Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Dobra, dobra. W tematach wychowania, to już zostawmy całość Daisy, bo nawet JEŚLI, podkreślmy jeśli, nie była najlepszym rodzicem w Lorne Bay, czy wszechświecie, to i tak była lepszą matką niż jej psiapsi, Stasia. A nie, przepraszam, Stasia nie była matką. Więc nie miała powodu, aby się na tym znać. Szach-mat!
-No właśnie nie wiem, podobno chłopaka masz-uśmiechnęła się, choć należała trochę do tej grupy osób, które uważały zabawki erotyczne za substytut związku. Może dlatego, że tak naprawdę nie była w żadnym od naprawdę długiego czasu. Owszem, spotykała się czasem z różnymi mężczyznami, głównie w celach cóż, cielesnych, ale w związku nie była. Więc rakieta zdecydowanie byłaby  jej przydatna. Tylko kto normalny zostawia wibrator na szafce przy wejściu, gdzie każdy może go zobaczyć? Takie rzeczy trzyma się raczej... pod ręką? A o Ellasandrę nia ma się co martwić, ona tego do przedszkola nie zabierze, najwyżej do podstawówki, gdzie pracowała.
-Nie wiem, czy chcesz to robić-zmrużyła oczy i spojrzała na Daisy. Cóż, wiadomo, że był to bardzo niezręczny temat dla rodzica, ale może to być bardzo niezręczne dla dziecka również. Mogłoby na przykład skrzywić jego psychikę na całe życie, gdyby w przedszkolu Beth dowiedziała się o tym, jak to faktycznie wygląda, oglądając filmy oparte na faktach. I to niekoniecznie te z robienia dziecka, ale z jego przyjścia na świat. Więc może lepiej, aby jednak Stasia nie dostawała takiego odpowiedzialnego zadania, bo naprawdę nie wiadomo, jak to mogłoby się skończyć! No, ale nie zapominajmy, zemsta najlepiej smakuje na zimno. I jest też słodka, ale w tym momencie zemsta na pewno nie będzie lodami. Chyba, że Daisy da szlaban na deser córce, wtedy może, ewentualnie.  
Stasia nie nosiła okularów! Nie ukradła ich też nikomu i nie wiem, co autor miał na myśli, pewnie jakaś czysto teoretyczną sytuację! Okulary słoneczne trzymała gdzie indziej. W szufladzie w szafce nocnej pewnie były inne drobiazgi, no ale już nieważne. Skoro jednak Wren i Daisy to było prawdziwe OTP, to może jednak warto zacząć się w taki sposób zachowywać?  W sensie, przyznawać się do tej miłości, może też pójść dalej? Nie, żeby od razu brać ślub, czy coś takiego, no ale... Na pewno było coś pomiędzy!
Oczywiście, że Daisy będzie miała wesoło w życiu, nie dość że z Beth, to jeszcze z Wrenem. Tego drugiego Stasia mogła jeszcze nie wiedzieć, w końcu typa nie znała, ale poznała już  młodą Wheelerównę i wiedziała że z niej jest dobra kumpelka i kompanka do psocenia.
-Naprawę uważasz, że seks nic nie zmienia?-zapytała. Nie było wiele takich osób, raczej powszechnie wierzyło się w to, że seks potrafi wszystko zepsuć. Nawet w relacji, która była na to nastawiona, czyli w przyjaźni z benefitami, bo zawsze jedna osoba będzie chciała czegoś więcej. W tym wypadku, tą osobą była Wheeler! -Ale wiesz, to jest jak z kwadratami i prostokątami. Każdy kwadrat to prostokąt, ale nie każdy prostokąt to kwadrat-wzruszyła ramionami. To nie tak, że Stasia była odporna na zaloty, czy bała się spróbować. Ona nie sądziła, że Mike był nią w ogóle zainteresowany. Jeśli by był, to nie odzywałby się do niej przez te wszystkie lata?-Chłopak musi być przyjacielem, ale przyjaciel nie musi być chłopakiem-Wow, to było głębokie. I blondynka czuła, że musi tą analogię powiedzieć na głos, bo wcale nie tak często wpadają jej do głowy tak błyskotliwe i naukowe myśli.

