kelnerka — shadow
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
trainwreck, czarna owca w rodzinie, która i sama przed sobą udaje, że wcale nie ma długów i problemów. I że wcale nie kocha Luke'a i nie wróciła do niego.
Wywróciła oczami - oczywiście że istnieje, ale zaprasza do siebie tylko wybrańców? Nie widziałeś filmów? Byle Berta się tam nie wciśnie - podsumowała z prychnięciem i tak, zrobiła z niego teraz byle Bertę. Nieważne. Ktoś tam w tym domu gdzie były drzwi do Narnii przecież mieszkał i wieszał sobie płaszcze, jakby nigdy nic! W sumie Łucja też tam chyba za każdym razem nie wchodziła, no nie pamiętam, muszę sobie odświeżyć książki ewidentnie.
- Już ty się o to nie martw - rzuciła, bo co on jej tutaj zarzucał! Poza tym jak była chuda, to przez to, że on za mało jedzenia kupował do mieszkania, wszystko jego wina. Był odpowiedzialny za wyżywienie, okej. Nie za jego zgodą, ale jednak.
A psy w sumie mogą być wege, koty nie. Ale to trzeba wtedy specjalną karmę kupować i w ogóle, skomplikowana sprawa żeby nie miał żadnych niedoborów po drodze.
I tak, grunt że Cami miała tłuszcz w cyckach i tyłku, w reszcie jej nie była potrzebna! Poza tym ostatnio była zbyt zestresowana żeby jeść, więc niestety, ale tuczenie musi być przełożone na lepszy czas.
- Bo nie! Co ty myślisz, że ja jestem jakaś Twoja nie wiem, służąca czy coś? Sobie sam rozkazuj - podsumowała, bo nie z nią te numery! Zwłaszcza nie teraz, kiedy siedziała jak debil w szafie, no musiała dbać o jakieś resztki.. em.. twarzy. Oczywiście na nic to się zdało! I dobra, ona w sumie siedziała w szafie, ale nie dosłownie na dupie, ale stała o, ale no teraz to zdecydowanie by usiadła, bo postanowiła że znów nie wyjdzie, z czystej złośliwości dla Luke;a! I z tego powodu kiedy w końcu na niego spojrzała, to aż się totalnie speszyła, zarumieniła się i zbladła, bo tyle emocji było w tym wszystkim! I już chciała się odszczekać, ale wtedy straciła podparcie pod tyłkiem i nagle znalazła się pod Lukiem! - NO TY JESTEŚ JAKIŚ NIEPOWAŻNY - no aż odebrał jej dech tym polerowaniem podłogi jej ciałem, ale jak go złapała, to od razu podniosła na niego głos! A potem znów jej go totalnie zabrał i… no nie protestowała ani trochę! Właściwie od razu odwzajemniła pocałunek, wędrując dłońmi na jego policzki, a potem wsuwając palce w jego włosy! No taką ładną czuprynę miał, musiała sprawdzić z bliska! Przyciągnęła go w ten sposób trochę bliżej, totalnie się w niego angażując i przez moment tracąc kompletnie połączenia z rzeczywistością, nawet jak się już od niej oderwał - palant - skwitowała w końcu, jak odzyskała oddech i nawet go spoliczkowała! - Po prostu… NIEPOWAŻNY - dodała, jak jakaś oburzona emerytka, która sobie przypomniała o czymś, o czym mówiła dziesięć minut temu - skandal! - skwitowała, podnosząc się na nogi, totalnie drżące od tego wszystkiego, bo nie do końca ogarniała co się właśnie stało! Ale w sumie to by coś zjadła, więc swoje chwiejne kroki skierowała właśnie do kuchni, a wewnątrz niej podparła się aż blatu, bo no nie ufała sobie ani trochę!
Barman — Shadow
31 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Rasowa czarna owca rodziny, impulsywny nerwus, który po niespodziewanej wizycie biologicznej matki ponownie wpadł w szpony nałogu. W tej nierównej walce wspiera go Cami, którą Luke bardzo stara się nienawidzić po tym, jak od niego odeszła. Co wychodzi mu kiepsko, bo zbyt mocno ja kocha.
No i takie to życie z tymi babami, nim się obejrzysz a zostajesz nagle głównym żywicielem rodziny. No ale Luke musiał przyznać, że to w sumie miłe, że ktoś chciał jeść to co zrobił. Nie to, że miał jakieś szczególne zdolności, ale coś tam mu wychodziło i czasami nawet umyślnie robił trochę więcej. Skoro i tak Cami mu podkradała żarcie, to chociaż sam też chciał się najeść, nie? Oczywiście potem ją za to opierdalał, o tak, dla zasady!
Luke miał coś z głową generalnie, więc słuchanie że jest niepoważny, nienormalny i jebnięty to akurat było niczym miód na jego uszy. A kiedy wyszorował Cami podłogę to z zaskoczeniem odnotował, że odwzajemniła pocałunek. Przez ułamek sekundy miał nawet wrażenie, że jeśli by się od niej nie oderwał, to za chwilę skończyliby uprawiając seks na podłodze w przedpokoju. Kiedy ona przyciągnęła go do siebie, przesunął dłonie wyżej z jej bioder i wsunął jej pod bluzkę, smyrając delikatnie jej gładkie plecy. I nie wyjął tych rąk nawet kiedy na niego krzyczała, kiedy i on próbował uspokoić oddech i tętno, ani nawet wtedy kiedy jej otwarta dłoń wylądowała z impetem na jego policzku, ustawiając go w ten sposób trochę do pionu! Zmarszczył brwi i dopiero wtedy wziął ręce dając jej wstać i odprowadzając ją wzrokiem, jednocześnie rozmasowując dłonią policzek, w który oberwał.
- No już tak nie dramatyzuj. Przynajmniej wyszłaś z szafy... - skomentował krótko, czując nagłą potrzebę wyjścia z mieszkania. Otworzył drzwi do łazienki, z których wybiegł Harry i przyczepił smycz do jego obroży. - Jak zwykle, wszystko na mojej głowie - mruknął jeszcze pod nosem, wychodząc z mieszkania.
I kiedy tak chadzał sobie z Harry'm, rozglądając się czy nikt na niego nie czeka pod blokiem, połączenie pomiędzy jego mózgiem i resztą ciała zostało nagle przywrócone. Przystanął na chwilę znowu rozmasowując policzek i nagle dotarło do niego, co przed chwilą odjebał. Jakiś impuls nie wiadomo skąd zadecydował, że najlepszym patentem na pozbycie się niezręczności między nimi będzie ponowne wpakowanie Cami języka do buzi. Aż zbladł, bo za chwilę nadeszła kolejna refleksja. Tak bardzo chciał sobie zweryfikować ostatnie wydarzenia, że nie przewidział jakie ryzyka się z tym wiązały. Do tej pory myślał sobie że okej, może jak się przeruchają to chociaż napięcie opadnie i atmosfera w mieszkaniu trochę się poprawi. Ale jak już zapoznał się z tematem i nawet go trochę, heh, liznął to dochodził do wniosku, że jednorazowy numerek nie byłby dla niego wystarczający i apetyt rósł w miarę jedzenia. I na poważnie zaczynał się bać samego siebie, co było totalnie złym znakiem! Bo jeśli Cię jeszcze nie ostrzegałam, że Luke to nieprzewidywalny i szalony człowiek, to ten, właśnie Ci mówię  :lol:
- O, kurwa - mruknął pod nosem, starając się odgonić te straszne myśli i zastanawiając się, czy jest gdzieś może jakaś promocja na mózgi, bo jego własny ewidentnie był do wymiany!

/zt x 2!
ODPOWIEDZ
cron