Pochodzi z Finlandii - czy raczej: jego rodzice pochodzą z Finlandii, ale urodził się już na terenie Australii, Finlandię odwiedzając jedynie z okazji jakichś świąt czy też wakacji, gdzie odwiedzał ukochaną babcię. Żałuje, że nie dane było mu spędzić dzieciństwa w tym pięknym, europejskim kraju, ale wie, że rodzice wyjechali stamtąd za pracą, szukając lepszych perspektyw. Istnieje przekonanie, nadal zresztą dość mocne, że w Australii łatwiej o pracę, dobre wynagrodzenie, godne warunki mieszkaniowe i... no, że w ogóle jest lepiej. Może coś w tym jest, tak, ale gdyby mały Leo mógł wybierać, to wolałby urodzić się i mieszkać w Finlandii, ewentualnie w innym europejskim kraju. Francja też jest ładna. Irlandia. No ale - był postawiony trochę przed faktem dokonanym, a gdy dorósł, to chyba zrozumiał dlaczego rodzina wybrała właśnie Australię i odechciało mu się mieszkania gdziekolwiek indziej. Czasem zrozumienie przychodzi z wiekiem.
Swojej seksualności jest świadomy od wielu lat, czasem wydaje mu się nawet, że od zawsze. Dość niedawno jednak, bo od kilkunastu miesięcy, cokolwiek w tym temacie robił. Pierwszy raz pojechał do klubu gejowskiego - znajdującego się w jednym z sąsiednich miast - około pół rok temu. Podobała mu się panująca tam atmosfera, podobały mu się te światła, ten klimat, te męskie ciała... smak drinków i zapach męskich perfum. To było zupełnie inne życie niż to, które wiódł do tej pory. Spodobało mu się, zapragnął to powtórzyć i tak oto, w każdą sobotę, dosłownie każdego tygodnia, pojawiał się w jednym z gej-klubów i wreszcie może zachowywać się tak, jak ma ochotę. Może być sobą, bez łatki cudownego i kochanego księdza.
W pewnym momencie poznał jego. Chłopaka o imieniu Neal, który jest cholernie świadomy tego, jak jest seksowny i który doskonale potrafi to wykorzystywać. Jest młodszy od Williamsa, ale nie jakoś bardzo - w każdym razie nie na tyle, żeby ta różnica wieku jakkolwiek im obu przeszkadzała. Spotykali się zwykle na imprezach, tańczyli, bawili się dobrze we własnym towarzystwie, czasem decydując się na pójście do hotelu i wynajęcie pokoju na noc, a czasem po prostu idąc do klubowej toalety i tam dając upust swoim emocjom. Lubili swoje towarzystwo i swoje ciała, nie ma w tym przecież nic złego. Zwłaszcza, że nikt o ich relacji nie wiedział.
Ich związek, choć właściwie chyba nie określali tego w ten sposób, a w każdym razie nie wprost, trwał kilka miesięcy. Potem Leo dostał polecenie przeniesienia się z Brisbane, w którym prowadził parafię do tej pory i tak właśnie trwał do Lorne Bay na początku września ubiegłego roku. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że postanowił nie powiedzieć o tym fakcie swojemu partnerowi i wyjechać bez słowa. Dlaczego? W jego głowie było to wręcz dobroduszne - kochał go i nie chciał, żeby marnował sobie życie u boku kogoś, z kim nigdy nie powinien wiązać swojej przyszłości. Nie spodziewał się jednak, że Neal zdecyduje się go odszukać...
- Neal był jego pierwszym facetem, przed nim Leonardo ograniczał się jedynie do flirtu w klubach gejewskich, jednak z nikim przed Nealem nie poszedł na całość;
- lubi grać na fortepianie i gitarze;
- jak na księdza przystało zna łacinę i włoski, potrafi porozumieć się też w języku francuskim, natomiast nigdy nie miał potrzeby nauczenia się języka fińskiego;
- pomaga w miejscowym schronisku dla zwierząt jako wolontariusz;
- poza kościołem nie nosi koloratki;
- lubi spędzać czas w otoczeniu przyrody, pomaga mu to odpocząć i zebrać myśli.
Najczęściej porusza się pieszo, jednak na nieco dłuższe wyprawy wybiera się raczej autem.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W kościele i okolicach, gdzieś na łonie natury, ale też w różnych innych miejscach, bo raczej nie ogranicza się w żaden sposób; tak, w barze też można go spotkać, bo czemu nie?
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Neal Cassidy
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale wolałabym za konsultacją, jeśli chodzi o jakiś znaczący wpływ na życie i zdrowie postaci.
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
