SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Still the same outfit, ale teraz już z okrytymi kocykiem ramionami Claire siedziała na posadzce w kuchni dziewcząt na farmie, na której odbywała się impreza urodzinowa Harper. Chyba troszkę przesadziła z alkoholem, bo z dość neutralnego-wesołego stanu przeszła dość płynnie do smutnego stanu. Nie chciała pokazywać się Ace'owi na oczy, kiedy to nagle ogarnął ją taki smutek wewnętrzny z powodu niespełnionej miłości, więc tylko przelawirowała w tłumie tańczących i pijących ludzi i skierowała swoje kroki na piętro pokojowe. To któraś z dziewczyn narzuciła jej koc na ramiona – gdyż widocznie wyglądała jak kupka nieszczęść – ale teraz Claire nawet nie pamiętała za bardzo, która z nich była na tyle miła. Było już bardzo późno i zostało względnie niewiele osób, które były trzeźwe, albo które jeszcze nie sypiały gdzieś po kątach farmy. Claire szczerze współczuła dziewczętom sprzątania i wypraszania gości. Sama miała zamiar niedługo się ewakuować do domu, ale przypomniało jej się, że do zrobienia ma jeszcze jedną rzecz, którą to obiecała sobie już znacznie wcześniej.
Zgubiła gdzieś po drodze niewygodne szpilki i całkiem boso przeszła po posadzce w kuchni i otworzyła lodówkę. Na szczęście w kuchennej przestrzeni nie było nikogo, więc Claire mogła dokonać zbrodni doskonałej i skonsumować tort, który przygotował Ace. Czego by nie mówić – zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. W torcie, a nie w Montgomerym, wiadomo. I obiecała sobie, że go posmakuje później. Tort, oczywiście. Co prawda w jej wizji jadła ów tort na werandzie, ale teraz dotarło do niej, że nie ma opcji, by udało jej się przejść przez salon z nietkniętym tortem. Otuliła się zatem mocniej kocem i ustawiła tort na blacie kuchennym. Wzięła do ręki widelec z półki, obejrzała go dokładnie z każdej strony – gdyż dzieliła z bratem nienawiść do zarazków – następnie przepłukała go jeszcze pod wrzącą wodą, a później odkroiła nożem spory kawałek tortu. I zaczęła na stojąco wcinać przepyszny smakołyk. Z pierwszym kawałkiem uporała się dość szybko. Przepiła go nowym kieliszkiem wina – który to kieliszek też uprzednio dokładnie umyła – i zabrała się za drugi kawałek tortu. Z tym, że drugi kawałek już załadowała sobie na talerz i usiadła dość bezradnie na posadzce.
Nagle zobaczyła Nessę, wchodzącą do kuchni i znów zrobiło jej się przykro. — Vanessa! — zawyła z ogromnym smutkiem, bo widok dziewczyny przypomniał jej o nieobecności Zety. — Dlaczego nie podobam się twojemu kuzynowi? — Szczerze powiedziawszy Claire była w dość opłakanym właśnie stanie i gdyby teraz Zeta ją zobaczył to z pewnością nie pomyślałby, że jest hot.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
  • #21
Vanessa była w grupie tych bardziej trzeźwych. W sumie nigdy jeszcze jej się film nie urwał bo nie tyle co uważała z alkoholem co po prostu nie lubiła jego smaku. Po co ma pić coś czego nie lubi? Jedynie w towarzystwie czasem pokazywała, że normalna z niej imprezowiczka i nawet pijaną zdarzało się udawać, ale były w tym powody. Zazwyczaj jednak po prostu świetnie się bawiła bez niczego, więc i tak sporo osób myślało, że nie tylko piła, ale jeszcze coś brała, więc nie musiała się martwić, iż ktoś ją za abstynentkę weźmie. Poza tym chciała aby Harper się jeszcze pobawiła, więc Corrente czuwała jakby nie patrzeć! Co im jednak domu nikt nie spalił.
Ace na pewno wiedział, że Claire zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia i to jego chciała posmakować, a tort był jedynie substytutem. Tak, tak. Na pewno tak było. W każdym razie impreza powoli końca dobiegała. Przynajmniej się tak wydawało, ale Nessie wcale spać się nie chciało. Bo ona ogólnie prowadziła przeważnie nocny tryb życia, musząc po nocy grać ze znajomymi z innych kontynentów, więc teraz czuła się nawet wypoczęta. Dlatego postanowiła zrobić sobie rundkę po domu by w razie czego interweniować! Sama była mądra i jeszcze przed imprezą zabarykadowała swój pokój - polecając to zrobić reszcie by żadna parka im się nie gziła na łóżkach. Trochę w sumie było jej przykro, że Percy nie przyszedł. Hmmm... czy było jej przykro czy pałała chęcią mordu to się jeszcze zastanawiała bo to jednak cienka granica u takiej Corrente. I właśnie nad tym myśląc wparowała do kuchni, gdzie została wyrwana ze swych myśli przez jakże ważne pytanie! Normalnie poszłaby w "pewnie ma crasha na Harper", ale Claire była w podobnej niedoli miłosnej najwyraźniej co Vanessa! Tak więc nie mogła sobie żartować w takie okropny sposób!
