dużo, czasem nawet wcale i to bardzo się na nim odbiło. Był piekielnie zmęczony, więc kiedy wczoraj przyjechał do domu to spał ponad czternaście godzin i tego bardzo było mu trzeba, poczuł, że odpoczął. Czy miał wyrzuty sumienia? Oczywiście, że tak, jednak powiedział sam sobie, że musi odpocząć, bo inaczej nic z tego nie będzie, nic z niego nie będzie to najważniejsze.
Dzisiaj miał się spotkać z Archim, oczywiście pojechał od kancelarii, aby sprawdzić jak wygląda sprawa, jednak pracowniczy go wygonili bardzo szybko. Nie chciał jechać, ale nie dali mu żyć, więc wyszedł i pojechał do domu swojego brata. Nie samą pracą człowiek żyje, prawda?
- Tak bardzo ci się nudziło, że udekorowałeś cały dom? - zapytał Layonell z wysoko uniesioną brwią. Jemu się nie bardzo chciało to robić, nie miał na to czasu. W salonie tylko stanęła choinka, którą sam ubrał, ale to wszystko. - No powiem ci wyszło nieźle - przyznał.
- Najpierw to się umyj, żeby od ciebie nie śmierdziało - zaśmiał się, bo nie mógł się powstrzymać od tego komentarza.
- Nie, nie chce piwa, daj mi coś zimnego, ale bezalkoholowego - poprosił brata zajmując miejsce na kuchennym stołku.

Archie Neelsen
programista — własna działalność
31 yo — 183 cm
Awatar użytkownika
about
Programista pochodzący z Sydney, który przyjechał do Lorne Bay, żeby odwiedzić brata i postanowił zawitać tu na trochę dłużej. Obecnie leczy złamane serce, próbując zapomnieć o swojej pięknej żonie, która kilka tygodni temu zostawiła go bez słowa.
Archie cieszył się, że ich rodzinna firma odnosiła sukcesy. Choć sam na co dzień pracował w innej branży, czasem pomagał bratu w różnych sprawach, które związane były z szeroko pojętą informatyką oraz programowaniem. Dodatkowo sam posiadał niewielką część udziałów. Nie było tego dużo, ale zawsze coś. Archie lubił swoją obecną pracę i nigdy nie ciągnęło go do pracy w kancelarii. Tata namawiał go, żeby aplikował na prawo, ale odmówił. Obrał własną drogę i po latach nie żałował. Był świetnym programistą, a jego praca sprawiała mu satysfakcję. Żył na naprawdę dobrym poziomie, więc nie mógł na nic narzekać.
— Powiedzmy, że musiałem zająć czymś myśli — oznajmił nieco tajemniczo, a na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmieszek. Chciał zbudować napięcie i chyba mu się udało. Bardzo chciał przekazać Layo radosne wieści. Odkąd dowiedział się, że zostanie ojcem, pragnął to wykrzyczeć całemu światu.
— Zaraz skoczę pod prysznic, ale najpierw Cię obsłużę, masz lemoniadę — rzucił i nalał mu do szklanki domowej roboty lemoniadę cytrynową. Była idealna na upalny dzień. Archie na chwilę zniknął gdzieś w mieszkaniu. Wziął pięciominutowy prysznic i zszedł na dół w świeżych ciuchach. Miał na sobie spodenki dresowe i luźną koszulkę. Od razu poczuł się lepiej, podczas pracy spocił się jak cholera. Nie lubił tego uczucia, wolał być czysty i pachnący!
— Opowiadaj, co u Ciebie? Jak podróż poślubna, dobrze bawiliście się w Europie? — zapytał zainteresowany. Gdy dowiedział się, że jego brat wychodzi za mąż był zdziwiony. Jego decyzja była nagła i niespodziewana. Miał nadzieję, że mężczyzna nie podjął pochopnej decyzji. Na weselu odniósł wrażenie, że Layo i Este naprawdę do siebie pasują. Sam też nalał sobie lemoniady i wygodnie usiadł na kanapie. Nareszcie mógł odetchnąć.

/ zt.

Layonell K. Neelsen
ODPOWIEDZ
cron