chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Wzruszył ramionami, bo może tak właśnie było? Może Emily naprawdę liczyła na coś więcej - więcej od przypadkowe spotkanie na fancy gali i to, że ostatecznie Logan wyszedł stamtąd w towarzystwie innej kobiety? Może. - Mogę zadzwonić i ją o to zapytać, jeśli chcesz. - zażartował cicho, a ponieważ powiedział zadzwonić to zrozumiał, że to może sprowokować kolejne pytanie, więc od razu chciał je uprzedzić. - Nie mam numeru, ale znam Diane. Tak tylko mówię. - i w zasadzie powinien powiedzieć jej o czymś jeszcze, skoro wspomniał o pani D, ale… To za moment. Teraz, jak już rozmasował dokładnie jedną stopę Elise, sięgnął po drugą. Oparł ją sobie wygodnie na udzie i wziął się do pracy.
Czy był zaskoczony tym, że miała go za dobrego chirurga? Tak, chyba odrobinę tak, ale nie dał tego po sobie poznać. Poza tym jego uwagę przykuło coś jeszcze innego… - Nauczyć? - zmarszczył brwi i podniósł wzrok na Debenham. - A niby czego ja cię mogę nauczyć, co? Żaden ze mnie Tanner. - czyli jej idol, który nie tak dawno gościł w ich szpitalu, choć Logan raczej używał na to jego goszczenie, paru innych określeń. Na przykład: panoszył się, rządził się, wpieprzał się… Tia. - Swoją drogą znowu ma przyjechać… Podobno na dłużej. - a nie do jednego przypadku. Cokolwiek to znaczyło dla szpitala i układów na oddziałach, Trevisano nie wnikał. Po prostu nie chciał słyszeć piejących z zachwytu pielęgniarek i włażących w tannerowy tyłek pozostałych chirurgów. Na samą myśl trochę się gotował. - No, ale dobrze… Pytałaś o tatuaż… - ten najważniejszy, ten, którego jeszcze sobie nie zrobił. Podniósł wzrok do kobiecej twarzy i balansując nim od jej oczu do jej ust… Nie, wcale nie myślał nad odpowiedzią, bo tę akurat dobrze znał. To co robił, natomiast, to… - Taka jesteś ładna, że nie mogę się na ciebie napatrzeć. - właśnie toyoto! Sapnął rozbawiony swoim nagłym przypływem szczerości-wylewności, ale zaraz potem pokręcił krótko głową i w końcu odpowiedział na właściwe pytanie. - Nie wiem co by to miało być, dlatego, że nie wiem co w kontekście całego mnie i całego mojego życia, będzie dla mnie najważniejsze. Mógłbym wytatuować sobie skalpel, jasne, ale nie idę w banały. - uśmiechnął się i znów wzruszył lekko ramieniem. - Liczę na to, że to samo do mnie przyjdzie. Inspiracja na ten konkretny… Ten najważniejszy. - jak wydarzy się coś, albo kiedy zrozumie coś, co było tego warte. Tego najważniejszego. - Ilu znasz takich chirurgów dziecięcych, jak ja? - zapytał znienacka i łypnął ciekawsko na Debenham. - Wytatuowanych, bezczelnych, dupkowatych. No ilu? - był ciekaw.

Elise Debenham
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Dla niej to wcale nie było takie dziwne, że mogła się od niego czegoś nauczyć. Wręcz przeciwnie. Wychodziła z założenia, że warto się uczyć od każdego, kto ma coś do zaoferowania, a Trevisano zdecydowanie miał. To, że nie był kardiochirurgiem? To nie miało najmniejszego znaczenia i w niczym nie przeszkadzało – Całe szczęście, że żaden z ciebie Tanner. Jest zdecydowanie za stary. – odbiła piłeczkę, uśmiechając się pod nosem i pewnie przesadzała, bo specjalista wcale nie był taki stary, a przy okazji był naprawdę świetny w tym, co robił i od niego też się chętnie uczyła. Ale z nim już nie chciałaby siedzieć w wannie.
- Przestaaaaaań – mruknęła i ochlapała go wodą, może nie na tyle mocno, żeby zalać pół łazienki, ale na pewno kilka kropel z jej dłoni dotarło do jego twarzy, żeby przestał się tak wpatrywać. Chociaż to nie wpatrywanie się stanowiło problem, a werbalne komplementy, w których przyjmowaniu nie była najlepsza. Zwłaszcza, że mówił to tak… że trudno było mu nie uwierzyć – w to, że naprawdę tak sądził. I to było dla niej najdziwniejsze.
- A to nie jest tak, że każdy kolejny może być najważniejszy? Przecież nigdy nie wiesz, czy nie wydarzy się coś ważniejszego, istotniejszego i stawiającego cały twój świat na głowie? – bo skąd miałby wiedzieć, że to już i teraz. Pytała, bo myślała, że może miał plan – coś w stylu ‘jak adoptuję psa, chcę wytatuować jego łapę i to będzie to’. Ale nie wiedział… i doskonale to rozumiała. Bo kto tak naprawdę wiedział, co ich jeszcze w życiu czekało? – I żadnego… W Sydney współpracowałam z kobietą. Tutaj zawsze na konsultacje szedł ktoś inny. Chyba powinnam im podziękować, że tego dnia nie było innych chętnych. – zaśmiała się i przesunęła się znowu tak, żeby być bliżej. Teraz jednak po prostu zajęła miejsce na jego udach, wieszając łapska na jego szyi i przyglądając mu się z bliska, nie przestając się uśmiechać – Wiesz, że kiedyś myślałam o drugiej specjalizacji? Może kardiochirurgia dziecięca? – chciałby być jej nauczycielem? Jej… Capshaw?


Logan Trevisano
dziobak bohater
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Sapnął rozbawiony, kiedy trochę wody wylądowało mu na twarzy. – Niee-eeee. – nie przestanieee. Ani się na nią gapić, ani mówić jej takich rzeczy. Tym bardziej, że im dalej w las – wchodzili w tę relację – tym bardziej to dostrzegał. To czym się wyróżniała na tle innych kobiet. I to nie tylko chodziło o jej seksowne ciało i śliczną buzię, ale też o jej mózg, o jej poczucie humoru, o jej podejście do samego Trevisano… O nią. Po prostu o nią. Nawet to, że rozumiała jego podejście do tego „najważniejszego” tatuażu. Bo no właśnie – każdy kolejny może nim być. Logan pokiwał głową, bo zgadzał się z tym, nawet bardziej niż myślała. – Dlatego zapytaj mnie o to drugi raz… Jak będę miał sto lat i wszystkie tatuaże świata. – wtedy będzie mógł jej powiedzieć, który faktycznie i tak naprawdę-naprawdę był naj. Znaczył dla niego najwięcej. Oczywiście tylko sobie żartował, bo podejrzewał, że mógłby to wiedzieć znacznie znacznie wcześniej. No, ale…
Elise wpakowała mu się na uda, a Trevisano momentalnie wyszczerzył cwanie kły. Zamknął ją w swoich łapskach i wlepił ślepia w jej ładną buzię. Trochę patrzył w jej ładne oczy, trochę patrzył na jej kuszące go wargi… - Naprawdę? Kardiochirurgia dziecięca? – zaskoczyła go i w ogóle nie próbował tego ukryć. – Wtedy to co robimy będzie jeszcze bardziej nieetyczne i niezgodne z polityką szpitala, niż dotychczas. – skwitował luźno, ale zanim Debenham cokolwiek od siebie tutaj dodała, Logan ją uprzedził. – Zrób to. Przyjdź do nas, ucz się na kardio-pediatrę. Wiesz co myślę? Że będziesz w tym naprawdę świetna. A wiesz dlaczego? Po pierwsze… Będę tam ja i będziesz mogła czerpać garściami z moich niesamowitych umiejętności, doświadczenia i wiedzy… – wyszczerzył kły i nie zdejmował tego zuchwałego uśmiechu z pyska przez następną dobrą chwilę. – Po drugie, będę tam ja… A po trzecie… Po prostu to wiem. Widziałem cię z dzieciakami. Masz podejście. Nauczę cię jeszcze cisnąć w fifę i będziesz ich ulubienicą. Drugą, zaraz za mną. – bo tylko Trevisano ze wszystkich chirurgów w szpitalu potrafił przesiedzieć z małoletnim pacjentem, który stresował się operacją następnego dnia i nie mógł przez to spać w nocy, grając do rana na xboxie. – Plus nie będziesz miała dużej konkurencji, bo takich specjalistów jest żałośnie mało. No i zarobisz dużo więcej kasy, pewnie nawet dużo więcej ode mnie. Przełknę to, jak od czasu do czasu postawisz mi lunch. – dorzucił zadowolony i… Tak, zdecydowanie bardzo podłapał pomysł z drugą specką Elise. Chciał ją u siebie. Chciał z nią pracować więcej. Na co dzień. Przy każdym możliwym przypadku. – Zróbmy to. – mruknął jeszcze i wyciągnął mocniej pysk do kobiecej twarzy. Wargi do warg, czubkiem nosa lekko trącił jej policzek… - Pracuj ze mną, Debenham.

Elise Debenham
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nie była pewna, czy powinien jej to mówić. Że to, co robili było nieetyczne i niezgodne z polityką szpitala. Zwłaszcza, że przecież jeszcze nie tak dawno uparcie twierdziła, że nie umawia się z kolegami z pracy. Teraz… cóż, teraz ewidentnie się umawiała. Nieważne, czy na randki czy na seks. Więc dobrze, że nie dał jej dojść do głosu, a przede wszystkim… nie dał dojść do głosu rozsądkowi. Temu głupiemu porządnemu rozsądkowi, który jeszcze namieszałby jej w głowie bardziej niż sam Trevisano. A tak… jego argumenty? Były sensowne. Całkiem sensowne… - I nie będzie ci przeszkadzało, że twoja dziewczyna jest lepszym specjalistą? – kącik ust drgnął jej w lekkim rozbawieniu, ale nie dała mu dojść do słowa, bo na moment zamknęła mu usta, sobą – Przemyślę to, zastanowię się… i tak z tobą pracuję. Więc myślę, że mogłabym pogodzić pacjentów w każdym wieku. – a nie oszukujmy się… młodociani pacjenci z chorobami serca byli zazwyczaj bardziej… hardkorowi niż ci starzy, u których w większości przyczyny chorób były dość znane. I powtarzalne – Chociaż, co do nauki u ciebie… – uśmiechnęła się i wyprostowała się – Nie macie na oddziale kardiochirurga dziecięcego. Byłabym super… – kącik ust drgnął jej w lekkim rozbawieniu – Ale zanim zdam egzaminy pewnie musiałabym się sporo najeździć po kraju. – żeby faktycznie się tego uczyć. Kardiochirurgię znała, chirurgii dziecięcej uczyć mógł on, ale potrzebowała jeszcze kogoś, kto będzie perfekcyjny w połączeniu tego – Chcesz mnie pchnąć w ręce innego specjalisty? Tannera kardiochirurgii dziecięcej? – nie mogła sobie darować tego komentarza, bo przecież widziała jak drażnił go ten… kardio-bóg, który od czasu do czasu panoszył im się po szpitalu i wzbudzał zachwyt wielu pracujących w nim kobiet. Miał szczęście, że nie Elise! – Ale ta… postawiłabym ci lunch. Kolację. A może nawet lody. – zażartowała bezczelnie, szczerząc kły w szerokim uśmiechu i znowu zanim zdążył odpowiedzieć – pocałowała go – Przemyślę to – stwierdziła, mamrotając prosto w męskie wargi – Chodźmy do łóżka – nie odrywała się od niego wcale, ale to wcale… głównie dlatego, że nie chciała się odrywać. Wcale.


Logan Trevisano
dziobak bohater
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
No tak, wyjazdy do innych placówek w poszukiwaniu tego jednego jedynego specjalisty, który mógł dać jej wszystko czego potrzebowała… O tym Logan, prawdę mówiąc, nie pomyślał zapalając się na pomysł Elise. Teraz? Kiedy ona mu to brutalnie uświadomiła… Hmmm… Może dlatego właśnie jego pocałunki były minimalnie opóźnione, żeby nie powiedzieć, że nieobecne - zamyślił się nad tym, co Debenham powiedziała. Zamyślił się porządnie. Odsunął się od jej warg tyle tylko, żeby spojrzeć w jej ślepia i choć zmarszczka między jego brwiami mogła sugerować, że to co chciał powiedzieć wcale nie będzie pozytywne - naaah, nic podobnego. - Jeśli wtedy obiecasz, że wrócisz… To twoja kariera, Elise. Pracowałaś na nią bardzo ciężko i powinnaś wykorzystać każdą jedną szansę, jaką daje ci los. Skoro myślisz o tym… - o kardio-pediatrii. - To ja bym się nie zastanawiał. - nie przemyśliwał tego miesiącami. Pokręcił lekko głową i uśmiechnął się ledwie kącikiem warg. - Zawsze też możesz zapytać czy pojadę z tobą. - dodał po ułamku chwili i uprzedzając odpowiedź Debenham, krótko, ale mocno ją pocałował. - Chodźmy do łóżka. - powtórzył za nią i rządzę się, że faktycznie na tym stanęło. Wyszli z wanny, ogarnęli się na tyle, na ile im się chciało i mogli, bo przecież Trevisano nie miał u swojej dziewczyny-nie dziewczyny nawet kawałka czystych bokserek, ba, nawet swojej szczoteczki u niej nie miał, więc… No. Dobrze, że dała mu chociaż ręcznik, który też wytarł się mniej niż bardziej. - Zapytałaś czy nie będzie mi przeszkadzało, że będziesz lepszym specjalistą ode mnie. - zaczął nagle, kiedy oboje byli już w łóżku. Logan bardziej wciąż siedział niż leżał i przyglądał się poprawiającej sobie poduszkę, Debenham. - Ja bym raczej chciał wiedzieć czy to tobie nie będzie to przeszkadzało…? - to, że byłaby lepszym specjalistą od niego, czyli od gościa, którym się umawia, sypia, zwał jak zwał… - Nie będziesz mnie próbowała zmotywować do powrotu do książek? Do robienia drugiej specjalizacji? Do prowadzenia badań klinicznych albo konferencji na drugim końcu kraju? Odpowiada ci to, że jestem mechanikiem, a nie naukowcem? - krew, bebechy, skalpel, to było środowisko jego pracy. Nie laboratorium, próbki, mikroskopy albo stosy dokumentacji i publikacji.

Elise Debenham
dziobak bohater
nah
nope
kardiochirurg — CAIRNS HOSPITAL
34 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Oczywiście, że mogła zapytać, czy pojedzie z nią… tylko to oznaczało, że dzieci w Cairns nie będą miały swojego ulubionego chirurga, a ona i tak nie zamierzała się nigdzie przenosić. Więc nawet jeśli musiałaby gdzieś pojechać nie brała pod uwagę dłuższej nieobecności. Nie po to wracała w rodzinne strony, żeby zaraz gdzieś wybywać. I to była właśnie rzecz, która siedziała jej z tyłu głowy. Wróciła w rodzinne strony, żeby być blisko rodziców… co gdy coś się stanie, gdy będzie akurat na drugim końcu kraju? Dlatego nie mogła tak po prostu podjąć decyzji, nawet ze wsparciem Logana. Za to bardzo, ale to bardzo je doceniała. To wsparcie. W końcu mógł ją wyśmiać, że po co jej to, prawda? No mógł.
A co do tego, że nie miał nic poza skrawkiem świeżego puchatego ręcznika, który mu dała? Czyste bokserki? Nie były mu teraz potrzebne, ani trochę. Sama też się po prostu owinęła ręcznikiem, ciągle zostawiała za sobą mokre ślady stóp, a na same łóżko wpakowała się tak, że koniec końców na nim klęczała i opierając się na wyprostowanych rękach pochylała się w stronę Trevisano. Uśmiechnęła się pod nosem i pokręciła lekko głową – Nie. – bo jak już kiedyś o tym rozmawiali… nie każdy musiał być Tannerem i to nie sprawiało, że w jakimś stopniu byli gorszymi lekarzami. Bo ona też nigdy nie marzyła o karierze naukowej, nie interesowały jej międzynarodowe nagrody – Chociaż te konferencje na drugim końcu kraju, albo jeszcze lepiej – świata – to bym przemyślała – uśmiechnęła się pod nosem, bo przecież takie konferencje to akurat mało nauki, a dużo imprezowania – Moglibyśmy lecieć gdzieś, gdzie dla odmiany jest zimno… tak. Musimy przejrzeć program konferencji na początek przyszłego roku. Może jest jakaś w Austrii? Albo Szwajcarii? Zostalibyśmy dłużej, wynajęli domek w górach? Ulepili bałwana? Kochali przed kominkiem? – przedstawiła mu ten obrazek bardzo, ale to bardzo różny od tego, co aktualnie mieli za oknem – No powiedz, że brzmi kusząco… – nie mógł zaprzeczyć, no po prostu nie mógł.


Logan Trevisano
dziobak bohater
nick autora
brak multikont
chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
37 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
If you really want to possess a woman, you must think like her, and the first thing to do is win over her soul. The rest, that sweet, soft wrapping that steals away your senses and your virtue, is a bonus.
Trevisano musiał przyznać, że perspektywa takiej konferencji, jaką właśnie malowała przed nim Debenham, była… Tak, naprawdę kusząca. I już pieprzyć to, że musieliby lecieć na drugi koniec świata, uzbroić się w zimową garderobę i pewnie przeżyliby szok termiczny lądując w którymś z zimnych europejskich krajów - to był ten mniej kuszący element, ale Logan dałby radę to znieść. I podróż i całą resztę. Jeśli oczywiście ona leciałaby tam razem z nim. Na takich warunkach, jakie dziś między sobą zawarli… Już nie tylko jako przyjaciele, ale jako przyjaciele + coś więcej. - W takim razie dostajesz ode mnie pierwsze zadanie domowe. - tak na dobry początek jej ewentualnej-przyszłościowej drugiej specjalizacji. Chciała mieć go za nauczyciela? Proszę bardzo. Cały i gotowy… - Znaleźć nam dokładnie taką konferencję, o jakiej teraz powiedziałaś. Tak, znaleźć ją, a potem namówić naszego szefa, żeby nam to sfinansował. - krótko mówiąc, nie miała prostego zadania. Ale Logan trochę zrobił to specjalnie… - Pokaż mi jak bardzo ci zależy na tym… Śnieżnym seksie i zabawie w bałwanka. - z nim, właśnie z nim. Wyszczerzył kły kiedy to powiedział i nawet jeśli Elise jakkolwiek chciała ten pomysł zawetować - nie pozwolił jej. I nie pozwalał przez kolejnych doooooobrych kiiiiiiilka chwil. Dobrych kilka, długich… Intensywnych, z dużą ilością pocałunków, przyspieszonym oddechem i szybkim biciem serca. Tak, to była jedna z tych nocy, które na długo zostaną w ich pamięci.
Kooniec

Elise Debenham
dziobak bohater
nah
nope
ODPOWIEDZ