Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
  • #23
To był naprawdę przykry czas dla Vanessy... Nie tak dawno świętowała urodziny Harper, a teraz od paru dni... można rzec, że nie dawała specjalnie znaku życia - i to własnym współlokatorkom! Jasne, żyła. Wszak jedzenie znikało i było czasem słychać, że otwiera swoje drzwi bo jednak chodziła do łazienki, ale zdecydowanie nie było jak wcześniej. Wcześniej wręcz uwielbiała przebywać z resztą, pokazywać się, gadać ile wlezie i to o niczym. Teraz jednak przebywała tylko w swoim pokoju... Miała powód! Na razie ładnie unikała dziewczyn, więc się nie spowiadała - a że dopiero co skończyła się ta straszna pogoda to i Ginny miała więcej pracy w szpitalu. Tak więc było o wiele łatwiej niż sądziła.
W każdym razie jej rytuał nie zmienił się od paru dni. Leżenie, cierpienie i jako takie oglądanie wszystkich części Szybkich i Wściekłych. Zawsze jak była przybita to to sobie puszczała. W sumie nie zastanawiała się czemu, no bo i po co? Miała chętkę i tyle. Poza tym widziała to wiele razy, więc chociaż się skupiać nie musiała. Lepsze to niż smętna muzyka... Z drugiej strony się zdarzała - wszak jej najukochańszy zespół miał przeboje co idealnie pasowały na takie dni - ale w tejże chwili oglądała sobie piątą część... czy też "oglądała" bo jednak bardziej skupiała się na swym jakże wielkim smutku i zdradzie jaką jej zgotował Percy. Jak on mógł w ogóle coś takiego zrobić! Nawet się nie pożegnał! I oczywiście wychwycił moment kiedy biedna Corrente go nie obserwowała bo jednak impreza i potem sprzątanie i w ogóle czas zajęty, więc... jak on mógł?! Przynajmniej powinien się zjawić na urodzinach Harper to jeszcze by się pożegnali, ale nie! On uciekł! Nie mogła zrozumieć co nim kierowało. Czy jej miłość nie była wystarczająca? Dopiero się zaczęła pięknie starać i wdrażać swój plan w życie. Jakby się nie zmył to była pewna, że tegoroczne święta by spędzali razem w ogniu swego płonącego uczucia... które zostało zgaszone i zmiażdżonego przez Percy'ego! Powinna go odnaleźć i wymierzyć sprawiedliwie bolesną karę... Tak, takie myśli też przez nią przechodziły, ale dzisiaj jednak była pogrążona w smutku, leżąc na łóżku i nawet nie chcąc się ruszyć po chipsy. Nah... najwyżej z głodu umrze. I tak miłość jej nie kocha, więc co jej pozostaje.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Ginny wiedziała, że Percy wyjechał. Właściwie wydawało jej się, że całkiem sporo osób w ich otoczeniu o tym wiedziało. Ale Ginny nie odniosła jakoś szczególnie tej straty. I nawet nie spodziewała się tego, co czyhało w głowie Nessy. Fakt, że w ostatnim czasie bywała tak często w szpitalu – nie tylko na swoim oddziale, ale i pomagając gdzie tylko się dało, bo przy takich warunkach pogodowych i ofiarach, brakowało rąk do pracy – że nie zauważyła pewnej przemiany, jaka zaszła w Nessie. Ale też kompletnie nie przyszło jej do głowy, że to zauroczenie, jakim obdarzyła Percy’ego Vanessa, mogło być na tyle poważnie, że będzie przeżywać jego zniknięcie.
Ginny była padnięta. Ostatnie parę dni a może i nawet tygodni dawało jej nieźle w kość, więc nic dziwnego w tym, że gdy tylko miała parę dni wolnych to zazwyczaj spędzała je w ciszy albo śpiąc. Nie miała ochoty na robienie absolutnie niczego. Stale jednak wymieniała zapewne wiadomości z Nessą, bo dziwnie byłoby nie rozmawiać z przyjaciółką na porządku dziennym, prawda? Ale tego dnia akurat wróciła po jednym z mniej wymagających dyżurów i po wzięciu szybkiego prysznica i umyciu włosów szamponem truskawkowym, Ginny wcisnęła się w jakieś dresy po domu, odpuszczając sobie włożenie stanika, bo i po co, i ubrana i z lekko przesuszonymi włosami wstąpiła do pokoju przyjaciółki.
Widząc ją w rozkopanym łóżku tylko westchnęła i przestąpiła te parę kroków, by jak najszybciej znaleźć się w obok Nessy. Padła jak placek na materac i tylko przybliżyła się do przyjaciółki na tyle, by móc się do niej przytulić. — Umieram — oznajmiła marudnie i boleśnie, przymykając na chwilę oczy. Westchnęła głęboko i nagle zdała sobie z czegoś sprawę. — Kiedy ostatnio brałaś prysznic, który nie pachnie umartwianiem się? — rzuciła lekkim żartem i spojrzała na dziewczynę spod na wpół przymkniętych powiek. Przytuliła się do niej mocniej i nieco się uniosła. — Wszystko w porządku? — zapytała ostrożnie, bo przecież znała ten stan i Vanessa wyglądała jej na daleką od bycia w porządku.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Jak Ginny mogła nie wiedzieć ile Percy znaczył dla Vanessy! To, że lubi sobie co tydzień wybrać nowy obiekt westchnień to nic nie znaczyło! Percy to była jej miłość życia i kochała go o wiele dłużej niż poprzednich! A on po prostu się wyniósł z miasteczka! Jak mógł! Jak ona mogła... Jak tak mogli krzywdzić biedne Nessiątko, które chciała tylko miłości!
Na wtargnięcie do pokoju nie zareagowała. Tak prawdę mówiąc to myślała by się zabarykadować, ale jeśli tu umrze z tęsknoty to będą musiały dziewczyny drzwi wyważać, a po co psuć takie ładne? No właśnie... Dlatego póki co ich nie zamykała na klucz - chyba, że pracowała, ale póki jest wygnana na cierpienie i złamane serce to miała przerwę od nagrywania. Wracając do Montgomery... Corrente nie zareagowała. Nawet się nie ruszyła z miejsca, ani nie urzekła przyjaciółki swym super powitaniem, które za każdym razem pewno inne było. Nie dzisiaj. Odezwała się dopiero kiedy tamta zaczęła.
- A jaki mamy rok - mruknęła bez jakiegokolwiek wyrazu emocji... z których była wypruta! Dobrze, że mieszkali na farmie to sąsiedzi nie skarżyliby się na ewentualne zapaszki, a sama Vanessa uważała, że źle nie jest. No, ale w aktualnym stanie to takiej akurat ciężko na słowo wierzyć bo było jej wszystko jedno. - Ta... jest super kiedy twoja bratnia dusza opuszcza miasto i nawet się z tobą nie żegna prawowicie - westchnęła, a oczy ani razy nie zdjęły wzroku z ekranu telewizora odkąd weszła Ginny. Nawet pojęcia nie miała jak przyjaciółka wygląda. Jedyne co usłyszała to, że umiera, ale pewnie fizycznie, a Vanessa to psychicznie umiera właśnie! Albo umarła już dawno jakby ją kto pytał to bez miłości życia nie ma, o. Tak wyolbrzymiała swe cierpienie, ale serio jej było przykro! W tejże chwili nic nie miało dla niej ani sensu ani znaczenia. Będzie tutaj leżeć w tym pokoju i na tej farmie do końca życia bo i po co miała wstawać? Dziewczyny miały swoje życia. Nawet najbliższa przyjaciółka była w ostatnim czasie tak zajęta, że dopiero dzisiaj ogarnęła, iż coś jest nie tak - może. A może powinna jednak wstać... i iść do Zety by ją zabrał na jakieś zleconko? Zawsze to jakiś pomysł... Nie żeby jej się teraz chciało, ale jeszcze kilka części Szybkich i Wściekłych to może da radę.

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Zapewne wiedziała, że Percy był tymczasowo tym jedynym facetem dla Nessy, ale nie sądziła, że jej obsesja była aż tak poważna. Nie spodziewała się zresztą, że Vanessa naprawdę będzie aż tak przeżywać jego zniknięcie. Ba… tak na dobrą sprawę, Ginny przez jakiś ułamek sekundy zastanawiała się czy przypadkiem zniknięcie Matthewsa nie jest jakimś wybrykiem Vanessy. Szybko jednak odrzuciła ową myśl, bo przecież Nessa nie była niebezpieczna. W żadnym wypadku.
Skarbie… — zaśmiała się szczerze na pytanie o rok i tylko potrząsnęła głową. Spojrzała badawczo na przyjaciółkę i podparła policzek o dłoń. — Nie przesadzasz? Czy on w ogóle był świadomy tego, że był twoją bratnią duszą? — zapytała szczerze, bo możliwe, że coś jej umknęło. — Poza tym myślałam, że to ja jestem twoją bratnią duszą — oznajmiła przekornie. Ale serio. Przecież były najlepszymi przyjaciółkami. Dodatkowo mogła przecież powiedzieć, że może Percy wróci, ale tak naprawdę nie była tego pewna i nie chciała robić Nessie fałszywych nadziei.
