lorne bay — lorne bay
22 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
You go in shadows, you'll come apart and you'll go black. Some kind of night into your darkness, colors your eyes with what's not there.
Płaczę uśmiecham się.
Jestem w stanie w jednym uśmiechu pomieścić wszystkie emocje, które tłuką się w moim ciele i próbują je rozerwać. Pytają mnie jak się czuję, a ja odpowiadam, że wszystko się wali w porządku. Wierzą albo chcą wierzyć. Nie widzą albo nie chcą widzieć. Czasem zastanawiam się, czy moja mama zbudowała sobie alternatywny świat żeby nie oglądać tego całego brudu, czy po prostu urodziła się pozbawiona wzroku.
Na początku to ukrywałam. Mając sześć lat śmiałam się, nienawidząc każdej zabawki którą dostałam, wierzchem dłoni ocierałam kąciki oczu, wiedząc, że tej nocy i każdej następnej będzie się mną opiekować obca kobieta, bo ona wyjeżdżała. W szesnaste urodziny układałam usta w jeden z szablonów na takie okazje, który mówił wszystko będzie dobrze, chociaż nie było. Ojciec odszedł. Jedyna osoba, która kiedykolwiek widziała. I wtedy przestałam na to zwracać uwagę. Mogłam powiedzieć "chujowo", a i tak myślała, że jest dobrze. Mogłam cisnąć o ścianę jej pieprzonym wazonem w ręcznie malowane stokrotki, a czekał mnie tylko szlaban o którym zapominała. Wiedziałam, że na swój sposób mnie kocha i kochała nas wszystkich, ale być kochanym przez Molly Dickens czasem było jak przekleństwo.

Przerywam ciszę patrzę.
Moje życie jest kolorowe, każdy dzień ma inną barwę, czas płynie jak w kalejdoskopie, przepływa strumieniami światła w różnych odcieniach. Pory roku się zmieniają, a ja robię to co zawsze. Udaję, uśmiecham się, żyję jakby jutra miało nie być, a równocześnie jestem przezroczysta. Lubię kiedy jest ciemno. Gdy gasną światła, pozwalam sobie na szloch i zamieniam się w cichy jęk świata. Rano nie ma śladu po opuchliźnie. Twarz kryje się w tych samych odcieniach, tylko oczy są trochę zmęczone siedzeniem do późna przy książkach. Chciałabym stąd odlecieć. Polecieć w kosmos albo chociaż wzbić się ponad chmury, uwolnić się od obezwładniających obietnic bez pokrycia i ciągłych zapewnień, że niedługo będziemy razem. Tata mnie kocha, obchodzę go, ale ma swoją rodzinę, z którą jest szczęśliwy, a przyznam szczerze, że za każdym razem kiedy u niego jestem czuję się jak intruz. Kłamię, bo już chyba nie potrafię być szczera. Nie mogą mnie poznać, bo czasem mam wrażenie, że nie znam już sama siebie. Jakbym była złożona z kawałków, a żaden z nich do siebie nie pasuje.

Krzyczę po prostu wychodzę[/s]
Któregoś dnia zabieram rzeczy i nigdy nie wracam do domu. Zauważyła dopiero po kilku dniach, a dopiero po tygodniu dotarło do niej, że już nie wrócę. Być może było jej przykro, kto wie, może nawet poczuła się zraniona. Nie wiem, nigdy nie potrafiłam jej rozczytać. Była zagadką, do której tylko ona posiadała szyfr. Chyba mam to po niej.
Jest jedna osoba na tym świecie, do której mogę się zwrócić. Chociaż zawsze zdawało mi się, że żadna z nas tego nie chce. Tego całego bagażu, który ona nam zostawiła. Zrzuciła na nas, chociaż wcale tego nie chciałyśmy. Nie potrafiłam go tam zostawić, dlatego wniosłam go na pokład samolotu i zaniosłam prosto do domu mojej siostry. Nie mówiłam jej o nim, ale wiem, że to jest nasz wspólny sekret, do którego tylko my mamy klucz. Nie wiem, czy to była dobra decyzja, ale jedyna która spędzała mi sen z powiek przez ostatni rok.

- Urodziłam się i wychowałam w Londynie z matką i ojcem, a kiedy on odszedł, mieszkałyśmy przez chwilę same, dopóki nie wprowadził się jej kolejny mąż
- Studiowałam lotnictwo i kosmonautykę, a chociaż pomysł o przeprowadzce wyszedł dość spontanicznie, odpowiednio wcześniej postarałam się o przyjęcie na miejscowy uniwersytet
- Kocham kosmos i patrzeć w gwiazdy, wiem o nich pewnie więcej niż Ty i oni, marzę żeby kiedyś się tam wybrać
- Jestem fanką sci-fi i wszystkiego co dotyczy kosmosu. Może uznasz mnie teraz za nerda, ale do tej pory chowam w szafce figurki z Gwiezdnych Wojen
- Podobno jestem geniuszem, nie wiem, tak mówili w szkole. Lubię się uczyć, czytać książki i zakuwać po nocach. Nie brzmi to wcale jak zajebista rozrywka, ale nie znaczy to, że nie mam żadnego życia towarzyskiego, wręcz przeciwnie. Co prawda jest skromne, a aktualnie prawie żadne, ale wyjazd do Lorne Bay miał wszystko zmienić
- Lubię deszcz, ale nie cierpię zimna. Mogę chodzić godzinami po skąpanych w opadających z nieba kroplach ulicach. Do tej pory, co dziwne, nie zachorowałam na żadne zapalenie płuc, chociaż mnie tym straszą
- Fascynuje mnie pchli targ, galerie i sztuka, chociaż w dużej części nic z tego nie rozumiem
- Mam skłonności do kleptomanii, podobno ma to coś wspólnego z traumą, ale staram się żeby nikt mnie nigdy nie przyłapał. Jestem w tym całkiem dobra
Yaya Sophia Lawrence
13.08.2001
Londyn, UK
studentka lotnictwa i kosmonautyki
JAMES COOK UNIVERSITY
Tingaree
panna, hetero
Środek transportu
Przyjechała bez niczego, więc bez niczego sobie radzi. Zazwyczaj chodzi pieszo albo pożycza rower siostry, póki nie skołuje sobie własnego. Zdarza jej się też jeździć na desce, ale wyjechać na niej z Tingaree graniczy z cudem...

Związek ze społecznością Aborygenów
Babcia jej przyrodniej siostry była Aborygenką. Aktualnie Pam mieszka z ojcem w Tingaree, a Yaya razem z nimi. Choć do tej pory nie zawracała sobie społecznością Aborygenów głowy, stara się co nieco poznać, posłuchać legend, poznać kulturę, skoro już się tutaj wprosiła.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na pchlim targu, włóczącą się za Pam, na plaży, spisującą myśli na kartkach które zaraz wyrzucę, w lasach, parkach i wszelakich odludziach, na uniwersytecie lub w bibliotece i w kawiarni, w której niedługo wpiszą mnie na czarną listę, za przesiadywanie całymi dniami przy jednej kawie.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Pam Burnett i nikogo więcej.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez jakiś ultra drastycznych działań i bez śmierci.
Yaya Lawrence
alisha boe
ambitny krab
yaya
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany