lorne bay — lorne bay
30 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Nagły szum silników wdziera się do uszu. Siedzi wciśnięta pomiędzy nerwowo zaciskającą powieki młodą kobietę i mężczyznę, który zajmuje więcej miejsca, niż przypadło mu na bilecie. Już teraz wie, że ten lot będzie ciągnął się w nieskończoność. Znad kościstego ramienia spogląda przez okno. Domy, lasy, ulice i samochody maleją w jednej chwili, zamieniając się w niewielkie punkciki, a niedługo potem w bezkształtną plamę, niknącą w gęstwinie chmur. Ktoś pyta, czy będzie to jadła. Mężczyźnie obok błyszczą się oczy, kiedy spogląda na wręczoną przed kilkoma minutami przez stewardessę kanapkę. Od razu robi jej się niedobrze. Mówi żeby się częstował, a sama sięga po tabletkę nasenną, schowaną w torebce.

Sen przychodzi powoli. Najpierw znikają obrazy, a potem gwar rozmów zamienia się w jednostajny szum. Głowa opada ciężko na zagłówek. Pierwsze pojawiają się obrazy znajomych wieżowców i wypełnionych ludźmi ulic. Światła billboardów odbijają się od szklanych ścian. Feeria kolorów rozbłyska niczym fajerwerki, tworząc różnokolorowy wir, który wciąga wszystko wokół jak w czarną dziurę. Lęk zabiera ją w swoje chłodne objęcia, kiedy autostrady zaczyna porastać gęsta, zielona roślinność. Miasto zasypia. Na jego miejscu pojawiają się rzeki i plaże. Wieżowce się kurczą. Zaczynają przypominać chatki, domy i niewysokie bloki. Uliczki się zwężają. Rozpoznaje to miejsce. Niegdyś spędzała w nim każde wakacje. Dziadek otwierał przed nią niezbadane ścieżki, zapewniając, że kiedyś jej się to przyda. Miał rację, ale nie przewidział, że z czasem przestanie tu przyjeżdżać, a w zamian zaszyje się w betonowej dżungli. Choć może właśnie było na odwrót? Ten leciwy, przygarbiony mężczyzna z bystrym błyskiem w oku, od samego początku wiedział co zrobić, żeby ją tutaj ściągnąć. Bo przecież to właśnie dla niego, postawiła całe swoje życie na głowie i spakowawszy niemalże cały swój dotychczasowy dobytek, podjęła decyzję o przeprowadzce na drugi koniec świata.

Ponad szesnaście tysięcy kilometrów. Tyle ma do przebycia samolotem i lokalnymi liniami autobusowymi. W busach zawsze śmierdziało stęchlizną i starym jedzeniem. Upał wdzierał się przez nieszczelne okna, dokuczając pasażerom, mimo warkotu leciwej klimatyzacji. Mimo, że jeszcze śpi, już zaczyna marszczyć niespokojnie czoło. Porusza dłonią po torebce. Zna tą trasę na pamięć. Główna przegroda, mała kieszonka, ale nie ta podwójna, tuż obok gum do żucia leżą dwa blistry z tabletkami. Jedne nasenne, drugie na uspokojenie. Antydepresyjne zostały w bagażu rejestrowanym. Stara się nie łączyć leków z alkoholem, ale równocześnie popija tabletki darmowym winem, serwowanym na pokładzie samolotu. Zawsze wykorzystuje swój limit do zera. Jest ostatnią osobą w rodzinie, którą można byłoby nazwać odpowiedzialną, ale z jakiegoś powodu jej dziadek, zostawił jej w spadku lokalną klinikę.

☆☆☆

Sawyer Bennet w pigułce:
✓ Postaw przystojnego Amerykanina na drodze Australijki z małego miasteczka, pozwól aby się w sobie zakochali i ostatecznie zdecydowali na przeprowadzkę do Nowego Jorku, gdzie powiększą rodzinę o kilkoro dzieci.
✓ Jeśli zamiast lalek, sukienek księżniczek i wózków z zabawkowymi bobasami postawisz stos książek, słoik ze świerszczami i wiecznie zbite kolana, wyjdzie Ci mała forma Sawyer. Pozwól jej zatem dojrzeć
✓ Obserwuj jak z książkowego mola, odludka, niechętnie wychodzącego z popularną siostrą, wyrasta mistrzyni picia piwa prosto z kega na studenckich imprezach. Nie zadawaj pytań, nie dawaj reprymendy, zobaczysz, poradzi sobie, a zarwane noce, odbiją się na jej twarzy, w spojrzeniu i mrukliwym bełkocie, który będzie zalewać kawą serwowaną w szpitalnej stołówce na praktykach.
✓ Dodaj wieczory z Netflixem, dobre wino, pięć różnych rodzajów odżywek do włosów i pachnące udanym życiem kremy do twarzy.
✓ Ukryj pod poduszką, w dolnej szufladzie nocnej szafki, w bieliźnie i pudełku po butach prochy, proszki, tabletki i antydepresanty.
✓ Pod żadnym pozorem nie dolewaj wina. Cholera. Za późno.
✓ Wymieszaj to ze śmiercią siostry i przekazaniem siostrzenicy w ręce ojca, który nienawidzi jej rodziny.
✓ Weź jej życie w garść, potrząśnij w obu rękach, rozsyp, pozbieraj i jeszcze raz potrząśnij, a potem dorzuć informację o śmierci dziadków, spadku i klinice która czeka aż ją odbierze w ich rodzinnym miasteczku, zapakuj ją w samolot i zamknij oczy żeby nie oglądać tej katastrofy.

Nairobi Elizabeth Bennet
13.01.1994
Nowy Jork
lekarz, właścicielka kliniki
LORNE BAY MEDICAL CENTRE
Tingaree
panna, vi
Środek transportu
Odziedziczyła łódź, której nie potrafi obsługiwać, więc zwykle porusza się po mieście starym pickupem, który również przypadł jej w spadku.

Związek ze społecznością Aborygenów
Jej babcia była Aborygenką, dlatego dziadkowie mieszkali w Tingaree. Odwiedzała ich w wakacje, wysłuchując z ekscytacją miejscowych legend. Pan Bennet natomiast prowadził klinikę w mieście, często dodatkowo robiąc wizyty domowe wśród mieszkańców rezerwatu, którzy nie byli chętni wybierać się do lokalnej przychodni.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Klinice, okolicznych lasach, na plaży, w barach nocą i kawiarniach o poranku.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak.
rob bennet
leighton meester
powitalny kokos
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