Daisy Wheeler 
Właścicielka restauracji — BEACH RESTAURANT LORNE BAY
27 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Look for the girl with the broken smile
Ask her if she wants to stay awhile
And she will be loved

- Mam mam i na pewno nie będziemy się bawić Twoim wibratorem- w ogóle co to za abstrakcyjna rozmowa?? Ale z kolei Daisy akurat uważała zabawki erotyczne za ciekawy dodatek do związku, nie musiały być wcale substytutem i z jej doświadczenia nigdy nim nie były. Chyba za mało rozmawiała z przyjaciółką na te tematy.I nie wiem, kto zostawia wibrator na szafce w przedpokoju, ale wiem kto każe grzebać w tej samej szufladzie czteroletniemu dziecku. Tak, jest to Stasia.

- Czemu nie? Opowiesz jej o kwiatkach i pszczółkach- uśmiechnęła się uroczo, kompletnie nieświadoma tego okrutnego planu, który się kiełkował w głowie Hayworth. Jak można tak skrzywdzić dziecko?! Przecież tymi filmami, to nawet dorosłego można skrzywdzić. A puszczenie ich małemu dziecku, to jest najgorszy sposób uświadamiania. Gdyby Daisy się dowiedziała, co siedzi w głowie jej przyjaciółki, to by stąd jak najdalej uciekła i załatwiła zakaz zbliżania do córki.
Ale Wheeler ufała przyjaciółce bezgranicznie. Nawet jeśli Stasia nie była matką a więc niby się nie znała i może w ostatnich latach była bardziej szalona niż dawniej, to i tak darzyła ją zaufaniem. Przecież w przeciwnym razie, to by nie zostawiała córki pod jej opieką. Uważała ją za osobę dojrzałą i rozsądną. NAWET po tej całej akcji z rakietą, bo przecież każdemu może zdarzyć się błąd. Pewnie gdyby poprosiła Daisy o przyniesienie czegoś z tej szuflady, to blondynka albo by olała to co widzi albo jedynie by zażartowała i się pośmiała. Tylko dziecko pomyliłoby wibrator z rakietą, więc Wheeler już po ochłonięciu uznała, że cóż- zdarza się. Lepsze to niż puszczenie dziecku filmu z porodu.

W kwestii OTP, to oprócz wyznawania sobie miłości, a raczej nie wyznawaniu, to Daisy i Wren się zachowują jakby oboje wiedzieli, że to już na zawsze. Ba, Wheeler nawet poznała swoją przyszłą teściową i się świetnie dogadują. Planują też kolejne wspólne święta, więc chyba nie jest tak źle, co nie? Jedynie pewne słowa jakoś im przez gardło nie przechodzą i mimo, że Wren większość czasu spędza w jej domu, to i tak nie rozmawiają w ogóle o wspólnym zamieszkaniu. Może jednak faktycznie zacząć poruszać takie tematy? Bo akurat do ślubu i kolejnego dziecka, to Daisy ani trochę się nie śpieszy.

- W zależności od sytuacji. Jak poznasz faceta w barze i pójdziesz z nim od razu do łóżka, to się od razu w nim zakochasz? Niekoniecznie- jasne, że seks trochę zmienia, ale były dorosłe i chyba potrafiły oddzielić miłosne uniesienia od uczuć? CHYBA że się coś czuło do drugiej osoby. Czy Stasia czuje coś do Mike?- Wow, paliłaś coś dzisiaj? Bo rzucasz takimi tekstami, że musiałam je przemyśleć dwa razy- powiedziała patrząc na nią z zaskoczoną miną, bo to bylo naprawdę głębokie. Może zanim Daisy wpadła, to Stasia zdążyła się upalić? I w ogóle niech doceni, że po prostu chciała dla niej miłości i kibicowała jej i temu tajemniczemu przyjacielowi z dzieciństwa.



