Barman — Shadow
31 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Rasowa czarna owca rodziny, impulsywny nerwus, który po niespodziewanej wizycie biologicznej matki ponownie wpadł w szpony nałogu. W tej nierównej walce wspiera go Cami, którą Luke bardzo stara się nienawidzić po tym, jak od niego odeszła. Co wychodzi mu kiepsko, bo zbyt mocno ja kocha.
Prychnął szyderczo przetrzymując jej wyzywające spojrzenie. Puk, puk. Kto tam? Oho, czy to jakieś napięcie erotyczne odwiedziło 40A przy Opal Moonlane? Ledwo ugryzł się w język, bo już miał odpowiedzieć że w snach to miał ją już dawno, ale nie da jej przecież tej satysfakcji. Nie byłoby to takie dalekie od prawdy, bo może faktycznie się zdarzyło, że Cami mu się przyśniła. Ale sama się do tego przyczyniła skoro nie nauczyła się zamykać drzwi do łazienki jak bierze prysznic albo lata prawie nago po mieszkaniu. Ale przecież nie po to tłukł ostatnio bratu i szwagierce, że lasek z chaty się nie tyka. Jeszcze by się któraś w nim zakochała i miałby nowy problem na głowie, tak jakby miał ich już niewystarczająco. Cóż, ego to miał czasem wyjebane w kosmos tak, że żadna sonda kosmiczna NASA by się nie powstydziła. Oczywiście chuj z tym, że sam rzucał seksualnymi podtekstami jak z rękawa przy każdej możliwej okazji - Może powiem Twojej - tak jest, to był najbardziej błyskotliwy tekst, jaki mu przyszedł do głowy w tym momencie. Ale Luke wolał już powiedzieć cokolwiek, najlepiej jeśli to jeszcze obrażało Cami, byle już nie sterczeć jak ten debil i nie poddać się galopowi myśli. Bo się można zagalopować jeśli się w porę nie powstrzyma swoich koni.
- I tak odpadłabyś przy pierwszym przeparowaniu, więc zachowam swoje wnętrzności, bo to nierokująca inwestycja - prychnął i jako prawdziwy gentleman otworzył piwko towarzyszce, a potem sobie. No i racja, jakby Cami po takim programie wzrosły zasięgi, to ruski mąż gangus raz dwa by ją odnalazł. Nie musiałby pewnie nawet daleko szukać, bo by mu Cami pewnie z billboardu wyskoczyła - Tobie to tylko jedno w głowie, zboczona dziewucho - stwierdził oburzony, bo przecież on miał rozległe zainteresowania, a nie tylko tyłki i ruchanie.
I tak sobie pewnie siedzieli czy tam leżeli przed telewizorem, co chwilę sobie pewnie ubliżając. No i kto powie Luke'owi, że współdzielenie mieszkania nie może być zabawne?

/koniec rundy pierwszej :faint: <3
cami o'brallaghan
ODPOWIEDZ
cron