- Kochana... czy on ci powiedział coś takiego? - albowiem była przekonana, że jeśli nie to dalej ma dziewczyna szanse! Wpierw należało ustalić jak spotkania ostatnie ich wyglądały i dojdą do sedna na pewno! - Zeta nie jest imprezowiczem. Pewnie się wystraszył, że tak dużo ludzi będzie. Albo, że oni będą bać się jego - wzruszyła lekko ramionami bo jakoś nie widziała tańczącego tutaj Zety. Choć może Ace by go rozruszał. Tak czy siak wzięła talerz i nóż, podchodząc do Claire. - Pozwolisz, że odkroję kawałek co by Harper zostawić? Reszta dla ciebie - zapytała z ciepłym uśmiechem choć pewnie nie był to super krzepiący widok dla kogoś z boku co widzi dziewczę z uśmiechem i nożem wielkim w ręce. No, ale nie zabrałaby tortu Claire siłą. Nie komuś kto cierpi z miłości jak ona! Pewnie zwalą w razie czego na kogo innego, że zjadł.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire nie powinna łapać takiego nastroju. Nie w obliczu spotkania na tejże imprezie swojego brata. Nie przy Montgomerym, który przecież czujnie obserwował każde jej zachowanie, gotów wszystko przekazać Zecie. Przy nim Claire chyba czuła się trochę za bardzo obnażona i dlatego absolutnie nie mogła złapać doła przy tym chłopaku. Już i tak wystarczyło, że czasem zmieniały jej się nastroje jak w kalejdoskopie i nikt za nią absolutnie nie potrafił nadążyć. Dlatego kiedy zobaczyła Vanessę to najpierw poczuła ogromną radość, a po chwili jej nastrój całkiem opadł, bo przypominało jej się jak Nessa ma na nazwisko i czyją jest kuzynką, a stamtąd już prosta droga była do przypomnienia sobie, że Zeta już po raz drugi w krótkim odstępie czasu ją olał.
Nie wprost — zawyła znowu. Pośrednio też jej raczej tego nie powiedział, ale Claire ubzdurała sobie w swym małym, pijackim umyśle, że właśnie o to chodzi. Aczkolwiek to, co następnie powiedziała do niej Nessa miało jak najbardziej sens. Zeta mógł obawiać się tego, co pomyślą o jego obecności inni. Zwłaszcza, że Claire podskórnie czuła, że nawet jej najlepsza przyjaciółka Harper miała pewne obiekcje wobec Corrente. Co jednak wciąż nie sprawiało, że Claire potrafiła tak całkiem usprawiedliwić Zetę. — Tam jest reszta tortu — wskazała jej na blat, gdzie faktycznie znajdowała się jakaś jedna trzecia tortu, którą zostawiła dla domowniczek. Pijana czy nie, Claire postanowiła zadbać o to, by nie tylko ona miała okazję spróbować tortu Ace’a. Aczkolwiek kto wie, czy gdyby Vanessa nie przyszła teraz do kuchni, to czy Claire nie wstałaby z podłogi i nie zabrałaby się do reszty pozostawionego na blacie tortu. — Weź sobie kawałek i dołącz do mnie. Ace zrobił pyszny tort — obwieściła szczerze. I nagle na wspomnienie przyjaciela Zety, coś jej przyszło do głowy. — Vanessa, a czy w ogóle Zeta jest hetero? A może… o mój Boże, a czy on i Ace…? Czy to dlatego Ace mnie tak pilnuje? — Jej umysł i myśli nie nadążały za tym, co wychodziło z jej ust. Ale nagle to przypuszczenie miało rację bytu. Może Ace chodzi na te randki, bo to tak naprawdę chłopak Zety i Claire od początku nie miała szans. To nie miało zupełnie sensu, ale oczy Claire zaszkliły się ponownie od łez, ponieważ pomyślała sobie, że nie tylko Zeta ją oszukuje, ale najwyraźniej Montgomery też.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Taki nastrój był całkiem zrozumiały. Wszak chodziło o miłość! Vanessa choć nie pokazywała - póki co - to również była podminowana faktem, że Percy na imprezie Harper się nie zjawił. Wstydziłby się! Potem pewnie Corrente będzie się bić ze sobą czy jest bardziej w smutnym nastroju czy gniewnym, no ale to nic w porównaniu z tym, że za parę tygodni Percy'ego straci. Dobre czasy życia w nieświadomości kiedy to miasteczko było jeszcze bezpiecznym miejscem, a taki Matthew sprowadził na nie zagładę, ech.
- A widzisz! Czyli nie powiedział. Może być setka powodów, dlaczego go tutaj dzisiaj nie ma. Osobiście stawiam na chęć unikania Harper z jakiegoś powodu - bo ona nie widziała powodu! Uważała, że super mogliby się dogadywać i Harper też by się do Zety przekonała prędzej czy później. No, ale miała oczy to widziała jak współlokatorka reagowała na choćby wspomnienie o kuzynie Corrente, więc coś tam prawdy być mogło. A nie powinno! Przecież Zeta taki kochany i nawet przesłał Callaway super prezent! Nic dziwnego, że Claire się w nim zabujała. Miał dobrego nosa do prezentów - nawet Vanessa tego doświadczyła.
Uśmiechnęła się słysząc, że Claire pomyślała o zostawieniu części tortu, więc i kawałek wzięła dla siebie co by przysiąść się do cierpiącej kamratki. Cieszmy się, że tym wypiekiem się nie zakrztusiła kiedy Buxton wysnuła pewne wnioski.
- Nie, nie, nie - ją ta wizja bawiła mega, ale powstrzymała śmiech widząc jak myśli biednej dziewczyny zatracają się w wizji szipu Ace'a i Zety. - Pohamuj rumaka wyobraźni. Prawdę mówiąc jakiś czas temu... jeszcze jak cię nie znałam nawet to przeprowadzałam z Zetą rozmowę na temat jego orientacji - pamiętna rozmowa na tasmanii i sushi swoje zrobiły. Jak widać przydało się zagłębiać w takie rzeczy. - Zdecydowanie jest hetero. Nie gustuje w facetach. Poza tym, gdyby było inaczej i serio chodził z Ace'm to od razu bym ci powiedziała. No i Ace z tego co mi wiadomo też hetero jest - tutaj już mniejsza pewność bo nie znała go jak swojego kuzyna, więc no... ale zawsze widywała go z dziewczynami i Zeta nie mówił, że inaczej jest, więc tak wnioskowała. - Więęęc.... Ace cię pilnuje? - to też wyłapała. Nie znała tej wersji, ale mało wiedziała co tam się dzieje w relacjach damsko-męskich Zety. Skryty chłopak! To się musiała tutaj dowiadywać bo na razie nie ogarniała czemu Zeta nie umawiał się z Claire.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Jeśli ktoś rozumiał uczucia Vanessy względem Percy’ego to była to Claire. To znaczy – Ginny też starała się rozumieć i akceptować obsesję przyjaciółki, ale to zdecydowanie Claire byłaby w stanie (częściowo) się utożsamić z Corrente. Nic nie mogła poradzić na to, że Zeta tak jej się podobał. Na jej usprawiedliwienie dodam, że właściwie uważała wszystkich Corrente za niezłe ciacha i gdyby była choć trochę bi to pewnie teraz próbowałaby poderwać Vanessę. Ale tak to mogła sobie obiektywnie uważać Nessę za pięknego człowieka i skrycie liczyć na to, że kiedyś zamienią się ciałami i będzie tak piękna jak ona. Tylko, że wtedy nie mogłaby być z Zetą. Ale cóż, coś za coś. A pijacki umysł Claire nie pojmował w tym rozrachunku wielu rzeczy i po prostu błądził, omawiając kolejno kanony piękna.
Z jakiego powodu? — zapytała podejrzliwie i spojrzała na nią oczyma zbitego szczeniaczka. Claire pojęcia nie miała o tej akcji między Harper a Zetą i dlatego też nie miała pojęcia, dlaczego Harper tak usilnie próbowała ją uchronić przed Corrente. Dobrze też, że nie wiedziała, iż Nessa skrycie szipuje swojego kuzyna z Harps, bo byłoby jej zwyczajnie przykro. Wciąż poza tym uważała, że Zeta się nią troszkę bawi i wcale mu się nie podoba. Tylko nie bardzo rozumiała, dlaczego w takim razie wysyła na te wszystkie randki Ace’a, i dlaczego w ogóle w pierwszej kolejności się na nie godzi. Próbowała odnaleźć haczyk w tym wszystkim, ale nie potrafiła. Nic więc dziwnego, że była mocno skonfundowana zachowaniem chłopaka.
Szczerze odetchnęła, gdy Vanessa zaprzeczyła insynuacjom szipu Ace’a i Zety. Troszkę się zatem ucieszyła w duchu, że Zeta jest hetero i nie ma konkurencji w postaci Ace’a czy jakiegokolwiek innego typa. Pokiwała smutno głową, zajadając się tortem. Wyrwana jednak z zamyślenia spojrzała na Nessę trochę nieprzytomnie. — Pilnuje… — powtórzyła niepewnie jakby zapomniała, że przecież sama użyła tego zwrotu chwilę wcześniej. — To znaczy nie wiem, czy pilnuje. On po prostu przychodzi na moje randki. Moje randki z Zetą w dodatku! Dlaczego to robi? Bo ja kompletnie tego nie rozumiem, Nessa, nie rozumiem facetów. A już na pewno nie rozumiem twojego kuzyna. Nie rozumiem też Ace’a, no, bo wytłumacz mi proszę, po co on się pojawia tam, gdzie powinien pojawiać się Zeta? I czy jest coś ze mną nie tak? Mam ładną twarz, dobrą figurę, bo ćwiczyłam przez lata i jeździłam na łyżwach, w dodatku uważam, że mam jednak całkiem niezłe cycki, okej? I wiesz, nie jestem jakąś wredną pizdą. Wydaje mi się, że jestem całkiem uprzejma, gdy się postaram. — Po tym jakże wyczerpującym wywodzie, Claire wpakowała sobie do ust ogromny kawałek tortu.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Dzięki uczuciu Claire do Zety, Vanessa również uważała, że w jakimś stopniu Montgomery ją rozumiała. Wszak obie pragnęły jedynie miłości, której nie chciano im dać. Czy to naprawdę było tak wiele?! Przecież były super, prawda? Zasługiwały na to co najlepsze! Faceci naprawdę są dziwni, że nie dostrzegają takich ideałów jak te tutaj jedzące tort.
- Hmmm... Pewnie przez jakieś nieporozumienie. A może dlatego, że Zeta nie jest dobrym chłopcem i można się go czasem wystraszyć - lekko ramionami wzruszyła, ale i się przy tym uśmiechnęła, więc ile w tym było prawdy to kto wie. No... znaczy pewnie sto procent acz fakt, że Harper najwyraźniej wolałaby Zety unikać był chyba dla Claire plusem? Mniejsza konkurencja i nie będzie dramatu, że wymarzony chłopak woli twoją przyjaciółkę - to by było straszne! Już sobie nawet Vanessa wyobraziła jakby to było, gdyby taki Percy zaczął podrywać Ginny... koszmar! Koniec końców może to lepiej, że wpadł Ace, a nie Zeta? Imprezy różnie się mogą skończyć. - Nie każdy jest tak dzielny by przeć do przodu w swej miłości nie bacząc co mówią inni - lekko dziewczynę szturchnęła - dla pocieszenie, że one to dzielne jednak są, a zdanie innych się nie liczy! No, ale na pewno nie w czasie jedzenia szturchnięcie było bo by jeszcze sobie biedna Claire coś wybiła, a tego na razie nie chcemy.
Buxton zdecydowanie powinna się cieszyć, że Zeta był hetero i nie miała konkurencji w postaci jego płci. Nie tak jak biedna Nessa, której miłość życia kochała zarówno żeńską część, jak i męską. Z tyloma przeciwnościami się musiała mierzyć! Z całym światem jakby nie patrzeć.
- Oni są niezrozumiali i mają dziwny tok myślenia - przyznała bo co tu dużo kryć... tak było! Ciężko ich rozgryźć, a ich logika nie powala. - Wiesz, Ace i Zeta są naprawdę dobrymi przyjaciółmi i choć nie wiem co kieruje moim kuzynem to jednak Ace sam z siebie nie przychodziłby na jego randki. Na pewno mają jakieś zasady co do tego - ona by nie poszła na randkę Ginny - chyba, że ta by ją o to poprosiła, ale dziewczyny to co innego! One mogły być ostrożniejsze i miały powody. - Tak. Jesteś super i dobrze wyglądasz. Mało kto się dzisiaj tak ładnie wystroił, więc Zeta ma czego żałować! Kto wie, może go onieśmielasz? I Ace jest tutaj aby wybadać jaka naprawdę jesteś? - trochę naciągane, ale już ustaliły, że facetów nie ogarniają, więc może? Może Montgomery miał być szpiegiem i donosi przyjacielowi czy Claire byłaby dla niego tą jedyną? Wciąż co prawda Vanessa uważała, że kuzyn powinien to załatwić raz, a dobrze by nie męczyć biednej Claire, ale póki co chciała ją jakoś na duchu podnieść.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Ale ja się go nie boję — wymamrotała Claire, bo naprawdę niewiele rzeczy było takich, które mogłyby ją wystraszyć. Właściwie Claire była dość nieustraszona, choć niewiele osób to o niej wiedziało. Zresztą, słyszała już parę rzeczy o rodzinie Corrente, bo jednak ciężko było nie słyszeć, mieszkając w miejscu takim jak Lorne Bay i pracując poza tym w biurze prokuratora. Nic z tego, co słyszała nie uznawała za powód wystarczająco straszny, by miała się zniechęcić. Poza tym wydawało jej się, że Zeta jest inny. Tak jak i Vanessa, która też była Corrente a w ogóle zdaniem Claire nie przystawała do reszty rodziny. — Ale ty rozumiesz, prawda? — spytała, bo szczerze wydawało jej się, że Vanessa ją rozumie i to, że Claire wcale nie zamierzała odpuścić. Właściwie to zamierzała tylko rozbudować swój plan i w niego brnąć. Poza tym samo to szturchnięcie dało jej do zrozumienia, że Nessa ją naprawdę jest w stanie zrozumieć. Może dlatego Harper i reszta dziewczyn tak lubiły Corrente? Bo wykazywała zrozumienie. Tak przynajmniej myślał wstawiony umysł Claire.
Zastanawiała się przez chwilę nad słowami Vanessy, ale ciężko było jej rozgryć to, co naprawdę się pod nimi kryło. Dlatego tylko zmarszczyła czoło. — Co masz na myśli? — spytała w końcu, poddając się i nie marszcząc więcej już czoła. — To dlaczego miałby przychodzić? — zadała jeszcze pytanie pomocnicze. Ona naprawdę nie pojmowała tego układu, który mieli Ace i Zeta. Na pewno nie w tej chwili. — Myślisz? W takim razie poległam. Ace wcale nie myśli o mnie dobrze — powiedziała z głębokim przekonaniem i pokręciła głową dla lepszego efektu. I nie trzeba było być geniuszem, by to dostrzec. Claire naprawdę uważała, że Ace za nią nie przepada. Jasne, był dla niej miły i generalnie nigdy jeszcze tak po prostu jej nie olał, nawet, gdy się z nim jawnie sprzeczała. Ale w tym wszystkim wyczuwała, że wcale nie ma o niej pozytywnego zdania. I wcale się mu nie dziwiła. Dokończyła tort i odstawiła talerzyk na bok a po chwili oparła się głową o kuchenne szafki.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- Widzę - przyznała krótko z uśmiechem kiedy to Claire przyznała, że się Zety nie boi. Sama Vanessa nie widziała powodu by bać się jej kuzyna, no ale to rodzina to ona miała inne podejście. Z drugiej strony kiedyś może dojść do tego, że Zeta się Nessy wystraszy prędzej, kto wie. Nie mniej jak widzieli go inni to niestety w rękach Vanessy nie pozostawało. Widać Buxton zauważyła w Corrente to coś co ją przyciągało. - No oczywiście! Miłość nie zawsze jest na tacy podana. Często trzeba o nią walczyć i nie można się poddawać tak szybko. Jak się człowiek podda po zaledwie paru próbach to znaczy, że jednak aż tak mu nie zależało - trochę przez swoje nastawienie pewnie dodawała Claire wiary w to, że może zdobyć Zetę, ale Nessa na serio uważała, że niezainteresowana druga strona to nie jest problem nie do przeskoczenia! Po prostu ktoś jeszcze nie wiedział kto jest jego bratnią duszą i trzeba go było naprowadzić. Proste? Proste! Przynajmniej dla tej tutaj.
- Żeby dostarczyć prezent? - wzruszyła lekko ramionami. Dzisiaj to było nawet logiczne. Przy innych ewentualnych okazjach to kto wie, ale tego dnia dostarczył prezent dla Harper, więc nie doszukiwała się w tym niczego podejrzanego. Prawdę mówiąc to urocze, że mimo, iż Zeta nie mógł przyjść to zależało mu na dostarczeniu prezentu solenizantce. - Ojojoj... Głowa do góry. Może nie jest tak źle? A nawet jeśli to nie koniec świata. Znacie się z Montgomerym krótko, co nie? Pierwsze wrażenia nie zawsze bywają dobre. Ale za to zawsze można to zmienić - aby to biedna Claire nie traciła nadziei! W sumie nawet się zaciekawiła tym jakie to Ace może mieć zdanie o Buxton - i czemu miałoby to być złe zdanie? Przecież była super ciekawą osóbką! - Nie rozsiewasz czaru jak Ace jest w pobliżu? Nie żeby od razu całego bo to jednak dla kogoś wyjątkowego zarezerwowane, ale czasem można szczyptę puścić by przekonać do siebie "obóz przeciwny" - czy chciała czy nie, drugie połówki miały też przyjaciół, a z takimi to różnie bywało. Mogli albo wspomóc ten kwitnący związek albo przeciwnie! I wtedy mógł się problem pojawić bo miłość życia może wybrać zdanie przyjaciela jeśli jeszcze do końca nie oswoił się ze swoimi uczuciami do przyszłej drugiej połówki. Trzeba uważać!

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Tak coś czuła, że w Nessie znajdzie sojuszniczkę. I z promiennym uśmiechem zauważyła, że nie pomyliła się w swym osądzie. Oczy jej się nawet zaszkliły z tejże radości i wzruszenia – co było też nieco spowodowane procentami w jej organizmie, ale to już inna kwestia. — No właśnie! Dlatego ja się nie poddaję, choć pewnie niektórzy mogliby powiedzieć, że to żałosne. — Czasem i Claire nawiedzały takie myśli, ale szybko je od siebie odsuwała. Płynęła w niej przecież arystokratyczna krew, a to oznaczało, że nie zwykła się łatwo poddawać. A już zwłaszcza w zdobyciu czyjegoś serca – prawdę powiedziawszy czułaby się zażenowana, gdyby nie zdołała opleść sobie Zety wokół palca, tak jak przecież to miała w planach. Misja: rozkochać w sobie bad-boya.
Zapomniała już o prezencie, ale gdyby się nad tym głębiej zastanowić to przecież miało to sens. Poniekąd. — No tak, ale wiesz… tak na dobrą sprawę to ty mogłaś to zrobić za niego. Albo nawet ja. Ale pewnie wybrałby ciebie. Ace nawet nie znał wcześniej Harper, no nie? A przynajmniej nie tak dobrze… — zauważyła, idąc dalej w ową rozkminę i argumentując, iż tak na dobrą sprawę Ace wcale nie musiał się tutaj pojawiać.
Trochę się z Vanessą zgadzała, ale z drugiej strony, z goryczą musiała przyznać, że naprawdę nie radzi sobie dobrze w roztaczaniu czaru wobec Ace’a. Aczkolwiek liczyła trochę na to, że choć trochę sympatii uda jej się wyskrobać. Dlatego trochę się skrzywiła i wzruszyła ramionami. — Czaru? Ace jest odporny na mój czar — oznajmiła Claire z parsknięciem śmiechem. Aczkolwiek tego nie była przecież pewna, bo prawdę powiedziawszy nie rozsiewała swojego czaru przy Montgomery, uważając to za zabieg zbyteczny. Niepotrzebny. Za niedopuszczalny nawet, bo i po co marnować swe zasoby! — Chociaż… może źle się do tego zabierałam. Co ty byś zrobiła na moim miejscu? Wydaje mi się, że wiesz całkiem sporo o związkach. — Wniosek całkiem podstawny, bo to jednak Vanessa ją tutaj dopingowała do działania niczym coach w sprawach związkowych.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
- Pffff, żałośni to są ci, którzy się poddają. Najwyraźniej wcale zakochani nie byli skoro woleli sobie odpuścić, i dlatego potem lubią takie brednie rzucać w innych bo skoro oni się poddali to inni też powinni. Dlatego nie można słuchać takich zazdrośników bo w ogóle nie myślą o tym czego Ty chcesz, a o tym czego chcą oni - egoiści jedni! Zamiast wspierać prawdziwą miłość to wolą swoje żale przelewać na innych co by już nikt prawdziwej miłości nie zaznał. Toż to złoczyńcy dzisiejszego świata! Dobrze, że istniała taka Vanessa co broni wartości miłości i walczy o dobro na świecie, o.
- Hmmm... Teoretycznie, ale nie tak do końca. Ja teraz mieszkam tutaj. W domu solenizantki, więc jednak Zeta ma do Ace'a bliżej niż do mnie aktualnie. Poza tym pewnie bym mu nagadała, że czemu nie idzie i go próbowała wyciągać - więc to też był powód, dla którego mógł nie sięgnąć pomocą do kuzynki bo wiedział doskonale czym to się skończy. Choć bardziej obstawiała, że przyjaciela terytorialnie miał bliżej od kuzynki. - Może nie za dobrze, ale kojarzył Harper i przed imprezą. Poza tym myślę, że to chodzi o to kogo Zeta jako prezenciarz lepiej i dłużej zna. W tym przypadku Ace'a, więc mu ufa jak nikomu innemu - to nie znaczyło, że nie może zaufać Claire, ale na ten momencie jednak Montgomery wygrywał o lata w zaufaniu, więc no... tutaj trzeba będzie niestety więcej popracować bo Ace nie da się tak łatwo wyścignąć.
- Jesteś pewna? A to nie cały czas idzie na Zetę? - zauważyła z uśmieszkiem. Nie, pojęcia nie miała, ale przykładowo Corrente swój czar rozsiewała tylko w stronę Percy'ego. Co prawda i tak czasem sam się "rozsiewał" bo nie zawsze dało się nad tym panować, ale świadomy czar to szedł tylko w stronę prawdziwej miłości! Może z Buxton było podobnie i po prostu nie potraktowała Ace'a jeszcze swoją super słodką stroną? - Hmmm... - godna zastanowienia po zadanym pytaniu bo przecież nie mogła się przyznać do jawnego stalkingu, prawda? Nawet Ginny w stu procentach nie znała tej strony Nessy - choć o prześladowaniach wiedziała, ale w niegroźnym znaczeniu! Reszta może kiedyś. - Na pewno bym się nie poddawała, a wiedza to potęga. Im więcej wiem o swej bratniej duszy tym lepiej go poznaję i dzięki temu łatwiej zwrócić jego uwagę. Na przykład, gdyby tak dowiedzieć się, że uwielbia koale to zaraz częstsze wypady do rezerwatu, niby to niewinna koszula z koalą czy case na fona. No takie rzeczy aby to on sądził, że sam z siebie zwrócił na nas uwagę - jak widać niestety wymaga to pracy. - A póki nie ogarnie jak bardzo mnie kocha to jednak starałabym się żyć w zgodzie z jego najlepszym przyjacielem, który notabene jest chodzącą księgą wiedzy na temat zwyczajów "tego jedynego" - zauważyła niewinnie, bo niby teoretycznie, ale tutaj centralnie o Ace'a i jego wiedzę chodziło. Oczywiście Vanessa wiedziała sporo o swym kuzynie, ale są na pewno takie rzeczy, o których jej nie mówił, a przyjacielowi owszem.

Claire Buxton
SEKRETARKA | CHÓRZYSTKA — CROWN PROSECUTOR'S OFFICE | KOŚCIÓŁ
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Śpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire musiała przyznać Vanessie rację. Nawet nieco bardziej się rozpromieniła na jej słowa. Co zabawniejsze – jeśli kiedyś Ace będzie miał pretensje o to całe nachodzenie go przez Claire, to wszelkie zażalenia powinien kierować właśnie do Nessy. To ona podsunęła pomysł zakumplowania się z przyjacielem krasza Claire. W tym momencie Buxton szczerze miała ochotę zacząć bić Vanessie brawo. — Dziewczyno, prawda… — mruknęła, kiwając przy tym głową. — Ja nie chcę się poddać — oznajmiła z przekonaniem. Może to wina alkoholu, może poziomu cukru w organizmie, ale Claire czuła, że akurat Nessa rozumie ją i jej rozterki doskonale.
I z tym kolejnym argumentem Claire musiała się niechętnie zgodzić. Jeśli Zeta chciał uniknąć namawiania go do przyjścia to faktycznie dość rozsądnym posunięciem było poproszenie o wyręczenie go. I trafiło na Ace’a, czemu w sumie Claire coraz mniej się dziwiła. Pozostawała tylko jedna kwestia, która zadręczała jej nietrzeźwy umysł. — Dziwi mnie tylko, że… Ace się na to wszystko godzi z taką łatwością — oznajmiła, bo nie żeby jej to spędzało sen z powiek, ale niewątpliwie ją to zastanawiało.
No dobra… Może trochę tak jest. Ale zazwyczaj na chłopców działa mój wygląd i mój czar. Do tej pory nawet nie musiała się za bardzo starać, wiesz? A tutaj mocno muszę. Raz, że Zeta. A dwa, że Ace jest taki… — Jaki właściwie był Ace? Poza tym, że ewidentnie zależało mu na tym, by zniechęcić Claire, choć nie do końca rozumiała, dlaczego. Po wywodzie Vanessy, Claire trybiła i trybiła, zastanawiając się nad sensem tego wszystkiego, co właśnie padło z ust Corrente. — A co właściwie lubi Zeta? — wymsknęło jej się. trochę wiedziała, ale zapewne nie wiedziała wszystkiego. A jeśli ktoś znał odpowiedzi na to pytanie, to tym kimś była na pewno Vanessa i Ace, i Jedda, ale z racji zaginięcia tej ostatniej, Claire do dyspozycji miała tylko ową wymienioną dwójkę. — Czyli mówisz, że powinnam stać się przyjaciółką Ace’a? Ale czy to nie będzie… no wiesz, dziwne? — zapytała niewinnie. Czuła się jak na jakimś wykładzie o życiu albo szkoleniu z przystosowania do randkowania.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Vanessa zawsze uważała, że jest ze sobą zawsze szczera, więc nie mówiła co uważała za słuszne i nie bała się jeśli ktoś - jak Ace - miałby kiedyś do niej jakiejś pretensje. Pfff! Trzeba wierzyć w miłość! No i Montgomery powinien się cieszyć jeśli przyszła małżonka jego najlepszego kumpla będzie się chciała i z nim zakumplować. Wszyscy byliby zadowoleni, prawda?
- Słusznie! Należy iść za głosem serca! - nie wiedziała czy ten głos serca prowadzi do Zety, ale na tą chwilę tak o wyglądało. Sama też pojęcia nie miała, że jeszcze w tym samym tygodniu to biedna Corrente będzie cierpieć po złamanym serduszku przez okrutnego Percy'ego.
- Hmmmm... A wiemy, że się godzi z łatwością? - zauważyła bo dłuższym zastanowieniu się i przełknięciu kawałeczka tortu. - Może toczą zażarte walki? Może Zeta ma na niego haka? Albo wiszą sobie wzajemnie jakieś długi. Kto facetów tam wie - pewnie istnieć mogło i ze sto innych powodów, ale to tylko takie pierwsze co jej na myśl przyszły. Nie miała pojęcia co ona by zrobiła w takiej sytuacji, ale z drugiej strony zrobiłaby dla Ginny wszystko. Dlatego potrafiłaby zrozumieć nawet jeśli Ace nie miałby z tego nic poza zwyczajną lojalnością wobec przyjaciela. No i było to na tyle nietypowe, że Zeta będzie mu coś wisieć, hehehehe.
- Jaki jest Ace? Jaki? Wysoki? Nie najgorszy? Wygadany? Dobry w bitki? Gotujący? Ślepy na wdzięki? - dla kogoś kto Montgomery'ego nie zna to pewnie część z tego wydawała się nietypowa. Zwłaszcza, że Vanessa nie chciała tego na razie tłumaczyć bo bardziej ją ciekawiło jaki jest Ace według Buxton! A że dobry tort zrobił to i pokazał na pewno innym, że dobry z niego kucharzyna. - Może potraktuj to jak wyzwanie skoro jeszcze czar na Ace'a nie zadziałał? - Corrente wyzwania lubiła i choć nie wiedziała jak inni to zawsze to jakaś próba zachęty. - Mam wrażenie, że najbardziej lubi spokój - zaśmiała się z żarciku co i prawdę w sobie miał, ale szturchnęła lekko dziewczynę dla rozchmurzenia. - W przeciwieństwie do mnie, Zeta uwielbia surfing. Miałaś okazję już tego spróbować? - zdecydowana większość miasteczka - ba, całej Australii - kochała surfing, ale istniały takie jednostki jak Vanessa co się nie wliczały do tej grupy. Nie żeby nie chciała, ale preferowała się trzymać z dala od oceanu. Dlatego też ani myślała do tego Claire namawiać. - Nie mówię, że od razu przyjaciółką. Ale czy nie byłoby łatwiej dla przyszłego związku by lubić się z przyjacielem chłopaka? Nie widzę w tym nic dziwnego - uśmiechnęła się acz chętnie posłucha czemu mogłoby to dziwne być. Z drugiej strony ona nawet prześladowania za dziwne nie uważała. - Myślę też, że obie mamy super przyjaciółki, które chciałybyśmy ochronić przed niegodnymi - dodała wesoło bo ona miała Ginny, a Claire Harper - którą Ness również uwielbiała - i wiadomo, że przyjaciółki muszą zaakceptować faceta bo inaczej będą pokazywać go w okropnym świetle aż do zerwania... dla dobra przyjaciółki! Bo miłość jest ślepa.

Claire Buxton
ODPOWIEDZ