diakon — kościół
28 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Spoko chłopak, który niedługo będzie zawodowym księdzem.
Jego dzieciństwo było zwyczajne, może poza tym, że dorastał na pięknej farmie w otoczeniu przyrody. Gdy jego rówieśnicy jeździli na rowerkach dla dzieci, on dosiadał swojego pierwszego kucyka. Od zawsze fascynowały go konie i oczywiście jak był mały to chciał zostać kowbojem, albo swoim bratem, w którego przez bardzo długo wpatrzony był jak w obrazek. Jeżeli już o obrazach mowa, to dość szybko odkrył w sobie zamiłowanie do malowania, najpierw miał jakieś kolorowanki, później sam rysował różne obrazki i niektóre z nich lądowały na lodówce przypięte magnesami. Było widać, że chłopak ma plastyczny dryg, który jednak bardziej ukazał się dopiero w szkole średniej. Tam, już prawie dorosły Olgierd, wyrysowywał piękne obrazy zarówno węglem, farbami czy kredkami. Zaczął się też bawić w inne dziedziny sztuki, próbował swoich sił w rzeźbiarstwie i nauczył się też grać na gitarze, żeby zaimponować swoim koleżankom. Był trochę jak Ken i grał dziewczynom na gitarze przy ognisku na plaży. Nie ważne jak, ważne, że działało, bo na brak zainteresowania od płci przeciwnej nie mógł narzekać. Tak samo jak na zainteresowanie od przedstawicieli własnej płci. Na bardzo krótko związał się ze swoim kolegą z drużyny siatkarskiej. Nikt o tym oczywiście nie wiedział i ludzie myśleli, że oni się po prostu przyjaźnią. Cóż, nie do końca tak było. Liceum to był fantastyczny czas, do którego czasem bardzo chętnie, by wracał. Wiele rzeczy się działo, wiele człowiek się też o sobie dowiadywał i wiele decyzji musiał podjąć. Jedną z nich był wybór dalszej drogi życiowej. Dla niego wybór był dość prosty, bo poszedł na Akademię Sztuk Pięknych, gdzie naprawdę było bardzo dużo pięknych sztuk, a on był jedną z nich eheh. Studia jak to studia, otworzyły przed nim masę nowych możliwości, poznał wiele ludzi, bawił się tak mocno jak tylko mógł eksperymentując ze wszystkim co sie dało. Imprezy były grube, a później ledwo żywy kończył projekty na studia. Chyba taka dola artysty co nie? Nawalić się, a później tworzyć. Od czasu do czasu wracał też, dość trzeźwy, w rodzinne strony, żeby pomóc rodzicom przy farmie i karczmie. Na dłużej tam jednak nigdy nie zostawał, bo bardziej do niego przemawiało studenckie życie, które też nieco się odmieniło, bo Olgierd się zakochał. Tego nikt się nie spodziewał, a na bank nie on. No, ale co zrobić? Zakochał się po uszy w pięknej kobiecie poza którą nie widział świata. Według niego była idealna, nie miała nawet jednej wady i gdyby mógł to ściągnąłby jej gwiazdkę z nieba. Myślał, że są ze sobą szczęśliwi, że ich związek jest trwały i, że będą ze sobą już na zawsze, dlatego uważał, że nie ma na co czekać i się jej oświadczył. Zaplanował wszystko, było bardzo romantycznie i problem był tylko taki, że ona powiedziała "nie" łamiąc mu tym samym serce. Nie mógł się pozbierać. To było cholernie bolesne. Starał się na wszelkie sposoby wyleczyć złamane serce. Wrócił do imprezowania, zarywał noce, pił na umór. Nic nie pomagało, dalej bolało tak samo. Nawet ciepło kobiecego lub męskiego ciała nie sprawiało, że czuł się lepiej. Pewnego dnia, po nocnej eskapadzie zawędrował do kościoła. Nigdy nie był najbardziej religijną osobą, znał tylko podstawy. Gdy siedział w ławce, patrząc przed siebie na pusty ołtarz podszedł do niego jeden z zakonników i zaczął z nim rozmawiać. Ta jedna rozmowa sprawiła, że poczuł się się jakoś lżej. Zaczął tam przychodzić regularnie, najpierw wieczorami, żeby samemu posiedzieć w ciszy, później przychodził na msze, aż w końcu go olśniło, że to właśnie kościół mógłby być jego wybawieniem. Przez dłuższy czas zastanawiał się nad podjęciem decyzji, aż w końcu postanowił wstąpić do seminarium. Czy była to mądra decyzja? Przez dłuższy czas uważał, że tak, ale obecnie, gdy jest już pod koniec swojej drogi do zastania pełnoprawnym kapłanem zaczynają nim targać pewne wątpliwości. Za parę miesięcy ma składać ostatnie śluby, ma jeszcze chwilę, by odnaleźć w sobie tą pewność, którą miał wstępując do seminarium... albo dać się pochłonąć ogniu piekielnemu. Nie ma już innego wyjścia.

x pomimo tego, że ma zostać księdzem to jest też artystą przez duże A! Uwielbia malować, chociaż jego dzieła raczej nie należą do grzecznych obrazów... jednak człowiek jest przecież stworzony na podobieństwo boga więc malowanie nagich ludzi nie jest grzechem
x tak samo jak nie jest grzechem spotykanie się w intymnych sytuacjach z nagimi ludźmi, jeżeli są dorośli i wszyscy tego chcą... tak Olgierd ma specyficzne podejście do grzechu, ale nie składał jeszcze ślubów czystości więc nie zawsze się aż tak ogranicza jak powinien
x w ogóle to nie zachowuje się za bardzo jak "typowy" ksiądz. Często chodzi ze znajomymi do barów, chodzi na imprezy, jeździ na koncerty i festiwale muzyczne, a już na pewno nie chodzi sobie po mieście w koloratce. Ten kto go nie zna i nie widział go nigdy w kościele pewnie nie będzie miał pojęcia czym się typek zajmuje
x jest bardzo dobrym tancerzem, nigdy się tego nie uczył, ale po prostu ma do tego dryg i na każdej imprezie obtańcowywał wszystkie panny w okolicy
x jego ulubionym środkiem transportu jest rower, jak będzie jeszcze jeździł w sutannie, to może być jak słynny ksiądz na rowerze z Sandomierza
x uwielbia jeść i chyba nie ma rzeczy, której by nie lubił. Zdecydowanie droga do jego serca jest przez żołądek. Sam zresztą jest całkiem nie najgorszym kucharzem, chociaż specjalizuje się w potrawach z grilla.
x ma obsesje na punkcie swoich loczków, ekskomunika dla każdego fryzjera, który je źle obetnie
x jest biseksualny, chociaż nigdy otwarcie o tym nikomu nie mówił. Był w związku z mężczyzną, ale jakoś nie afiszował się z tym, a sama relacja rozpadła się dość szybko
x lubi mocne rockowe brzmienie, słucha raczej cięższej muzyki, chociaż zna też radiowe hity
x to jest człowiek, który nie oglądał żadnych klasyków filmowych, nawet Strasznego Filmu nie oglądał
x pewnie gdyby nie był księdzem to pracowałby jako grafik
x boi się kobiet, które ubierają się w panterkę
x ma fioła na punkcie jagodzianek i chałek, sam sobie je przyrządza, bo są wtedy pyszne, świeże i zdrowe
x lubi azjatyckie jedzenie, ale też japońskie bajki, szczególnie te ze studia Ghibli, jego ulubioną bajką jest Ponyo, a jedną z postaci - małą Mei, ma wytatuowaną na przedramieniu
x ma uczulenie na koty, co bardzo go smuci, bo lubi kotki
x jego brat jest burmistrzem i Olgierd dość aktywnie pomagał mu w kampanii wyborczej, głównie roznosił ulotki i rozmawiał ze starszymi panami z koła różańcowego


Olgierd van Horn
18-10-1996
Lorne Bay
Diakon
Kościół
sapphire river
kawaler, biseksualny
Środek transportu
Samochód, ale ma też swojego prywatnego konia, którego trzyma na ranczu rodziców. Nim po ulicach nie jeździ.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak

Najczęściej spotkasz mnie w:
Kościół - tam spędza dość sporo czasu, prowadzi poranną mszę, na którą przychodzi pewnie Twoja babcia.
Siłownia - takie mięśnie się same nie zrobią, musi dużo trenować
Sugar Bakeshop - chodzi tam kilka razy w tygodniu i zawsze kupuje te same keto ciasto
Moonlight Bar - jego ulubione miejsce do spędzania wolnych wieczorów, czasem też można go znaleźć w bardziej zatłocoznym miejscu czyli The Woolshed
Skatepark - potrafi i lubi jeździć na deskorolce, w końcu jest dzieckiem lat 90-tych i kochał się w Avril Lavinge jak był młodym szczylem
Lorne Bay Beach - tam też często siedzi żeby się powygrzewać w słońcu
Emerald Ranch - ranczo jego rodziców, na którym dorastał i bardzo często tam wraca
Okolice Sapphire River - bo tam mieszka więc pewnie się kręci po okolicy


Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
rodziców, brata i siostrę

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez przesady.
Olgierd van Horn
Tommy Martinez
powitalny kokos
catlady
joshua - luna - zoey - eric - benedict - owen - bruno - judith - cat - cece - mira - mei
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