kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Zabawne, bo czuła się jak nastolatka. Czuła się jakby znowu miała tych kilkanaście lat i miała się pierwszy raz pocałować z chłopakiem, który jej się podobał. Problem polegał na tym, że gdy miała kilkanaście lat była mało popularnym dzieciakiem z bardzo kiepskiej rodziny, który nie miał szans na całowanie się z chłopakiem, który jej się podobał. A już na pewno nie z takim chłopakiem, jakim wydawał się być Trevisano.
Więc gdy się przybliżył, uśmiechnęła się, a śmieszny dreszcz podekscytowania przemknął wzdłuż jej kręgosłupa. Był tak blisko, że zieleń jego oczu wydawała się być jeszcze bardziej intensywna, zapach perfum uderzał w nozdrza, a jego skóra aż emanowała ciepłem. Odwzajemniła pocałunek, który zapoczątkował. Poszła w to. Świat się na kilka chwil zatrzymał i nic, absolutnie nic nie miało teraz znaczenia. Wszystko ograniczyło się do tego tu i teraz, tego pocałunku, jej dłoni na jego karku i jego palców zaciśniętych na jej pośladku. Całowała się z nim jakby to była najbardziej naturalna rzecz na świecie, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie… jakby właśnie po to byli stworzeni. Żeby się ze sobą całować.
Nie chciał tracić ani chwili więcej. Kolejny dreszcz przemknął wzdłuż jej kręgosłupa, bo doskonale wiedziała, co to znaczy i… nie mogła się doczekać. Podróż taksówką może była krótka, ale i tak wydawała się trwać wieczność. Nawet nie zastanawiała się, co mógł o niej pomyśleć portier albo ludzie w windzie, którzy być może jakimś cudem widzieli Logana wcześniej samego. Była dziewczyną, którą przyszła z nim do hotelu. I ani przez moment tego nie żałowała. Nie mogła przestać się uśmiechać, zerkała na Logana, gdy stali ramię w ramię w windzie i wiedziała, że czuł podobnie.
Pokój do którego weszli był ładny, elegancki. Zdecydowanie nie przypominał jej mieszkania… Podeszła do okna, bo zawsze lubiła podziwiać widoki z wysokości. Miasto wyglądało szczególnie ładnie.
- Nie. Może później? Zjadłabym frytki w łóżku. – kącik ust drgnął jej w lekkim rozbawieniu, gdy podeszła bliżej Logana. Teraz to ona zmniejszyła dystans między nimi, znowu zacisnęła palce na jego koszuli i go pocałowała. Mocno. Zachłannie. Bo przecież oboje chcieli zdecydowanie więcej.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
- Frytki w łóżku… – powtórzył cicho, ale ze słyszalnym, bo obecnym w tych słowach rozbawieniem. Uśmiechnął się, odchodząc od barku i obserwując James, jak zmniejszała między nimi dystans. Nawet jeśli był ledwie kilku-krokowy to i tak był za duży. Zdecydowanie za duży. Moment, w którym jej dłonie znów stanowczo zacisnęły się na jego koszuli, a wargi sięgnęły jego warg, był jednocześnie chwilą przypływu przyjemnego… Czegoś naprawdę złożonego, skomplikowanego, jak diabli. Ulgi, doczekania, satysfakcji, rosnącego w błyskawicznym tempie podniecenia, ale jednocześnie… Heh, jednocześnie czegoś zupełnie odwrotnego. Bo doczekanie wynikało z tego, że znów całował jej wargi, znów splatał jej oddech z własnym i znów czuł ciepło jej ciała i zapach jej ciała w sobie, a zniecierpliwienie pulsowało wobec myśli o tym, czego chcieli i oczekiwali od siebie dalej. Nie spodziewał się, że te przysłowiowe motyle w brzuchu mogą być tak strasznie upierdliwe, jak były dla niego dzisiaj. Praktycznie cały wieczór spędzony w jej towarzystwie – czuł je. Wyraźnie, nie mając najmniejszych wątpliwości co do tego, co właściwie oznaczały i czego się domagały. Jego łapska, znów zupełnie instynktownie, oplotły jej zgrabne, drobne ciało, podbrzusze lgnęło do jej podbrzusza, a pysk niezmiennie napierał na jej usta. Zacisnął mocniej w palcach kobiece pośladki, zaraz potem jedną z dłoni wsuwając leniwie po plecach panny James, pod jej biały top. Czując pod palcami zapięcie jej stanika, po prostu się z nim uporał. Sprawnie i szybko, tak jakby robił to niemal zawodowo. Wtedy cofnął obie dłonie i chwycił nimi za brzeg jasnego materiału, a kiedy podciągał go w górę – jeszcze zanim na dobre zdjął go z kobiecego ciała, odsłaniając jej idealnie krągłe piersi i idealnie zgrabną całą resztę – zszedł drogą pocałunku na jej szyję. Całował ją tam łapczywie, zachłannie, tak jakby to miał być ich pierwszy i ostatni wspólny wieczór, choć jednocześnie tak bardzo tego nie chciał. Tak bardzo chciał, żeby to był pierwszy z wielu, naprawdę wielu takich razów. Wspólnych, intensywnych, tak cholernie… Podniecających.
Kiedy Elise była już na wpół rozebrana, cofnął łapska do guzików swojej koszuli. Pospiesznie rozpiął dwa najwyższe, ale wtedy, przerywając na moment pocałunek, którym chwilę temu znów zajął kobiece wargi, cicho się zaśmiał i tak rozbawiony wymamrotał – prosto w jej słodkie, miękkie usta. – Przejmiesz to ode mnie? Nie mam dzisiaj cierpliwości do tych przeklętych guzików, a naprawdę lubię tę koszulę… – i byłoby mu trochę przykro, gdyby w przypływie absolutnego zniecierpliwienia, po prostu ją rozerwał.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Frytki w łóżku. Dokładnie tak. Prawdę powiedziawszy, że w tym momencie czuła się trochę jak bohaterka głupiego filmu, głupiej komedii romantycznej. Pretty Woman? Trochę tak! Więc to było naprawdę niewielkie życzenie… frytki w łóżku w środku nocy. Nawet jeśli nie lubił okruszków w łóżku… chyba mógł to przeżyć! Powinien to przeżyć.
Dreszcz za dreszczem przechodził przez jej ciało, drżała pod wpływem jego dotyku i z każdą kolejną sekundą coraz trudniej było się skupić na czymkolwiek innym niż on. Zniecierpliwienie rosło razem z pragnieniem. Opuszki jego palców zostawiały po sobie wręcz parzące ślady, zresztą podobnie jak oddech, którym muskał jej skórę, gdy całował jej szyję. Szlag… jak on to robił, że doskonale wiedział jak ją dotknąć? Nic dziwnego, że tak bardzo chciała więcej. I więcej… i jeszcze więcej. Pomogła mu pozbyć się własnej koszulki, niedbale odrzuciła ją na bok, bo naprawdę była to ostatnia rzecz, o której mogła teraz myśleć.
- I twierdzisz, że jesteś chirurgiem dziecięcym? Czy to tylko sposób na podryw? Dziewczyny na pewno lecą na chirurgów dziecięcych. – zażartowała, ale nie dała mu dojść do słowa, bo po prostu zamknęła mu usta pocałunkiem. Jednocześnie jednak sięgnęła guzików jego koszuli, z którymi poradziła sobie całkiem nieźle i po chwili zsunęła materiał koszuli z męskich ramion. Przesunęła opuszkami palców po jego torsie aż do podbrzusza… czy lekarze powinni być tak dobrze zbudowani? Czy nie spędzali większości czasu na oddziale? Nie spali, jedli chipsy z automatu a w ich żyłach krążyła głównie kawa? Kiedy znajdował na to czas? I tak, oczywiście, że przeszło jej to przez myśl… a przecież nie powinno! Odsunęła to od siebie i jeszcze mocniej naparła na jego wargi i rozpięła męski pasek od spodni – Co ty w sobie masz, Trevisano? – mruknęła w męskie wargi i naparła na jego tors, a gdy przesunął się w stronę łóżka i na nim usiadł, ona zajęła miejsce na jego udach, nie przerywając pocałunku – Nie daję się podrywać gościom w restauracji… i na pewno nie kończę w ich hotelowych pokojach. – dodała, żeby czasem nie miał wątpliwości. Nie była tak łatwa jak mogło się wydawać. Był wyjątkowy.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Jasne, że chciał odpowiedzieć na ten zarzut i sugestię podrywu dziewczyn na chirurga pediatrę, ale skoro Elise nie dała mu na to szansy to tylko rozbawiony mruknął, i to prosto w jej wargi. Zabawne, drażniące, elektryzujące mrowienie, dreszcz za dreszczem, rosnące podniecenie, to wszystko rozchodziło mu się po całym ciele i osiągało punkt swojej kulminacji w jego podbrzuszu. Sposób w jaki jej palce drażniły jego tors, jeszcze przy samym rozpinaniu guzików tej nieszczęsnej koszuli, diabelnie na niego działał. Nawet jeśli sam w końcu poradziłby sobie z guzikami to szlag, zdecydowanie wolał, żeby zrobiła to ona. Zadrżał i cicho westchnął, kiedy jej dłonie już tak prawdziwie spotkały się z jego torsem. Nie mógł zajrzeć jej do głowy, ale spodziewał się, a raczej czytał po sposobie w jaki go dotykała, że nie jest jej fizycznie obojętny. Podobał się pannie James i sam przed sobą musiał przyznać, że… Chciał tego. Chciał się jej podobać, chciał się jej podobać najbardziej na świecie. Chciał, żeby podniecał ją cały, każda komórka jego jestestwa.
Posłusznie wycofał się do łóżka i usiadł na jego idealnie miękko-twardym materacu. Kiedy Elise zajęła miejsce na jego udach, momentalnie zamknął jej niesamowicie seksowne ciało w swoich łapach. Uśmiechnął się i pół chwili potem zacisnął zęby najpierw na jej dolnej wardze, a potem na linii jej idealnie zgrabnej żuchwy. – Gadane mam. I ładne oczy. To wystarczyło. – odpowiedział z czystej, wrodzonej przekory, na powrót też sięgając pyskiem do kobiecej szyi, którą drażnił przez najbliższą chwilę i ostrością swoich kłów i przyjemnym ciepłem pocałunku. Razem z tym zsunął symetrycznie ramiączka stanika Elise z jej szczupłych ramion, a niepotrzebny, choć naprawdę seksowny, kawałek materiału odrzucił niedbale na bok. Skok napięcia w podbrzuszu, tego specyficznego ucisku tam w dole, niedoczekania, pragnienia… Poczuł to wszystko razy dziesięć, kiedy najpierw zobaczył, a potem zacisnął w palcach nagie piersi przyszłej pani Trevisano. Najpierw zajął się jedną, całując ją, przygryzając drażniąco, ale z wyczuciem, masując i znów całując. Potem drugą, zasysając się na niej i dosłownie czując, jak razem z tym robi się nieznośnie twardy. Mimo nawet rozpiętych spodni, było mu tam ciasno. I to, jak diabli. Oderwał się od piersi kobiety tylko po to, żeby znów wcałować się w jej usta. Mocno, zachłannie, gwałtownie i z wyraźnym zniecierpliwieniem. Jego zmysły domagały się ukojenia, podniecenie potrzebowało upustu, a ten gość w dole chciał poczuć jej najczulsze punkty. – Ja też tego nie robię. Nie daję się poderwać w knajpie i nie uprawiam przygodnego seksu. – wymamrotał, uśmiechając się przy tym, jak kawał drania. – Zdejmij je. Chcę cię… Wycałować całą. – dodał szepnięciem i rozpiął guzik kobiecych dżinsów. Tak, zdecydowanie powinna je zdjąć.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Pokręcił głową, śmiejąc się przy tym pod nosem, bo nie, zdecydowanie nie chciał być pierwszy. W tej jednej rzeczy mógł być zupełnie ostatni. Albo w ogóle nawet… Żaden! Dobrze było jednak widzieć, że James czuła jego żarty i zaczepki. Nawet te najgłupsze. – To zależy. Zapytasz od czego… – nawet więc nie czekał aż to zrobi. – Zależy od tego czy naprawdę chcemy natknąć się jutro na moją szefową i tym samym sprawić, że jej poranek będzie wyjątkowy, naprawdę szczególny czy mamy to gdzieś… Najlepiej w twojej zgrabnej, cholernie seksownej pupie… – wyszczerzył kły, instynktownie schodząc spojrzeniem właśnie w tamte kobiece okolice. – I wstaniemy, jak się wyśpimy. Jest jeszcze trzecia opcja. O której jutro muszę odstawić cię do pracy? – bo przecież pamiętał, że tę traktowała wyjątkowo poważnie i tak jak ona nie chciała odciągać od obowiązków jego, tak i on nie zamierzał stawiać w takiej sytuacji jej. Nawet jeśli najchętniej spędziłby z nią całą długą dobę… A potem kolejną… I następną… I tak dalej, i tak dalej. – Jeśli chodzi o mnie tooo… To tylko konferencja. Kilka nudnych wykładów, z których i tak te najciekawsze były już wczoraj. Nie muszę tam iść. W ogóle. Mogę pójść z tobą do restauracji i siedzieć tam do samego wieczora. Będę cię miał na oku… Żebyś nie podrywała innych klientów. – uśmiechnął się, bo oczywiście tylko sobie żartował. Dłoń tej łapy, którą obejmował Elise, oparł palcami na jej nagim ramieniu. Zaraz potem samymi opuszkami zaczął ją tam miziać i drażnić, w górę i w dół, niespiesznie w górę, leniwie w dół… - Sierotka potrzebująca ratunku… – szepnął i sapnął trochę rozbawiony taką perspektywą spojrzenia na leżącą przy nim James. Rzeczywiście, musiał jej przyznać rację. – Faktycznie, sierotka z ciebie marna. Ale to wcale mi nie przeszkadza. Bo i tak chcę cię uratować. – nawet jeśli w ogóle tego nie potrzebowała. Wystarczy, że mu pozwoli i nie będzie się buntować. On zadba o resztę. – Dlatego jutro, jak już dojdziemy do tego, jaki mamy na to jutro plan, pojedziemy wieczorem do ciebie i cię spakujemy. A potem pojedziemy na lotnisko i polecimy na Północ. Nie zamierzam z tym zwlekać, Elise, nie chcę dać ci szansy, żebyś się rozmyśliła. Tak trochę… Wpadłaś, jak, no wiesz, śliwka w kompot czy coś. – skwitował, jak gdyby nigdy nic lekko, zaczepnie trącił czubkiem nosa jej wciąż lekko zarumieniony policzek. Nie przestawał się też uśmiechać. – To… Kto był przede mną? No wiesz, co to za facet, o to pytam. Jakiś sensowny? Niesensowny? Był miły, niemiły? Dobry w łóżku? Przystojny? Bystry? Chciał cię uratować?

Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
ODPOWIEDZ