rysuję komiksy — i tworzę obrazki do książek dla dzieci
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ma sześć lat. Z ciasno spleconego warkocza, wychodzą pojedyncze, zbuntowane pasma, zasłaniając częściowo oczy. Są koloru orzecha włoskiego. Dość ładne, jak mawia jej babka, w trakcie odwiedzin. Gładki materiał szafirowej sukienki, psują gryzące wstawki z koronki w okolicach żeber i kościstych kolan. Wciśnięta w nią, mimo głośnych protestów siedzi teraz oparta o drzewo, narażając się na eksplozję rozpaczy ze strony matki, która spóźnia się już dobre pół godziny. Nie pierwszy raz na nią czeka, ale kolorowe pasmo kredek ułożonych równo obok siebie tworzy pomost do innego, bardziej odległego świata, w którym Nef konstruuje makietę własnego, ciekawszego życia. Pozbawionego koronki, brzydkich sukienek z tafty i aksamitnych wstążek do włosów, gubionych średnio kilka razy w tygodniu.

Ma piętnaście lat i potrafi już stworzyć ubrane w obrazki historie. Część z nich to jej osobisty pamiętnik. Upamiętnia nieostry zarys ojca, którego pamięta już tylko ze zdjęć, ostre kontury matki z wiecznym niezadowoleniem wypisanym na twarzy, skrytego w za dużej bluzie starszego brata i dom na przedmieściach, którego wejścia strzeże pordzewiały płot. Na ścianach kreśli obrazy, choć te prawdziwe są odziane w surową biel, a pod stopami zwieszonymi z pluszowego fotela nie leży puchaty, stworzony pastelami dywan w kolorze brązu i miedzi. Odkąd sięga pamięcią, ich dom jest pusty, pozbawiony duszy. Zupełnie jakby wszystkie kolory tęczy zostały pochowane lata temu z ojcem na cmentarzu kilka przecznic dalej. Jest w nim cicho, ale to jej nie przeszkadza, bo na słuchawkach Johnny Rotten kończy właśnie śpiewać God save the Queen.

Ma osiemnaście lat, a brat żegna ją pustym spojrzeniem, odzianą w cień nocy, kiedy osuwa się po drewnianej, okiennej ramie z plecakiem przerzuconym przez ramię. Skryta pomiędzy przeczesanymi niechlujnie dłonią włosami, będzie nawiedzać go przez następne lata. W kieszeni kurczowo ściska dłonią bilet w jedną stronę do Londynu. Tworzy kolejną makietę, jest swoim własnym Bogiem, bo nie wierzy w innego. Ten do którego modliła się przez ostatnie lata jest zamknięty w precyzji, niezdolny do błędu, wieczny i nieomylny. Nef wierzy z kolei, że jeśli istnieje, to cholernie nudzi się tam na górze, w więzieniu doskonałości. Słyszy echo swoich słów rozbijających się po ściankach głowy. W wyobraźni tworzy obraz, który będzie kreślić na niewygodnym siedzeniu autobusu. Coś się kończy, coś zaczyna, a pomiędzy czarna kartka zamazana węglem.

Ma dwadzieścia lat, a krzyk rozrywa jej gardło i sprawia, że pękają jej płuca. Krzyczy mimo to i przez to. Z twarzą pomazaną czerwoną farbą i transparentem w przykrytych cienkimi bandażami dłoniach. Na knykciach ma zamaskowane siniaki. Te na kolanach widać. Nie pamięta czy nabiła je sobie podczas próby włamania się na teren prywatny, na którym miała protestować, czy podczas ucieczki, potykając się o wystający korzeń. Na nogach ma wojskowe buty. Tak bardzo je kocha, że zostaną z nią jeszcze przez następną dekadę, niosąc na sobie feerię wspomnień. Późnym wieczorem w drodze do domu, przysiądzie na ławce, korzystając z mdłej poświaty ulicznej latarni, a w wygniecionym zeszycie z dna plecaka wypełni kilka kolejnych stron swojego śmiesznego komiksu o czwórce nastolatków. Bohaterów, stojących po złej stronie systemowej barykady.

Ma trzydzieści lat i do domu wraca coraz później, czasem uzupełniając czarną kawę cukrem szotem wódki. Lub dwoma. Jej komiksy są nieśmiertelne, ale życie ni jest takie łaskawe. Daje i odbiera. Odbiera niektórych przyjaciół, a zdolność do głośnego protestu zamienia w cichy jęk, ukryty pod połami płaszcza. Chłodne, deszczowe powietrze Londynu, zamienia na parną duchotę małego miasteczka w Australii. To co dla innych wydaje się być obce, wcale jej nie przeraża. Wręcz przeciwnie. Potrzebuje zmiany. Potrzebuje kolorów i nowych kredek do zapełnienia szarego płótna, które wozi ze sobą ukryte pod sercem od kilku lat.

- dzieciństwo spędziła na przedmieściach Bristolu ze starszym bratem i matką, która opiekowała się nimi kiedy umarł ojciec, choć opieka to mocne słowo
- zaraz po skończeniu pełnoletności przeprowadziła się do Londynu, przez jakiś czas pracując w małym wydawnictwie, które poruszało niewygodne tematy
- brała udział w wielu protestach i angażowała się jako aktywistka w różne akcje mniej lub bardziej legalne, czasem noce spędzając na dołku
- przykłada dużą wagę do zdrowego odżywiania i trybu życia, choć w drugim przypadku od jakiegoś czasu ma z tym problemy
- wciąż pozostała jej miłość do ciężkiej, punkowej muzyki
- swoje wojskowe buty trzyma w szafie głównie z sentymentu
- głównie zajmuje się rysowanie komiksów i bajek dla dzieci, ale okazjonalnie podejmuje się zleceń ilustratorskich
- nie cierpi rano wstawać, ale ranne biegi oczyszczają jej głowę
- do Lorne Bay przeprowadziła się za sprawą przyjaciółki, a co ma być to będzie
- przy uzyskaniu wizy pomogła jej Pam i wydawnictwo dla którego pracowała, zatrudniając ją w australijskim oddziale
Nevaeh "Nef" Emerson Cunningham
2.08.1992
Bristol, Anglia
ilustratorka książek, rysowniczka
zdalnie
opal moonlane
panna, panseksualna
Środek transportu
stary pickup, lecz najczęściej chodzi pieszo lub korzysta z roweru

Związek ze społecznością Aborygenów
Jej najlepsza przyjaciółka ma korzenie wśród Aborygenów, a Nef co nieco zanurzała się w ów historii.

Najczęściej spotkasz mnie w:
w kawiarniach, wieczorami w barach, lecz najczęściej na świeżym powietrzu, najlepiej w miejscu z którego rozciąga się piękny widok

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
rodziców lub Pamelę Brumby

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez gwałtów, trwałego uszczerbku na zdrowiu i śmierci.
Nef Cunningham
phoebe tonkin
ambitny krab
nick autora
noah
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