graficzka komputerowa — freelancerka
28 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
tworzy grafiki, dużo kłamie i udaje, że lubi aktualne życie
Słowa, które wypowiada Teagan, często nie mają tyle wspólnego z prawdą, ile powinny — chociaż zawsze towarzyszy im uprzejmy uśmiech i bardzo przekonujący ton.


— Moja rodzina to gromadka dzieci, rodzice, kochający dom i ciepłe ciastka pieczone co sobotę.
Niewinne kłamstwo, naciągające trochę rzeczywistość. Tak, by była bardziej kolorowa, cieplejsza i miła. W której grali w planszówki częściej, niż podczas bardzo okazjonalnych wieczorów — nie dlatego, że Tea lubiła przesuwać pionki po planszy, ale pamiętała, jak ładnie wyglądało to zawsze w filmach.
Już ośmioletnia Teagan polubiła się z uczuciem zadowolenia i dumy, którą odczuwała na widok szeroko otwartych oczu koleżanek, w których podziw mieszał się z zazdrością.


— Dłoń Spencera zacisnęła się na moim nadgarstku, pomagając mi zachować równowagę, gdy przypadkowo wpadłam na niego w barze przy Grange Rd.
Teagan wypatrzyła go w tłumie dwa tygodnie wcześniej. Otoczony kolegami, śmiał się trochę ciszej niż pozostali i rezygnował z alkoholu na długo przed tym, jak jego słowa stawały się bełkotliwe, a krok niepewny. Uśmiechał się jednak na ich słowa tak ładnie, że potrafił z drugiego końca sali przyspieszyć bicie jej serca na długo przed tym, zanim poznała jego imię.
Nie wpadła na niego przypadkiem. Szklanka z drinkiem, opróżniona była na tyle, by alkohol na pewno zachlapał jego białą koszulę, ale możliwie ominął błękitną sukienkę Teagan. Kiedy jednak kończyła ten wieczór na frytkach, wziętych na pół z budki trzy ulice dalej, wcale nie przeszkadzała jej wyschnięta plama, pachnąca słodkim sex on the beach.


— Zanim założę rodzinę, chciałabym skupić się na rozwoju, zamieniając swoje nazwisko w markę.
Brzmiało to na tyle ładnie, że gdy po trzech latach związku, wciąż utrzymywała historię o samorozwoju, zdarzało jej się uśmiechać szczerze. Dawno temu skończyła studia, rozpoczynając stawianie pierwszych kroków w dorosłej rzeczywistości — w której musiała przesiadywać po nocy i zaciskać zęby zawsze wtedy, gdy niepochlebny komentarz nie byłby na miejscu.
Po tym, jak zaczęła dzielić z nim ciasne mieszkanie na jedenastym piętrze, pewna była, że pierścionek, którym będzie się mogła pochwalić, był jedynie kwestią czasu — która nie nadeszła nawet wtedy, gdy w wystawnej restauracji wznosili toast z okazji piątej rocznicy.



— Nie jestem pewna, czy czułabym się już gotowa na poważne deklaracje.
Była na tyle, że wysyłała mu przypadkowe zdjęcia i stale wplatała w rozmowy informacje o zaręczynach przyjaciół, celebrytów i fikcyjnych bohaterów. Ze śmiechem instruowała go, że któregoś dnia musi puścić jej Billy’ego Joela, zanim uklęknie, żeby się zgodziła.
A Spencer uśmiechał się do niej lekko, kiwał głową i porzucał temat, znowu pytając o smak herbaty, której napije się do wieczornego filmu.


— Ludzie często mówią mi, że gdy staje obok, to Spencer uśmiecha się tak ładnie, że nie ma wątpliwości, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
W przesadnie dramatycznym geście stłukła przynajmniej cztery talerze, jedną miskę i dwa kubki — ciskając zawsze w ten sam skrawek białej ściany. Spencer wyrobił w sobie nawyk niewzdrygania się w reakcji na dźwięk tłuczonego szkła już przy czwartym razie.
Trzykrotnie pakowała swoją walizkę, by się wyprowadzić — za pierwszym pozwalając łaskawie zatrzymać się w drzwiach, za drugim odbierając jego zaniepokojoną wiadomość w środku nocy, gdy siedziała, marznąc w jednym z parków w Adelaide, z walizką stojącą tuż obok ławki. Za trzecim przeciągnęła swoje milczenie, karząc go tym sposobem za niezdecydowanie, brak deklaracji i fakt, że siódmą rocznicę z rzędu obchodzili nadal przy winie i czekoladkach.


— Jednego dnia układaliśmy wspólne życie, by kolejnego dnia jego samobójcza śmierć odebrała nam wszystkie plany i obietnice.
Ćwiczyła przed lustrem smutną minę, którą przekonałaby wszystkich o swojej żałobie, która nie wydawała jej się aż takim kłamstwem. Kiedy porzucił ją w środku nocy, przyznając, że ma dość, złamał jej serce tak boleśnie, że gdy drzwi się za nim zatrzasnęły, Tea wiedziała już, że dla niej naprawdę umarł — rzucając się z klifu.
A skoro w Adelaide nie miała nic, równie dobrze mogła wrócić do Lorne Bay.





— Pracę na własny rachunek zaczęła dwa lata temu. Początkowo nie szło jej to tak sprawnie, jak zakładała, że będzie, ale sukcesywnie budowała bazę klientów, dzięki czemu mogła porzucić Adelaide, w którym mieszkała od studiów.

— Nie chwali się raczej, że przez kilka ostatnich lat szukała sposobu na to, by namówić Spencera na pierścionek, że stłukła sfrustrowana pół zastawy o ścianę, niedaleko jego głowy i że tylko trzykrotnie dramatycznie opuszczała jego mieszkanie ze spakowaną walizką. Lubi mówić o pięknej miłości i niedoszłym szczęśliwym zakończeniu, do którego nie doszło za sprawą tragicznej śmierci Spencera.

— Jej playlisty potrafią wpędzić w depresję, bo przewijają się w nich tylko smutne ballady, których Tea słucha zawsze, bez względu na humor i okoliczności. Wyjątkiem jest jedynie stan, w którym Teagan mocno przesadzi z alkoholem — wtedy puszcza losowe, żywiołowe kawałki, stając się królową parkietu.

— Odkrywa w sobie nową pasję do rękodzieła średnio co miesiąc — robiła własne świeczki, biżuterię, haftowała i zrobiła sobie niekoniecznie ładną czapkę na szydełku. Lubi kreatywne zabawy, ale jej zapał kończy się po dwóch nieudanych próbach, bo trochę za dużo w niej siedzi z perfekcjonistki.

— Jest wegetarianką od dwóch lat. Kilkakrotnie przechodziła na weganizm, ale nie radzi sobie z odmawianiem deski sera do wina.

— Jej garderoba pełna jest kolorowych ubrań, nieoczywistych dodatków, nieco przesadzonej biżuterii i butów, które już na pierwszy rzut oka nie wydają się wygodne. Nienawidzi prostoty w ubiorze, a każde krzywe spojrzenie, które zdoła przyciągnąć, traktuje jak komplement.

— Jedyną formą aktywności, jaką wykonuje, to regularne rozciąganie się na macie w swoim salonie. Nie znosi siłowni i sportów, które wymuszałyby na niej wyjście z mieszkania.

teagan 'tea' meadow reddington
23/11/1994
lorne bay, australia
graficzka komputerowa
freelancer
carnelian land
panna, biseksualna
Środek transportu
Nie ma łódki, porusza się tylko samochodem, srebrnym, starym Volvo.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie

Najczęściej spotkasz mnie w:
Najwięcej czasu spędza w pobliskich kawiarniach, skąd sobie pracuje, ale też w (pożalsięboże) mieszkaniu, w postaci przyczepy.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Marcello

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez stałych uszczerbków na zdrowiu i zabijania.
teagan 'tea' reddington
lucy boynton
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