kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie, nie robili nic złego. Ale wiedzieli o tym tylko oni. Dla całej reszty wszechświata? Tak. Dla całej reszty zdradzili i skrzywdzili jego żonę, niezależnie od tego jaka by ona nie była. Nawet jeśli tego potrzebowali, nawet jeśli ta znajomość i relacja wydawała się być zupełnie naturalna i na miejscu to tylko oni mieli obraz całej sytuacji.
- Myślisz? – że ludzie wiedzieli? Podejrzewali? Może zauważyli ich aktualne zniknięcie? Z drugiej strony ich telefony milczały, nikt ich w tym momencie nie poszukiwał, nie dobijał się… mogli ze sobą porozmawiać. Na szczęście, bo przecież w szpitalu nie zawsze było to takie łatwe. Z drugiej strony plotki w szpitalu to normalne… najnormalniejsze. I chyba wszystkim się zawsze obrywało. Na szczęście szybko też znajdowali sobie kolejne ofiary.
- Myślisz, że gdyby nie był świetny nadal byśmy się spotykali? – kącik jej ust drgnął w lekkim rozbawieniu – Że zaangażowałabym się w romans z żonatym facetem, nie znając twojej sytuacji, dla przeciętnych doznań w łóżku? – no przecież to nie trzymaloby się kupy. Ani trochę! A czy kręciła ją w tym wszystkim tajemnica? Zmarszczyła śmiesznie nos, kręcąc lekko głowa, bo nie… zdecydowanie nie chodziło o to.
- Cokolwiek się wydarzy… możesz na mnie liczyć. – tak jak ona mogła liczyć na niego, co jej przed chwilą obiecał. Niezależnie od decyzji jaką podejmie… mogła na niego liczyć. A on mógł liczyć na nią – I nie chodzi o tajemnicę. – zapewniła – Właściwie… – na coś wpadła i chociaż nie była pewna, czy to dobry pomysł, ale i tak postanowiła zaryzykować – Nie chcę spotykać się w moim mieszkaniu. Chcę stąd wyjść z tobą. Razem. – nawet jeśli tylko jako przyjaciele. Nie musieli wcale udawać, że wychodzą osobno i każde zmierza w innym kierunku, a później spotykać się u niej – Skoro i tak mają plotkować… – równie dobrze mogli zacząć już teraz, prawda? A ona po pół dnia unikania go i szukania samotności – teraz wcale sama być nie chciała.


Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Zaśmiał się cicho, bo coś faktycznie w tym było. Nie przywiązał jej do siebie ani ładną buzią, ani tym co miał w głowie, ani nawet tym jakim był chirurgiem. Nie. Przywiązał ją do siebie tym, co miał w spodniach i jak tego używał. - Świetnie, zawsze marzyłem o byciu żywym wibratorem. - skwitował żartobliwie, a żadna obraza majestatu nie wisiała im w powietrzu. Romans to romans, każdy romans rządził się swoim setem zasad. W romansie zazwyczaj chodziło o seks, o orgazmy, o przyjemność, tę cielesną, rzadko kiedy o coś więcej. Tymczasem, kiedy Elise wspomniała o tym, że nie chce spotykać się dzisiaj u niej w mieszkaniu, Trevisano w pierwszym odruchu pomyślał, że zmieniła zdanie i jednak woli być dzisiaj sama. Już otwierał pysk, żeby coś od siebie w tym temacie wtrącić, ale wtedy ona wyjaśniła, a on… Nie krył zaskoczenia. Uniósł wysoko brwi i przez krótki moment tylko wpatrywał się w kobiece ślepia. Uśmiechnął się, sapnął z cichym rozbawieniem pod nosem i… - Naprawdę? Czyli jednak jesteś gotowa zaryzykować. Na razie gadanie ludzi stąd, ale prędzej czy później… - kobieta, której nie chciał nazywać swoją żoną, choć formalnie nią była, o wszystkim się dowie. Logan znał ją, jak własną na szczęście ani nie dziurawą, ani też nie pustą kieszeń. Znał ją i wiedział do czego była zdolna. Jej podłość i potrzeba kontroli nad nim nie znały granic. - Jeśli tego właśnie chcesz, to oczywiście, że wyjdziemy razem. Pytanie tylko… Powinienem cię wtedy trzymać za rękę, za tyłek czy tylko mentalnie, w swojej własnej wyobraźni? - wargi zadrżały mu mocniej i wymowniej, bo nie spodziewał się, żeby Elise chciała aż tak szokować szpitalne towarzystwo. - No chyba, że ty wolisz trzymać mnie… - za tyłek na przykład. - Nie obrażę się. Wiem, że za nim przepadasz. - wyszczerzył kły, śmiejąc się cicho pod nosem i oczywiście, że pił do swoich super męskich pośladków, które pani doktor widziała już… No nie raz, nie dwa razy, nie trzy razy, nawet nie cztery… Dużo dużo więcej. - Ale tak już bardziej na serio… Wracając do naszego małego kosmity… - skoro Elise sama tak nazwała małe ziarenko, które Bear w niej zasiał. - Czy to naprawdę byłoby takie straszne? Mieć ze mną dziecko…? - skoro pytał na poważniej to naturalnie też i trochę spoważniał. Nawet jeśli żartowali i rozmawiali o wszystkim dookoła, ten temat wciąż między nimi wisiał. Coś powinni z nim zrobić.

Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Rozłożyła bezradnie łapska, szczerząc kły w szerokim uśmiechu, bo no cóż… został żywym wibratorem, niech tak będzie! Na szczęście sam też na tym korzystał, więc w sumie to samo można było powiedzieć o niej. Znaczy nie, że była wibratorem, ale no… wiadomo! Każdy romans to układ. Nie wpakowujesz się w niego dla uczuć i zaangażowania, te ewentualnie przychodzą z czasem. Jak u nich. Ale zaczęli spotykać się dla seksu.
- Głupek… – znowu pochyliła się w jego stronę, trącając go na bok i podśmiechując się pod nosem. No i przy wychodzeniu ze szpitala nie musieli się w ogóle dotykać, to wcale nie musiało być od razu przedstawienie. Po prostu nie chciała robić z tego tajemnicy… z tego, że ze sobą rozmawiają, przyjaźnią się i spędzają razem czas także po pracy. Nawet jeśli miało to być oglądanie głupich programów na netflixie i całe mnóstwo aktywności fizycznej. Jak na przyjaciół przystało. Podśmiechiwała się pod nosem i wpatrywała w niego, naprawdę wdzięczna, że ta rozmowa z nim wystarczyła, żeby poprawić jej nastrój. Przynajmniej do czasu! Wracając do kosmity naturalnie spoważniała.
- To nie jest straszne… i nie chodzi o ciebie, Bear. – zapewniła, bo naprawdę nie chodziło o to, że strasznie byłoby mieć dziecko z nim. Strasznie było mieć dziecko. Po prostu. Z kimkolwiek by ono nie było – Nigdy nie myślałam o sobie jak o matce. Nie wydaje mi się, żebym się do tego nadawała. – przyznała szczerze, wzruszając lekko ramionami – Ale to nie jest temat na teraz, wróćmy do niego wieczorem, co? – zaproponowała, bo temat faktycznie był dość trudny. Zwłaszcza na szpitalny korytarz. I chyba miała rację, bo tym samym dało się usłyszeć piętro niżej dźwięk otwieranych drzwi na klatkę schodową. Na szczęście ktoś schodził na dół – Widzisz… złe miejsce. – szepnęła i pochyliła się w stronę Trevisano – Spotkajmy się po dyżurze w głównym holu. – zaproponowała podnosząc się ze schodka. Na szczęście jeszcze bez większych problemów. Zatrzymała się jeszcze na moment, żeby pochylić się do ciągle siedzącego mężczyzny i pocałowała go. Spokojnie, ale z uczuciem. Bo mogła – Pa! – szepnęła w męskie wargi i wyszła na korytarz. I myślę, że możesz trochę przeskoczyć, tak daleko jak uważasz!


Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Sam nie wiedział dlaczego, ale coś w tym pocałunku i obietnicy spotkania po dyżurze sprawiało, że czuł się pewniej. Bezpieczniej, jakkolwiek mogłoby to zabrzmieć. Nawet jeśli z ich rodzicielstwa nic nie wyniknie i rozstaną się z tą myślą na najbliższą albo i dalszą przyszłość toooo… Czuł, że oni tak po prostu sami sobie nie dadzą spokoju. Uśmiechnął się, kiedy Elise wychodziła na korytarz, a on odprowadzał ją tam wzrokiem. W głowie kłębiło mu się mnóstwo różnych myśli. Mniej złożonych, bardziej skomplikowanych, z oczywistym lub nie outcomem. Jednym z nich było to, że nawet jeśli Elise będzie chciała od niego tylko seksu i żadnych uczuć, on ucieknie ze swojego prywatnego więzienia. Zostawi kobietę, z którą się ożenił i tym razem… Szlag, tym razem nie da się już jej złapać na wyrzuty sumienia, poczucie winy czy zwykłe omotanie. Choćby strachem przed rozwaleniem mu kariery, która była dla niego chwilowo najważniejsza. No, ale! Sam podniósł tyłek ze schodów niedługo potem i zerkając kontrolnie na zegarek - oceniając ile jeszcze czasu miał do końca dyżuru - wrócił do pracy.
Po dyżurze faktycznie spotkali się w głównym holu szpitala, skąd już razem wyszli na parking i razem też, jednym autem, pojechali do mieszkania Debenham. Po drodze może skombinowali sobie jakąś kolację na wynos, którą zjedli już w drodze, w samochodzie, więc kiedy byli już na miejscu, w ładnym apartamencie pani doktor, pierwszą myślą Logana było… - Białe czy czerwone? Wino. - tia… Stojąc przy lodówce, obejrzał się na Elise i w tej samej sekundzie go olśniło. Mentalnie pacnął się w swój pusty ośli łeb. - Brawo, Trevisano. Brawo. - zamknął lodówkę, rezygnując z wina nawet dla samego siebie. Podszedł do stojącej przy kuchennej wyspie Elise i zachodząc ją od tyłu, objął łapskami jej super zgrabną talię. Pysk pochylił do jej ucha, policzka, potem szyi… - Zrobiłaś badania? - zapytał ciszej, drażniąc swoim oddechem i zarostem jej delikatną skórę. - Mamy już absolutną pewność, że nasz kłopot faktycznie jest kłopotem? - albo kosmita jest kosmitą. Jeśli Elise dotknęła jego rąk, a w szczególności jego chyba lewej dłoni, bo oni chyba na lewej noszą obrączki, to mogła szybko się zorientować, że… Tak, Bear swoją zdjął. Nie było na jego łapie po niej śladu. Tak jakby nigdy nie zagrzała tam miejsca. - Wyrzuciłem ją. - do śmietnika, jak najzwyklejszy… Odpad. Zużytą gumę do żucia czy skórkę po zbyt dojrzałym bananie. Po prostu ją wyrzucił. - Kiedy zamierasz zaproponować mi, żebym się do ciebie wprowadził? - zapytał jak gdyby nigdy nic, a razem z tym ciasno, wyraźnie docisnął podbrzusze do damskich pośladków. Uśmiechnął się pod nosem, bo to jasne, że tylko sobie żartował i niczego takiego nie oczekiwał. Choć z drugiej strony… Jak zabierze swoje rzeczy z domu, gdzieś będzie musiał się zatrzymać.

Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
To było miłe. Wyjść razem. Nawet jeśli nie trzymali się za ręce (ani żadne inne części ciała) dobrze było po prostu wyjść razem, ramię w ramię, bez tej całej szopki pod tytułem wcale nie idziemy w to samo miejsce, ale osobno, bo robimy z was kretynów. Dlatego tak… to było miłe. Tak jak wspólny powrót do mieszkania. Na szczęście nie musiała kolejny raz powtarzać by się rozgościł – już to wiedział. Ale za to miał bardzo krótką pamięć jeśli chodziło o alkohol… kącik ust drgnął jej w rozbawieniu, gdy patrzyła na niego aż się nie zorientował jaką głupotę palnął. Znaczy… no nie. Po prostu, gdyby przyjęła jego propozycję i wybrała wino na dzisiejszy wieczór można byłoby uznać, że decyzja została podjęta, a… nie. Nie została. Ciągle miała całe mnóstwo wątpliwości.
- Mamy – potwierdziła, bo faktycznie poszła między pacjentami na szybkie badania, przy okazji prosząc o to, żeby były zrobione na cito, więc wynik dostała ekspresowo. Nie było to nic zaskakującego, dokładnie tego się spodziewała już po dwóch testach, które zrobiła poprzedniego wieczoru, ale no cóż… przynajmniej była pewna!
Gdy do niej podszedł mocniej przylgnęła do jego torsu i oczywiście, że przesunęła dłoni po jego ramionach aż do momentu, gdy mogła spleść swoje palce z tymi jego. Tak, brak obrączki zrobił na niej wrażenie. Rzucił jej się w oczy. Spojrzała na niego zaskoczona, ale w kąciku jej ust czaił się uśmiech.
- To dobrze. – może nie tyle dobrze, że ją wyrzucił, bo jednak trochę szkoda wyrzucać złoto, ale dobrze, że się jej pozbył – A chciałbyś się tu wprowadzić? – zapytała całkiem poważnie, odwracając się w jego ramionach, założyła łapska na jego kark i uśmiechnęła się ładnie – Czy nie powiedziałeś parę chwil wcześniej, że twoje małżeństwo było spontaniczne i nieprzemyślane… czy nagła przeprowadzka do innej kobiety nie byłaby równie szalona? – zapytała jak gdyby nigdy nic i oderwała od niego łapska, żeby jednak pomóc sobie wsunąć się na blat kuchennej wyspy, przysunąć go do siebie i dopiero wtedy ponownie zarzucić ręce na jego kark – Możemy zacząć od kilku szuflad… i tego, że możesz tu zostać zanim znajdziesz coś swojego po wyprowadzce z domu.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Oczywiście, że to byłoby nieprzemyślane, szalone, pewnie mało odpowiedzialne. Szczególnie w kontekście tego, że tak naprawdę wcale jeszcze o niczym nie zdecydowali, ani w kwestii dziecka, ani tego co było między nimi. To był ten moment, ta okazja, którą mogli albo sobie pomóc, albo wszystko spieprzyć. Koncertowo. - Moje małżeństwo to najbardziej fałszywe zjawisko na tej części globu. Czy nieprzemyślane, czy wręcz odwrotnie - przemyślane od a do z i postanowione z pełną świadomością, wciąż by takie było. Fałszywe. Fikcyjne. Żałosna farsa. - smutny spektakl dwójki ludzi, którzy spotkali się w niestety „tym czasie i tym miejscu”, które sprowokowały ich do dalszych kroków. I może nawet mieliby szansę tego nie spieprzyć, gdyby żona Logana była nim jakkolwiek zainteresowana. Nim, a nie całym stadem napalonych fagasów, których spotykała… Wszędzie. Na zajęciach z jogi, w lokalnym spożywczaku, w firmie, w której pracowała, a czasami nawet przypadkowo w metrze. Jak już kogoś sobie upatrzyła, wystarczyło tylko jedno spojrzenie takiego naiwniaka w jej oczy i już był przegrany. Zdobyty. Logan widział to, był tego świadkiem, ona robiła to przy nim. Uwodziła innych mężczyzn, stojąc ramię w ramię z własnym mężem. - Nie chcę być twoim kłopotem. Utrapieniem. - uśmiechnął się, instynktownie jeszcze bardziej, ciaśniej wpasowujący biodra między kobiece uda. - Nie chcę, żebyś miała mnie dość, bo zachlapałem łazienkę albo wpakowałem ci się mokry do łóżka. - albo zapomniał opróżnić zmywarki, albo… Pewnie jeszcze jakieś były te „albo”. - Chcę być twoją… Przyjemnością. - wargi mocniej mu zadrżały do drańskiego grymasu. - Chcę, żebyś myślała o mnie ciągle, bez przerwy… Żebyś za mną tęskniła, żebyś czuła dreszcze na samo moje wspomnienie. Żebyś nie mogła i nie chciała… - spauzował i zbliżył pysk do kobiecych warg. - Trzymać rąk przy sobie, kiedy jestem blisko. Chcę, żebyś na mnie patrzyła i mnie dotykała, tak jak po uszy zakochana kobieta patrzy i dotyka obiekty swojego zakochania. - wyszczerzył krótko kły, bo może i chciał dużo, może i chciał ZA dużo, ale… Pieprzyć to. Chciał i już. Chciał, żeby straciła dla niego głowę. - Dopiero wtedy z tobą zamieszkam. Jak już nie będziesz w stanie beze mnie oddychać. - wymamrotał ciszej, już całkiem w kobiece wargi.

Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nadal nie rozumiała, ale może to też wynikało trochę z tego, że nigdy nawet nie myślała o małżeństwie. Zresztą podobnie jak o posiadaniu dzieci. Te dwie rzeczy zresztą mocno się łączyły w jej świadomości, bo wychowywała się w całkiem tradycyjnej rodzinie. Miała całkiem niezły przykład wyniesiony z domu i mogło się wydawać, że będzie chciała tego samego dla siebie, ale… nie. Nic z tego. Była tak skupiona na własnej pracy i własnej karierze, że gdzieś zapomniała o tej sferze własnego życia. Bear też jej się zawsze taki wydawał. Dlaczego więc ożenił się z kobietą, która nie była dla niego? Potrzebowała czasu, żeby się z tym oswoić.
- Myślę, że na to trochę za późno… – na to, żeby nie być jej kłopotem! Na szczęście tylko zażartowała, zaśmiała się pod nosem i nawet nie dała mu tego skomentować, bo na moment zamknęła mu usta. Sobą. I pocałunkiem. Ale trochę faktycznie tak było! Był jej przyjacielem, kolegą z pracy, z którym zaczęła sypiać mimo jego obrączki na palcu, a nawet przypadkiem ją zapłodnił. Zdecydowanie był jej kłopotem! Czy utrapieniem? Ani trochę. Inaczej nie wracałaby do niego ciągle i ciągle. Nie chciałaby go w swoim życiu i w swoim łóżku. I między swoimi udami.
- Jesteś świetny w odbieraniu mi oddechu… – wymamrotała prosto w jego wargi i dłużej nie czekając po prostu go pocałowała. Mocno i zachłannie, przesuwając się mocniej do krawędzi blatu i bardziej do Logana, wsuwając dłoń pod jego koszulkę i paznokciami drażnią skórę na jego brzuchu i podbrzuszu – I jak nikt znasz się na przyjemności. – zaśmiała się i odsunęła go od siebie. Po co? To akurat całkiem proste. Podniosła lekko tyłek, powierciła się i zdjęła majtki. Miała na sobie dość krótką swobodną sukienkę, więc nie stanowiło to absolutnie żadnego problemu. Uśmiechnęła się przy tym szatańsko – Masz sporo talentów, które pozwalają zapomnieć o tym, że zalewasz łazienkę. Póki nie rozbiję sobie przez to głowy i żałośnie nie wykrwawię na podłodze… nie stanowi to problemu. – wyszczerzyła kły w szerokim uśmiechu – Ale teraz na chwilę przestań gadać, co? – zaproponowała jakby mówiła o nie wiem… zrobieniu kawy! Ale doskonale wiedział, gdzie chciała teraz jego język.


Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Logan Trevisano
motywująca ara
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Elise Trevisano
dziobak bohater
nah
nope
ODPOWIEDZ