właściciel sklepu — farmcraft lorne
27 yo — 181 cm
Awatar użytkownika
about
when I'm around slow dancing in the dark, don't follow me, you'll end up in my arms
Wspomnienia dzieciństwa wypełnia zapach alkoholu wymieszanego z papierosami, uczucie głodu i kilka złośliwych żartów, które stosunkowo szybko zawitały do głowy dzieciaków, z którymi chodził do szkoły.

Pamięta dzień, gdy jako czterolatek spędził kilka długich godzin na betonie, tuż obok ławki — tej samej, z której początkowo doglądał go ojciec, gdy bawił się z dziećmi, a na której później zasnął. Pijany i niekoniecznie zainteresowany Lowellem, który szybko stał się jedynym, który nadal kręcił się po placu zabaw.

Chociaż nauka nigdy nie była jego mocną stroną, to już jako sześciolatek zrozumiał, że pijanym rodzicom lepiej było usunąć się z drogi — skoremu do awantur ojcu i matce, która chcąc za nim nadążyć, dorzucała kilka słów, których znaczenia wcale nie rozumiał. I nie musieli podnosić na niego ręki, by Loey nauczył się, że lepiej było, gdy jak najmniej czasu spędzał w domu. Bawił się zwykle samotnie i całkiem rozumiał, że okoliczne dzieciaki, po prostu miewały zakaz, by go zaczepiać.

Państwo Yarborough najpierw zaprosili go na obiad, później pomogli wymienić znoszone trampki pełne dziur na buty, których zazdrościli mu koledzy, aż w końcu stali się kimś, kto odbierał go ze szkoły i pilnował, by odrabiał prace domowe w czasie, gdy jego rodzice zapożyczali się u kolejnych osób, by kupić butelkę taniego alkoholu. Nie minęło jednak dużo czasu, by ich bezinteresowna pomoc zaczęła go trochę uwierać, wywołując w nim wyrzuty sumienia — rosnące proporcjonalnie do niechęci, jaką odczuwała względem niego Kiara.

W ich sklepie zaczął pracować już w liceum, dzieląc czas między szkołę, a dodatkowe obowiązki. Nie prosili o to, ale wdzięczny im Lowell, chciał zaangażować się w pomoc i chociaż odrobinę wyrównać rachunki. Nie zdołałby zrobić tego w pełni — zdawał sobie sprawę z tego faktu, bo trochę za dużo zawdzięczał dwójce sąsiadów, którzy zlitowali się nad głodnym, bawiącym się samodzielnie gówniarzem, pod jednym z drzew na końcu ulicy.

Kiedy rówieśnicy rozjeżdżali się na studia, Lowell podpisał z nimi najprawdziwszą umowę, będącą niczym innym, jak ich wymysłem. Zaczął pilnować ich sklepu całymi dniami, dzięki czemu wynajął niewielkie mieszkanie w centrum miasteczka, stając wreszcie na nogach.

Bywały dni, gdy planował porozmawiać z nimi o tym, że chciałby móc dodatkowo wcisnąć rozwój swoich własnych marze, porzucając trochę sklep, w którym spędził kilkanaście lat, poznając każdy jego zakamarek. Zanim zdążył to zrobić, państwo Yarborough zginęli w wypadku, podczas swojej wycieczki, więc zagubiony Lowell dokłada teraz wszelkich starań, by przypilnować sklepu aż do przyjazdu Kiary.





— Bywał w związkach — takich, które trwały kilka tygodni i tych, które kończyły się dopiero po kilkunastu miesiącach. Może i chciałby się ustatkować, ale chyba nie do końca wie jak, co też zarzucały mu wszystkie dziewczyny, które w końcu porzucały Lowella, argumentując to tym, że nie mogły jako jedyne starać się o ten związek.

— Z przyczyn całkiem oczywistych nie sięga po alkohol. Oczywiście kilkakrotnie zdarzyło mu się upić w życiu, ale pozwoliło mu to jedynie nabrać pewności, że nienawidzi momentu, w którym traci się kontrolę nad sobą, dlatego unika tego jak ognia.

— Jest ogromnym miłośnikiem wszelkiego rodzaju anime oraz mang. Japońskie komiksy to jedyne, co czyta — co więcej, pozostaje niemal pewien, że w całym swoim życiu nie przeczytał nigdy żadnej innej książki w pełni.

— Uwielbia gry komputerowe, bo bardzo go relaksują po dniu pełnym stresu i pracy — ostatnio, gdy znowu czuje się nieco przytłoczony i zagubiony, spędza przed telewizorem prawie każdy wieczór, traktując to jako sposób na bezpieczny reset głowy. Jednocześnie, co warto zaznaczyć, pała największą nienawiścią do wszystkich gier planszowych.

— Nie przyznaje się, ale jego ulubionym napojem jest kakao. Kojarzy mu się ono z państwem Yarborough, bo to w ich domu pił je po raz pierwszy i to tego wieczora, gdy po raz pierwszy zgarnęli go do siebie.

— Marzy o tym, by założyć swoją własną plantację. Stale zmienia zdanie co do tego, co chciałby hodować, ale do niedawna nie sądził, że możliwość realizacji tego marzenia nadarzy się tak szybko.

— Gotuje całkiem dobrze — szczególnie wszelkiego rodzaju zapiekanki. Lowell jest człowiekiem, który unika jak ognia improwizacji w kuchni. Zawsze odwzorowuje przepis jeden do jednego.

— Bardzo długo nie potrafił wiązać butów, przez co był obiektem złośliwych żartów ze strony kolegów. I chociaż aktualnie nie ma z tym większych problemów, to i tak nienawidzi tego robić. Często wciska sznurówki do butów albo pozwala sobie się o nie potykać, byleby tylko nie musieć ich wiązać.

— Jego prawdziwi rodzice umarli kilka lat temu. Wieść ta nie zrobiła na nim jednak najmniejszego wrażenia. Po ich śmierci sprzedał rodzinną ruderę za bezcen i odłożył pieniądze na konto, by w odpowiednim momencie móc zainwestować je w swoją własną plantację.
lowell (loey) adeistein
19/07/1996
Lorne Bay
Właściciel sklepu
Farmcraft Lorne
Opal Moonlane
kawaler, heteroseksualna
Środek transportu
Stary Chevrlolet pickup

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie posiada

Najczęściej spotkasz mnie w:
W sklepie, w domu

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Nikogo

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez śmierci
lowell (loey) adelstein
leo woodall
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany