lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Po skuciu rąk Sad i związaniu jej nóg Darragh sprawdził jej funkcje życiowe - w końcu w pierwszej kolejności był lekarzem, nawet jeśli bez praw do wykonywania zawodu. Oddychała, to dobrze. Była po prostu nieprzytomna. Zbadał jej głowę, ale wyglądało na to, że nie zrobił nic więcej, niż tylko nabicie potężnego guza. Odetchnął z ulgą, odsunął się od niej i wyciągnął telefon drżącymi rękami. Z trudem wybrał numer Santiago i przyłożył aparat do ucha czując, że teraz dopiero schodzi z niego to całe napięcie.
- Odbierz, odbierz, odbierz... - mówił do słuchawki, wysłuchując kolejnych sygnałów i mając nadzieję, że jednak Delgado odbierze, że nie robił nic tak strasznie ważnego, żeby nie móc tego zrobić. Chociaż podejrzewał, że może być teraz w pracy, może prowadził jakieś ważne interesy... Może sprzedawał towar albo przyjmował nowy ładunek? Cholera, oby nie...
- Tiago! - wykrzyknął wreszcie do słuchawki, kiedy usłyszał głos mężczyzny - M... możesz przyjechać do domu? Natychmiast?
Nie zwykł się do niego tak zwracać - byli przyjaciółmi, ale jednak Dara czuł przed nim respekt: wiedział, kim Santiago jest i chociaż byli dość blisko, to jednak Irlandczyk znał swoje miejsce. Bywały momenty, że bał się obu braci.

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Santiago spał w łóżku w mieszkaniu Thierry'ego, swoim zwyczajem przytulając chłopaka do swojego ramienia i obejmując go w pasie. Ostatnio spędzał u niego sporo czasu i wcale tego nie żałował - miał wrażenie, że bardziej się do siebie zbliżyli, że na różne tematy rozmawiali bardziej szczerze i otwarcie i chyba wszystko zaczynało nabierać jakiegoś większego, bardziej przypominającego normalny związek sensu.
Obudził go dzwonek telefonu, co ani trochę mu się nie podobało, ale niechętnie otworzył jedno oko i wymacał telefon na szafce nocnej, podnosząc się lekko. Nie chciał obudzić chłopaka, więc pogłaskał go delikatnie i uspokajająco po włosach, na znak, żeby się nie podnosił i spał dalej, a sam odebrał telefon i przyłożył go do ucha.

- Dara...? - wymamrotał zaspany, nie wiedząc nawet która jest godzina, ale to też nie miało większego znaczenia, bo często sypiał o różnych dziwnych porach i mogła być zarówno ósma rano jak i ósma wieczorem, wszystko jedno. Tak czy siak nie chciał jeszcze wstawać, był śpiący, zmęczony i trochę obolały z pewnych przyczyn, więc zarówno otwieranie oczu jak i podnoszenie się chociażby odrobinę było dla niego nie lada wyzwaniem.

- Espera, lentamente - wymamrotał do słuchawki, podnosząc się wreszcie do pozycji siedzącej i ostrożnie pozwalając swojemu ramieniu wysunąć się spod głowy Thierry'ego. Naprawdę nie chciał go budzić, więc położył dłoń na jego policzku i pogłaskał go po nim delikatnie, jednocześnie myślami wracając do spanikowanego głosu przyjaciela, który słyszał po drugiej stronie słuchawki.

- Co się stało? Dlaczego mam przyjechać?

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Hiszpański nie był jego językiem narodowym, więc mimo, że znał go dobrze i mógł swobodnie w nim rozmawiać, wolał go unikać. W domu używał angielskiego i gaelic - w nich czuł się najlepiej (co czasem działało w ten sposób, że w nerwach czy innych silnych emocjach przestawiał się nieświadomie na ten ostatni), dlatego teraz, w Australii wolał porozumiewać się ze wszystkimi po angielsku, z właściwym sobie irlandzkim akcentem, który niektórym utrudniał zrozumienie go. Mimo wszystko rozmowa w różnych językach na raz nie przeszkadzała mu, bo przy dobrej znajomości hiszpańskiego nie musiał przekładać sobie z hiszpańskiego na swoje: jego mózg nie dostrzegał różnicy. Teraz, kiedy usłyszał hiszpański w słuchawce, przypomniał sobie, że rozmawia z Kolumbijczykiem, więc przestawił się na jego język, również w nim myśląc.
- Sad tuvo un ataque extraño, no sé que pasó, debe estar enferma de algo - wystrzelił z siebie - Me atacó con un cuchillo, me tenía miedo. Níl a fhios agam cad atá cearr léi, Tiago - ostatnie zdanie wypowiedział nieświadomie w gaelic, zdenerwowany do granic możliwości. Obserwował Sad przez cały ten czas, sprawdzając, czy się nie budzi. Po chwili stwierdził, że nie może jej tak zostawić na podłodze, więc przytrzymał telefon ramieniem przy uchu, ujął ją pod karkiem i pod kolanami i dźwignął z krótkim stęknięciem, żeby przenieść ją na kanapę - Czy wiadomo ci, żeby ona była na coś chora, żeby miała jakieś lęki, jakieś halucynacje?
Ułożył ją na siedzisku, podłożył poduszkę pod głowę i odsunął się na bezpieczną odległość - La golpeé, lo siento, tenía que hacerlo. Rzuciła się na mnie z tasakiem i mówiła, że nie da mi już nikogo skrzywdzić.

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Santiago z kolei miał podobnie z językiem francuskim i włoskim, chociaż on nigdy nie czuł, że jego mózg myśli w innym języku, niż hiszpański, więc zwykle jednak - nawet jeśli dłuższy czas porozumiewał się w języku obcym - musiał sobie przekładać z własnego języka na ten używany. Ostatnimi czasy sporo mówił po francusku, więc czuł się w nim coraz swobodniej, ale tak czy inaczej to hiszpański był tym, który płynął w jego żyłach, więc w silnych emocjach zawsze wracał właśnie do hiszpańskiego.

- Ataque? - powtórzył za nim, z jednej strony zaskoczony, z drugiej nie aż tak, jak mogłoby się wydawać. Przecież doskonale wiedział o jej chorobie, wiedział, że ostatnio znów jej się pogorszyło i przeczuwał, że dziewczyna nie brała leków od jakiegoś czasu; nie był pewien, czy nie od przyjazdu do Lorne Bay, ale miał nadzieję, że pod tym względem jednak się mylił.

- Sabes que no hablo gaélico - wywrócił lekko oczami, słysząc zdanie wypowiedziane w gaelic. Akurat tego języka nie znał, nigdy nie miał sposobności się go nauczyć, chociaż brzmienie bardzo mu się podobało, więc lubił słuchać, gdy Dara się nim posługiwał.

- Nie wiem czy bierze leki, miałem ją wysłać do lekarza niedługo - odchrząknął krótko, machinalnie przepuszczając włosy leżącego przy nim chłopaka pomiędzy palcami. Teraz miał wyrzuty sumienia, że wcześniej się za to nie zabrał.
Słysząc, że Dara uderzył dziewczynę, gwałtownie podniósł się najpierw do pozycji siedzącej, a potem niemal od razu zerwał się z łóżka na równe nogi.

- Qué has hecho? - warknął do telefonu, bez zastanowienia sięgając po leżące na podłodze spodnie i wciągając je na siebie.
- Estás loco, Dara - kolejne warknięcie. Na moment odłożył telefon na szafkę nocną, żeby założyć koszulkę, a potem znów przyłożył telefon do ucha. - Dónde estás?

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Westchnął ciężko, przeczesując włosy drżącymi palcami - w jego głosie też było słychać to drżenie. Nie bardzo wiedział, jak wytłumaczyć wszystko Tiago przez telefon, tym bardziej, że słyszał, że ten się nagle zerwał, gdziekolwiek leżał czy siedział: po tonie jego głosu można się było łatwo domyślić, że się zdenerwował. No i po stwierdzeniu, że Dara jest szalony.
- Em... Uderzyłem ją - powtórzył po angielsku - Tuve que noquearla o ella me mataría. Rozumiesz, że zaatakowała mnie tasakiem? Myślała, że jej zagrażam, nie mogłem jej uspokoić, rzuciła się na mnie, ella me cortó, quería cortarme la cabeza.
Przyjrzał się nieprzytomnej dziewczynie na kanapie i zastanowił, czy powinien mówić o tym, w jakim była obecnie stanie. Może lepiej tak...? Wtedy Tiago nie dozna szoku i może go nie zabije.
- La até, Tiago, porque no sé si cuando despierte no seguirá en el mismo estado y no seguirá intentando matarme.
Odetchnął z trudem, próbując się jakoś uspokoić, ale ta rozmowa była niemal równie stresująca, jak zdarzenie sprzed chwili. Wiedział, że Santiago bywał nieobliczalny, a zwłaszcza w obronie swojej Sad, którą przecież kochał. Zresztą Darragh też by się wściekł, gdyby ktoś bił Amalię i wiązał ją - ale jednocześnie naprawdę nie widział innego rozwiązania, kiedy dziewczyna była w jakimś amoku.
- ¿Qué le pasa a ella?

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Santiago musiał poukładać sobie w głowie to wszystko, chociaż nie było to łatwe - nie spodziewał się podobnych informacji przez telefon, zwłaszcza że jeszcze chwilę temu spał sobie smacznie w objęciach ukochanego. Czuł się odrobinę przytłoczony, ale wiedział, że musi się postarać zachować spokój - słyszał, że Dara również jest roztrzęsiony i z tego co mu opowiadał wynikało, że całkiem słusznie. Sad zaatakowała go tasakiem, czuł się zagrożony, wydawało mu się, że chciała go zabić... okej, dużo informacji, ale musiał to jakoś przyswoić. Teraz to, że Dara ją uderzył nie było aż tak tragiczne i wkurzające; bronił się, to jasne. On sam pewnie zrobiłby to samo w jego sytuacji.

- Está bien, cálmate - westchnął ciężko, zgarniając klucze od samochodu i portfel z szafki nocnej i pakując to i to do kieszeni. Spojrzał jeszcze na łóżko, na którym leżał Thierry, ale nie chciał go budzić, więc po prostu ruszył w stronę drzwi, a następnie do samochodu, zamierzając pojawić się na miejscu zdarzenia jak najszybciej się da.

- Pytałem gdzie jesteś - dodał jeszcze po chwili, tym razem po angielsku, bo na pytanie w języku hiszpańskim chwilę wcześniej nie otrzymał odpowiedzi. - Jesteś w domu, tak? - odpalił silnik, telefon wziął na głośnomówiący i wstawił go do tego specjalnego miejsca w aucie, które trzymało telefon. Nie chciał prowadzić jedną ręką, zwłaszcza, że teraz był zdenerwowany i to raczej nie wyszłoby mu na dobre.

- Voy hacia ti, respira tranquilamente. ¿Estás bien?

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Uspokój się. Tak, musiał się uspokoić, chociaż to nie było, cholera, łatwe - był roztrzęsiony po tym, co przed chwilą przeżył i nie wiedział, co się dzieje, a Santiago nie odpowiedział na pytanie, na co dziewczyna jest chora. A wiedział, cholera! Wiedział, bo mówił coś o lekarzu! Wiedział, że coś jest z nią nie tak i nikomu nie powiedział, skurwiel!
- Sí, en casa - potwierdził - ven lo mas pronto posible.
Rozejrzał się po mieszkaniu i teraz dopiero zwrócił uwagę na jedzenie rozłożone na blacie - Sad coś gotowała, pewnie dla Santiago. Może zamierzała zrobić dla niego romantyczną kolację... A może zamierzała go zamordować przy tej kolacji, cholera ją wie w tym momencie. Może to miała być nawet kolacja z Dary...?
Poczuł, że coś go łaskocze w obojczyk, a kiedy się podrapał, dostrzegł na swoich palcach krew. Całkiem sporo krwi.
- Kurwa! - wyrwało mu się. Poszedł do łazienki i przejrzał się w lustrze, dostrzegając teraz całkiem spore rozcięcie na boku szyi. Nie czuł go do tej pory, w przypływie adrenaliny, ale było na tyle głębokie, że krew płynęła z niego dość szybko i w dużej ilości. To tłumaczyło, dlaczego miał do tej pory wrażenie, że ma mokre ramię: istotnie było mokre. Oraz dlaczego coś go uwierało w bok szyi: to nie był kołnierzyk koszuli, do którego coś się przyczepiło.

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Santiago nie odpowiedział na pytania odnośnie choroby Sad, bo uznał, że nie jest to rozmowa na telefon. Niekoniecznie chciał mu o tym opowiadać w ogóle, ostatecznie była to sprawa Sad, a to, że kiedyś powiedziała mu o swojej chorobie świadczyło o tym, że mu ufała - nie chciał zawieść jej zaufania, po prostu. Wiedział jednak, że w tym momencie trochę nie ma wyjścia i będzie musiał opowiedzieć O'Sullivanowi o tym, co tak naprawdę dręczyło jego ukochaną. Był mu to winien, najzwyczajniej w świecie, patrząc na to ile strachu przez nią się najadł chwilę temu.

