antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Dlatego właśnie Neva bezustannie się przed sobą tłumaczyła. Wmawiała sobie, że to, że spędzała z nim coraz więcej czasu, wcale nie miało ich znajomości zaszkodzić. Próbowała przekonać samą siebie do tego, że było to nieistotne, a ona wcale się mu nie podkładała, ale już sam fakt, że tak kurczowo chciała się do tego przekonać, świadczyć mógł o tym, jak dalekie było to od prawdy. Problem jest bowiem w tym, że Ebenhart nieświadomie zaczynała lubić go coraz bardziej. Przekonywała się do niego, kierowała w jego stronę coraz więcej cieplejszych uczuć i chociaż to wcale nie było zbrodnią, bo przecież mogła się z nim zaprzyjaźnić, w połączeniu z fizycznym aspektem ich relacji było to już znacznie bardziej kłopotliwe. Gdyby tego było mało, Ebenhart starała się podobne myśli ignorować, ponieważ to zdawało się być łatwiejsze, niż prawdziwe stawienie temu czoła.
Nie, niczego się nie domyślała. Rzecz w tym, że relacja z Vinniem dla niej wcale nie była tak jasna i klarowna. Może przed laty wydawało jej się, że potrafiła wyczytać z niego wszystko, ale teraz nie posiadała już tej umiejętności. Zatraciła ją w momencie, w którym okazało się, że oboje podchodzili do ich dawnej relacji zgoła inaczej. Bo owszem, choć nie powiedziała mu tego nigdy, bo nie uważała tego za konieczne, Nevie wydawało się, że Harte nie traktował tamtego związku zbyt poważnie, skoro z taką łatwością wtedy z niej zrezygnował. Nie miała mu tego za złe, ponieważ zdawała sobie sprawę z tego, że uczucia nie zawsze dało się odwzajemnić w równym stopniu, ale przez to, że kiedyś pomyliła się co do siły jego uczuć, teraz wydawało jej się, że nie potrafiła za nim nadążyć. Więc nie, nie doszukiwała się w jego słowach żadnych sugestii, ale może to akurat dobrze? Dzięki temu jej samej łatwiej było się zdystansować. - I chcesz robić te zapasy dzisiaj, żeby do końca roku były już niejadalne? - zapytała, a na jej twarzy momentalnie wymalowało się rozbawienie. - Poza tym, mamy tu całkiem blisko. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jesteś na tyle leniwy, żeby musieć robić sobie zapasy zamiast przyjść tu po raz kolejny? - zasugerowała mu lepsze rozwiązanie, trochę zerkając na niego przy tym z politowaniem. Czy brała pod uwagę to, że drugi raz również ją powinien tu ze sobą zabrać? Może i w jej umyśle pojawił się zalążek takiej myśli, ale Neva nie chwyciła się jej na dłużej, aby przypadkiem nie spróbować wypowiedzieć jej na głos.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Neva podchodziła do jego zniknięcia sprzed dziesięciu lat zbyt personalnie. Jego wyjazd nie miał z nią nic wspólnego. Vinnie podjął tę decyzję, ponieważ bał się i to na tyle, że nawet dobrze nie przemyślał tego, co robił. Kierowany strachem instynktownie zdecydował się na wyjazd, uznając, że tylko w ten sposób będzie w stanie zagwarantować sobie bezpieczeństwo. I właśnie na tym w pierwszej kolejności chciał się skupić - na własnym bezpieczeństwie. I gdy już względnie je osiągnął, oddalając się od miejsca zbrodni, miał czas na zastanowienie się nad tym, co dalej. Przekonany o tym, że czeka go ciągłe ukrywanie się, uciekanie i ogólna tułaczka, doszedł do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli nikogo nie będzie za sobą ciągnął. Uznał też, że najbezpieczniej będzie nie utrzymywać z kimkolwiek kontaktu. I nie, nie tylko dla niego było to bezpiecznym wyjściem, lecz również dla innych, ponieważ nie będą musieli kłamać. Bo pamiętajmy, że Vinnie długi czas był przekonany o tym, że zabił kogoś i ściga go policja. Ale mniejsza o to, po prostu chodzi o to, że jego ucieczka, a także niechęć do kontaktu i ciągnięcia za sobą Nevy nie miała nic wspólnego z tym, jak poważnie podchodził do ich relacji. Ale jeśli ktoś by zapytał go o to, jak ją wtedy traktował, to wbrew jej przekonaniu, podchodził do niej poważnie. Być może nawet tak poważnie, jak ona. Trudno powiedzieć, ponieważ nie miał pojęcia jak dokładnie było to w jej przypadku. Niestety, nie miał wtedy wystarczająco dużo czasu, żeby się o tym przekonać.
Usłyszawszy jej pierwsze pytanie, blondyn wzruszył ramionami, nie widząc w tym szczególnego problemu. Ciastka nie mogły zepsuć się aż tak szybko, prawda? Mogły być dziwne, gumiaste lub twarde, ale od razu niejadalne? Wydawało mu się, że to raczej niemożliwe, ale sprawdzać tego i tak nie zamierzał. W końcu jedynie żartował z robieniem tych zapasów. - Nie chodzi o to, że jestem leniwy, ale to zależy czy jeszcze tutaj przyjdę - przyznał i uśmiechnął się do niej zagadkowo. Samotne spacerowanie po jarmarku raczej nie miało sprawiać mu frajdy, dlatego jego kolejna wizyta tutaj w dużej mierze zależało od odpowiedniego towarzystwa. I tak, pod tym określeniem kryła się między innymi Neva. Nie tylko, ponieważ nie miałby też nic przeciwko temu, żeby przyjść tutaj z kimś ze swojego niedużego grona znajomych, ale możliwe, że to właśnie Ebenhart znajdowała się na szczycie jego listy.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Nie podchodziła personalnie do jego wyjazdu, a raczej do ich związku, który w tamtym momencie jeszcze trwał. Urwał się dopiero na skutek jego zniknięcia, a zatem Ebenhart nie dostała nawet zakończenia, na które przecież zasługiwała. Miała więc prawo spoglądać na sytuację w ten sposób, ponieważ nie postąpił względem niej w porządku. Jasne, znając jego powody poniekąd to rozumiała, ale pewne kwestie w jej umyśle malowały się w ten konkretny sposób, tym samym tworząc obraz Vinniego jako osoby, która zwyczajnie w tamtym czasie nie chciała jej w swoim życiu. Nie przeszkadzało jej to, choć w pewien sposób bolała ją ta myśl. Nie uskarżała się jednak, ponieważ to nie miało już żadnego znaczenia. Tamten etap ich znajomości był już przeszłością, a teraz budowali ze sobą coś nowego, choć jeszcze niedawno Neva nawet nie pomyślałaby, że będzie skłonna sobie na to pozwolić. Była tu jednak, próbowała się z nim kolegować, a jednocześnie starała się utrzymać tę relację w takich ramach, aby przypadkiem nie wymknęła jej się ona spod kontroli. I właśnie dzięki przeświadczeniu, że tych kilkanaście lat temu pomyliła się w kwestii jego uczuć, teraz łatwiej było jej nie zaangażować się za bardzo. Łatwiej, a jednak to wcale nie oznaczało, że nie była w stanie tego zrobić, bo czy obecnie i tak nie była z nim zbyt blisko?
W swojej racji po raz kolejny utwierdziła się w momencie, w którym Vinnie się odezwał. Do niedawna wydawało jej się, iż tym wyjściem naprawdę trafiła w jego gusta, ale wystarczył ten jeden komentarz, aby Neva poddała to wszystko w wątpliwość. Bo owszem, właśnie to wyczytała teraz z jego słów – nie sugestię, że wszystko zależeć mogło od ewentualnego towarzystwa, a raczej delikatne zaznaczenie tego, że nie do końca mu się tu podobało. Gdy zdała sobie z tego sprawę, przysunęła bliżej siebie własny kufel i naprędce omiotła blondyna spojrzeniem. - Czyli to jednak marne podziękowanie? - zapytała, po czym upiła kilka łyków piwa, w ten sposób chcąc chyba zamaskować własny grymas. Szczerze? Była teraz odrobinę zawiedziona, ponieważ naprawdę chciała sprawić mu tym wyjściem przyjemność. Może trochę za bardzo liczyła na to, że mu się spodoba, a przecież to nie powinno mieć dla niej większego znaczenia, prawda? Tylko się kolegowali, zatem nie musiała w żaden sposób mu imponować, nie powinna nawet.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Akurat w jednym miała rację, Vinnie nie chciał jej wtedy w swoim życiu. Patrząc na jego ówczesną sytuację, nie mógł jej wtedy chcieć, ponieważ zatrzymanie kogokolwiek w swoim życiu nie wchodziło w grę. Ale koniec końców, obecnie to już nieistotne. Należy to do przeszłości, do której blondyn niekoniecznie chciał wracać, ponieważ był to najgorszy okres w jego życiu. Teraz zamiast w przeszłość, wolał spoglądać w swoją przyszłość, jednocześnie ciesząc się teraźniejszością, a ta z dnia na dzień prezentowała się coraz lepiej. Choć pewne rzeczy wciąż były dalekie tego, jak chciałby, żeby wyglądały, to jednak musiał przyznać, że było lepiej niż na samym początku i częściowo odpowiadała za to Neva, której stosunek do niego stał się o wiele cieplejszy. Zaczęła częściej dotrzymywać mu towarzystwa i sprawiać, że zaczynał czuć się trochę tak, jak przed dziesięcioma laty, co było mu bardzo potrzebne, żeby na nowo się tutaj odnaleźć. Dlatego niepotrzebnie martwiła się tym, że jej forma rekompensaty mogła mu się nie spodobać. Tak długo, jak oferowała mu wspólne spędzanie czasu, nie było mowy, żeby źle się bawił. A tak naprawdę nie można też powiedzieć, że na jarmarku mu się nie podobało. Sam jego grymas powinien zdradzać, że jednak jej propozycja mu się podobała i w pierwszej chwili nie miał pojęcia skąd wzięła to, że mogło być inaczej. Dopiero jak zastanowił się nad tym, co przed chwilą powiedział, zrozumiał, że mógł źle się wyrazić. - Nie, nie. Źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi po prostu o to, że mój powrót tutaj zależy w dużej mierze od tego czy znajdę na takie wyjście towarzystwo. Chodzenie tu samemu byłoby przygnębiające, tym bardziej, że w dużej mierze wyglądało to w ten sposób w ostatnich latach - wyjaśnił jej, po czym przywołał na twarz łagodny uśmiech. Niestety, chociaż miał wokół siebie garstkę znajomych, których poznawał w kolejnych odwiedzanych przez siebie miejscach, nie zawsze mogli poświęcać mu swój czas, a już tym bardziej w tym szczególnym czasie, gdy woleli być ze swoją rodziną, dlatego Vinnie bardzo często kończył sam. Jasne, czasami znalazł się ktoś, kto dotrzymał mu towarzystwa, a nawet zaprosił go do siebie na święta, ale nie zawsze wyglądało to w ten sposób. I kiedy kończył sam, chyba nietrudno się domyślić, że był to dla niego przykry czas, do którego nie chciał wracać. Nie chciał w żaden sposób nawet przypominać sobie o tym, dlatego samotne spacerowanie po świątecznym jarmarku z góry wykreślał ze swojej listy atrakcji.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Jak wspominałam, Vinnie był jedną z tych osób, które fundowały jej ogrom niepewności. Przy nim Neva miała wrażenie, że niczego nie jest w stanie przewidzieć, stąd zwątpienie, które pojawiło się w niej pomimo dość wyraźnych znaków ku temu, że się pomyliła. Harte rzeczywiście sprawiał wrażenie zadowolonego, a jednak tamten jeden komentarz sprawił, iż w jej głowie zapaliła się czerwona lampka. Nagle pomyślała o tym, że może po prostu próbował być miły, ale wyjście zorganizowane w ten sposób wcale mu się nie podobało. No i w zasadzie nie musiało, ponieważ była to forma rozrywki typowa dla osób, które żyły tak, jak Neva. Nie była już przecież tą młodą dziewczyną, która lubiła głośne, imprezowe miejsca. Teraz trzymała się raczej tych, które przepełniał rodzinny klimat, a właśnie tak bywało ze świątecznymi jarmarkami, na które zwykła chodzić ze swoim synem. Dziś miała nieco inne towarzystwo, ale przez to, że sama lubiła takie miejsca, nie wzięła pod uwagę tego, że z blondynem wcale nie musiało być podobnie. To przez moment nie dawało jej spokoju, a jednak Vinnie postanowił pospieszyć jej ze sprostowaniem, które sprawiło, że spojrzała na blondyna z zainteresowaniem. Czy ją to uspokoiło? Nie była pewna, a jednak postanowiła w żaden sposób tego nie roztrząsać. Tym bardziej, że chwilę później jej uwagę przykuło coś innego. Kiedy przyznał jej się do tego, jak wyglądał dla niego okres świąteczny w ostatnich latach, Neva spojrzała na niego z czymś w rodzaju troski? Z jakiegoś powodu zmartwiło ją to, jak musiał się wtedy czuć. - I naprawdę tym się teraz martwisz? Przecież wystarczy, że przejdziesz się na koniec korytarza, a towarzystwo znajdzie się samo. Zresztą, jeśli chodzi o wszystkie te świąteczne tradycje… Przy ubieraniu choinki nie musiałbyś nawet o to prosić. Jeśli Lindsay zobaczy cię z nią na korytarzu, nie będziesz miał spokoju - odparła, uśmiechając się przy tym łagodnie. Nie kłamała ani w kwestii swojego syna, ani tego, że ze znalezieniem towarzystwa nie powinien mieć problemu. Nie była tylko pewna tego, na ile odpowiadało mu to, które ona mogła mu zaoferować, bo przecież w pakiecie z nią często szedł także jej syn. Neva, choć nie do końca umiała to zrozumieć, zdawała sobie sprawę z tego, że nie każdy musiał mieć ochotę na notoryczne obracanie się w towarzystwie dzieci, dlatego pod żadnym pozorem nie zamierzała mu się narzucać. Oferowała się jednak, ponieważ sama nie miałaby nic przeciwko temu.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Powinna nabrać nieco więcej pewności siebie względem ich znajomości. W tej rzeczywiście było trochę niejasności, ale na pewno w ten sposób nie można było opisać podejścia Vinniego do jej towarzystwa. Lubił spędzać z nią czas, co było widać po tym, jak często to robił. Decydował się na to niezależnie od formy, dlatego powinna już zauważyć to, że akurat on nie potrafił źle się z nią bawić. I właśnie dlatego, jak już mówiłam, nie mogła wyjść źle na oferowaniu mu swojego towarzystwa, jeśli chciała sprawić mu przyjemność. Sam nie potrafiłby przypomnieć sobie sytuacji, w której dałby jej odczuć, że coś nie podobało mu się, gdy spędzali ze sobą czas. Oczywiście odkąd ich stosunki się poprawiły. Miał wrażenie, jakby nieważne co robili, tak długo, jak uczestniczyć będzie w tym Ebenhart, dla niego było to gwarancją dobrej zabawy. Ale w tej jednej sytuacji ignorując jej towarzystwo, nawet samo wyjście na jarmark było strzałem w dziesiątkę, a powody na to podałam już wcześniej. A zatem nie miała czym się przejmować, wszystko wyszło dokładnie tak, jak tego chciała.
Kiedy Neva oznajmiła mu, że nie musiał martwić się brakiem towarzystwa w świątecznym okresie, udało jej się wywołać na twarzy blondyna uśmiech. Miła była świadomość, że miał na kogo liczyć, choć pewnie nie zamierzał tego nadużywać. Jakoś nie czułby się dobrze z przesadnym zawracaniem im głowy, dlatego nawet jeśli Neva oferowała towarzystwo swoje i swojego syna, nie musiała bać się o to, że teraz nie uwolni się od blondyna. - To musisz powiedzieć mi o jakich porach mogę spotkać was na korytarzu, żebym wiedział kiedy przespacerować się tam z choinką - poprosił ją, podczas gdy z jego twarzy nie znikał zadziorny uśmiech. Oczywiście żartował, nie zamierzał na nich polować, ale na pewno podczas ubierania choinki nie pogardziłby towarzystwem, ponieważ jego zdaniem jest to czynność, której samotnie nawet nie ma sensu się podejmować, bo najwięcej frajdy sprawia, gdy robi się to z kimś. I prawdopodobnie gdyby teraz Neva nie wspomniała mu o tym, że mogłaby mu pomóc z Linem, Vinnie pewnie nie kupiłby żadnych ozdób na choinkę i w mieszkaniu postawiłby gołą. Mógłby jej nie ozdabiać, ale na pewno nie potrafiłby zupełnie z niej zrezygnować. Chociaż w tym minimalnym stopniu musiał u siebie w mieszkaniu oddać klimat świąt, ponieważ lubił go. Może nie zawsze święta były dla niego szczęśliwym okresem, ale to nigdy nie zniechęciło go do obchodzenia ich.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Choć nie mówiła o tym głośno, ona również bawiła się w jego towarzystwie dobrze. Początkowo nic na to nie wskazywało, ale Neva prędko poczuła się w towarzystwie Vincenta na tyle swobodnie, iż spędzanie z nim czasu zaczęło stanowić dla niej odskocznię od codziennych problemów. Nie oznacza to jednak, że w tej znajomości doszukiwała się wyłącznie jakiegoś ukojenia dla własnych bolączek. Nie, widywała się z nim, ponieważ właśnie tego chciała, a chociaż to zupełnie nie było jej na rękę, również coś ją do niego ciągnęło. Z tym akurat powinna walczyć, no i w pewnym momencie nawet próbowała, ale jak miało przynieść jej to jakiekolwiek skutki, jeśli Vinnie skutecznie jej to wtedy uniemożliwił? Warto przy okazji wspomnieć, że od czasu tamtej sprzeczki na korytarzu Ebenhart ani myślała o kolejnych randkach. Może powinna, bo przecież Harte nie powinien aż tak skutecznie zajmować jej myśli, a jednak robił to. Niezależnie od tego, czego chciała sama, Neva zdecydowanie zbyt często uciekała myślami w kierunku jego oraz jego ewentualnych pragnień.
Gdyby ich relacja nie była opatrzona przykrą historią, być może dostrzegłaby w nim teraz faceta, z którym chciała spędzać więcej czasu nie tylko tak, jak spędzało się go z kolegą. Może Vinnie nie robił tego celowo, a Neva dodawała sobie coś, co chciała w jego zachowaniu dostrzec, ale momentami odnosiła wrażenie, jakby coś jednak odróżniało go od osób, z którymi do niedawna się spotykała. Podobał jej się przede wszystkim sposób, w który podchodził do jej syna, nie traktując go jako przeszkodę. Ale w sumie dlaczego miałby? Przecież nie łączyło ich nic, przez co obecność Lindsaya mogłaby wydać mu się kłopotliwa, zatem fascynacja jego podejściem nie powinna mieć miejsca. I Neva chyba o tym wiedziała, a jednak nie była w stanie powstrzymać się od uśmiechu, który wkradał się na jej twarz za każdym razem, gdy blondyn mówił o tym malcu. - Nie zrozum mnie źle, ale… jakiś czas temu wydawałeś się całkiem dobrze zorientowany w porze, o której pojawiam się na korytarzu - zauważyła, a na jej usta wkradł się zaczepny uśmiech. Czy piła do tego, jak zagrodził jej drogę do domu, kiedy wracała do niego po randce? Niewykluczone, a to w dodatku wyjaśniałoby ten grymas, który teraz wymalował się na jej ustach. Tak, z jakiegoś powodu tamto zajście nadal sprawiało jej satysfakcję, której Neva nie umiała zwalczyć, choć doskonale wiedziała, że powinna.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
To była dziwna i bardzo niejasna relacja. Z jednej strony nie chcieli się ze sobą wiązać i utrzymywali, że ich romans jest czymś luźnym, ale z drugiej strony decydowali się na wyłączność, co raczej nie oddawało tego, jak chcieli, żeby ta relacja wyglądała, prawda? Przez to trudno określić kim tak naprawdę dla siebie byli i czego od tej znajomości oczekiwali, tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę reakcję blondyna na widok Ebenhart z innym mężczyzną. Nie powinien utrudniać jej randkowania i prób ułożenia sobie życia z kimś innym, być może z kimś, kto mógłby zaoferować jej coś poważnego, a jednak nie miał żadnych wyrzutów sumienia, że właśnie do tego dopuścił. Mało tego, był zadowolony, że udało mu się osiągnąć cel i od tamtego czasu nie wiedział brunetki z innym mężczyzną. Ta terytorialność była do niego niepodobna, dawno nie zachowywał się w podobny sposób, ale z jakiegoś powodu nie próbował z nią walczyć, chociaż wiedział, że nie była dobra, nie w tym przypadku.
No właśnie, teoretycznie nie miał powodów, aby doszukiwać się w jej synu przeszkody. Ale nawet jakby zapomnieć o tym, że nie mogli być razem, to prawdopodobnie podejście Vinniego nie zmieniłoby się. O swojej przyszłości myślał w ten sposób, że chciałby założyć rodzinę, dlatego czemu miałby przekreślać potencjalną partnerkę ze względu na jej dziecko? Tym bardziej, jak się z tym dzieckiem dogadywał? Bo z Linem dokładnie tak było. Odnajdywał się w relacji z tym malcem, a co więcej, polubił jego towarzystwo, dlatego nie miał nic przeciwko temu jak czasami go zaczepiał i proponował wspólną zabawę. - To był zupełny przypadek - odparł, odrobinę zakłopotany, a odrobinę rozbawiony. Tak naprawdę trudno byłoby wiarygodnie sprzedać to, że do tamtego spotkania doszło przez przypadek, bo Vinnie ewidentnie czekał na pojawienie się Nevy, żeby przyczepić się do jej nowej znajomości. I Harte chyba zdawał sobie z tego sprawę, bo jakoś specjalnie nie silił się na to, żeby wypaść teraz przekonująco. Swoją drogą, powrót do tamtej sytuacji wprawiał go w zakłopotanie, ale to i tak nie zmieniało faktu, że Vinnie nie żałował tego, co wtedy zrobił. Może nie było to najrozsądniejsza, ani też w ogóle nie powinno mieć miejsca, ale skoro nie wyglądało na to, żeby Ebenhart miała z tym problem, to dlaczego miałby czuć się z tym źle? Oboje zdawali się być zadowoleni z tego, do czego doprowadziła tamta interwencja.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Jej podejście również wiele pozostawiało do życzenia i chociaż część popełnianych przez siebie błędów po prostu ignorowała, pewnej części zdawała się w ogóle nie zauważać. Właśnie tak było z reakcją na tamten pokaz zazdrości, która w przypadku kogokolwiek innego na pewno odbiegałaby od tego, co brunetka robiła przy Vinniem. Może i w kwestii relacji z mężczyznami brakowało jej pewności siebie, ale to wcale nie oznacza, że była jedną z tych naiwnych, które pod każdym względem podporządkowywały się mężczyźnie, w efekcie nie dostając nic w zamian. Niewykluczone zatem, że gdyby podobny romans połączył ją z kimkolwiek innym, Neva w tamtym momencie odprawiłaby takiego faceta z kwitkiem, czego nie potrafiła zrobić z Vincentem. Mało tego, jakaś jej część chyba chciała, żeby zachowywał się przy niej w ten sposób, ponieważ dzięki temu pokazywał jej, że jednak nie traktował jej przedmiotowo. Pokazywał również, że chyba odrobinę mu zależało, a przecież podobnie wyglądało to ze strony Ebenhart. Mogła się wypierać, wmawiać sobie, że ta relacja nie miała dla niej większego znaczenia, a jednak w rzeczywistości było zupełnie inaczej i może nawet w pewnym stopniu zdawała sobie z tego sprawę.
Przyzwyczajona była do tego, że nie wszyscy spoglądali na nią w ten sposób. Znaczna część osób, i nie chodzi tu już wyłącznie o mężczyzn, pragnęła samodzielnie taką rodzinę zbudować. Neva nie zamierzała nikogo za to winić, ponieważ przed laty również nie widziałaby siebie w związku z facetem posiadającym dziecko, ale to właśnie jej sytuacja otworzyła jej na podobne rzeczy oczy. - Jasne - odparła, a w jej głosie dało się wyłapać nutę powątpiewania, pewnie głównie dlatego, że ani trochę mu nie wierzyła. I choć dała mu to do zrozumienia, nie zamierzała w żaden sposób tego tematu drążyć, bo w końcu i dla niej stałoby się to niezręczne. - Ociągasz się - zauważyła, kiedy chwilę później jej wzrok spoczął na jego kuflu z piwem. Sama zdążyła upić już trochę więcej, a wszystko przez to, że dość często próbowała w ten sposób ukrywać przed nim swoje grymasy. Czekał na nią jednak jeszcze ten szot, którego z jakiegoś powodu unikała, nie chcąc przypadkiem spić się za bardzo. A to było możliwe, bo głowy nie miała wcale jakiejś szczególnie mocnej.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Jemu również na niej zależało. I był tego coraz bardziej świadomy. Nie do końca chciał się do tego przed sobą przyznać, ale… Ile mógł udawać ślepego? Tyle rzeczy dowodziło temu, że Neva nie była mu obojętna, a co więcej, wcale nie traktował jak po prostu swoją koleżankę, tylko kogoś więcej. To było dla niego kłopotliwe, ponieważ wiedział, że na nic więcej liczyć nie powinien, ale… Nad pewnymi rzeczami po prostu nie miał kontroli i nijak nie potrafił ich zwalczyć, dlatego po prostu uczył się z nimi żyć. I dlatego teoretycznie nie wykonywał w jej kierunku żadnego kroku, który mógłby zasugerować, że mógłby chcieć od niej czegoś więcej, a przynajmniej tak mu się wydawało, ale… Czy rzeczywiście tak było? Niekoniecznie. Coraz bardziej się zapędzał, celowo to ignorując, żeby w którymś momencie nie być zmuszonym do powiedzenia sobie pas, ponieważ to kuszenie losu mu się podobało. Podobało mu się także to, jak rozwijała się jego znajomość z Nevą.
Każdy mógł chcieć poukładać sobie życie tak, jak mu to odpowiadało. Vinnie po prostu należał do osób, które nie zamierzały nikogo przekreślać. Po tym, co przeszedł w swoim życiu, potrafił dostosować się do wielu okoliczności, a także nauczył się przyjmować to, co życie mu podsuwało, zamiast kręcić na cokolwiek nosem, ponieważ wiedział, że nie wszystko w życiu układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Poza tym dla niego idealnym scenariuszem byłoby po prostu znalezienie kogoś, z kim połączy go coś wyjątkowego, a nie to, czy dopiero z nim ta osoba założy tę rodzinę, czy już wcześniej będzie ją miała. To nie było dla niego istotne. - To dlatego, że nie jestem tak wprawiony w piciu, jak ty - rzucił złośliwie i uniósł przy tym kącik ust. Droczył się z nią, to oczywiste. Wiedział, że akurat Ebenhart nie można zarzucić alkoholizmu, dlatego na poważnie nie próbował tego robić. A skoro zwróciła już jego uwagę na to, że zostawał w tyle, postanowił to nadrobić, przy okazji kontynuując z nią rozmowę. I szczerze? Chociaż nie spodziewał się tego, że ten wieczór będzie wyglądał akurat w ten sposób, nie można powiedzieć, żeby kończył go niezadowolony. I było to po nim widać, gdy rozstawali się na korytarzu.
KONIEC
Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
ODPOWIEDZ