lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
prawnik, CEO Neelsen Group Cairns — Neelsen Group Cairns
36 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Prawnik z Sydney, który większość swojego dzieciństwa i tak spędził w Lorne Bay, ponieważ ma tutaj rodzinę. Zakłada kancelarię w Cairns i niedawno został mężem Este, aby ją chronić.
Layonell był cholernie podekscytowany tym, że w końcu mogą zacząć działać w sprawie kancelarii w Cairns. Długo z ojcem szukali naprawdę dobrej lokalizacji i dobrego miejsca na otwarcie kancelarii, po długich poszukiwaniach zdecydowali się na kupno działki i wybudowanie wolnostojącego budyniu. Działka była w naprawdę dobrej lokalizacji. Nie trwało to za długo, na szczęście udało się załatwić dobrych fachowców. Ojciec z mamą przyjechali na trochę do miasteczka i spędzili ze swoimi synami. Rodzina Neelsen naprawdę jest ze sobą bardzo zżyta, niby mają teraz daleko do Sydney, ale istnieje wiele środków transportu, które pozwalają na sprawne przemieszczenie się z jednego punktu do drugiego. Inaczej było by ciężko widywać się twarzą w twarz. Rozmawiają często, ale wiadomo, że to nie jest to samo.
Dzisiaj miała do niego przyjść do pracy córka jego nowej szwagierki. Został poproszony o pomoc, a że zawsze stara się pomagać rodzinie, którą teraz powiększyły siostry Chamberlein, ponieważ tak najmłodsza z nich została jego żoną tylko z wiadomych dla niego przyczyn, ale nie teraz o tym teraz, to nie czas i miejsce.
Sporo czasu zajęło mu układanie dokumentów i tego wszystkiego. Oczywiście robił to razem z Connorem, który pracuje tutaj teraz razem z nim. Mieli sporo klientów, więc ich baza danych była pokaźna, a dlaczego skoro dopiero co się otworzyli? Mieli klientów z Australii, więc dla wielu osób nowa lokalizacja była dogodniejsza. Trzeba było jednak przygotować wszystko na to, aby można było pracować zdalnie, bo stacjonarnie przecież można pracować w każdym miejscu. Technologia to cudna rzecz, bardzo z niej korzysta i to pomaga w sprawnej pracy jego i jego kancelarii, którą teraz ma pod skrzydłami niejako jako właściciel i prezes tego. To wielka odpowiedzialność i zaufanie, które otrzymał od ojca.
Czekał na przybycie Indii, która miała dzisiaj swój pierwszy dzień. Pomoże mu w przygotowywaniu, właściwie w segregowaniu dokumentów, którymi nadal trzeba się zająć, bo dużo tego jego. Potrzebna też będzie aktualizacja bazy danych. Trochę dużo tego, ale stwierdził, że trzeba sprawdzić dziewczynę.
Kiedy do środka weszła dziewczyna uśmiechnął się.
- Cześć – uśmiechnął się do dziewczyny wstając ze swojego miejsca. - Tak na początek to broń boże nie mów do mnie wujku, Layo wystarczy - zaśmiał się patrząc na dziewczynę.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
#26

Ostatnio India spędziła trochę czasu z Esti, swoją ciocią, z którą odkąd mieszkały w jednym miasteczku, nawiązały o wiele lepszy kontakt niż wcześniej. Nigdy nie był zły, bo różnica wieku pomiędzy dziewczynami wcale nie była taka duża. To nie był żart, bo co to jest 13 lat, inne ciotki i wujkowie byli zdecydowanie dorośli? No właśnie. Ta relacja na odległość jednak nie była wcale taka mocna, ale teraz były wielkie szanse na to, aby się poprawiły. No więc brunetka przyznała się, że skoro od nowego roku będzie mieć zajęcia w Cairns, to raczej będzie musiała poszukać czegoś nowego, aby wciąż mieć pieniądze na mieszkanie samej, plus dojazdy na uczelnię. W związku z tym, przydałby się samochód... No, ale ona była zaradną dziewuchą i absolutnie nie liczyła na to, że rodzice jej dadzą, choć na ten moment sądziła, że miała ich trójkę. Mamę, której wciąż nie spotkała w Lorne Bay, ojczyma, którego kochała przez całe swoje życie no i ojca, którego wciąż nie znalazła. W trójkę mogliby się zrzucić na jakieś kieszonkowe, ale wiedziała, że podjęła takie, a nie inne decyzje życiowe, więc utrzymywała się sama.
To, że nie chciała brać pieniędzy, absolutnie nie znaczyło, że nie chce skorzystać z pomocy! Więc jak tylko Este zaproponowała, że zapyta swojego męża o to, czy nie znalazłby dla Indii jakiejś roboty, to ta się ucieszyła. Może nie mogła się poświęcić temu w 100%, na pełen etat, może z prawem nie miała nic wspólnego (tyle, że raz ją zatrzymali i wylądowała w miejscowym areszcie, ale o tym chyba nikt nie wiedział w końcu, na całe szczęście), ale wierzyła że jakoś pomoże w kancelarii. W końcu parę miesięcy pracowała w galerii w sztuki, więc co nieco wiedziała o sprawach administracyjnych i prowadzeniu biura. Miała nadzieję, że się to przyda.
Wystroiła się w domu, złapała autobus do Cairns, potem ubera pod wskazany adres... Uf, naprawdę będzie musiała zainwestować w auto, choć teraz niespecjalnie miała jakiekolwiek oszczędności. Ale na uberach na bank zbankrutuje!
-Cześć-powiedziała. Znała już Layonella, więc nie palnęła głupiego "dzień dobry". -Nie, a jak życzysz sobie, żebym do Ciebie mówiła? Mecenasie Neelsen?-zaśmiała się. Nie mówiła do niego na co dzień wujku, więc jeśli tutaj użyje takiego określenia, to tylko złośliwie, czy w towarzystwie innych pracowników. Oczywiście, nie będzie przeginać, bo wiedziała, że prawnikami są sami poważni ludzie, którzy mogą nie mieć poczucia humoru i w ogóle jest to miejsce pracy. -W ogóle to dzięki, że znalazłeś dla mnie jakieś zajęcia. Obiecuje, że będę się starać. I nie będę flirtować z Twoimi stażystami-puściła mu oczko, żartując oczywiście. Chwilowo nie w głowie jej były jakiekolwiek flirty.

Layonell K. Neelsen
prawnik, CEO Neelsen Group Cairns — Neelsen Group Cairns
36 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Prawnik z Sydney, który większość swojego dzieciństwa i tak spędził w Lorne Bay, ponieważ ma tutaj rodzinę. Zakłada kancelarię w Cairns i niedawno został mężem Este, aby ją chronić.
Layonell zawsze uważał Lorne Bay za swoje miasto rodzinne, chociaż urodził się w Sydney. Tutaj spędzał naprawdę sporo czasu jako dzieciak, miał tutaj rodzinę, z którą jest blisko, więc wiele osób kojarzyło Neelsenów, a z kilkoma to się przyjaźnił nawet przez większość swojego życia. Niektóre osoby, te starsze śmiały się, że Layonella to mama chyba podlewała jakimś specyfikiem na wzrost, ponieważ z małego i drobnego chłopca stał się dosłownie wielkoludem. Zawsze go to bawiło, bo urósł tak w jedne wakacje. Wyglądał komicznie, bo wtedy był jeszcze dość chudy. Mama nie zawiodła go i zrobiła mu wtedy kilka zdjęć, które wtedy go zawstydzały i denerwowały, a teraz ma z nich naprawdę spory ubaw, kiedy je tylko widzi. Lubił takie zdjęcia, w swoim domu ma sporo zdjęć z każdego okresu, ponieważ uważa to za coś wyjątkowego i powodującego, że dom jest domem – przytulnym miejscem ze wspomnieniami, a nie tylko miejscem do zamieszkania. Pewnie niektórzy będą uważać to za dziwne, ale rodzina Layonella jest bardzo zżyta ze sobą i właśnie w takim duchu był wychowywany. Dlatego też zdecydował się pomóc Indii, kiedy Este poprosiła o prace dla swojej siostrzenicy. Nie mógł za bardzo poszaleć, ale to co zaoferował chyba było dostatecznie dobre i miał nadzieję, że dziewczyna sobie z tym poradzi.
Spojrzał na nią krzywo.
- Spróbuj, a będziesz czyścić okna do końca tygodnia - powiedział udając surowego, ale tak naprawdę nie był. Dobra, jako prawnik na pewno jest takim człowiekiem, bo inaczej pewnie nie odniósłby takiego sukcesu, ale dla rodziny sprawa ma się zupełnie inaczej. Stara się pomagać w miarę swoich możliwości. - Flirtuj sobie ile chce, tylko żeby mi nie zaniedbywali swoich obowiązków - na jego twarzy pojawił się uśmiech. Naprawdę tak uważał, wiadomo to miejsce pracy i należy zachować się odpowiednio, ale nie jest typem szefa, który zakazuje flirtu czy związków w pracy, nie popadajmy w jakiś dziwny obłęd. Wyjątkiem jest Connor – on ma zakaz flirtów w pracy. - Nie ma sprawy, mamy trochę do roboty, więc mam nadzieje, że to co dla ciebie przygotowałem ci się spodoba. Aktualizacja bazy danych, segregacja dokumentów, bo tego jest od groma - dodał jeszcze.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India nie była jakoś super związana z Lorne Bay do tego momentu. Pewnie, wiedziała skąd pochodziła jej rodzina i że jest jest całkiem wiele - Jednak ona czuła, że Pearth to jest jej miejsce na ziemi. Tam spędziła większość swojej młodości, tam miała szkołę, przyjaciół a także przez pewien czas również chłopaka. Nie żeby miała jakieś wielkie obiekcje przeciwko rodzinnym stronom. W końcu z przyjemnością a raczej zapałem, przyjechała tutaj, nie mając pojęcia, ile zabawi. Sądziła, że będzie to kilka tygodni maksymalnie... A to już niedługo rok stuknie! Zaaklimatyzowała się, nie ciągnęło ją nawet do Cairns, gdzie było więcej rzeczy do robienia, atrakcji czy po prostu bliżej wielkiego świata. Nie było jej to potrzebne, tutaj się dobrze czuła. A na studia, które co prawda się tam znajdowały, miała zamiar dojeżdżać. Tylko musiała sobie auto jakieś załatwić, ale to była zupełnie inna sprawa.
-No to jak?-zaśmiała się. Cóż, nie bała się specjalnie takich gróźb, a może nie znała Layonella aż tak dobrze, aby sobie otwarcie z nim żartować. Jednak nie byłaby sobą, aby być totalnie poważna. To nie pasowało do niej, ani do jej wieku. Mogła sobie śmieszkować, ale tak naprawdę pytanie o to, jak się zwraca do swojego szefa było bardzo ważne. No bo to jednak była kancelaria prawna, tutaj panowały pewne standardy i jak w galerii sztuki zwracała się do szefa per "James", czyli po imieniu i nie było to wcale nic dziwnego, tak takie spoufalanie się z przedstawicielem australijskiej palestry? Kto wie, przecież stażyści na pewno używali określeń takich jak "mecenas" czy coś takiego. No, ale oni to się pewnie bali i chcieli się przypodobać. Indii to nie interesowało, bo umarłaby chyba z nudy, gdyby przez chwilę musiała się zajmować czymś tak nudnym jak prawo. -O proszę, takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Macie tu jakieś ciasteczka?-zapytała. Nie była jeszcze tak na poważnie związana z Dennisem, ale też nie szukała na siłę miłości, związku czy choćby zabawy. -Żartuje, nie przyniosę Ci wstydu, bo Este mnie zabije. A jak nie ona, to moja mama jak się dowie... Nie będę nikogo rozpraszać-przyznała. Taki był plan w każdym razie. -Okej, w sprawy komputerowe jestem niezła-przyznała. - Dużo macie jeszcze papierów?-zdziwiła się. No ale cóż, może w prawie nie da się do końca wejść do XXI wieku, gdzie drukowane dokumenty to już czysty przeżytek. -Może zrobię nam jakąś kawę, czy coś takiego na dobry początek?-zaproponowała. To też potrafiła, choć liczyła, że w biurowej kuchni będzie ekspres, gdzie trzeba nacisnąć tylko dwa czy trzy przyciski.

Layonell K. Neelsen
prawnik, CEO Neelsen Group Cairns — Neelsen Group Cairns
36 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Prawnik z Sydney, który większość swojego dzieciństwa i tak spędził w Lorne Bay, ponieważ ma tutaj rodzinę. Zakłada kancelarię w Cairns i niedawno został mężem Este, aby ją chronić.
Layonell kochał Lorne Bay, co bardzo często powtarzał, ale tutaj są jego korzenia, tak samo jego rodziców, więc w zasadzie czuł się jak w domu, a dwa nie przepadał za zgiełkiem dużego miasta, już nie. Bardzo go to męczyło – ten pęd za wszystkim i w zasadzie za niczym konkretnym, wiecznie w biegu. Człowiek nie ma na nic czasu i nim się obejrzy to ucieka cały rok. Wiele razy to przerabiał i chyba stwierdził, że już tak nie chce. Idealnie w czasie się zorientował, że tak nie chce. Co prawda za młody to on nie jest, ale jakimś emerytem też nie! Chociaż jego życiu w ostatnim czasie przyjęło taki pęd, że sam był zdziwiony, jednak Layonell nie miał zamiaru narzekać, on bardzo rzadko to robi. Po prostu trzeba robić to co należy i on to robił, a że na pewne sytuacje nie miał wpływu to nic już na to nie poradzi.
- Dobra, bierzemy się do pracy! - Zarządził Layonell patrząc na drobną dziewczynę. Jego telefon wydał dźwięk co oznaczało przychodzącą wiadomość. Czekał na wiadomości o procesie, na szczęście były one dobre, na korzyść ich klienta. Nie miał wątpliwości, że się uda, ale nie jest człowiekiem, którego przepełnia pycha i zawsze jest pokorny czekając na wyrok i na sprawiedliwość, bo Neelsenowie to prawnicy, którzy nie dają się przekupić i takich ludzi zatrudniają. - Nie wiem, nie mnie to w sumie oceniać - zaśmiał się Layonell, ale mówił prawdę. Nigdy nie zdarzyło mu się oceniać w taki sposób swoich pracowników, to pewnie dziwne. Stara się wprowadzać luźną atmosferę w pracy, bez żadnych sztywnych zachowań czy nazewnictwa.
- To mamy umowę - pokiwał głową. - Niestety trochę tego jest, ponieważ nie zawsze jest możliwość szybkiego wprowadzenia tego do systemu, wiele sądów jeszcze korzysta z papierowych form akt - odparł nieświadomie odpowiadając na zagwozdkę Indii.
- To kawa i zaczynamy - uśmiechnął się zajmując miejsce, kiedy India wróciła z kawą wzięli się do pracy.
India Norris
zt.♥
dziękuje
ODPOWIEDZ