Jej wzrok skierował się na film, który oglądała Nessa i nagle coś do niej dotarło. — O nie. Oglądasz Szybkich i Wściekłych. — A to oznaczało, że z Vanessą jest naprawdę źle. Ginny usiadła po turecku na łóżku przyjaciółki i spojrzała na nią uważnie. — Moja droga… nie możesz tutaj tak gnić z powodu faceta — powiedziała poważnym tonem. — Może chcesz… no nie wiem, rozwalić coś? Pouderzać w worek treningowy? Poskakać? Możemy iść na siłkę — powiedziała Ginny i pokiwała z przekonaniem głową. Szczerze powiedziawszy jakby Vanessa jej teraz powiedziała, że chce iść na złomowisko i porozwalać szyby w samochodach to Ginny by z nią poszła.
Przez chwilę po prostu się wpatrywała w przyjaciółkę, a potem z westchnieniem opadła obok niej na łóżku i po prostu w milczeniu oglądała kolejne sceny tej oto słynnej franczyzy.
Vanessa Corrente
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Jak mogła tak lekceważyć miłość Vanessy! Czy Nessa nie zasługuje na to aby ją kochano? Aby ona mogła kochać? Percy był idealnym facetem dla niej! Niby miły i kulturalny, a jednak dawał w mordę za pieniądze. Taki rycerz na białym koniu co jeszcze w walkach gladiatorów śmiało można brać udział. Czego chcieć więcej? Naprawdę nie rozumiała jak przyjaciółka mogła tego nie ogarniać!
- Byłby, gdyby został, ale rozumiem... Nie zasługiwałam na niego... Byłam zbyt okropnym człowiekiem i wyrwano mi serce bym teraz się wykrwawiła - dramatyzm pierwsza klasa. Zwłaszcza, że była wypruta z emocji i tylko mogła się użalać nad swym okropnym losem. - Ty znajdziesz sobie bogatego gacha i też mnie zostawisz - jak czarne myśli to na całego. Swoją drogą Corrente wliczała się w bogatego, ale nie gacha, wiadomo. No i czy nie miała racji? Ginny też ją zostawi! Już teraz miała dla niej mniej czasu. Oczywiście Vanessa nie marudziła nigdy pod tym względem bo wspierała przyjaciółkę w dążeniu do swych celów, no ale skoro dopiero po paru dniach zauważyła, że z Ness coś nie tak, to Ness miała prawdo się użalać i nad tym, czyż nie?
- Tam nawet jak ktoś ginie to wraca - westchnęła głośno. Może jakby Percy zginął to też magicznie by wrócił? Najlepiej z utratą pamięci to by Corrente go ulepiła na nowo i by nikt nie miał wątpliwości co do bratniej duszy. - Nie mam ochoty - dodała bez życia na propozycje rozwalania rzeczy. Normalnie to bardzo chętnie, ale nie czuła się na siłach. Wszystkie bowiem siły odjechały razem z Matthewsem w siną dal... Jak on mógł to zrobić! Biedna Vanessa nigdy tego nie odchoruje! Zwłaszcza, że była to mega trudna miłość skoro nawet Ginny w nią nie wierzyła. Byliby sami przeciw całemu światu! Gdyby tylko został jak człowiek na miejscu, a nie bronił się przed prawdziwą miłością. Czy powinna szukać winnych tej okropnej sytuacji? Czy ktoś go wystraszył? Nie. Percy nie dałby się wystraszyć! Chciałaby wierzyć, że miał powód, ale nic nie usprawiedliwiało pożegnania ze swoją bratnią duszą. Bratnią duszą, która tutaj umierała z rozpaczy! A co jeśli już nigdy się nie zakocha? Po takim ciosie to całkiem zrozumiałe podejście! Albowiem kto wie czy kolejna ewentualna miłość również by jej nie złamała biednego serduszka?

Ginny Montgomery
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
Zasługuje na kogoś, kto ją zaakceptuje w pełni i będzie ją kochał taką, jaka jest. Ginny chyba tak podskórnie szipowała Percy’ego z Jakiem, ale tego by nigdy przyjaciółce nie powiedziała, bo jeszcze by jej serduszko złamał. Plus, pewnie by sobie zasłużyła na dozgonną nienawiść, a jednak Vanessa była jedną z najważniejszych osób w jej życiu. I bardzo jej pomogła z rozstaniem z Joshem, bo właściwie to ona do niego doprowadziła. — Nie możesz mówić, że na niego nie zasługiwałaś. To w ogóle przecież nie tak. Zasługujesz na gwiazdkę z nieba — powiedziała z przekonaniem Montgomery, kręcąc głową w zaprzeczeniu. Sama ją tego przecież nauczyła i Ginny poniekąd nie mogła uwierzyć, że Nessa tak po prostu próbuje sobie wmówić, że to ona jest w tym układzie niewystarczająca. — To nie twoja wina, że wyjechał — powiedziała szczerze. Bo była pewna tego, a przecież nawet nie była świadoma tego, w jakie kłopoty wpakował się Percy przed swoim wyjazdem.
Dlaczego bym miała? — spytała z lekkim niepokojem i przez chwilę zastanawiała się czy Corrente aby jej nie sugeruje Alfiego. — Nie zostawię cię. Nawet jeśli wyjdę za mąż i będę miała dzieci i wielki dom, to w każdym nowym miejscu będziesz miała swój własny pokój — powiedziała Ginny, reflektując się szybko. W końcu były przyjaciółkami i Ginny głęboko wierzyła w to, że były związane już na całe życie. — Faceci przychodzą i odchodzą, ale przyjaciółki zostają, wiesz? — rzuciła jeszcze w eter i lekko się do niej uśmiechnęła. Może powinna nieco wcześniej zauważyć, że Vanessa nie wychodzi z pokoju, ale przez długi czas myślała, że po prostu zakopała się w pracy.
Dość makabryczna wizja powrotu Percy’ego – myślę, że już na pewno nie wróci.
I Ginny musiała przyznać, że było to dość niepokojące, że Vanessa nie chciała niczego rozwalić, bo prawdę powiedziawszy, akurat z ową propozycją, Ginny była pewna, że trafiła. Zmarszczyła tylko czoło, po czym bez słowa komentarza przytuliła się do boku dziewczyny, obejmując ją w pasie. Postanowiła, że pozwoli jej w ciszy i w zadumie oglądać film, a następnie zaatakuje ją innym pomysłem, gdy tylko pojawią się napisy końcowe.
Fałszerz/Youtuber — Shadow/internet
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
Ma najlepszą pracę ever bo może grać w gry cały dzień i jeszcze na tym zarabia od dobrych paru lat - popularna na yt. Za to nieoficjalnie podrabia innym dokumenty i prześladuje swoje obiekty westchnień.
Już była kompletnie załamana, a co dopiero jakby się okazało, że jej najlepsza przyjaciółka wcale nie wierzyła w jej miłość! Czy raczej wierzyła, że miłość kocha kogoś innego. Okrutnie! Całe szczęście, że tego Vanessa się nie dowiedziała bo byłoby jeszcze gorzej - a znając Corrente "gorzej" jest możliwe zawsze.
- Eeeeeeech... Może. Ale ta gwiazdka z nieba długo każe na siebie czekać - nie żeby wyglądała na przekonaną bo jej wyraz w ogóle się nie zmienił, no ale naprawdę uważała Percy'ego za tego jedynego! Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy - pierwszy raz po prostu ją zostawiona i to bez pożegnania. Jej wcześniejsze zerwania miały słowa poprzedzone mimo wszystko serio związkiem jako takiem. No i jednak ona zrywała o wiele częściej niż druga strona. Nie czuła też tutaj zerwania, a serio porzucenie bez słowa, a to gorzej! A chciała jedynie miłości. Czy to tak wiele? - A może? Może trzeba było się rzucić z wyznaniem od razu zamiast czekać aż mnie lepiej pozna - co w ogóle sensu chyba nie miało bo jednak trzeba poznać aby się zakochać prawowicie, ale kto wie co tam się w głowie Percy'ego działo.
- Bo tak już jest. Zawsze znajdzie się inny numer jeden - nie było tak? Przynajmniej w oczach Vanessy. Wszak dla ojca nie była numerem jeden skoro zostawił ją i mamę. Dla Zety też nie była numerem jeden bo jednak miał siostrę, która w dodatku zaginęła. A Ginny też w końcu znajdzie drugą połówkę, która też dla niej będzie numerem jeden. Nessa tymczasem musi zadowalać się zawsze drugim miejscem. - Może - westchnęła. Naprawdę chciała jej wierzyć, że tak będzie. Problem polegał na tym, że w obecnej chwili jej wiara w cokolwiek była mocno nadszarpnięta i nawet Montgomery przez podchodziła pod jej "może". Skoro miłość życia ją opuściła to co stoi na przeszkodzie by reszta tak zrobiła? No właśnie! Trzeba mieć nadzieję, że za jakiś czas siły do Vanessy wrócą. Dzisiaj były na to marne szanse. Z drugiej strony mimo, że tego nie okazywała to na pewno doceniała próby pocieszenia i fakt siedzenia przy niej dzisiaj.
- Wiesz, że Vin Diesel poprowadził córkę Paula Walkera do ołtarza? - odezwała się po dłuuuuugiej ciszy kiedy to zbliżały się napisy końcowe i zaczęła wybrzmiewać piosenka, przez którą zawsze przykro się robi. Dlatego przypomniała sobie ten miły fakt.

Ginny Montgomery
ODPOWIEDZ