tłumacz jęz. chińskiego & auslan — everywhere (all at once)
30 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Did I disappoint you? did mommy make you sad? do I just remind you of every girl that made you mad?
make me perfect, make me your fantasy, you know I deserve it well, take it out on me
- Jeden z obrazków z wczesnego dzieciństwa przedstawia się następująco: z impetem wjechała rowerem w drzewo, nie wiedzieć czemu, bo jej starszy brat, którego rzekomo chciała ominąć, w rzeczywistości był od niej o parę metrów dalej. W tym samym czasie obok paroletnie młodsze siostry próbowały, jak smakują babki z piasku bądź wpadły głową w dół do piaskownicy. Państwo Callaway mieli zdecydowanie ręce pełne roboty z gromadką dzieci, a jeszcze oprócz tego musieli m.in. zarządzać własną winnicą. Mimo tego spokojnie: nic ani nikt nie był zaniedbany i miał dużo więcej niż potrzebne minimum; Reagan wciąż jest pełna podziwu dla swoich rodziców, nie mogła sobie wyobrazić lepszego dzieciństwa i dwójki wspaniałych i obecnych rodziców, bo z rodzeństwem, zwłaszcza w przypadku, gdy różnica wieku nie jest zbyt duża, to było jak na rollercoasterze — wielka miłość jednego dnia, a następnego kłótnie i robienie sobie na złość. Jedyne, czego od zawsze najczęściej brakowało w domu rodzinnym, to cisza.

- Nie była trzymana pod kloszem, rodzice nie projektowali na niej własnych niespełnionych marzeń, zapisując na niezmierzoną ilość zajęć pozaszkolnych; nie ingerowali w to, z kim może, a z kim nie może się przyjaźnić. Dzięki temu mogła być po prostu taką nastolatką, jaką chciała być — co nie oznacza też, że wszystkie farby do włosów nakładała za zgodą rodzicielki, tym bardziej że w ogóle ta długo nie miała pojęcia o kolczyku w pępku swojej córki, którego Rea zrobiła, gdy miała niecałe piętnaście lat. Reagan z własnej nieprzymuszonej woli zapragnęła uczyć się języka chińskiego, po tym, jak zaczęła spędzać coraz więcej czasu w domu kolegi będącego synem chińskich imigrantów. To tam pierwszy raz poznała prawdziwą chińską kulturę i kuchnię, to tam usłyszała ten język na żywo, spodobało się jej to, jak brzmi, to tam nauczyła się pierwszych sformułowań — na chwilę przed dowiedzeniem się, jak wygląda chiński na papierze i jak bardzo jest to wymagający język. Było już za późno na wycofywanie się, przepadła — zwłaszcza że kolega stał się Rei pierwszym poważnym chłopakiem i zależało jej na nim. Wybiegając w przyszłość: nie, nie zostali małżeństwem i rodzicami, chociaż do tego drugiego byli bardzo blisko. Wpadli i pomimo tego, że rodzice chłopaka może i mieli inny pogląd i rozwiązania na całą sprawę, Callaway'owie na czele z nią jasno dali im znać, że żadnego ślubu ani dziecka nie będzie, nawet takiego, które by oddali pod prawną opiekę rodzicom czy nieznanej rodzinie adopcyjnej. Wiedziała, że decyzja o aborcji to była wówczas najlepsza rzecz, którą mogła zrobić dla wszystkich i po dziś dzień jej nie żałuje.

- Z końcem szkoły średniej była pewna w życiu przynajmniej trzech rzeczy. Po pierwsze, że wszystko jest w nią w porządku i że nie ma nic złego w tym, że podobają się jej zarówno mężczyźni jak i kobiety; że jest z tego dumna i ma nadzieję sobie nigdy nie wyliczać, w ilu była związkach hetero, a w ilu homoseksualnych. Po drugie, że kocha Lorne Bay całym sercem: tu jest jej rodzina, przyjaciele, tu się wychowała i zawsze będzie tu wracać, ale mimo to jest dla niej za małe, nie wyobraża sobie spędzić w tak małym miejscu całego życia, wzywa ją miejskie życie — dlatego rozważała uczelnie z całej Australii, a nawet poza nią. Po trzecie: interesuje się wieloma rzeczami, ma w głowie historie, które chciałaby opowiedzieć językiem filmu czy serialu, chciałaby zwiedzić cały świat, ale samego podróżowania ciężko zarobić pieniądze, oraz że człowiek jest niezwykle interesującą istotą i potrafiłaby siebie wyobrazić w fotelu psychologa, lecz to studia sinologiczne brzmią dla niej najbardziej logicznie, tym bardziej że już wówczas wiedziała, że chciałaby być tłumaczem z chińskiego na angielski i w drugą stronę — móc przybliżyć sobie wzajemnie te dwie kultury, być dla nich pomostem.

- Przeprowadzka na studia do Adelaide z wszystkimi gabarytami była jej pierwszą tak długą podróżą samochodem (ok. 30 godz. nie licząc postoi), ale nie ostatnią. Oprócz uświadomienia sobie, że za kierownicą czuje się jak ryba w wodzie (ale nie chciałaby być profesjonalnym kierowcą autobusu czy taksówki), zaczęła się zastanawiać, ile tak naprawdę rzeczy potrzebuje w swoim życiu. Z każdym kolejnym wyjazdem, jej torby i walizki zaczęły się kurczyć, a dla niepotrzebnych rzeczy znalazła drugi dom, oddając je po znajomych, zbiórkach charytatywnych czy wyprzedażach garażowych. Było to dla niej jak zmieniające życie objawienie — stała się minimalistką i początkującą niezależną tłumaczką, a te dwie rzeczy jak dwa puzzle pozwoliły jej na zostanie cyfrowym nomadem i możliwość jednoczesnej pracy, życia i podróżowania po najróżniejszych zakątkach świata. Domem jest dla niej to miejsce, gdzie ma kawałek podłogi do spania, swoją szczoteczkę do zębów, komplet bielizny na zmianę, laptop i dostęp do Internetu. Przed skończeniem studiów jeszcze zaczęła naukę kolejnego języka, jeszcze innego niż wszystkie — australijskiego języka migowego (potocznie znanego jako auslan).

- Ostatni rok studiów spędziła na wymianie na uniwersytecie w Chengdu w Chinach, a skoro już była na kontynencie azjatyckim, pomimo kupionego biletu powrotnego i spakowanych walizek, postanowiła zostać dłużej, niż planowała i kolejny rok spędziła na pracy tłumacza i podróżach po Japonii, Korei Południowej, Tajlandii, Wietnamie i Indiach. Nie był to łatwy dla niej czas: nie dość, że decyzją o powrocie do Australii rok później niż zakładały to plany postawiła swój ówczesny związek na włosku, to jeszcze nie zawsze zlecenia tłumaczeniowe się jej kleiły, przez co musiała wysilać swoją kreatywność i łapać się różnych prac, czasem nawet dość osobliwych.

- Po powrocie do Australii problem z pracą i utrzymaniem stałych zarobków dał jej kopa, by poszerzyć swoje kompetencje, dlatego zainteresowała się egzaminem na tłumacza przysięgłego, zrobiła kurs pedagogiczny oraz studium nauki języka angielskiego jako języka obcego, a do tego jeszcze powróciła do intensywnej nauki australijskiego języka migowego, by po odpowiednim czasie także porozumiewać się i w tym języku na tyle, by móc tłumaczyć z i na niego.

- Powtarza, że trzydzieste urodziny nie zmieniły w niej zupełnie nic, ot co, kolejne okrągłe urodziny, tylko zamiana z dwójki na trójkę przodu. Zarzeka się także, że to, że jej rówieśnicy biorą śluby, kolejne rozwody czy rodzą następne dzieci, w żaden sposób na nią nie działa, nie rozczula jej ani nie sprawia, jakby coś ją omijało. Prawda jest trochę inna, lecz próbuje nie myśleć o swoich byłych związkach, a zwłaszcza kilkuletnim narzeczeństwie, które ostatecznie zakończyło się fiaskiem, a przecież mogło się potoczyć zupełnie inaczej i kto wie, czy teraz sama zamiast zmieniania miast nie zmieniałaby pieluch swojego szkraba. Jeszcze się okaże, czy sentymentalizm wyjdzie jej na dobre — gdy kilka miesięcy temu postanowiła zmienić już otoczenie i rozpatrywała kandydatury, równocześnie pod „za” i „przeciw” przeprowadzce do rodzinnego Lorne Bay znalazła się właśnie jej była narzeczona.
  • * Swój pobyt w Lorne Bay właśnie nazywa przeprowadzką, a nie powrotem — uważa, że do perfekcji opanowała wykorzystywanie funkcji mediów społecznościowych, co umożliwia jej kontakt z bliskimi, partnerami czy partnerkami i wszystkimi bliskimi znajomymi. Będąc w kraju, nie raz przyjeżdżała do rodzinnego miasta, chociażby na parę dni, a jeśli nie udawało się jej przyjechać na święta i ważne uroczystości, uczestniczyła w nich zdalnie z ekranu laptopa.
    * W życiu cyfrowego nomada są rzeczy, za którymi tęskni. Marzy m.in. o przygarnięciu psiaka, więc na razie muszą jej wystarczyć psy znajomych, z którymi zawsze chętnie wyjdzie na spacer, by odciążyć ich właścicieli, lub nawet zaopiekuje się nimi na parę/paręnaście dni w zamian za dach nad głową.
    * Dla równowagi związanej z czasem, który spędza przy komputerze związanym z pracą, uwielbia długie spacery czy przepłynąć parę dystansów na basenie (ale tylko wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, gdy ruch na basenie jest najmniejszy). A gdy w ogóle ma więcej czasu niż godzinę czy dwie w tygodniu, wybiera się na wędrówki po górach! Gdy naprawdę daleko odejdzie od cywilizacji, nie jest jej straszne spanie pod namiotem czy gołym niebem, śpiwór to zresztą jej stały kompan, obowiązkowe wyposażenie jej samochodu tak samo jak gaśnica czy apteczka pierwszej pomocy.
    * Jest smakoszem, ale pozwala innym wykazywać się w gotowaniu, sama chętnie dotrzymując towarzystwa w kuchni, zabawiając żartem i anegdotkami, czy w zamian robiąc zakupy, czy sprzątając po całej uczcie. Jeśli sama już musi coś upichcić, sięga po proste przepisy jak naleśniki, omlety, jajecznica — czy jeszcze lepiej, płatki na mleku czy kanapki. Niby kanapki taka prosta rzecz, a przecież można je zjeść na tyle sposobów, z tyloma dodatkami! To nie pizza czy lasagna, ale kanapki są jej ulubioną potrawą.
    * Praca freelancera oprócz zorganizowania i terminowości wymaga od niej stałego bycia pod mailem, dlatego kilka razy na miesiąc robi sobie przynajmniej jednodniowy detoks, kiedy to wycisza telefon i wraz z laptopem chowa go na dno szafy. Nawet właśni rodzice się do niej nie dodzwonią, a sama zwykle nie uprzedza o swoim dniu bez telefonu. Człowiek może się martwić i denerwować, że zapadła się pod ziemie, a Rea w tym czasie w najlepsze praktykuje me time, które nie raz składa się z maratonu jakiejś szmiry pokroju Too Hot to Handle czy Hotel Paradise, zaszycia się pod kocem z dobrą beletrystyką czy wyjściem na miasto na łono natury, łowy do secondhandów, do muzeum czy kina.
    * Ma słabość do wszelkich garniturów, ciętych kwiatów i osób z dystansem do siebie, w tym do swojego ciała, którego nie katują odchudzającymi dietami czy morderczymi treningami, by dobrze wyglądać na plaży. Every body is a beach body!
Reagan Gillian Callaway
3 lutego 1992
Lorne Bay
Tłumacz jęz. chińskiego oraz australijskiego języka migowego
wszędzie, gdzie ma dostęp do prądu, Internetu i kawy
Opal Moonlane
panna, biseksualna
Środek transportu
Nie wyobraża sobie życia bez swojego samochodu, a dla spokoju ducha zajeżdża na stację benzynową bez zwracania uwagi na to, po ile jest paliwo. Uwielbia przejażdżki do określonych punktów jak i te bezcelowe, również nocne. Swoją drogą, nie cierpi rowerzystów i wszystkich, co jeżdżą na hulajnogach, zwłaszcza gdy korzystają z jezdni.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak Aborygeńskich korzeni, aczkolwiek łączą ją z nimi bardziej pośrednie czy bezpośrednie kontakty. Ma wielki szacunek dla kultury i wierzeń Aborygenów i jest bardzo wyczulona na to, jak inni się do nich odnoszą.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Dzięki temu jaki charakter ma jej praca - to był też jeden z powodów, dlaczego poszła w tym kierunku - rzecz jasna oprócz sytuacji kiedy musi stawić się na miejscu na tłumaczenie ustne, może pracować z każdego zakątka na ziemi, o ile ma stały dostęp do prądu i stabilnego Wi-Fi. Można ją zatem z laptopem spotkać w kawiarniach, bibliotekach czy biurach coworkingowych. Po godzinach pracy, to już hulaj dusza, piekła nie ma. Oby jak najdalej od ptaków, których się boi.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Członków rodziny.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, za wyjątkiem ciąży, gwałtu, śmierci postaci lub kogoś z jej rodziny.
Reagan "Rea" Callaway
Dakota Johnson
powitalny kokos
domi
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany