about
Don't you think I look pretty
Curled up on this bathroom floor?
But where you see weakness, I see wit
Sometimes I fall to pieces
Just to see what bits of me don't fit
Curled up on this bathroom floor?
But where you see weakness, I see wit
Sometimes I fall to pieces
Just to see what bits of me don't fit
Bliźniaki.
Zapewne państwo Fairweather byli zachwyceni, gdy dowiedzieli się, że ich druga ciąża jest podwójna; w końcu nie ma to jak dwie dodatkowe gęby do wykarmienia. Manu urodził się dwie minuty przed swoją siostrą, tym samym zostając tym starszym - i już od samego początku darł się wniebogłosy; może to była zapowiedź tego, że miał się stać tym problematycznym dzieckiem.
Od dzieciaka ciągnęło go poza Tingaree; jednak nie miał wtedy jeszcze dość odwagi, by porządnie wyściubić nos poza las - zamiast tego trzymał się z dzieciakami sąsiadów, rozrabiając i jednocześnie niańcząc swoją siostrę; nie to, żeby mu się to jakoś specjalnie podobało. Mimo, że byli w tym samym wieku, widział ją jako małego smarka, który tylko im przeszkadza. Milani była jednak zbyt uparta, by się jej pozbyć; koniec końców nie miał innego wyboru niż pozwolenie jej łazić z nimi. Wtedy by się do tego nie przyznał; ale w głębi duszy trochę mu się to podobało.
Jego swoista nieśmiałość zmieniła się, gdy poznał Lunę; dziewczynę z niezbyt zamożnej rodziny. Momentalnie się zaprzyjaźnili; Manu porzucił swoich kumpli na rzecz właśnie jej. Całymi dniami za nią biegał, pomagając jej we wszystkim, co sobie uwidziała - zręczne dłonie chłopaka dość mocno ułatwiały wszelkie aktywności o dość wątpliwie legalnym charakterze. To jej się pierwszej zwierzył, że chciałby kiedyś opuścić Australię i zwiedzić wielki świat; po prostu pragnął być wolnym, niezależnie od tego, co miałby robić. W Lorne Bay był uwiązany smyczą swoich korzeni; zamknięta społeczność zaciskała pętlę wokół jego szyi, nie pozwalając mu się wydostać. Wtedy myślał, że kiedyś uda mu się ją zerwać; po cichu marzył o wyjechaniu z miasteczka wraz z dziewczyną, która prędko stała się jego pierwszą miłością. Nie mógł przecież powiedzieć tego rodzicom czy rodzeństwu; jakoś nie cieszyła go myśl o złamaniu im serc. Planował uciec; po cichu, niczym jakiś szczur.
Luna jednak w pewnym momencie zniknęła; a wszelkie plany Manu się rozsypały. Mimo wszelkich starań, wykształciło się u niego poczucie żalu wobec przyjaciółki; nic dziwnego, że zwrócił się wobec tego bardziej szemranego towarzystwa małego miasteczka. Drobne kradzieże, wandalizm; przynosiły mu dziwną ulgę, której całkowicie nie rozumiał. Zagłuszała jednak to cholerne ukłucie w sercu, więc wolał powoli, acz skutecznie, wyrabiać w sobie złodziejstwo niż zmierzyć się z własnymi uczuciami.
Poczucie krzywdy zostało tylko pogłębione przez rodzinę; w końcu zarówno Milo, jak i Milani, wyjechali na studia - których Manu nie miał zamiaru się podejmować, kompletnie porzuciwszy swoje marzenia o wyjeźdzcie z Lorne Bay - i zostawili go samego. Marnie była zbyt zajęta swoim własnym życiem uczuciowym; Manu też dystansował się od niej, święcie przekonany, że i ona go w końcu porzuci.
Kiedy tylko mógł, wyprowadził się z Tingaree, lądując w Sapphire River; w jakiejś lichej chatce wraz ze współlokatorem; podjął pracę jako listonosz i odgrodził się murem od rodziny.
Teraz jednak... Dalej para się drobnymi kradzieżami i szeroko pojętymi szwindlami; intencjonalnie drażni już i tak zdenerwowanego brata, niemalże obnosząc się z tym, jak wielkim rozczarowaniem się stał - wobec sióstr robi dobrą minę do złej gry, nie mając najmniejszego zamiaru konfrontować się z własnymi uczuciami. Nie przejmuje się przyszłością; żyje z dnia na dzień, udając, że doskonale się bawi.
Że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Zapewne państwo Fairweather byli zachwyceni, gdy dowiedzieli się, że ich druga ciąża jest podwójna; w końcu nie ma to jak dwie dodatkowe gęby do wykarmienia. Manu urodził się dwie minuty przed swoją siostrą, tym samym zostając tym starszym - i już od samego początku darł się wniebogłosy; może to była zapowiedź tego, że miał się stać tym problematycznym dzieckiem.
Od dzieciaka ciągnęło go poza Tingaree; jednak nie miał wtedy jeszcze dość odwagi, by porządnie wyściubić nos poza las - zamiast tego trzymał się z dzieciakami sąsiadów, rozrabiając i jednocześnie niańcząc swoją siostrę; nie to, żeby mu się to jakoś specjalnie podobało. Mimo, że byli w tym samym wieku, widział ją jako małego smarka, który tylko im przeszkadza. Milani była jednak zbyt uparta, by się jej pozbyć; koniec końców nie miał innego wyboru niż pozwolenie jej łazić z nimi. Wtedy by się do tego nie przyznał; ale w głębi duszy trochę mu się to podobało.
Jego swoista nieśmiałość zmieniła się, gdy poznał Lunę; dziewczynę z niezbyt zamożnej rodziny. Momentalnie się zaprzyjaźnili; Manu porzucił swoich kumpli na rzecz właśnie jej. Całymi dniami za nią biegał, pomagając jej we wszystkim, co sobie uwidziała - zręczne dłonie chłopaka dość mocno ułatwiały wszelkie aktywności o dość wątpliwie legalnym charakterze. To jej się pierwszej zwierzył, że chciałby kiedyś opuścić Australię i zwiedzić wielki świat; po prostu pragnął być wolnym, niezależnie od tego, co miałby robić. W Lorne Bay był uwiązany smyczą swoich korzeni; zamknięta społeczność zaciskała pętlę wokół jego szyi, nie pozwalając mu się wydostać. Wtedy myślał, że kiedyś uda mu się ją zerwać; po cichu marzył o wyjechaniu z miasteczka wraz z dziewczyną, która prędko stała się jego pierwszą miłością. Nie mógł przecież powiedzieć tego rodzicom czy rodzeństwu; jakoś nie cieszyła go myśl o złamaniu im serc. Planował uciec; po cichu, niczym jakiś szczur.
Luna jednak w pewnym momencie zniknęła; a wszelkie plany Manu się rozsypały. Mimo wszelkich starań, wykształciło się u niego poczucie żalu wobec przyjaciółki; nic dziwnego, że zwrócił się wobec tego bardziej szemranego towarzystwa małego miasteczka. Drobne kradzieże, wandalizm; przynosiły mu dziwną ulgę, której całkowicie nie rozumiał. Zagłuszała jednak to cholerne ukłucie w sercu, więc wolał powoli, acz skutecznie, wyrabiać w sobie złodziejstwo niż zmierzyć się z własnymi uczuciami.
Poczucie krzywdy zostało tylko pogłębione przez rodzinę; w końcu zarówno Milo, jak i Milani, wyjechali na studia - których Manu nie miał zamiaru się podejmować, kompletnie porzuciwszy swoje marzenia o wyjeźdzcie z Lorne Bay - i zostawili go samego. Marnie była zbyt zajęta swoim własnym życiem uczuciowym; Manu też dystansował się od niej, święcie przekonany, że i ona go w końcu porzuci.
Kiedy tylko mógł, wyprowadził się z Tingaree, lądując w Sapphire River; w jakiejś lichej chatce wraz ze współlokatorem; podjął pracę jako listonosz i odgrodził się murem od rodziny.
Teraz jednak... Dalej para się drobnymi kradzieżami i szeroko pojętymi szwindlami; intencjonalnie drażni już i tak zdenerwowanego brata, niemalże obnosząc się z tym, jak wielkim rozczarowaniem się stał - wobec sióstr robi dobrą minę do złej gry, nie mając najmniejszego zamiaru konfrontować się z własnymi uczuciami. Nie przejmuje się przyszłością; żyje z dnia na dzień, udając, że doskonale się bawi.
Że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Środek transportu
Rower lub własne nogi.
Związek ze społecznością Aborygenów
ma aborygeńsko-kanadyjskie korzenie, zresztą jak cała rodzina; wychowywał się w Tingaree, choć obecnie nieco stroni od tradycji, legend i samego rezerwat, to za młodu zdecydowanie był mocno związany z całą tą kulturą.
Najczęściej spotkasz mnie w:
w całym miasteczku, gdy roznosi listy; w chatce w sapphire river, tudzież w barach i w klubach - niekiedy w szemranych alejkach, chociaż o tym nie mówi głośno
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Którekolwiek z rodzeństwa poza Milo lub Lunę Dashwood.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, z wyjątkiem przemocy seksualnej.
Rower lub własne nogi.
Związek ze społecznością Aborygenów
ma aborygeńsko-kanadyjskie korzenie, zresztą jak cała rodzina; wychowywał się w Tingaree, choć obecnie nieco stroni od tradycji, legend i samego rezerwat, to za młodu zdecydowanie był mocno związany z całą tą kulturą.
Najczęściej spotkasz mnie w:
w całym miasteczku, gdy roznosi listy; w chatce w sapphire river, tudzież w barach i w klubach - niekiedy w szemranych alejkach, chociaż o tym nie mówi głośno
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Którekolwiek z rodzeństwa poza Milo lub Lunę Dashwood.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, z wyjątkiem przemocy seksualnej.
manu fairweather
avan jogia
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!