SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire w zasadzie nie wiedziała jeszcze jak bardzo jej ta przyjaźń z Acem wyjdzie na dobre. Właściwie, uważam, że to jest całkiem spoko motyw, że nagle Claire zapragnie zaprzyjaźnić się z Montgomerym, bo jednak przyjaźń to naprawdę solidny fundament każdej relacji. Nie tylko romantycznej. To trochę jak z rodziną też – trzeba ją kochać, bo to przecież rodzina, ale jeśli danego członka rodziny się lubi poza tym, że kocha się z oczywistej konieczności obdarzenia miłością rodzinną, to jest zawsze dodatkowy czynnik. Takie rozważania zapewne krążyły też po głowie pijanej Claire.
Przytaknęła więc ochoczo na słowa Vanessy. — Za głosem sercem — powtórzyła z głębokim przekonaniem, jakby to była co najmniej prawda życiowa. W owym momencie głos serca prowadził Claire jak najbardziej do Zety. Dlatego tak bardzo jej było przykro, że go tutaj z nimi dzisiaj nie było. Zapewne dlatego Vanessa mogła się z nią utożsamiać. Bo przecież Percy’ego też tutaj zabrakło. — W zasadzie nie wiemy. Myślisz, że Zeta ma na niego jakiegoś haka? — W sumie to było zastanawiające. Może faktycznie Ace wcale tak chętnie nie pilnował jej, by trzymała się na dystans od jego najlepszego kumpla. Bo w zasadzie czy to była jego sprawa? Absolutnie nie. Może natomiast Zeta mu coś obiecał w zamian za bycie oczywistym powstrzymywaczem jej przed zrobieniem jakiegokolwiek ruchu romantycznego w kierunku Corrente.
Ślepy na wdzięki! — powtórzyła z mocą i nawet skinęła głową w kierunku Vanessy. Znów chciała jej przybić piąteczkę, bo najwyraźniej znalazła dziewczynę, która ją w pełni rozumie. Naprawdę. I to chyba nawet lepiej niż Harper, o zgrozo. — Moje wdzięki. Rzecz jasna. To niedopuszczalne — poskarżyła się marudnie. — Wydaje się też całkiem fajny. — Nie mogła uwierzyć, że owe słowa wymknęły się z jej ust i nagle je sobie zasłoniła, jakby to miało w czymkolwiek pomóc. Spojrzała z przerażeniem na Nessę. — To znaczy, nie wiem, okej! Może wcale nie jest… — Ale trudniej było już owe wyznanie cofnąć. Wbrew temu co się wydarzyło pomiędzy Claire a Acem w schowku, Claire naprawdę uważała, że Ace jest całkiem spoko gościem.
Na szczęście po chwili przeszły na temat Zety, więc Claire mogła się nieco uspokoić. — Nie… Nigdy nie surfowałam… Czy to trudne? — spytała ze zmarszczeniem czoła. Była gotowa się zapewne tego nauczyć, jeśli miałoby zbliżyć ją to do Zety. Natomiast zastanowiła się całkiem poważnie nad słowami Vanessy. — Chyba masz rację. Gdyby mnie lubił, to nie próbowałby mnie wyeliminować z tego układu, prawda? To by sporo ułatwiło zarówno mnie jak i Zecie… — Snuła swoje rozważania i nagle uśmiechnęła się szeroko. — Och, jasne — zmitygowała się nagle i spojrzała z powagą na Vanessę. Skoro już mowa o chronieniu najlepszych przyjaciółek.. — Słuchaj… Jak to jest z Ginny? Nie chcę być wścibska, ale słyszałam, że jej poprzedni facet chyba nie należał do najlepszych chłopaków pod słońcem? — A z racji tego, że przecież kilka godzin wcześniej widziała jak Ginny ciągnie za rękę Alfiego do kuchni, wolała o to zapytać.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Widać pijana Claire to jeszcze mądrzejsza Claire! Przyjaźń była solidną podwaliną pod związek. Oczywiście przyjacielska przyjaźń też była super. Jak Zeta i Ace czy przykładowo Vanessa i Ginny, prawda? O, albo Claire i Harper! Nawet jeśli teraz Buxton miała jasny powód do ewentualnego zadawania się z Ace'm to sama Nessa uważała, że dziewczyna ma bardzo dobry argument ku temu. Miłość wszak! Poza tym nie miała zamiaru zrobić krzywdy Montgomery'emu, prawda? Ani na odwrót.
Kiwnęła poważnie głową co by nie było, że Claire na marne mantre powtarza. Toż to ważna rzecz - głos serca! Zwłaszcza teraz jak obie tutaj tęskniły za przyszłymi mężami. Swoją drogą wstydziliby się wystawiać takie super dziewczyny! Lepiej żeby mieli dobre wymówki.
- Hmmmmmmmm... - zastanowiła się konspiracyjnie co by uważnie przemyśleć relację Zety i Ace'a. - Osobiście wydaje mi się, że nie, ale faceci są dziwni. Wiesz, że mogą się pokłócić, pobić i bez słowa uważają, że wszystko załatwione? Sama widziałam! Nie akurat na tej dwójce, ale widziałam - serio było to dziwne. Albowiem uważała, że jak jest konflikt to trzeba rozwiązać - czy to siłowo czy słownie, ale nawet po siłowo to słownie przychodziło, a nie, że okej! Przecież problem sam nie znika, prawda? Znaczy jak się chce to zniknąć może osobę odpowiedzialną za problem, ale to jednak nie ten problem tutaj omawiały. Nie mniej wiedząc w jaki sposób Montgomery sobie dorabia to wątpiła aby dał się Zecie zastraszać - mimo, że nie wątpiła w umiejętności kuzyna.
- No właśnie! Niedopuszczalne! Jedyne wytłumaczenie to takie, że musi się powstrzymywać bo takie dobre masz wdzięki. Inne wytłumaczeń być nie może! - bo takie proste jak to, że Claire nie jest w jego typie to się w głowie nie mieściło! A Zeta porządny chłop to pewnie nie chce się rzucić od razu tak na Buxton. - Uuuuuuuuu - wydała z siebie radośnie ciekawy dźwięk usłyszawszy, iż Ace jest fajny. - Nie wstydź się! Nic nie wyjdzie z tej kuchni. Poza tym to, że twoje serce należy do jednego, nie znaczy, że nie potrafisz docenić innego - zachęciła ją do zwierzeń, i lekkim szturchnięciem. Niech się nie boi! Tutaj same swoje. Poza tym Corrente lubiła słuchać o wszystkich relacjach, a tutaj ewidentnie nie było tak, że Claire miała negatywnie zdanie o Montgomerym.
- Wydaje się trudne, ale ja się nigdy nie uczyłam, więc trudno mi powiedzieć. Nie wie się jednak w czym jest się dobrym jeśli się nie spróbuje, prawda? - jakby Nessa nie miała traumy do oceanu to pewnie też by spróbowała, no ale jej nie ciągnęło. - W rzeczy samej - przyznała jeszcze dumna ze swych super złotych rad. Nagłe pytanie o Ginny jednak ją zaskoczyło. - Najgorsze określenia są zbyt delikatne aby opisać tego... Nie mogę nawet go nazwać bo to urodziny Harper - i choć solenizantki tutaj nie było to na tyle szanowała Harper, że musiała się dzielnie powstrzymywać od używania ostrego języka. - Zniszczył Ginny od środka. Dlatego kolejny gach co będzie do niej startował będzie solidnie sprawdzany - przybrała poważny wyraz twarzy bo choćby Montgomery poznała samego księcia z bajki to Nessa go nie zaakceptuje póki nie wyda wyroku osobiście! - Daj telefon to pokażę ci go na insta. Będziesz wiedzieć kogo unikać - wyciągnęła do niej wolną rękę bo jednak w drugiej miała widelczyk z kawałkiem tortu. Widać nie miała żadnego problemu z podaniem jego danych... i innych rzeczy. Niech dziewczyny wiedzą z kim się nie zadawać!

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Na ten moment Claire tylko chciała się zaprzyjaźnić z Acem i totalnie nie miała zamiaru zrobić mu krzywdy. Nawet flirtować z nim nie chciała! Nie jej wina, że później się troszkę zapędzi i wyjdzie jak wyjdzie. Ale jeszcze kiedyś wspomni to, że budowanie związku na fundamentach przyjaźni jest dobrym pomysłem. I sama Vanessa pewnie też wróci do tej myśli.
Wiem! Masz rację. Faceci są dziwni i nie z tej planety — potwierdziła w głębokim zamyśleniu Claire i tylko się uśmiechnęła. Może faktycznie Zeta miał haka na Ace’a i dlatego chłopak tak zaborczo – jej zdaniem – wpychał się na jej randki zaplanowane wcześniej z Corrente. I w tejże właśnie chwili Buxton postanowiła o to dopytać Ace’a przy następnej nadarzającej się okazji. To by jej wiele wyjaśniło i wreszcie puzzle w jej głowie weszłyby na swoje miejsce.
Dlaczego miałby się powstrzymywać? — spytała, ale jednocześnie… chyba wiedziała, bo oblała się niespodziewanie rumieńcem. I chyba nieco im się rozmył ten temat, bo wcześniejsze pytanie o to czy chłopak jest uodporniony na jej wdzięki – jakimś cudem dotyczyło Ace’a. Nie Zety. Widocznie podświadomość Claire skupiła się nie na tym chłopaku, co trzeba. — Fajny jako kolega — podkreśliła od razu, co by zapobiec ewentualnemu jaraniu się ze strony Nessy. — Nie wiem… zazwyczaj koledzy moich chłopaków byli no wiesz… dupkami albo świniami, albo uważali mnie za zagrożenie, więc komentowali mój wygląd w dość niegentelmeński sposób. A Ace… wydaje się być w porządku. Wydaje się takim chłopakiem, z którym bez problemu mogłabym się zakumplować — wyznała szczerze.
Zaraz też przeszły do tematu Ginny i Claire zrobiło się momentalnie przykro. Ginny nie zasługiwała na nic takiego, dlatego usta Claire wydęły się w smutną podkówkę. — Pokaż mi go! Powieszę jego zdjęcie w biurze prokuratora — oznajmiła stanowczo Claire gotowa do walki o całkiem obcą jej dziewczynę przecież. Ach, ta solidarność jajników. — Neska, muszę siku. Złapiemy się później — oznajmiła i dość nieporadnie wstała z podłogi. Równie nieporadnie uścisnęła Vanessę na pożegnanie i pognała do łazienki. Vanessa Corrente

/zt x2 <33
ODPOWIEDZ