instruktorka plastyki i asystentka julii — dom kultury
28 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
but we were something, don't you think so? roaring 20s, tossing pennies in the pool and if my wishes came true it would've been you
Dzeciństwo nie było czymś co Rey wspomnina źle. Jej rodzice potrafili obrócić każdą trudną sytuację w zabawę. Niezależnie czy była to sytuacja, kiedy nagle odcięli im prąd, bo nie mieli za co zapłacić rachunków czy sklejali wspólnie buty albo zaszywali ubania, bo nie było za co kupić nowych. Dopiero z wiekiem docierało do niej, że nic w tym zabawnego nie ma. Byli po prostu biedni, a najgorsze w tym wszystkim było dla niej, że wszyscy dookoła o tym wiedzieli. Każdy zdeje sobie sprawę, jakie okrutne mogą być dzieci i mała Reyah przekonała się o tym na własnej skórze. Ciężko było jej przez to nawiązywać relacje, ale dzięki temu każdą osobę która do niej potrafiła trafić traktuje jak rodzinę. Taką lepszą, stworzoną przez siebie.

Zawsze jest taki moment kiedy coś się psuje. W rodzinie Morales była to choroba mamy Rey. Problemy z sercem, przez które nie mogła pracować. Ojciec zaczął pojawiać się w domu tylko, żeby się przespać, a potem żeby się upić i przespać. Rey rozumiejąc wszystko co dzieje sie dookoła próbowała jakoś pomoc. Zaczęła od jakichś dorbnych prac, które ludzie uważali za odpowiednie dla dziecka, słodkie nawet i nazywali ją pracowitą. Potem przestali zwracać uwagę na to co robiła po szkole, a jeśli nie miała czasu odrobić lekcji, bo pracowała całe popołudnie nikt nie był już taki wyrozumiały. Jej mama zmarła kiedy była w liceum. Było jej ciężko, ale ojca to złamało. Dbanie o rodzinę, która mu została zamienił na butelkę.

Jest też ten dobry moment. Dla Rey był to dzień, kiedy poznała jego. Nikt inny nie rozumiał jej tak jak on. Wiele razy słyszała jak ktoś mówił o bratnich duszach czy dwóch połówkach pomarańczy czy coś takiego, ale nigdy w to nie wierzyła. Można sie było zakochać, totalnie stracić dla kogoś głowę, zdarza się, tylko to nie o to chodziło. Znaczy nie tylko, bo totalnie straciła dla niego głowę, jednak chodziło też o wiele więcej. Na przykład o zbudowanie lepszego życia razem, do czego zabrali się trochę od złej strony. Nie można żyć lepiej bez pieniędzy, wiedzieli o tym obydwoje bardzo dobrze, więc zamierzali zrobić wszystko, żeby żyć lepiej niż ich rodziny. Nawet jeśli znaczyło to wpakowanie się w jakieś nieleglane walki za pieniądze. To że Rey nie wygląda na kogoś kto potrafi się bić działało na jej korzyść zdecydowanie. Obydwoje byli w tym całkiem nieźli, więc pieniądze dostawali też niezłe. Mimo to ona w pewnym momencie miała dość. Nie tylko samych walk, ale też patrzenia na niego poobijanego, obolałego, z siniakami w przeróżnych miesjach. Zawsze wiedziała, że nie jest to bezpieczne, jednak dopiero po jakimś czasie chyba to tak w pełni do niej dotarło. Udało jej się zdobyć normalną pracę i chciała, żeby on zrobił to samo. Dyskusje zamieniały się w kłótnie, one w proszenie, aż w końcu nie miała wyjścia - postawiła mu ultimatum. Albo walki, albo ona.

Znowu czuła się sama na tym świecie. Jakimś cudem dostała się na kurs rysunku i malarstwa w Melbourne, więc bez zastanawiania się nad tym pojechała. Dostała tam pracę, skończyła szkoły, które umożliwyły jej pracę z dzieciakami. Pomaganie innym, którzy często byli w podobnej sytuacji co ona kiedyś, robiąc przy okazji to co kocha było czymś czego się nie spodziewała, że będzie miała szansę robić. I było to najlepsze uczucie. Spędziła w Melborune kilka lat, aż w końcu była gotowa wrócic do domu. Od dwóch miesięcy jest w miasteczku, dostała pracę w domu kultury i unika swojego byłego, bo akurat na spotkanie z nim gotowa nie jest.

— Droga do jej serca, przebaczenia czy przekupstwa jest bardzo prosta i są nią kwaśne żelki. Ogólnie uwielbia wszystkie rzeczy, które wykręcają buzię. Im mocniej tym lepiej.
— Należy do ludzi, którzy zdecydowanie częściej sięgają po herbatę, niż po kawę. W zasadzie tego drugiego wcale nie potrzebuje do życa. Jeśli już są to najcześciej jakieś delikatne kawy z syropami i bitą śmietaną.
— Aktualnie jej ulubioną rozrywką jest jazda na rowerze. Pomijając kwestie finansowe i ekologiczne to po prostu więcej jest w stanie zobaczyć, niż specerując, nawet jeśli jest ciężej czasem. A i nigdy nie zsiada z rowery, jak wjeżdża pod górkę.
— Rzadko sięga po alkohol. Trochę boi się, że alkoholizm jest dziedziczny i skończy tak jak ojciec, z którym swoją drogą nie ma pojęcia co się dzieje i czy w ogóle żyje. Czasem napije się piwa, ale nigdy nie wybiera tych mocniejszych trunków.
— Rysowanie od zawsze było jej ratunkiem na wszystkie problemy, dlatego zawsze nosi ze sobą jakiś notes i ołówki. Czasem sięga też po różnego rodzaju kredki czy farby, ale to w sytuacjach, gdzie poczuje jakiś większy przykływ natchnienia.
— Nieśmiało nazywa siebie mistrzem promocji i okazji. Jeśli ktoś potrzebuje znaleźć coś konkretnego za małą kwotę to warto się zgłosić do Rey. Sama nie wie czy to szczęście czy dobre oko, natomiast zawsze jak czegoś potrzebuje to udaje jej się to okazyjnie zdobyć.
— Mimo że nie przyzna tego na głos rozczulają ją romantyczne gest i często płacze na starych komediach romantycznych. Nowe są w większości słabe, ale zdarza jej się też. Kocha wszystko oprócz publicznych oświadczyn, nimi gardzi.
Reyah "Rey" Morales
13.11.1995
Lorne Bay
instruktorka plastyki
Dom kultury
Sapphire River
panna, heteroseksualna
Środek transportu
Przede wszystkim rower.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Dom kultury, biblioteka, gdzieś na świeżym powietrzu, w weekendy w barach.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Któregoś z Hemmingsów.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Reyah "Rey" Morales
Alba Baptista
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany
cron