- Już jadę, oddychaj spokojnie, niedługo będę. - rzucił krótkie spojrzenie w stronę telefonu, skupiając się jednak głównie na drodze, bo naprawdę nie chciał się rozbić. Za bardzo lubił swoje życie, żeby skończyć je na jakimś drzewie albo słupie.

Drgnął, zaniepokojony, gdy usłyszał przekleństwo z ust chłopaka po drugiej stronie telefonu.

- Dara? - znów zerknął na telefon, palce zaciskając mocniej na kierownicy. - Jesteś tam? Co się stało?

Niepokoiła go cisza, którą teraz słyszał w swoim telefonie. Zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiedział w jakim stanie był jego przyjaciel, w jakim stanie była Sad i w ogóle tak naprawdę czuł, że przez tą rozmowę wiedział jeszcze mniej, niż przed jej wykonaniem. Poczuł nieprzyjemny uścisk w gardle, gdy zaczął sobie wyobrażać różne scenariusze, a im dłużej myślał i im dłużej wsłuchiwał się w ciszę po drugiej stronie, tym gorzej się czuł.

- Dara, do kurwy, powiedz coś, bo mnie zaraz coś trafi! - warknął w końcu.

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Nic mi nie jest - burknął nieszczerze, szukając w apteczce czegoś, czym mógłby opatrzyć tę ranę - Daję cię na głośnik.
Kliknął odpowiedni przycisk w telefonie, odłożył aparat na umywalkę i zaczął już obiema rękami grzebać w tej cholernej szafce za lustrem. Tiago usłyszał trzask spadających do umywalki rzeczy - butelka z wodą utlenioną strąciła też telefon, więc huk po drugiej stronie musiał być konkretny.
- Fucking ifreann! - zaklął, wyjął telefon i odłożył z powrotem tam, gdzie leżał, po czym zaczął grzebać w tym, co wypadło. Znalazł jakiś gazik, wylał na niego tę wodę utlenioną i przyłożył do rany. Syknął, jęknął cicho - ale na tyle głośno, że było to słychać w samochodzie Tiago - i uderzył nasadą dłoni o umywalkę. Chwilę później rozległy się odgłosy odpakowywania sporego plastra opatrunkowego - takiego, jakie bywały używane również do opatrywania ran po operacjach. Dara nakleił to ostrożnie na swoją szyję, choć z trzęsącymi się rękami nie było to takie łatwe.
- Długo będziesz jechał? Nie, żebym poganiał, ale wiesz: będę się czuł bezpieczniej, jak już tu będziesz. Ona na pewno też, bo jeśli jeszcze się nie obudziła, to na pewno zaraz to zrobi i chyba lepiej, żebyś już był na miejscu. Nie sądzę, żeby czuła się komfortowo z bolącą głową i związana przez potwora.

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Trzask rzeczy spadających do umywalki nie był przyjemny dla uszu, więc Santiago skrzywił się lekko i popatrzył na telefon z wyrzutem, a gdy dodatkowo telefon chłopaka gruchnął o podłogę - czego Delgado domyślił się po tym niesamowicie głośnym huku, to na moment stracił panowanie nad kierownicą, bo ręce mu zadrżały; na szczęście w miarę złapał ją dość stabilnie i samochodem nie zarzuciło tak bardzo, jak mogło. Serio, wolałby się nie rozbić po drodze, ale Dara mu tego nie ułatwiał.

- ¿Que esta pasando ahí? - zapytał podniesionym tonem, zdenerwowany. Nie chciał krzyczeć na Darę, naprawdę; przyjaźnili się od dawna, cenił sobie jego towarzystwo i dobre rady, naprawdę go lubił, ale w tym momencie po prostu nie do końca nad sobą panował.

- Nie, nie będę długo jechał, powinienem być za jakieś dziesięć minut - westchnął ciężko i na moment oderwał rękę od kierownicy, żeby przeczesać włosy palcami. Już miał dość tego dnia, a właściwie obudził się kilkanaście minut temu. Nieźle się rozpoczęło, nie ma co.

- Idź do niej - rozkazał chwilę później, tonem nieznoszącym sprzeciwu i skrzywił się ponownie, posyłając w stronę telefonu karcące spojrzenie, zupełnie jakby Dara miał je zobaczyć. - Nie zostawiaj jej samej na długo, bo się wystraszy, jeśli się obudzi sama. Idź do niej i sprawdź czy jeszcze śpi. - zastukał nerwowo palcami w kierownicę.

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
lorne bay — lorne bay
25 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
On również spojrzał na telefon z wyrzutem, kiedy usłyszał ten rozkaz: był lekarzem, wiedział, co robi, wiedział, że Sad mogła się wystraszyć, jeśli obudzi się sama związana, ale prawdę mówiąc, jej samopoczucie w tym konkretnym momencie stawiał na drugim miejscu. Musiał opatrzyć swoją szyję. Co prawda Tiago tego nie wiedział, ale to niewiele zmieniało - Darragh był również bardzo zdenerwowany, dlatego wszystko teraz leciało mu z rąk i wszystko go denerwowało dziesięć razy bardziej.
- Spadły mi rzeczy z apteczki, przepraszam - burknął - Wszystko wylądowało w umywalce, już pozbierałem.
Odetchnął, opierając się o krawędzie umywalki i spróbował się trochę uspokoić. Wreszcie zamknął szafkę z hukiem, wziął telefon i wrócił do salonu - Sad zdawała się być nadal nieprzytomna.
- Nie wystraszyła się, nadal jej nie ma z nami - powiedział i podszedł do kanapy. Ukucnął przy dziewczynie, ponownie sprawdził, czy oddycha i się nie dusi, po czym poszedł do kuchni po jakiś lód - Porządnie jej przywaliłem, nie wystrasz się, może mieć podbite oko. Spróbuję coś zrobić, żeby tak nie było, ale zaczyna jej się robić siniak i opuchlizna.
Uznał, że lepiej powiedzieć o tym Tiago zawczasu, żeby był przygotowany na widok, jaki zastanie - chociaż zapewne i tak jego narzeczona leżąca na kanapie z kajdankami na rękach, nogami związanymi w kostkach i z limem na oku nie będzie raczej przyjemnym widokiem. Nasypał trochę lodu do foliowego woreczka, owinął go ręcznikiem i wrócił do Sad, żeby przyłożyć jej to do skroni.

Santiago Navarro Delgado
przemytnik i diler — gdzie się da
30 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea

Tiago nie chciał denerwować Dary jeszcze bardziej - naprawdę, cholera, lubił chłopaka, ale teraz był zdenerwowany i automatycznie włączył mu się ton rozkazujący. Czasem go używał, ale jednak w stosunku do swoich przyjaciół (a Darę uważał za przyjaciela) starał się jakkolwiek hamować. Delgado był jednak specyficzny, poza tym wykonywał też specyficzny zawód, a jego przyjaciele dla niego pracowali, więc czasem rozkazów wysłuchiwać musieli.

- Nie przepraszaj, jesteś zdenerwowany, to normalne, że lecą ci rzeczy - rzucił chwilę później, już spokojniejszym tonem, oddychając głęboko i z cichym świstem. Nie chciał się z nim kłócić, bo tak naprawdę był na niego trochę zły za to, że uderzył Sad, ale z drugiej strony powtarzał sobie, że to bez sensu się na niego złościć, bo to Sad go zaatakowała, a on się jedynie bronił. Rozsądnie myślący Tiago, to pewna nowość może, ale czasem się starał jednak używać mózgu, zanim zareaguje; zwłaszcza, że miał tendencję do wybuchowych reakcji.

- Podbite oko...? - trochę go rozproszyło to, co usłyszał od chłopaka. Mocniej zacisnął palce na kierownicy, mrugając kilkakrotnie oczami, a potem na sekundę je przymknął i wziął głęboki oddech. - Dlaczego uderzyłeś ją w oko, Dara? - nadal starał się brzmieć spokojnie, chociaż słychać było, że jest całą sytuacją zdenerwowany. Głos mu nieco drżał, ale starał się już nie krzyczeć.

- Jestem niedaleko, zaraz będę - dodał jeszcze po chwili, wiercąc się nieco na fotelu kierowcy. Miał już dość tej jazdy, chociaż nie trwała ona długo; chciał już wysiąść, zobaczyć ukochaną i Darę i... sam nie wiedział co dalej, ale chciał już być na miejscu.

Darragh O'sullivan

sumienny żółwik
zira_fell
wszystkie multi podpięte
ODPOWIEDZ