fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
To nie było normalne, że rodzeństwo Raynott widywało się ze sobą tylko podczas nieplanowanych nocnych wizyt, ale z drugiej strony - czy nie jest to najlepsza pora na to, żeby marnować czas na młodszą siostrę? Oczywiście to żart, Albert wcale nie postrzegał spotkań z siostrą jako zmarnowany czas, choć na pewno w ten sposób wypowiedziałby się o tym na głos. Nie byłoby to jednak niczym więcej niż głupie, rodzinne dokuczanie sobie, które jest znacznie prostsze od przyznania się do tego, że kochało się i interesowało się swoimi bliskimi, prawda? No oczywiście, dlatego też Raynott czuł się w pełni usprawiedliwiony, że nie chwalił swoje rodzeństwa i nie mówił im o tym, że cieszy się, iż ich ma. Choć z drugiej strony, gdy Lyra zdołała wymusić na nim zakup burgera, pewnie zastanowiłby się jeszcze nad tym czy rzeczywiście tak się cieszy, ale co by nie mówić, sam w trakcie rozmowy z nią zgłodniał, dlatego wygrzebał się z pościeli i jeszcze raz przebrał się w wyjściowe rzeczy, żeby podskoczyć do pobliskiej knajpki, a później wrócić, ale nie po to, żeby wgrzebać się do własnego mieszkania, tylko do tego, które należało do jego siostry. W tej chwili był zadowolony z tego, że mieszkała tak blisko i nie musiał pędzić na przykład na drugi koniec miasteczka, na co może by się zdobył, ale potwornie by przy tym narzekał, czego mogłaby nie znieść nawet najcierpliwsza osoba. Na szczęście do niczego takiego dojść nie musiało, a Albert wreszcie zjawił się pod drzwiami siostry z dwoma ciepłymi burgerami oraz frytkami i napojami. Wolał uzbroić się w pełen zestaw na wypadek, gdyby jej kuchnia świeciła pustkami, na co częściowo się nastawiał, ponieważ znał ją i wiedział, że była podobna do niego. Milion pomysłów na minutę, ale zapomina się przy tym o najważniejszych rzeczach. Dobrze, że jeszcze żadne z nich nie zapomniało o własnej głowie, co pewnie powtarzała im ich mama.
Wracając do chwili obecnej, gdy znalazł się już pod odpowiednimi drzwiami, Albert nacisnął dzwonek, nie biorąc pod uwagę tego, że w ten sposób mógł obudzić jej współlokatora i byłoby lepiej, gdyby po prostu zapukał. No cóż, nie jego sprawa. Najwyżej to Lyrze oberwie się za to, że nocą ściąga do siebie ludzi, którzy później nie dają innym spać. Właściwie to Albert z przyjemnością wpakowałby siostrę w tego rodzaju tarapaty i kiedy o tym pomyślał, jak na duże dziecko, którym był, przystało, jeszcze raz nacisnął na dzwonek i uśmiechnął się sam do siebie.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
  • 11.
Kiedy Albert w samym środku nocy, wysłał jej smsa, nie sądziła, że spróbuje go wyciągnąć z łóżka, żeby wpadł z dostawą jedzenia. Nie, żeby spała, czy w ogóle szykowała się do snu. Siedziała na kanapie, oglądając już drugi sezon serialu, który zaczęła jeszcze poprzedniego popołudnia. Kilka dni temu zdjęli jej w końcu gips z nogi, który nosiła ponad miesiąc po tym wypadku na kolejce linowej, ale do końca tygodnia miała jeszcze zwolnienie w pracy, więc i tak wciąż większość czasu – nie oszukujmy się – marnowała, co było ładnie opakowane w słowo rekonwalescencja.
Tej nocy była sama. Już jakiś czas temu Haydn się wyprowadził, ale w ciągu ostatniego miesiąca pomieszkiwał z nią Ryder. Teraz jednak teoretycznie nie było już ku temu powodów, skoro doszła do siebie po wypadku, ale choć doskonale o tym wiedziała, trochę było jej przykro. Przyzwyczaiła się już do tak częstej obecności przyjaciela, chociaż resztkami rozwagi tłumaczyła sobie, że ze względu na uczucia, które wobec niego żywiła, tak jest lepiej. Nie powinna się karmić złudną nadzieją. Zdecydowanie lepiej smakować będą pyszne burgery, po które wysłała Alberta. Rzecz jasna, zaprosiłaby go nawet gdyby kategorycznie odmówił wyjścia po jedzenie, ale skoro tego nie zrobił, to chciała jak najlepiej wykorzystać okazję. Myślała jednak, że brat zapuka, kiedy już będzie pod drzwiami, albo napisze jej wiadomość – heh, wbrew obietnicom, nie stała w szeroko otwartych drzwiach. I gdy nagle rozległ się w mieszkaniu dzwonek (naprawdę nie lubiła tego dźwięku!), aż podskoczyła na swoim miejscu, puszczając przy okazji wiązankę niecenzuralnych słów. Ruszyła czym prędzej w stronę drzwi, a po drodze Albert zadzwonił znowu, więc kiedy Lyra mu otworzyła, ewidentnie miała morderczy wyraz twarzy. Ale w tym samym momencie jej wzrok padł na to, co starszy Raynott trzymał. No i zmiękła!
Chcesz postawić na nogi cały blok? Albo, o zgrozo, teraz będą gadać, że sprowadzam sobie facetów w środku nocy! – Nie żeby był to jakiś ewenement, bo przecież zdarzało się i tak. – Pomyślą, że mam naprawdę fatalny gust! – dodała złośliwie, a potem zrobiła krok w tył, żeby brat mógł wejść do środka, pomimo jej narzekania. Wkupił się tym pysznym jedzonkiem!

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Niezależnie od tego jak bardzo by się starali, nie zdołaliby nikogo oszukać, twierdząc, że nie są rodzeństwem. Pomijając najoczywistsze podobieństwo w aparycji, bardziej chodzi teraz chociażby o to, co im się przytrafiało. Jeszcze nie tak dawno temu Albert również miał zapakowaną w gips nogę, a poza nią także rękę i zdjęto mu ten gips jakieś dwa tygodnie przed Lyrą? To akurat wydawało mu się zabawne. Ale na tym dziwne podobieństwa się nie kończyły! Wzdychanie do przyjaciela/przyjaciółki? To również można odhaczyć u obojga, ale to akurat Albert miał za sobą, ponieważ przed kilkoma dniami udało mu się wydostać z friendzone’u, co odpowiadało za jego wyśmienity humor w ostatnim czasie. A na jego dobrym nastroju skorzystała także Lyra, której nie odmówił dostarczenia do domu jedzenia. Gdyby kiedyś miała wątpliwości odnośnie tego czy ma wspaniałego brata, powinna przypomnieć sobie właśnie ten moment. - No daj spokój, jestem ulubieńcem osiedlowych plotkar. Twierdzą, że świetna partia ze mnie - wchodząc do mieszkania pochwalił się siostrze, bo najwyraźniej w ogóle go nie doceniała. A on jej teraz wcale nie oszukiwał, starsze panie naprawdę komplementowały go w ten sposób, ale wiadomo jak to jest z pochwałami tego rodzaju - każdy może je usłyszeć, a tak naprawdę mogą nijak mieć się do rzeczywistości. - I oszukałaś mnie, kosztowały sześć dolców, a nie pięć - poskarżył się, zbliżając się do kanapy, na którą opadł po odłożeniu na stolik kubków z napojami i torby z jedzeniem. Oczywiście marudził tylko dla zasady, a nie dlatego, że miał problem z wydanymi dwoma dolarami więcej, od których raczej nie powinien zbankrutować. A nawet jeśli, wtedy na pewno mógłby liczyć na wsparcie ukochanej siostry, prawda? Nie mogła stanąć dla niego w drzwiach, jak ją o to poprosił i o co również miał się przyczepić, ale na razie ugryzł się w język, więc przynajmniej mogła zadbać o niego w przyszłości, gdyby kiedyś okazało się, że zarówno jego portfel, jak i konto w banku, z jakiegoś nieznanego powodu zaczęłyby świecić pustkami. A tym nieznanym powodem najprędzej mogłyby okazać się zakupy zupełnie niepotrzebnych rzeczy, w tym ubrań i kolejnych dodatków do gier, w które inwestował zdecydowanie za dużo pieniędzy. A potem dziwił się, że inni mieli go za duże dziecko, heh.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Pewnie śmiechu było co niemiara, kiedy okazało się, że Albert nie jest jedynym połamańcem w rodzinie, a opowieści o tym jeszcze przez jakiś czas będą krążyć wśród Raynottów podczas rodzinnych obiadków. Lyra była gotowa stwierdzić, że to najwyraźniej jakieś fatum krąży nad nimi i w dodatku mogłaby przysiąc, że to Albert je najpierw nad sobą miał! Jakoś nie pomyślała o tym, że to prędzej ona już kilka lat temu rozpoczęła tę serię niefortunnych zdarzeń.
I wcale mnie to nie dziwi – zaczęła – skoro większość z nich ma ponad siedemdziesiąt lat i niedowidzi – skwitowała złośliwie. Tak naprawdę mówiła to tylko dlatego, że była jego siostrą i tak po prostu już musiało być. Niestety – albo i stety dla Alberta – kilka z jej koleżanek (całe szczęście miała ich w sumie niewiele) nie omieszkało jej powiedzieć, że ma przystojnego brata i że mogłaby je z nim poznać, na co Lyra naturalnie reagowała oburzeniem i kilkoma odruchami wymiotnymi, już nawet nie nad urodą brata (w jej przekonaniu musiał być choć trochę ładny, skoro nierzadko im mówiono, że są do siebie podobni) a samym pomysłem, że mogłoby go łączyć coś z którąkolwiek z jej koleżanek. Potężne fuj.
Ja płaciłam pięć, ale pewnie tylko niektórzy mają zniżki. Spojrzał na twoją szemraną twarz i dlatego zawołał więcej – skwitowała żartobliwie, opadając obok brata na kanapę. I niemal od razu sięgnęła po burgera, rozpakowując go, bo w wiadomościach do Alberta wcale nie kłamała – naprawdę była głodna! – Pomyślałeś o wszystkim – przyznała z bądź co bądź uznaniem, spoglądając na frytki i napoje. Bardzo dobrze, bo nie była pewna, czy ma w lodówce coś oprócz mleka. Chyba rano nawet wyrzucała pustą butelkę po coli. Zerknęła na brata trochę podejrzliwie. – Jesteś podejrzanie wesoły i wcale nie marudzisz na to, że ganiałam cię w środku nocy po burgery – wytknęła mu, bo choć była w tego faktu niezwykle zadowolona, tak coś ewidentnie było nie tak. – Jesteś chory? – Może miał raka i to takie ostatnie pojednanie? Ugryzła burgera (co nigdy nie jest prostą sprawą) i przeżuwała, czekając (nie)cierpliwie na odpowiedź.

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Zaś Albert był zdania, że siostra po prostu nie mogła powstrzymać się przed skopiowaniem go. I uzasadnienia takiego postępowania znajdował dwa: albo chciała we wszystkim być jak on, czemu dziwić jej się nie można, albo nie mogła znieść, że to brat był w centrum uwagi, ale ze względu na to, że o egoizm nigdy jej nie posądził, bardziej przekonywała go pierwsza wersja z naśladowaniem fajniejszego od niej starszego brata. Mimo to uważał, że naśladowanie go akurat w tym było kiepskim pomysłem, bo po sobie wiedział, że tkwienie w gipsie i to ze złamaną tak strategiczną kończyną, której unieruchomienie mocno ograniczało normalne funkcjonowanie, było prawdziwą katorgą. Raynott nieźle się umęczył przez tych kilka tygodni i nie chciał do tego wracać. - Założę się, że w tych denkach od słoików widzą o wiele lepiej od ciebie - wciąż upierał się przy swojej wersji, choć doskonale wiedział, że pewnie racja leżała po stronie jego siostry. A za to, że nie naganiała mu nigdy swoich koleżanek, Albert był akurat wdzięczny. Niby nic do nich nie miał, ale przez to, że Lyra od zawsze była dla niego dzieciakiem (i pewnie już do końca nim pozostanie), tak samo postrzegał jej koleżanki, dlatego nic by z tego nie było, a on jedynie miałby problem z odmawianiem im, w co nigdy nie był za dobry. Mówienie “nie” przychodziło mu z zadziwiającą łatwością tylko, gdy prosiła go o coś siostra, choć po dzisiejszej sytuacji można zauważyć, że i tu czasem zawodził, ulegając jej. - Pewnie było im cię po prostu żal i dali ci zniżkę na pocieszenie - odgryzł się złośliwie i poruszył zaczepnie brwiami, nie potrafiąc pozostać jej dłużnym. Później Lyrze udało się zaskoczyć go tą pochwałą, która padła z jej ust i którą Albert przyjął skinieniem głowy i łagodnym uśmiechem, sięgając w tym czasie po swojego burgera. - Chory? Nie, no co ty. Nie mógłbym być zdrowszy… Wyglądam na chorego? - trochę spanikował, przy okazji ignorując fragment z tym, jak Lyra zauważyła, że jest podejrzanie wesoły. Uczepił się tak tego jednego, bo tyle słyszy się o tym, że licho nie śpi i każdego może dopaść coś w najmniej spodziewanym momencie, że wystraszył się teraz czegoś, czego może sam nie zauważył? Dlatego teraz to on ze zniecierpliwieniem wyczekiwał odpowiedzi Lyry, mając oczywiście nadzieję na to, że zaprzeczy i tym samym go uspokoi.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
A może Lyre zwyczajnie pokarało za paskudny charakter i złośliwości, które serwowała Albertowi, kiedy ten był już zapakowany w gips. Oczywiście na początku bardzo przejęła się jego wypadkiem, bo przecież go kochała – chociaż te słowa raczej nie przeszłyby jej przez gardło nawet pod groźbą najgorszych tortur – jak rozciąganie nóg i rąk jakimiś takimi maszynami albo ta pozornie bezbolesna, ale straszna chińska tortura, które polega na tym, że na głowę kapie ci woda, co po pewnym czasie może doprowadzić nawet do obłędu. No i tak śmiała się i śmiała, aż wreszcie sama doświadczyła czegoś podobnego.
Wypraszam sobie – prychnęła z teatralnym oburzeniem – Jakiś czas temu – tak jakoś ze cztery lata temu, pewnie przy okazji jakichś zawodów, kiedy jeszcze trenowała – miałam badania u okulisty, który stwierdził, że mam sokoli wzrok! – Zdawało się, że Lyra nie brała pod uwagę, że od tego czasu zdecydowanie więcej czasu spędzała przed ekranem telefonu i laptopa, więc ten stan rzeczy mógł się zmienić. I najprawdopodobniej tak było, choć Lyra nie przyjmowała tego faktu do wiadomości i nie zwracała uwagi na to, że czasem bywa jej ciężko odczytać malutkie napisy albo nie do końca wyraźnie widzi to, co znajduje się w oddali. Lepiej (i dojrzalej, a jakże!) było udawać, że się nie zauważa problemu.
Haha – burknęła z ironią, bo bratu udało się trafić w czuły punkt. – Było czy nie było im mnie żal, to ty masz dwa dolce mniej w portfelu – dodała jednak po chwili, szczerząc zęby w złośliwym uśmiechu, bo naturalnie nie zamierzała odpuścić i pozwolić, żeby to Albert w tej dyskusji miał ostatnie słowo. Ech, ta dwójka zdecydowanie była siebie warta, zresztą takimi sprzeczkami chyba idealnie potwierdzali wszystkie stereotypy o rodzeństwie. Odłożyła na moment nadgryzionego burgera i postanowiła się lepiej bratu przyjrzeć, bo jednak tu już wchodziły naprawdę poważne rzeczy. – Tak na pierwszy rzut oka to właściwie nie – przyznała, chcąc go troszeczkę uspokoić. – Ale nie wszystko widać tak gołym okiem. Kiedyś czytałam w necie o tym, jak sprawdzić, czy nie mamy początków jakiejś choroby. Trzeba stanąć na jednej nodze, zacząć podskakiwać na drugiej, unieść ręce nad głowę i spleść ze sobą dłonie. Przy okazji najlepiej coś zaśpiewać, swoją ulubioną piosenkę. Jak nie będziesz mógł tego zrobić to coś jest nie tak – powiedziała, z całych sił starając się przy tym zachować powagę, choć jedyne o czym marzyła to parsknąć śmiechem.

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
I wtedy to Albert zaczął się śmiać. Również w tamtej chwili uwierzył w to, że jednak sprawiedliwość istnieje na tym świecie, bo nie musiał pozostawać dłużny siostrze i także mógł pożartować z jej stanu. Oczywiście przejął się nim i w pierwszej kolejności upewnił się, że Lyra przeżyje to złamanie i złożą ją do kupy, a gdy co do tego nie było już żadnych wątpliwości, zaserwował jej dokładnie to, co ona jemu wcześniej. I czuł się z tym fantastycznie. Od razu jego samopoczucie poprawiło się i ostatnie tygodnie w gipsie nie wydawały się już takie straszne. Dzięki temu albo świadomości, że nie był w tym sam. Albo była to zasługa obu tych rzeczy i świetnej opieki, na którą również mógł liczyć. - U okulisty czy jakiegoś znachora? - zapytał rozbawiony, z przyjemnością podważając jej solidną teorię, że z jej wzrokiem było wszystko w porządku. Choć może nie powinien aż tak czepiać się tego tematu, bo Lyra mogłaby bez problemu obrócić to przeciwko niemu? Łatwo mogłaby wytknąć mu, że z jego wzrokiem na pewno nie jest najlepiej, więc nie powinien czepiać się jej i może tak bardzo by się nie pomyliła, bo on nie mniej czasu od niej spędzał przed różnymi ekranami, a dodatkowo chyba od czasów szkoły nie odwiedził żadnego okulisty, bo po co? To, co było mu potrzebne na co dzień, widział doskonale, a dalsze drążenie tematu uważałby za szukanie dziury w całym.
I na to niestety nie był już w stanie odpowiedzieć. Zagięła go, dlatego Albert jedynie prychnął, wytknął język i na tym zakończył temat knajpy, która naciągnęła go na te dwa dolce. To jednak straciło na znaczeniu w obliczu potencjalnej choroby, którą być może dostrzegła jego siostra. Prędko jednak okazało się, że jak zwykle plotła bzdury. I im dłużej słuchał tej jej teorii jak zdiagnozować chorobę, tym większe politowanie było widoczne w jego spojrzeniu. - Ty nie musisz tego robić, żebym wiedział, że jest z tobą coś nie tak - skomentował jej wywód, po czym wolną dłonią klepnął ją lekko w czoło, jakby to miało jej pomóc w ogarnięciu się. - Może wróć do tego swojego znachora i zapytaj czy jest w stanie coś na to poradzić? - zaproponował, tym razem już z przejęciem. Wyraźnie udawanym, ale to bez znaczenia. A przez chwilę naprawdę wierzył w to, że mógł być chory, a ona zna dobry sposób na sprawdzenie tego. I jak on miał jej ufać, gdy wycinała mu takie numery? Jednak musiał oddać jej to, że tym razem żart jej się udał, ale na głos tego w życiu nie przyzna, dlatego jedyną formą uznania dla niej był ten uśmiech, który pojawił się na jego twarzy.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Rozchyliła usta, chcąc najpewniej poczęstować Alberta jakąś solidną ripostą, ale jak na złość właśnie w tym momencie miała w głowie zupełną pustkę! Jakże nienawidziła tych momentów. Więc zamiast odwdzięczenia się bratu czymś równie złośliwym, zacisnęła usta w wąską linię, wymownie milcząc. Cóż, może i nie miała tak doskonałego wzroku, jak próbowała to przedstawić, wciąż całkiem nieźle szło jej ciskanie przez niego gromów.
Gdyby tylko faktycznie podejrzewała, że bratu może coś dolegać, pewnie nie potrafiłaby ukryć troski, nawet gdyby również trochę się wygłupiała. Tak było po prostu bezpieczniej, zachowywać się, jakby nic jej nie ruszało, ale Lyra straszliwie bała się, że mogłaby kogoś stracić. Dobrze wiedziała, że czasem wystarczy chwila, by wywrócić czyjeś życie do góry nogami albo nawet je skończyć. Ta myśl – jeśli już ją do siebie dopuszczała – paraliżowała ją. Nie potrafiła sobie wyobrazić swojej codzienności bez Alberta, Rydera, Chandry czy kogoś z rodziny.
Tym razem to ona wystawiła język w stronę starszego Raynotta.
Cóż, warto było spróbować. Przynajmniej wiedziałabym, że coś ci dolega, gdybyś to zrobił. Nie martw się, odwiedzałabym cię czasem w domu dla czubków – skwitowała wesoło, nieszczególnie przejmując się tym przytykiem w swoją stronę. Przecież w towarzystwie brata nie mogła się zachowywać normalnie, no po prostu nie mogła. Wyciągnęła dłoń po frytkę i wpakowała ją sobie do ust. – Ale poradzić na co? Na twoje dolegliwości? – zapytała słodko, teraz już nie szczędząc bratu złośliwości. Skądinąd pewnie byli ludzie, którzy rzeczywiście korzystali z usług znachorów i osób, które szczyciły się tym, że zajmując się medycyną naturalną. Lyra może i nie była fanką lekarzy, ale chyba naprawdę musiałaby się bardzo mocno uderzyć w głowę, żeby pójść do kogoś, kto twierdzi, że potrafi leczyć dłońmi albo opowiada inne fanaberie. – To skoro nie jesteś chory, to skąd ta noc dobroci dla młodszej siostry? – No halo, ta kwestia wciąż nie dawała Lyrze spokoju i za wszelką cenę zamierzała się dowiedzieć, w czym rzecz. Oczywiście również po to, aby móc wykorzystywać ewentualną okoliczność w przyszłości!

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Tak naprawdę Albert wiedział, że siostra źle mu nie życzyła i w razie co mógłby na nią liczyć. Czasami… No dobrze, bardzo często bywała dla niego okropna, ale zdawał sobie sprawę, że to po prostu był ich sposób na komunikowanie się ze sobą, w końcu wyglądało to w ten sposób niemal zawsze. Do tego był przyzwyczajony i gdyby nagle zaczęła być dla niego miła i okazywałaby mu przesadną troskę, prawdopodobnie uznałby, że coś było z nią nie tak. I wtedy to on martwiłby się o nią, bo tak, była dla niego ważna i on również nie wyobrażał sobie swojego życia bez niej. Była upierdliwa, ich kontakt przez dłuższy czas był marny, ale była jego siostrą i byłoby mu ciężko, gdyby nagle przestała marudzić mu nad uchem i nabijać się z niego przy każdej nadarzającej się okazji. No i jak każdy starszy brat, on również czuł się odpowiedzialny za swoje rodzeństwo, dlatego chciał dla niej jak najlepiej i na swój sposób cały czas się o nią troszczył.
- Nie bałabyś się, że mogliby się na tobie poznać i ciebie też tam zamknąć? - byli siebie warci i najwyraźniej Albert to dostrzegał, skoro zakładał, że ich oboje mogliby zamknąć kiedyś w domu dla czubków. Może nie im, ale na pewno wyszłoby to na dobre ich matce, która czasami, jak sama twierdziła, dostawała od nich bólu głowy. Czy można jej się dziwić? Jeśli przy niej rozmawiali ze sobą w podobny sposób i byli tak samo nakręceni na gadanie głupot bez przerwy, to musiało być trudne do zniesienia i nikt normalny by tego nie wytrzymał. - Mhm, szczególnie na taką jedną, która w środku nocy wyrywa mnie z ciepłego łóżka, żebym kupił jej burgera - popatrzył na siostrę z politowaniem, pewny tego, że niczego więcej nie musiał do tego dodawać. A w temacie znachorów, Albert kiedyś poznał takiego faceta, który twierdził, że ma kontakt z jakimś światem równoległym, a jego dłonie potrafią leczyć. Niby plótł bzdury i Raynott o tym wiedział, ale opowiadał tak ciekawie, że wtedy słuchał go z zainteresowaniem. Szkoda tylko, że większość z tego co usłyszał, to i tak zapomniał. - Hmmmm… No dobra, powiem ci. Albo podpowiem i ty zgadnij - prędko zmienił zdanie, dochodząc do wniosku, że lepiej będzie, jeśli jego siostra trochę pogimnastykuje swój mózg i spróbuje sama wpaść na to, co mogło wpłynąć na jego dobroć. On zamierzał dać jej tylko drobną podpowiedź. Ale było po nim widać, że był podekscytowany i wyraźnie chciał się czymś podzielić. Aż dziwne, że jeszcze tego z siebie nie wyrzucił. - To słuchaj, od teraz na rodzinnych obiadkach to tobie babcia z mamą będą suszyły głowę, nie mi - zapowiedział jej dumnie, bo do niedawna to on musiał nasłuchać się przy każdej okazji o tym kiedyś przyprowadzi jakąś dziewczynę, czy ma jakąś sympatię… No to teraz miał, więc kolej na Lyrę, żeby męczyć się z tymi pytaniami. A on chętnie kobietom pomoże w przesłuchiwaniu jej.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra, chociaż może sprawiała inne wrażenie, miała duże poczucie lojalności wobec bliskich jej osób – rodziny, przyjaciół. To przekładało się na troskę wobec nich, która jednak łatwo się kryła pod złośliwościami i żartami, ale taki był właśnie jej sposób bycia. I jak widać pod tym względem była bardzo podobna do swojego brata. Mogli się przecież kłócić i przedrzeźniać, ale wiadomo było, że w razie sytuacji podbramkowej każde z nich bez zastanowienia by pomogło temu drugiemu.
No trudno. Przynajmniej miałbyś tam fantastyczne towarzystwo – stwierdziła, prostując się z dumą, bo naturalnie zakładała, że brat byłby przeszczęśliwy, mając ją obok siebie w takim miejscu. Innej możliwości nawet nie brała pod uwagę! – Nie wiem tylko, czy reszta pacjentów by z nami wytrzymała. Chociaż, chyba nie jesteśmy tacy źli, co? Skoro mama jeszcze zachowała zdrowie psychiczne. No… powiedzmy – zachichotała, mimowolnie przypominając sobie te wszystkie narzekania mamy, że sama wyląduje w wariatkowie albo że do emerytury to już nie będzie miała żadnych włosów na głowie przez te swoje dzieci. Ostatnio zresztą przecież też miała trochę stresów, kiedy ta dwójka połamała się w podobnym czasie. – Nie będę pokazywać palcem, kto do kogo pierwszy napisał – zauważyła, patrząc na niego znacząco, co było chyba nawet bardziej wymowne niż takie bezpośrednie wskazanie palcem. Nie żeby Lyra w tym czasie spała i brat ją obudził. Zresztą, gdyby rzeczywiście spała to tego smsa odczytałaby dopiero rano, ale musiała zbudować choć troszkę dramaturgii, bo nie byłaby sobą.
Uniosła brew. Okej, musiała przyznać, że ta tajemniczość Alberta chyba spełniła swoją funkcję, bo w Lyrze obudziła się szczera ciekawość, a że lubiła zagadki to natychmiast ochoczo pokiwała głową. Ta jednak okazała się najprostsza na świecie, bo Lyra nie mogła nie domyślić się, co jest często tematem przewodnim na rodzinnych spotkaniach.
Znalazłeś sobie dziewczynę?! – niemalże wykrzyknęła. Jasne, życzyła Albertowi jak najlepiej, ale przyzwyczaiła się, że może mu prawić złośliwości o starokawalerstwie. A teraz?! – Co z nią nie tak? – zapytała zaraz, ale szybko się zmitygowała, bo Albert wyglądał na naprawdę zadowolonego i aż głupio jej było się z tego śmiać. – To znaczy… wow! Kto to, znam ją? Ile ma lat? Nie jest przypadkiem jakąś córką sycylijskiego bossa mafii, która ukrywa się przed wrogami w Australii? – Spojrzała na brata uważnie, bo przecież martwiła się o niego!

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
fryzjer — DS Hair & Makeup
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
jeśli akurat nie zajmuje się czyimiś włosami, to pewnie zajęty jest randkowaniem z Carlie
Na wspomnienie o fantastycznym towarzystwie Albert uśmiechnął się głupawo, chcąc zasugerować siostrze, że zbyt wiele sobie dodawała, jednak prawda jest taka, że jeśli już z kimś miałby zostać zamknięty w takim miejscu, byłby zadowolony, gdyby była to Lyra. Z nią przynajmniej nie nudziłby się i nie oszalał tam do reszty, czego nie można byłoby powiedzieć o ludziach w ich otoczeniu. - No co ty? Oczywiście, że nie jesteśmy tacy źli. Spójrzmy prawdzie w oczy, gdzie ktokolwiek zdoła znaleźć lepsze towarzystwo od nas? - zapytał zaskakująco pewny swojej teorii, jednak nawet jeśli coś jest w tym, że są świetnym towarzystwem, bo trudno się przy nich nudzić, to na pewno bywali dla innych upierdliwi. Wystarczyło posłuchać narzekań ich mamy, które powinny im wiele powiedzieć, bo jako ich rodzic musiała ich kochać, a jednak i tak nie jeden raz skarżyła się, że ma ich dość. - Wysłanie wiadomości nie wyrwało mnie z łóżka - zwrócił uwagę na istotny szczegół, po czym postanowił coś dodać. - I biorąc pod uwagę to, jak szybko odpisałaś, ciebie też nie - wzruszył ramionami, po czym wgryzł się w swojego burgera, który zaraz mu wystygnie i straci cały sos, jeśli tylko będzie nim tak machać przy gestykulacji, a jeść go w ogóle nie będzie. Swoją drogą miał duże szczęście, że jeszcze nic sosem nie zachlapał, a już szczególnie swoich ubrań, co niestety przy jedzeniu często mu się zdarzało. Jak widać nawet w tej kategorii mógł konkurować z dziećmi i pewnie tu też wypadłby gorzej od nich.
Nie rozumiał czym była tak zaskoczona. Bardziej powinno dziwić ją to, że taka partia jak jej brat, tak długo nie miała dziewczyny. A kiedy zapytała go o to, co z nią nie tak, zmrużył oczy, żeby popatrzeć groźnie na Lyrę, bo znów, co próbowała mu zasugerować?! - Jeśli jest córką sycylijskiego bossa mafii, która ukrywa się przed wrogami w Australii, to bardzo dobrze to przede mną ukrywa… Może powinienem zapytać ją o to wprost? - zastanowił się na głos, ale nie dlatego, że poważnie brał pod uwagę obawy siostry, a raczej po to, żeby jeszcze chwilę potrzymać ją w niepewności, skupiając się na głupotach. - Ale dobra, nieważne! To moja współlokatorka, Carlie. Znasz ją? Chyba nie, nie pamiętam, żebym was sobie przedstawiał… Chyba wolałem się wstrzymać, żeby jej nie przestraszyć - podrapał się po zaroście, chwilę zastanawiając się nad tym czy miały okazję poznać się kiedyś, czy akurat mijały się jak Lyra czasami do niego zaglądała. I chyba akurat tak się złożyło, że nie miały kiedy na siebie wpaść, albo on miał problemy z pamięcią. - Może minęłyście się kiedyś na klatce… Taka śliczna brunetka, mniej więcej twojego wzrostu, Amerykanka. Przezabawna i jak się śmieje uroczo marszczy nos - wyjaśnił i pokazał na swój nos, ale on niestety nie potrafił tego powtórzyć, a nawet jeśli, nie był nawet w połowie tak uroczy. - Ale nie lubi vegemite, czaisz? To chyba jej jedyna wada - poskarżył się siostrze. Było po nim widać, że był nią oczarowany, nie bez powodu opowiadając o niej wchodził w te wszystkie zbędne szczegóły, ale co ważniejsze - był szczęśliwy. Raynott miał pecha do dziewczyn, ostatnio spotykał się z taką, która na siłę próbowała go zmienić, dlatego cieszyło go, że teraz miał obok siebie kogoś, kto w pełni go akceptował.

Lyra Raynott
Pysiule
Edyta
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Uśmiechnęła się szeroko, bo to była akurat kwestia, w której absolutnie się zgadzali. Byli wyśmienitym towarzystwem, z którym każdy na bank chciałby spędzać swój czas, ale jednocześnie całkiem możliwe, że po kilku godzinach w towarzystwie tej dwójki, rwałby sobie włosy z głowy, zwłaszcza, gdyby wciągnęli go w swoje przepychanki słowne.
Ej, a może powinniśmy się wynajmować? Wiesz, kiedyś był taki film, chłopak do wynajęcia czy coś tam. To my moglibyśmy oferować swoje towarzystwo, oczywiście za odpowiednią cenę, osobom, które czują się samotnie. – W głowie Lyry to naprawdę brzmiało jak świetny plan i możliwość dorobienia sobie (do emerytury; chociaż może w Australii nie były tak kiepskie jak w Polsce). Nie wzięła tylko pod uwagę jednego – że być może ludzie wcale nie chcieliby korzystać z ich usług. I ich biznes mógłby jeszcze przed porządnym rozkręceniem się. A… może właśnie okazałoby się strzałem w dziesiątkę? W końcu na pewno byli ludzie, którzy rezygnowali z fajnych koncertów, premier filmowych i innych tego typu wyjść, bo nie mieli nikogo, kto chciałby im towarzyszyć. Mogliby tę lukę wypełnić! – Czepiasz się szczegółów – mruknęła, teraz dla odmiany bardzo zajęta swoim burgerem, którego podgryzała co jakiś czas, kiedy akurat czegoś nie mówiła. Wiadomka, że w tym przypadku Albert miał rację, ale przecież tego głośno przyznać nie mogła. Niewykluczone, że wcale by jej to przez gardło nie chciało przejść i jeszcze by się dziewczyna udławiła niewypowiedzianymi słowami!
Wyraźnie ożywiona, już chciała podzielić się z nim różnymi – swoim zdaniem świetnymi – pomysłami na to, w jaki sposób mogą odkryć prawdę o jego dziewczynie, żeby przypadkiem nie wylądował w wykopanym przez samego siebie grobie, w końcu tego typu praktyki były na pewno znane wśród sycylijskich mafiozów. Ale wtedy zorientowała się, że brat tylko sobie śmieszkuje, więc posłała mu chmurne spojrzenie. Ale potem jej oczy robiły się coraz większe, bo okej, od dawna (jeśli kiedykolwiek) nie słyszała, żeby Albert opowiadał o kimś, z takim zachwytem jak o tej Carlie, więc musiał być na serio bardzo zakochany. Poniekąd Lyra nawet to rozumiała, bo przecież podobnie czuła w stosunku do kogoś, z tą różnicą, że raczej nie mogła liczyć na tak szczęśliwe zakończenie, tak przynajmniej sądziła. Dlatego nawet nie śmieszkowała za bardzo z Alberta! – Ech, to dość poważna wada, ale… no niech będzie, może jeszcze się wyrobi, skoro to Amerykanka, oni czasem nie wiedzą, co dobre! – A Lyra wiedziała co mówi, bo miała przyjaciółkę Amerykankę, która też narzekała na dużo rzeczy. – A może przy okazji ciebie wyprowadzi na ludzi. Zabierasz ją w niedzielę na rodzinny obiadek? – zainteresowała się, bo to i tak był skandal, że jeszcze dotąd nie przedstawił swojej współlokatorce, teraz dziewczynie cudownej rodziny – a w szczególności fantastycznej młodszej siostry!

Albert Raynott
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