fotograf — galeria sztuki
34 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Wyjątkowo długo było mu dane nacieszyć się beztroskim dzieciństwem - szczęśliwie wygrywając los na loterii: włos z głowy by mu nie spadł. Wśród dość licznego rodzeństwa zawsze był pupilem ojca, na co zapracował sobie lizusostwem oraz byciem największą plotkarą w rodzinie: dwójka starszych braci go za to nienawidziła - im bardziej starali się polepszać w umiejętnościach uprzykrzania życia. Zawsze udawało mu się unikać brania w pełni udziału w planach by następnie wszystko wyśpiewać ojcu, który akurat przyłapywał swoich synów na kolejnym kawale mającym na celu dręczyć jego dwie młodsze siostry. Był mistrzem w wywoływaniu chaosu i odwracaniu uwagi, pochwalić się też może talentem do szybkiej ucieczki przed rodzeństwem. Przede wszystkim bezbłędnie potrafił trzymać język za zębami. Czasami zastanawiał się ile miał szczęścia, że unikał od jednego jak i drugiego brata kontrataku, który był wynikiem ich zbyt miękkich serc czy po prostu zwykłej niechęci do prowokowania kolejnej awantury. Nie pamiętał kiedy zaczęło w nim rosnąć uczucie niechęci do do porządku panującego na świecie: miał bardzo prosty sposób działania, trochę na zasadzie oko za oko, ząb za ząb. Tak jak większość jego rówieśników już zmagała się z problematycznymi rozwodami swoich rodziców, tak Matthew nigdy nie widział ani nawet nie przyłapał na poważniejszym zgrzycie swoich własnych rodziców ale nie zawracał sobie tym głowy: najważniejsze było dla niego, że wszystko było między nimi w porządku.
Welcome to the jungle it gets worse here everyday
Ya learn to live like an animal in the jungle where we play
If you got a hunger for what you see, you'll take it eventually
You can have anything you want but you better not take it from me

{Guns N' Roses - Welcome to the Jungle}

W nauce nie sprawiał problemów i rodzice nie musieli się wstydzić jego ocen na wywiadówkach: chodził do tej samej szkoły średniej co jego starsi bracia więc nazwisko Hammett było swego rodzaju przekleństwem: Pierwszy brat podtrzymywał wysoką opinię wśród nauczycieli wzorowym zachowaniem i ocenami zaś drugi, młodszy robił wszystko na przekór przez co nauczyciele mieli niejako problem gdzie sklasyfikować samego Matta: nie pasował im do żadnej kategorii. Niestety nie uchodziły mu na sucho jego zaczepki: był taki czas, że Matt strasznie rozrabiał: Bił się z innymi uczniami na przerwach, zatem rodzice: ( głównie ojciec bo zazwyczaj miał niezłą gadkę, którą potrafił udobruchać dyrektora) regularnie odbywali wizyty na dywaniku u dyrekcji szkoły. To, że go nie wywalili na zbity pysk po kolejnym swoim wybryku zapewne zawdzięczał to swoim niemal doskonałym ocenom prawie ze wszystkich przedmiotów: kulała u niego odrobinę chemia, którą zdawał ledwo na mierną dostateczną. Ze sportem nie było mu aż tak po drodze, chociaż całkiem szybko biegał i zwykle okrążenie boiska nie stanowiło dla niego wielkiego problemu i całkiem nieźle grał w siatkówkę. Reszta była niemal imponująca: nauka po prostu przychodziła mu łatwo, lubił się uczyć i po szkole o dziwo poświęcał jej sporo uwagi: zawsze miał najlepsze notatki za co połowa klasy go nienawidziła, ale jednak miał smykałkę do robienia interesów z innymi uczniami: zwykle za notatki, załatwiał różne układy, które pozwalały mu się wkupić w to lepsze szkolne towarzystwo, do którego grona chciał też należeć. Małymi kroczkami wspinał się zatem po uczniowskiej hierarchii aż wreszcie w połowie drugiej klasy szkoły średniej mu się to udało. Trochę też się wyciszył, skupiał się na nauce: na tamtym etapie najlepszy był z historii; wygrywał z tego przedmiotu nawet konkursy szkolne i to z nią myślał aby wiązać swoją przyszłość. Przez całą szkołę średnią miał tylko jedną dziewczynę i nie w głowie były mu romanse. Wcale nie była to samozwańcza królowa szkoły jak mogłoby się zdawać jeszcze na początku roku, a zwyczajnie jego najlepsza przyjaciółka, z którą trzymał od początku.
Sing with me, sing for the year
Sing for the laughter and sing for the tears
Sing with me, if it's just for today
Maybe tomorrow the good Lord will take you away
{Aerosmith - Dream On}

W ostatnie wakacje jednak zaczęło się między nimi psuć: nie poświęcał jej zbyt wiele czasu, wolał skupiać się do nadchodzących wielkimi krokami egzaminów a Tami wolała szaleć: jemu starczały krótkie spontaniczne imprezy, gdy ona znikała na całe tygodnie. Oczywiście martwiło go tak nagła zmiana zachowania dziewczyny, którą po prostu powoli przestawał poznawać i w końcu gdy oficjalnie miał z nią zerwać tydzień wcześniej nagle dowiedział się o jej przeprowadzce do zupełnie innego miasta - nie dowiedział się nawet gdzie będzie mieszkała, a swój numer zablokowała. Przeżywał długo to rozstanie, nie potrafił skupić się na nauce i w pewnym momencie wszystko zaczynało się niebezpiecznie chwiać: tak naprawdę w ostatniej chwili zdecydował się, że jednak przystąpi do egzaminów końcowych, a jego rodzice w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Zdane wyśmienicie egzaminy końcowe były wyczekiwaną nagrodą - umocniło go to w przekonaniu, że naprawdę nie jest z nim aż tak źle (jak chociażby przypuszczało to jego własne rodzeństwo)
And run
Like you'd run from the law - Darling, let's run
Run from it all - we can go where our eyes can take us
(Taylor's Swift version - Run)

To wtedy zaczęło w nim kiełkować zainteresowanie do sztuki - już wcześniej czytał dużo książek (przeważnie historycznych) i nawet brał udział w konkursach historycznych w trakcie szkoły. Swój wolny czas spędzał głównie na malowaniu obrazów, szukał przede wszystkim swojego stylu. Od razu poszedł za ciosem i złożył papiery na ASP gdyż to właśnie na tej uczelni widział swoją przyszłość. Rodzice początkowo nie byli zadowoleni z jego wyboru, ojciec kręcił nosem - jako jedyny z rodzeństwa wybrał taki niecodzienny kierunek, ale w końcu to była jego decyzja. Początkowo jego planem była przeprowadzka do Francji i złożenie papierów na tamtejszej uczelni, jednakże w końcu zdecydował, że dalej zostanie w Londynie. Choć zajęcia były bardziej wymagające niż by przypuszczał, często zarywał noce nie tylko na nauce ale też na imprezowaniu ze znajomymi to mógłby powiedzieć, że i tak to był zdecydowanie najlepszy czas w jego życiu. Choć rodzice pomagali mu finansowo utrzymywać niewielkie mieszkanie to jednak łapał się dorywczych prac: głównie na zmywaku. W tym wszystkim w końcu natknął się na przyszłego swojego przyjaciela, który zaszczepił w nim miłość do licytacji, tworzenia wernisaży i przedstawienia dzieł. Posiadał już swoją galerię sztuki. Sam dalej malował obrazy i fotografował: umawiał się nie tylko z dziewczynami ale też szukał mężczyzn aby urozmaicić swoje artystyczne portfolio. Żył sztuką - niemal raz w tygodniu wybierał się na wystawę do teatru czy muzeum - wchłaniał każdy istotny detal w siebie, jednocześnie poszukując własnego stylu: tego co go inspirowało. Wielkim fanem stał się kolekcjonowania płyt zespołów muzycznych, których słuchał już od dłuższego czasu i były to legendarne klasyki rock n' rolla jak( Queen, Led Zeppelin, Pink Floyd, David Bowie, Guns N' Roses) a pewnego wieczoru naszył naszywki wszystkich swoich ulubionych zespołów na czarną skórzaną kurtkę a potem co raz częściej tworzył ciuchy dla swoich przyjaciół i tak w pewnym momencie gdy była taka możliwość zapisał się na drugi kierunek studiów bo czemu by nie? Nie było łatwo na London College of Fashion - trzy lata pełne wyrzeczeń, potu, krwi, okropnych migren, nawet łez wylewanych do poduszki. Nie raz odmawiał pójścia na czyjąś domówkę gdy trzeba uczyć się do kolokwium z historii sztuki czy tworzyć kolejny projekt. Ale nie odmawiał ich tak wcale, zazwyczaj potrzebował takiego oderwania chociaż raz na dwa tygodnie by po prostu nie zwariować od natłoku pracy. Uzależnił się wtedy od silnych leków przeciwbólowych bez których na co dzień nie potrafił funkcjonować. I nie tylko od leków, bo energetyki, kawę i alkohol i papierosy pochłaniał w zastraszających ilościach. To właśnie wtedy pojawiły się narkotyki. A umówmy się: w środowisku artystycznym w jakim obracał się na co dzień miał do nich niesamowicie łatwy dostęp: próbował, bawił się, sprawdzał samego siebie co mu służyło: na szczęście jego nie skończyło się to uzależnieniem.
Now I'm saying how I'm going to need a pill
I need you like a drug to keep my fill
I can't remember everything I do
Now I put them, it's only good to you

{Depeche Mode- addiction}

Zaciskał zęby: nie chciał się poddawać, tym bardziej nie przed rodziną, która choć go bardzo wspierała i widywał się z nimi wszystkimi co miesiąc to wiedział, że nie może się teraz cofnąć. Bo ktoś go zauważył, nagle zaczął dostawać zlecenia na londyński Fashion Weeks a jego największym osiągnięciem było stworzenie kolekcji jesienno-zimowej dla domu mody Alexandra McQueen'a. Choć tak naprawdę niewiele pamięta z tego wydarzenia i jakim cudem wyrobił się ze wszystkim w czasie. Ale to go utwierdziło w przekonaniu, że da radę ukończyć dwa kierunki. Najważniejsze jest to, że miał okazję przez chwilę rozmawiać z wielkim projektantem mody i nawet sobie zrobić z nim selfie: zdjęcie trzyma do tej pory u siebie na półce nocnej hehe.
Kiedy kipiała w nim adrenalina i złość na sytuacje polityczną panującą w Anglii wraz z przyjaciółmi brali udział w licznych protestach - nie raz kończył z poobijaną twarzą, krwią w ustach i siniakami na całym ciele, ale nie zniechęcało go to: czuł, że ma jakiś minimalny wpływ na to co się dzieje, a pisanie różnych haseł na plakatach mimo wszystko przynosiło mu niezły ubaw kiedy w ten sposób obrażali bezużyteczność polityków.
When something so near and dear to life,
Explodes inside,
You feel your soul, Is set on fire.
{Queen - face it Alone}

Czy miał czas na miłość? Absolutnie nie miał - ale to nie przeszkadzało mu w nawiązywaniu krótszych czy dłuższych znajomości: nie zawsze jego wybory były udane: jego największą wadą jest to, że za szybko ufa ludziom i nie raz się na tym zdążył sparzyć: kolejny nieudany związek trwający niemal rok zgasił w nim chęci na znalezienie stałego uczucia. Czas wolał spędzać w barach na przelotnych znajomościach. Brak chęci był u niego dość mocno widoczny co zauważali jego przyjaciele z którymi mieszkał w jednej z londyńskiej kamienicy. I to wszystko zaczynało powodować, że powoli zaczynał mieć dość Londynu - choć było to jego miejsce na ziemi, co raz częściej myślał o przeprowadzce. Właśnie kończył kierunek historii sztuki i obronił swoją pracę magisterską na bardzo dobry mógł wreszcie zakończyć etap studiowania. Rok jeszcze mu pozostał do skończenia London College of Fashion na poziomie licencjata. Ten czas poświęcił głównie na pisaniu kolejnej pracy i to mu pomagało nie wracać myślami o rozpadających się relacjach z kobietą, którą kochał ale nie potrafił jej tego pokazać. To wtedy dowiedział się, że ukochana postanowiła przeprowadzić się na drugi koniec świata do Australii - pozwolił jej na to, czując, że tak będzie lepiej dla nich samych. Protesty zatem stały się formą leczenia złamanego serca - na jednym z nich został zamknięty w kotle i spałowany przez jednego gliniarza do tego stanu, że trafił na kilka tygodni do szpitala. Po tamtej sytuacji postanowił zrobić sobie przerwę w byciu aktywistą - musiał wylizać się z poniesionych ran, a rehabilitacja złamanej ręki wiele go kosztowała, ale sam fakt był gorszy gdy dowiedział się o śmierci swojego najlepszego przyjaciela, który właśnie zginął z ręki policjanta.
A part of me that will never be mine It's obvious.
Tonight is gonna be the loneliest You're still the oxygen
I breathe I see your face when I close my eyes -
There's just one thing I hopе you know
I loved you so 'cause
I don't evеn care about the time I've got left here

{Maneskin - The Loneliest}

Dość długo nie potrafił dojść do siebie po tym jak w końcu został wypisany do domu - nie potrafił zająć się spływającymi zleceniami; jednakże jedno przykuło jego uwagę. Dostał propozycję otwarcia galerii sztuki w Sydney ale bał się zrobić ten krok: musiał zostawić ukochany Londyn i polecieć na drugi koniec świata. Jedna osoba jednak zdołała go przekonać do tej decyzji i w końcu postanowił, że dawna przyjaciółka musi się dowiedzieć od niego o śmierci ich wspólnego przyjaciela. I tak ma cichą nadzieję na odnowienie kontaktu - nie mając jeszcze zielonego pojęcia, że cała ich ekipa ze studenckiego mieszkania w londyńskiej kamienicy znalazła się znów w tym samym mieście tylko na krańcu świata. By zacząć wszystko od nowa.

♞ ma tendencję do nadużywania emotikonek,
♞ jest okropnie sentymentalny. Zbiera każdą miarę krawiecką, jaką kiedykolwiek dostał - przechowuje je wszystkie w specjalnym pudełku, tak samo nie pozbył się starej maszyny krawieckiej, którą trzyma do dziś, choć jej już nie używa. Szyciem zajął się już w liceum gdy jako nastolatek ozdobił swoją pierwszą skórzaną kurtkę naszywkami ulubionych zespołów (którą ma dziś i jeszcze się w nią mieści!) - stąd zrodziła się miłość do tworzenia innych, wyróżniających się ciuchów. Na pierwszym roku studiów miał zapędy by zostać projektantem mody, jednakże bardziej kręci go malarstwo i fotografia.
♞ na okrągło lubi słuchać muzyki - głównie są to cięższe brzmienia: klasyki z lat 80 i 90, ale na co dzień nie przeszkadza mu to co leci w radiu. Nie ogranicza się jedynie do wybranego gatunku, lubi odkrywać nowości. Ma słabość do jazzu i regge. Uwielbia chodzić na przeróżne festiwale i zawsze stara się chociaż raz w roku na takim być. Z domu nie rusza się bez słuchawek bezprzewodowych i telefonu na którym ma włączone zwykle swoje ulubione kawałki na Spotifayu
♞ przez jakiś czas dość regularnie brał narkotyki - był to okres na studiach gdy już ledwo wyrabiał się ze wszystkim. Przestał w momencie kiedy był świadkiem jak jeden kumpel przedawkował na jego oczach na jednych z imprez. Ma dość mocną głowę do alkoholu i często po niego sięga. Zawsze ma przy sobie paczkę fajek i zazwyczaj sięga po nie w sytuacjach nerwowych.
♞ukończył dwa kierunki jednocześnie: pierwszy Historia Sztuki na ASP i ma magistra a drugi na poziomie licencjata w London College of Fashion - Stylizacja i produkcja mody. Swego czasu malował głównie obrazy, które teraz wiszą w jego własnej galerii sztuki: Galerié d'art Bohéme, którą przeniósł najpierw do Sydney a później gdy zamieszkał na stałe do Lorne Bay.
♞ gdyby miał podać swoje największe inspiracje to wskazałby swoją świętą trójcę - Alexander McQueen, Dior i Gucci, dodatkowo klimat i styl Yves Saint Laurent także zajmuje miejsce honorowe w rankingu. Swoją drogą, z McQueenem przez chwilę nawet współpracował co uważa za swoje największe życiowe osiągnięcie i zdjęcie z projektantem trzyma po dziś dzień.
♞ utrzymuje stały kontakt z rodziną, chociaż jego rodzeństwo również porozjeżdżało się po świecie - jedna z sióstr ulokowała się w Nowym Jorku, zaś starszy brat pojechał za ukochaną do Korei Południowej. Mają zwyczaj, że co piątek spotykają się na meetingach przed swoimi laptopami i łączą się również z rodzicami, którzy zostali w Londynie.
♞ choć ma samochód i generalnie nim na co dzień się porusza po mieście to na wycieczki poza miasto wybiera zwykle swój ukochany motor; zakłada kamizelkę z naszywkami i wtedy czuje się naprawdę wolny.

Matthew ,,Matt'' Hammett
18.08.1989
Londyn, Anglia
doradca ds. artystycznych / fotograf
galeria sztuki - Galerié d'art Bohéme
opal moonlane
kawaler, biseksualny
Środek transportu
Czarne BMW x6 z 2009 oraz motocykl, które zostały w jego ukochanym Londynie, a odkąd znajduje się teraz w Lorne myśląc, że raczej tylko na chwilę, wypożyczył czarną Toyotę Rav4 a, że kocha jeździć autami to nie wyobraża sobie bez nich poruszania się po mieście. Czasem skorzysta z komunikacji miejskiej albo przejedzie się na rowerze, na własnych nogach też się porusza.

Związek ze społecznością Aborygenów
brak związku

Najczęściej spotkasz mnie w:
Dopiero przyjechał do Lorne i zaczyna poznawać miasto, także wszędzie gdzie się da, ale najczęściej w muzeach, teatrach, barach i na plaży.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Pam Brumby, dawna przyjaciółka
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez uszczerbku na zdrowiu.
Matthew Hammett
Jack Falahee
ambitny krab
Kama
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany