about
Mimo idealnego życia, które wiedzie w Brisbane i ślubu na horyzoncie, wraca do rodzinnego miasteczka na święta oraz premierę pierwszej, autorskiej książki w Cairns.
- Urodzona i wychowana w Lorne Bay, jednak swoje rodzinne gniazdko opuściła gdy wyjechała na studia do Sydney. Od zawsze lubiła pisać i już jako mała dziewczynka prowadziła kolorowe dzienniki, które były zbiorem wzlotów i upadków, spisywanych na papier każdego dnia. Należała do szkolnego kółka teatralnego, klubu książki oraz kącika poetyckiego, doskonaląc swoje umiejętności pisania pod okiem nauczycieli, którzy mocno wspierali jej talent literacki. I to dzięki tym dobrym duszkom oraz własnym ambicjom zapracowała sobie na stypendium naukowe, które pozwoliło jej udać się na wymarzone studia.
- Jeszcze zanim uzyskała upragnione dyplomy, które byłyby podsumowaniem wielu lat nauki na uniwersytecie w Sydney, związała się z mężczyzną, którego poznała podczas nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce w bloku w którym Goldsworthy wynajmowała swój pokój. Randall był jednym ze strażaków, którzy przyjęli zgłoszenie o pożarze i to właśnie wtedy doszło do ich pierwszego spotkania. Udana akcja ratownicza, zaowocowała kolejnymi spotkaniami z mężczyzną, a dwa lata później stanęła przed ślubnym kobiercem ze starszym od siebie o cztery lata strażakiem. Po trzech latach małżeństwa ich drogi rozeszły przez wieść o jego bezpłodności i szeregu obowiązków służbowych, które były głównym powodem dla którego mijali się ze sobą w domu. Nie rozstali się się w niezgodzie - oboje podjęli decyzje o rozwodzie i to ona, po licznych rozmowach z siostrą załatwiła mu miejsce w szeregach straży pożarnej w jej rodzinnym Lorne Bay. Sama jednak nie zdecydowała się na powrót i wyjechała do Brisbane, gdzie rok później poznała swojego obecnego narzeczonego.
- Mimo silnej więzi z rodzicami i gromadką młodszego rodzeństwa, ogromnym marzeniem dziewczyny, był wyjazd z małego miasteczka oraz liczne podróże po kontynencie, które były ulubionym elementem każdej, przeczytanej przez nią książki. Jest dusigroszem, który odkłada każde, przyoszczędzone pieniążki na bieżące potrzeby oraz na podróż do miejsc, które królują na szczycie jej listy. Do tej pory nie miała okazji opuścić kontynentu, jednak marzy o europejskich miastach oraz wycieczce po stanach Zjednoczonej Ameryki.
- Jej największą pasją jej pisanie, jednak posiada także szereg innych, równie ciekawych zainteresowań. Dba o aktywność fizyczną, uprawiając poranny jogging i jogę; od wielu lat doskonali swoje umiejętności fotografii, używając profesjonalnej lustrzanki, którą dostała jako prezent urodzinowy od swego narzeczonego i uwielbia cukiernictwo. Gdyby nie udało jej się ze znalezieniem wydawnictwa, chętnego wydać jej pierwszą książkę, pewnie starałaby się o to, by otworzyć małą cukiernie w której sprzedawała by własne, domowe wypieki.
- Jeszcze zanim uzyskała upragnione dyplomy, które byłyby podsumowaniem wielu lat nauki na uniwersytecie w Sydney, związała się z mężczyzną, którego poznała podczas nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce w bloku w którym Goldsworthy wynajmowała swój pokój. Randall był jednym ze strażaków, którzy przyjęli zgłoszenie o pożarze i to właśnie wtedy doszło do ich pierwszego spotkania. Udana akcja ratownicza, zaowocowała kolejnymi spotkaniami z mężczyzną, a dwa lata później stanęła przed ślubnym kobiercem ze starszym od siebie o cztery lata strażakiem. Po trzech latach małżeństwa ich drogi rozeszły przez wieść o jego bezpłodności i szeregu obowiązków służbowych, które były głównym powodem dla którego mijali się ze sobą w domu. Nie rozstali się się w niezgodzie - oboje podjęli decyzje o rozwodzie i to ona, po licznych rozmowach z siostrą załatwiła mu miejsce w szeregach straży pożarnej w jej rodzinnym Lorne Bay. Sama jednak nie zdecydowała się na powrót i wyjechała do Brisbane, gdzie rok później poznała swojego obecnego narzeczonego.
- Mimo silnej więzi z rodzicami i gromadką młodszego rodzeństwa, ogromnym marzeniem dziewczyny, był wyjazd z małego miasteczka oraz liczne podróże po kontynencie, które były ulubionym elementem każdej, przeczytanej przez nią książki. Jest dusigroszem, który odkłada każde, przyoszczędzone pieniążki na bieżące potrzeby oraz na podróż do miejsc, które królują na szczycie jej listy. Do tej pory nie miała okazji opuścić kontynentu, jednak marzy o europejskich miastach oraz wycieczce po stanach Zjednoczonej Ameryki.
- Jej największą pasją jej pisanie, jednak posiada także szereg innych, równie ciekawych zainteresowań. Dba o aktywność fizyczną, uprawiając poranny jogging i jogę; od wielu lat doskonali swoje umiejętności fotografii, używając profesjonalnej lustrzanki, którą dostała jako prezent urodzinowy od swego narzeczonego i uwielbia cukiernictwo. Gdyby nie udało jej się ze znalezieniem wydawnictwa, chętnego wydać jej pierwszą książkę, pewnie starałaby się o to, by otworzyć małą cukiernie w której sprzedawała by własne, domowe wypieki.
Środek transportu
Posiada prawo jazdy i własne auto, jednak uwielbia przejażdżki swoim starym rowerem. Podczas przejazdów międzymiastowych, woli podróżować pociągami, bo nie uważa się za wybitnego kierowcę.
Związek ze społecznością Aborygenów
Jako dziecko, słyszała wiele opowieści i legend o społeczności zamieszkującej lasy od wielu pokoleń. Zna też wiele osób, posiadających aborygeńskie korzenie ale sama nie ma z nimi większego związku.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pomimo faktu, że ostatnie lata spędziła poza Lorne, można ja spotkać w klimatycznych kawiarniach w których lubi pisać, na plaży i tak naprawde wszędzie - to taka mała powsinoga, która lubi robić sobie bezcelowe wycieczki po mieście.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Autumn Goldsowrthy, młodsza siostra
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak ale bez trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Posiada prawo jazdy i własne auto, jednak uwielbia przejażdżki swoim starym rowerem. Podczas przejazdów międzymiastowych, woli podróżować pociągami, bo nie uważa się za wybitnego kierowcę.
Związek ze społecznością Aborygenów
Jako dziecko, słyszała wiele opowieści i legend o społeczności zamieszkującej lasy od wielu pokoleń. Zna też wiele osób, posiadających aborygeńskie korzenie ale sama nie ma z nimi większego związku.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pomimo faktu, że ostatnie lata spędziła poza Lorne, można ja spotkać w klimatycznych kawiarniach w których lubi pisać, na plaży i tak naprawde wszędzie - to taka mała powsinoga, która lubi robić sobie bezcelowe wycieczki po mieście.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Autumn Goldsowrthy, młodsza siostra
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak ale bez trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Martie Goldsworthy
Lucy Hale
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!