Stasia Hayworth
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Mądre słowa, zabawki erotyczne mogły być ciekawym dodatkiem do związku, a Stasia w żadnym dawno nie była. Chyba to tak naprawdę nigdy w takim poważnym, dorosłym związku nie była. Jej relacje były z reguły krótkie, jakieś niepoważne. W przypadku przygodnego seksu, raczej człowiek nie myśli o urozmaicaniu zabaw, bo każdy pierwszy raz jest na swój sposób ciekawy, wiec nie ma co dokładać do pieca. No, ale już nieważne. Choć nie da się ukryć, że przez lata swojej znajomości Stasia i Daisy tyle rozmawiały o życiu, że takie rozmówki na temat tego, co która lubi w łóżku nie były niczym dziwnym. To chyba działo na tej samej zasadzie, jak faceci wspólnie omawiają kształt swojej dwójki. Czy coś takiego.
-Albo o czymś innym-wyszczerzyła się. Nie no, tak całkiem na poważnie to Hayworth nawet nie myślałaby o puszczeniu takiego filmu przyrodniczego z prostego powodu. Sama nie chciałaby w życiu czegoś takiego obejrzeć, to by ją totalnie obrzydziło i pewnie było sponsorem nowej traumy. Kilka w swoim życiu już miała, nie bójmy się tego powiedzieć. I jak poród w tym momencie ją teoretycznie tylko odrobinę przerażał, tak w sumie cieszyła się, że biologia tak to sobie wymyśliła, że kobieta musi przez to przechodzić, ale patrzeć na to już niekoniecznie. Bo to już byłoby totalnie za dużo!
Podobno, jak się jest faktycznie w dobrym związku, to o pewnych rzeczach nie trzeba rozmawiać, bo wie się, że ma się podobne podejście. No i chwilami to nie wiadomo, kto powinien zacząć rozmowę - skoro mieliby się wprowadzić do Daisy, to chyba ona powinna była. Jeśli chodzi o ślub, no to piłeczka po stronie Wrena... Choć gdyby to Wheeler chciała paść na kolano (jedno, bo przy dwóch to wiadomo po co) to przecież nikt jej tego nie zabroni. Najwyżej Rhodes powie, że kolor oczka na pierścionku zaręczynowym nie pasuje do jego oczu...
-Oczywiście, że można uprawiać seks bez dozgonnej miłości, ale Mike'a to ja nie poznałam w barze, tylko mamy cóż... -zachichotała, nie wiedząc do końca, co powiedzieć. -No, znamy się od lat, tak się nie da. Jeśliby się okazało, że któreś z nas kiedykolwiek myślało o przespaniu się z drugą osobą, to miałoby to głębszy powód-przyznała. I żeby to było jasne! Stasia o tym nie myślała, przestała utrzymywać kontakt z Harrisonem gdy była jeszcze podlotkiem, który na sam dźwięk słowa penis się czerwienił.
-No wiesz co?-zapytała nieco oburzona, rzucając w stronę blondynki poduszką. Nie, nie paliła. Nie była też aż tak głupia, jak widać Daisy się spodziewała! Czy Stasia coś do Mike'a czuła? Na pewno go lubiła, choć tak naprawdę z nikim sobie nie wyobrażała być w związku. Siebie w nim nie widziała przede wszystkim. Nieważne. Rozmawiać by mogły godzinami, choć Stasia nie do końca była wielką fanką tematów, które były poruszane tego popołudnia, bo raczej stawiały ją w kiepskim świetle. No ale przecież nie wyprosi jej, więc po prostu się w odpowiednim momencie rozstały, a Stasia zmieniła miejsce schowka swojej zabawki na inne, takie, gdzie małe łapki, lub żadne inne, nie będą się pchały.

Daisy Wheeler

/zt x2
ODPOWIEDZ