24 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Cały szedł w szumie szat kamiennych
laurowy rzucał cień i blask
Oddychał lekko jak posągi
a szedł jak kwiat
We własną zasłuchany pieśń
lirę podnosił na wysokość milczenia
Jestem zepsuty, trochę złamany i choć nie zawsze tak było, to były ze mną problemy.
Mam kochającą rodzinę, odrobinę pomieszaną z niezrozumiałą przeszłością, ale moi rodzice zawsze starali się mnie wychować na ludzi. A ja na przekór szedłem w drugą stronę. Od dzieciaka byłem małym przywódcą i drobnym złodziejaszkiem, co wtedy jeszcze uznawane było za nieznajomość reguł rządzących światem. Czasami wydaje mi się, że przypadły mi w genach wszystkie najgorsze predyspozycje. Może to spuścizna po dziadku, którego nigdy nie poznałem?
Moja matka jest córką młodej aborygenki, która zakochała się w przyjezdnym chłopaku. Ta miłość nie trwała długo, w dodatku przez większość czasu była słodką tajemnicą. Babcia nie miała łatwo z powodu swojej niechcianej ciąży, ale koniec końców całym jej szczęściem była moja rodzicielka. I jeśli myślicie, że historia lubi zataczać koło - to tak też było. Jednak mój ojciec okazał się bardziej odpowiedzialnym facetem, który został w Lorne Bay ze swoją rodziną z przypadku. Fizyk, historyk i podróżnik, który osiadł na drugim końcu świata, zostawiając za sobą ukochaną Irlandię, poznając od korzeni rdzenną historię zakątka, w którym przyszło mu żyć po dziś dzień.
Ja za to jestem totalnym ignorantem. Znam wiele legend tego miejsca, rdzenny język, jeszcze za dziecka często spędzałem czas z rodziną matki oraz rodzeństwem, ale teraz nie widuję ich prawie w ogóle. Przyniosłem zbyt wiele kłopotów, poza tym był ktoś dla mnie ważniejszy. Felix był moim zapalnikiem od zawsze. Był częścią mnie, moją młodzieńczą historią, która obfitowała w wiele przewinień, czasami spisywanych w kartotekach.
Szkoła średnia była dla nas nieprzerwaną zabawą, próbą, na którą wystawialiśmy otoczenie wkoło. Nie zliczę przechylonych butelek alkoholu, naprędce skręcanych blantów, drobnych kradzieży i włamań, które zbyt często uchodziły nam na sucho. Założyliśmy wymarzony zespół, sprzedawaliśmy trawkę, uciekaliśmy z domu, uczyliśmy się na sobie dziarać. Byliśmy mądrzy, ale wykorzystywaliśmy to na swój sposób, ledwo zdając z klasy do klasy. Nie interesowała nas przyszłość, liczyło się to, co tu i teraz, pieprząc konsekwencje. Łączyło nas coś wyjątkowego. Był moją rodziną, autorytetem. Miłością.
Miłość czasami nie wystarcza.
Nie lubię wracać do pocałunku, którym go obdarzyłem pewnej nocy. Byłem zbyt odważny i lekkomyślny, zbyt zadufany i arogancki, kiedy po wszystkim uderzył mnie, a ja wcale nie pozostałem mu dłużny. Tak zaczęła się historia naszej nienawiści, trwającej po dziś dzień. Jesteśmy wrogami, którzy unikają swojego spojrzenia na ulicy. Nie wchodzimy sobie w drogę.
Robiłem wszystko, żeby go unikać, a on zranił mnie jeszcze mocniej. Może dlatego się wyłączyłem, odgrodziłem, robiłem jeszcze bardziej na przekór. Jest moją konkurencją w biznesie - oboje sprzedajemy na boku dragi. Mamy niepisane zasady, niemo spisane terytoria. Czasami mam wrażenie, że nasza wojna trwa w najlepsze.
Moja pasja do tatuażu trwa, ostatnio skończyłem staż w studiu i pracuję tam w dość elastycznych godzinach. To moja legalna robota, przykrywka dla czegoś brudnego, co siedzi we mnie od zawsze. Lubię adrenalinę, nie potrafię z niej zrezygnować. Nawet dla własnego dziecka, bo znowu miłość nie wystarcza. Ta mała istota jest moim jedynym promykiem, jedynym powodem, dla którego potrafię zachować się jak człowiek, a mimo to - odrzucam wciąż i wciąż tę szansę.
I wydaje mi się, że już nie potrafię się zmienić; że brud i zranienie siedzą we mnie tak głęboko, że wsiąknęły w moje fundamenty, stworzyły mnie, kierują moimi czynami oraz słowami. Jestem frustracją, wściekłą odpowiedzią na zło tego świata, który chciałbym zmiażdżyć w swoich dłoniach.
Apollo Quinn
16.01.1997
Lorne Bay
Tatuażysta/Diler
CAIRNS CITY TATTOO
Opal Moonlane
Wiecznie zajęty, panseksualny
Środek transportu
Deska, rower, stary mercedes, który czasem reperuję ze swoim ojcem.

Związek ze społecznością Aborygenów
Matka jest półkrwi Aborygenką, która ma dość stabilny, dobry kontakt z tamtą społecznością wraz z ojcem, który sporo się tam udziela. A ja jestem małym ignorantem w tej kwestii, za co często mi się obrywa.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Bary, koncerty, imprezy, studio tatuażu. Prócz tego właściwie wszędzie, bo jestem pieprzoną powsinogą, która lubi wpakować się w kłopoty.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców, rodzeństwo, w ostateczności - Felix Love, niech cierpi sukinsyn, jak mi się coś stanie.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, bez urywania kończyn i niedowładów oraz śmierci.
Apollo Quinn
Lucky Blue Smith
ambitny krab
Alfons tego przybytku
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany