Agentka nieruchomości — Chamberlein Development Cairns
32 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Agentka nieruchomości, która przed rokiem straciła narzeczonego w pożarze. W ramach zemsty uwiodła Damien, ale ostatnio coraz częściej gubi się w swoich własnych kłamstwach i sama nie wie już, co jest prawdą, a co nie.
j e d e n
Życie Alice było skomplikowane. Odkąd przeszło rok temu straciła narzeczonego, nic nie było już takie samo. Chwilami odnosiła wrażenie, że los był małym, podstępnym psotnikiem, który na siłę próbował uprzykrzyć jej życie. Śmierć ukochanego nie była jedyną złą rzeczą, która spotkała ją w zeszłym roku. Wcześniej straciła jeszcze dziecko. Chociaż jej ciąża nie była planowana, cieszyła się na zostanie mamą. W tamtej chwili nie sądziła, że jej życie tak bardzo się zmieni. Po trudnych wydarzeniach sporo czasu spędzała w domu. Leżała na kanapie, oglądała głupie reality show i czuła się jak zdechła krewetka. Obecnie jej życie wyglądało zupełnie inaczej. Wróciła do pracy i po pewnym czasie zaczęła randkować ze wspaniałym facetem. Z racji tego, że Damien był wdowcem, doskonale ją rozumiał. Z niczym się nie spieszyli i wszystko robili we własnym tempie. Nie zamierzali pędzić jak rozpędzone sanki na śniegu. Czar prysł, kiedy okazało się, że Damien był jednym ze strażaków, który brał udział w akcji ratunkowej tamtej feralnej nocy, gdy umarł Mark. Takie informacje otrzymała od zaprzyjaźnionego detektywa, którego wynajęła. Dalej prowadziła dochodzenia na własną rękę i chyba za bardzo dopowiedziała sobie pewne rzeczy. W związku z tym postanowiła, że w akcie zemsty rozkocha w sobie Damiena, a potem go zostawi. Problem tkwił w tym, że gdzieś po drodze naprawdę się w nim zakochała. Zaczęło jej zależeć i nie potrafiła odejść. W gruncie rzeczy wiedziała, że Damien nie był złym człowiekiem. Nie rozumiała jedynie, dlaczego nie zdołał uratować Marka.
Dzisiejszy wieczór Ali i Damien spędzali na randce. Wybrali się do Cairns. W drodze Ali spoglądała na ocean. Słońce powoli zachodziło, więc atmosfera była bardzo romantyczna. Przed kinem wybrali się jeszcze na lody.
— Miasto jest pięknie przystrojone na święta. Sama niedługo planuję udekorować dom, kupiłam śliczną bombkę, a właściwie cały zestaw — uśmiechnęła się szeroko, zajadając się swoim lodem. Był pyszny. Ujęła dłoń Damiena i spojrzała mu w oczy. — Idziemy na film animowany czy na taki normalny? — zapytała, przyglądając się swojemu chłopakowi.

Damien R. Willoughby
Zastępca komendanta, strażak — Lorne Bay Fire Station
40 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowiec, który mieszkał cały życie w miasteczku, chociaż urodził się w Nowym Jorku. Wychowuje dwuletnią córkę o imieniu Hope. Po śmierci żony zakochał się w Alice, ale nie wie, że ta go oszukuje i chce się zemścić za coś na co nie miał wpływu.
Bartosz trudno było mu się pozbierać po tym co się działo w jego życiu. Czasem zastanawiał się czy ciąży na nim jakąś dziwna klątwa, bo ilość nieszczęście przypadających na niego była spora i nawet nie chodzi tutaj o śmierć jego żony w bardzo młodym wieku i zostanie samotnym ojcem. Miał kilka poważnych wypadków podczas służby - jeden z nich spowodował uraz głowy, który doprowadził do tego, że Damien spędził czas w szpitalu i nabawił się bezsenność. Dowodem na to jest blizna, która ma na głowie, ale ta jest zakryta jego długimi włosami, więc trzeba było po prostu dotknąć jego skalp, aby poczuć. Lekarze również uważali, że jednym z powodów, dla których się utrzymuje jest stres, który towarzyszy mu od wielu lat. No cóż- taki urok, niczego nie ma zamiaru zmieniać w swoim życiu, bo jest to dla niego bez sensu, przyzwyczaił się do takiego trybu życia.
W pewnym momencie na jego drodze stanęła Alice. Bał się na początku zaczynać związek z wiadomych przyczyn. Nie zamykał się, jednak nie wiedział czy jest już na to gotowy, na nową kobietę w swoim życiu. Nie wiedział, że jej pojawienie się nie jest przypadkowe, a przede wszystkim to co sobie ułożyła w głowie jest zupełnie inne niż to co miało miejsce. Damien został ranny w tym pożarze. Spadła na niego belka i to była przyczyna jego bezsenności oraz długiego pobytu w szpitalu. To jego towarzysz wyniósł Damiena z pożaru dokonując wyboru, który doprowadził do śmierci narzeczonego, to nie była jego wina w żadnym razie. On w zasadzie też był ofiarą tego wszystkiego i długo dochodził do siebie, sporo czasu spędził w szpitalu i na rehabilitacji, na szczęście doszedł do pełnej sprawności. Jedyny mankament to koleżanka bezsenność, ale przywykł.
- Bardzo długo nie mogłem się przyzwyczaić do tego, że tutaj święta wypadają latem - zaśmiał się nawiązując do jego przybycia tutaj. - W Nowym Jorku zawsze było pełno śniegu, duży mróz - dodał. Przeprowadzili się do Lorne Bay jak Damien był nastolatkiem, więc pamiętał jak wyglądają święta. - Możemy iść na animowany - odparł. Lubił bajki i nie miał przeciwko, aby je oglądać.
Agentka nieruchomości — Chamberlein Development Cairns
32 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Agentka nieruchomości, która przed rokiem straciła narzeczonego w pożarze. W ramach zemsty uwiodła Damien, ale ostatnio coraz częściej gubi się w swoich własnych kłamstwach i sama nie wie już, co jest prawdą, a co nie.
Los potrafił być naprawdę złośliwy. Na przestrzeni ostatnich miesięcy Ali odnosiła nieodparte wrażenie, że ktoś ją testował. W stosunkowo krótkim czasie spotkało ją wiele złych rzeczy. Najpierw straciła swoje nienarodzone dziecko, a potem narzeczonego, którego bardzo kochała. To właśnie on podnosił ją na duchu, gdy przechodziła przez trudne chwile. Bez niego nic nie było już takie samo. Dni wydawały jej się szare i zupełnie nijakie. Kiedy na jej drodze pojawił się Damien, zaczęła wierzyć w to, że może jeszcze kiedyś pokocha, ale później odkryła, że mężczyzna brał udział w akcji ratunkowej tamtej feralnej nocy, gdy umarł Mark. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Na własną rękę przeprowadziła dochodzenie i chociaż nie poznała całej prawdy, obwiniła Damiena o wszystko, co się wtedy wydarzyło. Chciała się na nim zemścić. Robiła wszystko, aby się do niego zbliżyć, ale gdy lepiej go poznawała, tylko utwierdzała się w przekonaniu, że Willoughby jest dobrym człowiekiem. Co więcej, zaczęła się w nim zakochiwać. Gdzieś w środku nie chciała już się na nim zemścić. Każdej nocy zadawała sobie jedno pytanie. czy to wszystko musi być tak skomplikowane? Ali czuła się rozdarta. Nie chciała żyć w kłamstwie, ale nie wiedziała, jak postąpić. Nie potrafiła odejść, ale bała się wyjawić Damienowi prawdę. Kiedy poszli na pierwszą randkę, był dla niej zupełnie obcą osobą. Polubiła go, dopiero później dowiedziała się o wszelkich powiązaniach z pożarem.
— Święta w Stanach mają zupełnie inny klimat, zwłaszcza w Nowym Jorku — zgodziła się z nim, a na jej drobnej twarzy zawitał uśmiech. Ali uroczo zmarszczyła nos, patrząc na Damiena. Darzyła go naprawdę ciepłymi uczuciami, ale w środku czuła ból. Była zła na siebie na cały świat. Nie rozumiała, dlaczego nie mogli być po prostu dwójką zakochanych w sobie ludzi? — Dawno nie byłam za granicą, w młodości sporo podróżowałam razem z rodzicami — Ali wychowała się w bardzo zamożnej rodzinie, dzięki temu zobaczyła spory kawałek świata.
— Dobrze w takim razie pójdziemy na bajkę, zerknę na repertuar. Jak twoje lody? — spytała, zajadając się przy tym swoimi. Trafił jej się dobry smak, więc była zachwycona.

Damien R. Willoughby
Zastępca komendanta, strażak — Lorne Bay Fire Station
40 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowiec, który mieszkał cały życie w miasteczku, chociaż urodził się w Nowym Jorku. Wychowuje dwuletnią córkę o imieniu Hope. Po śmierci żony zakochał się w Alice, ale nie wie, że ta go oszukuje i chce się zemścić za coś na co nie miał wpływu.
Damien nie miał bladego pojęcia o tym, że chłopak, który zginał tamtego dnia był narzeczony Alice. Sam wtedy walczył o życie, ale oczywiście to nie umniejsza tragedii dziewczyny. Sam nie miał też kolorowo w życiu. Takim światłem w tunelu było narodzenie jego dziecka. Jego ukochanej córki, ale bardzo szybko podziało się wiele złych rzeczy i Damien musiał się bardzo mocno starać, aby się podnieść. W pewnym momencie w swoim życiu został tylko z Hope. Nie wiedział co ma rodzić. Bliscy się trochę oddalili, ponieważ sami nie wiedzieli jak mają się zachować w jego towarzystwie. Dużo rzeczy musiał poukładać sobie sam, a to nie było łatwe. W pewnym momencie nawet chciał się poddać, ponieważ było to dla niego za dużo. Nie wiedział jak sobie poradzić z natłokiem emocji, sytuacji i tak dalej. Jest odporny, jednak i on ma swoje granice i natłok tego wszystkiego go przytłoczył. Wtedy na jego drodze pojawiła się Alice. Bał się angażować, nie czuł się gotowy na otwarcie serca, ale nie można się dziwić. Nie podejrzewał nawet, że to co teraz mają i to co przeżyli to tylko gra mająca na celu się na nim zemścić, praktycznie za nic, ponieważ on nic nie zrobił.
- Zabiorę cię tam następnym razem i sama się przekonasz - dodał obdarowując Alice szerokim uśmiechem nie mając pojęcia co tak naprawdę czeka ich związek niedługo i nie wiadomo jak to będzie za rok. Dobrze, że nie wiedział, ponieważ nie mógłby się w pełni z tego cieszyć. Z tego co mają i z tego jakie mają plany na przyszłość. - Ja też dawno nie byłem, ale jakoś mi tego nie brakuje - dodał zgodnie z prawdą, ale może trzeba by było odwiedzić dziadków? To też pomysł na podróż, prawda?
- Zdaje się na ciebie, mi to obojętne - powiedział z uśmiechem Damien. - W miarę dobre, chcesz spróbować? - i nie czekając na jej reakcje pocałował ją.

Alice Hayes
Agentka nieruchomości — Chamberlein Development Cairns
32 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Agentka nieruchomości, która przed rokiem straciła narzeczonego w pożarze. W ramach zemsty uwiodła Damien, ale ostatnio coraz częściej gubi się w swoich własnych kłamstwach i sama nie wie już, co jest prawdą, a co nie.
Alice chciała jakoś wybrnąć z całej tej pieprzonej sytuacji, ale nie wiedziała jak. Podejrzewała, że szczerość byłaby najlepszym rozwiązaniem, ale bała się reakcji Damiena. Polubiła to, że był obok i nie chciała go stracić. Kolejną opcją, która wydawała jej się całkiem sensowna był scenariusz, w którym to ona by odeszła. Tego także nie potrafiła zrobić, ponieważ pojawiał się dokładnie ten sam problem. Nie chciała stracić Damiena, ponieważ mężczyzna stał się bliski jej sercu. Kiedy lepiej go poznała, zdała sobie sprawę, że był dobrym człowiekiem. W dodatku wiele ich łączyło, oboje stracili kogoś, kogo kochali. Ali nie planowała się zakochać, ale serce nie sługa. Na własne życzenie znalazła się w tym niełatwym położeniu. W chwilach takich jak ta robiło jej się cieplej na sercu. Damien kompletnie ją rozczulał, przypomniał trochę szczeniaka. Wizja wspólnych świąt spędzonych w Nowym Jorku brzmiała naprawdę dobre. Z jakiegoś powodu wydawało jej się to właściwie, ale gdzieś w kościach czuła, że ich przyszłość nie będzie sielankowa. Na razie odrzuciła od siebie wszystkie złe myśli. Chciała cieszyć się tą chwilą, oddałaby wiele, gdyby trwała wiecznie.
— Dobrze, ale tylko pod warunkiem, że zostaniemy do nowego roku i zobaczymy na żywo tą słynną kulę z Time Square — oznajmiła, śmiejąc się przy tym wesoło. Ali uwielbiała duże miasta, ale były dla niej raczej atrakcją na kilka dni. Na dłuższą metę preferowała małe miasteczka. Lubiła spokój i ceniła sobie bliskość natury.
— Wiesz, w gruncie rzeczy ten stan rzeczy mi odpowiada. Lubię podróżować, ale jestem typem domatorki, najlepiej czuję się na kanapie z kubełkiem lodów i ulubionym serialem — przyznała i delikatnie zmarszczyła nos. W młodości przeszkadzało jej to, że jest taka nudna, obecnie akceptowała siebie i nie chciała zmieniać się na siłę tylko dlatego, że ktoś nazywa ją nudziarą.
— Chyba wzięłam zły smak — skwitowała i odwzajemniła jego pocałunek. W brzuchu fruwały jej motylki. Cholera, naprawdę się zakochała. Wpadła we własną pułapkę, z której nie potrafiła się wydostać. Damien był wszystkim, czego potrzebowała. Zastanawiała się, dlaczego musiała złamać mu serce?

Damien R. Willoughby
Zastępca komendanta, strażak — Lorne Bay Fire Station
40 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowiec, który mieszkał cały życie w miasteczku, chociaż urodził się w Nowym Jorku. Wychowuje dwuletnią córkę o imieniu Hope. Po śmierci żony zakochał się w Alice, ale nie wie, że ta go oszukuje i chce się zemścić za coś na co nie miał wpływu.
Damien miał obawy przed tym, aby się zaangażować, ale Alice bardzo szybko go do siebie przekonała otwierając jego serce na nowo, w zasadzie to jego serce nie było zamknięty, tylko złamane po stracie żony, a kobieta swoim pojawieniem je na nowo skleiła z czego naprawdę jest zadowolony i po prostu szczęśliwy. Pojawiła się w jego życiu w naprawdę kiepski momencie, ale jak widać los tak chciał i oboje są teraz razem, szczęśliwi. W każdym razie tak uważał Damien, cieszył się z tego całym sercem i naprawdę wiele rzeczy planował dla nich nie wiedząc o tym jakie tak naprawdę ma zamiary Alice i kim tak naprawdę dla niej jest. Nie podejrzewał niczego, chociaż szczyci się tym, że ma intuicje do ludzi, ale ją kocha, nie boi się do tego przyznać, więc tutaj osąd jest trochę zaburzony.
- Nie ma żadnego problemu, nie opłaca się jechać do Nowego Jorku tylko na święta, trzeba zostać do Nowego Roku - zgodził się, a na jego przystojnej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Damien rzadko się uśmiechał, w sumie można powiedzieć, że jest to zarezerwowane do jego najbliższych, a Alice niewątpliwie się zalicza do tych osób. przez jego dość wredny wyraz twarzy jest uważany za nie miłego, ale tak naprawdę kiedy ktoś go poznaje to od razy zmienia o nim zdanie. Co ma poradzić na to, że ma taki wyraz twarzy, prawda? No nic nie zrobi.
- To nas łączy, ale po dyżurze i zajmowaniu się małą nie marze o niczym innym, jak tylko sobie odpocząć w domu, kiedy ona śpi - zaśmiał się.
Kocha swojego dzieciaka nad życie, ale czasem i nawet on ma dość i cieszy się, kiedy Hope sobie pójdzie spać wcześniej, a on może po prostu odpocząć nie robiąc nic.
Całowali się jeszcze chwile.
- Mogę się w taki sposób dzielić się z tobą swoim - powiedział z uwodzicielskim uśmiechem nadal będąc blisko.

Alice Hayes
Agentka nieruchomości — Chamberlein Development Cairns
32 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Agentka nieruchomości, która przed rokiem straciła narzeczonego w pożarze. W ramach zemsty uwiodła Damien, ale ostatnio coraz częściej gubi się w swoich własnych kłamstwach i sama nie wie już, co jest prawdą, a co nie.
Kiedy spotkali się pierwszy raz, Ali w ogóle nie myślała o związku. Opłakiwała śmierć swojego narzeczonego i była skupiona na żałobie. Jednak wspólnie z Damienem zaskakująco szybko znalazła wspólny język. W związku z tym uznała, że pójście na randkę to całkiem niezły pomysł. O dziwo, tamto spotkanie nie skończyło się żadną katastrofą. Przeciwnie, okazało się, że Ali i Damien mieli ze sobą więcej wspólnego, niż pierwotnie myśleli. Ali była szczęśliwa, ale po pewnym czasie okazało się, że to jedynie cisza przed burzą. Po kilku randkach okazało się, że Damien miał coś wspólnego z pożarem, w którym zginął jej narzeczony. Wtedy dopowiedziała sobie resztę i stworzyła swoją własną wersję. Następnie wpadła na misterny plan, którego obecnie nie była w stanie zrealizować. Miała rozkochać w sobie Damiena i odejść, ale zamiast tego sama się zakochała. Początkowo nie potrafiła tego przyznać, ale obecnie powoli zaczynała rozumieć swoje uczucia.
— Jesteśmy umówieni — rzuciła krótko i wysiliła się na delikatny uśmiech, choć wątpiła, aby ta podróż kiedykolwiek doszła do skutku. Wiedziała więcej, niż on i w kościach czuła, że powoli nadchodzi katastrofa. Obecna chwila była ciszą przed burzą. Ali chciała cieszyć się tym momentem, ponieważ Damien stał się jej naprawdę bliski. Nie była gotowa na to, aby stracić go na zawsze. Była niemal pewna, że kiedy Damien pozna prawdę, odsunie się od niej na dobre. A co gorsza, będzie miał do tego pełne prawo.
— Niektórzy mają mnie za dzikuskę, bo myślą, że to jakaś forma izolacji, ale to po prostu mój sposób na naładowanie baterii. Mimo to, czasem dobrze wyjść do ludzi. Jakby na to nie patrzeć, to dzięki temu się poznaliśmy — przyznała, wspominając tamten pamiętny wieczór. Gdyby nie usilne namowy jej koleżanki, to być może ich drogi nigdy by się nie skrzyżowały. Chociaż może tak byłoby lepiej? Z punktu widzenia Damiena na pewno.
— Przez ciebie chodzą mi po głowie same brudne myśli — rzuciła i w zabawny sposób poruszyła brwiami, uśmiechając się przy tym uwodzicielsko. Trochę się z nim przekomarzała, ale uwielbiała ten stan. W takich chwilach znów czuła się szczęśliwa. Damien sprawił, że ponownie zaczęła się uśmiechać. Gdyby nie niesprzyjające okoliczności, mogliby stworzyć związek o solidnych fundamentach. W przeszłości Ali myślała, że każdy człowiek ma tylko jedną bratnią duszę. Dziś wiedziała już, że to nie do końca prawda.

Damien R. Willoughby
Zastępca komendanta, strażak — Lorne Bay Fire Station
40 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowiec, który mieszkał cały życie w miasteczku, chociaż urodził się w Nowym Jorku. Wychowuje dwuletnią córkę o imieniu Hope. Po śmierci żony zakochał się w Alice, ale nie wie, że ta go oszukuje i chce się zemścić za coś na co nie miał wpływu.
Damien po śmierci żony starał się żyć normalnie. Było mu naprawdę ciężko, ale miał dla kogo walczyć, chociaż czasem miał wrażenie, że jest to walka z wiatrakami. Przez chwilę nie chciał mieć nikogo w swoim towarzystwie i chodzi tu o każdego. Sam musiał przeżyć swoją żałobę, bez poganiania, co czasem miało miejsce. Nikt nie rozumie, że takie rzeczy trzeba przeżyć w swoim tempie i na własnych warunkach, a poza tym Willoughby nie lubił być zmuszany do czegokolwiek. Denerwowało go to, chociaż jest człowiekiem szczycącym ogromnymi pokładami cierpliwości i rzadko można go było spotkać wkurzonego, tak na maksa. Zirytowany – owszem, ale nie wkurzony.
Kiedy Alice pojawiła się w jego życiu było już z nim lepiej, jednak nadal nie chciał się z nikim wiązać, bo nie minęło za dużo czasu od kiedy został wdowcem. Ich spotykanie się w zasadzie wyszło bardzo naturalnie z czego naprawdę się cieszył, bo jego serce na nowo zaczęło darzyć wyjątkową kobietę naprawdę silnym uczuciem. Obawiał się tego, bo jest między nimi konkretna różnica wieku nie jest ona widoczna, ponieważ Damien nigdy nie wyglądał jak na swój wiek. Niektórzy się śmiali, że jest wampirem, bo od kiedy skończył dwadzieścia lat to się nie zmienia. To prawda.
- Cudownie - powiedział Damien, a uśmiech rozjaśnił jego twarz. Nie wiedział, że to cisza przed burzą, bo niby skąd? On cieszył się związkiem, możliwością przebywania z ukochana kobietą. Nigdy w życiu nie spodziewał się, że został uczestnikiem jakieś intrygi rodem z dramy, bo niby skąd? Nigdy nie zrobiła nikomu nic złego specjalnie. Nie jest takim człowiekiem.
- To prawda, ale czasem sie po prostu nie chce wychodzić. Jestem już starym człowiekiem i potrzebuje więcej czasu na naładowanie się - zaśmiał się nawiązując do swojego wieku, chociaż jest bardzo sprawnym człowiekiem cieszącym się w miarę dobrym zdrowiem, bo oczywiście nie można zapomnieć o koleżance bezsenności, która mu towarzyszy. Ćwiczy regularnie i dobrze się odżywia, aby po prostu mieć dobre samopoczucie.
– Możemy jest przenieść do świata rzeczywistego - powiedział z takim samym wyrazem twarzy, a jego oczy wędrowały od jej oczu po usta. Są dorośli, nikt im się zabroni, ale oczywiście nie w miejscu, w którym aktualnie są!

Alice Hayes
Agentka nieruchomości — Chamberlein Development Cairns
32 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Agentka nieruchomości, która przed rokiem straciła narzeczonego w pożarze. W ramach zemsty uwiodła Damien, ale ostatnio coraz częściej gubi się w swoich własnych kłamstwach i sama nie wie już, co jest prawdą, a co nie.
Powrót do normalności nie był łatwy, ale absolutnie konieczny. Ali o tym wiedziała. Próbowała wieść normalne życie, ale wiele razy upadała. Jak na ironię osobą, która dała jej nadzieję był Damien. Mężczyzna był dla niej przykładem. Podziwiała go, bo wciąż nie tracił nadziei, a tyle w życiu przeszedł. Nie dość, że został wdowcem, to jeszcze miał małe dziecko, które musiał wychować zupełnie sam. Alice odnosiła wrażenie, że Damien był naprawdę dobrym ojcem. Kiedy widziała, jak opiekował się Hope, robiło jej się cieplej na serduszku. Była to jedna z tych rzeczy, która utwierdziła ją w przekonaniu, że Damien nie mógł być złym człowiekiem i pogłębiła jej dylemat. Alice nie bardzo wiedziała, jak powinna rozwiązać sytuację, w której się znalazła. Nie wiedziała, czy powinna odejść, czy wyznać Damienowi prawdę. Nie chciała odchodzić, ponieważ mężczyzna stał się jej naprawdę bliski. Uszczęśliwiał ją i sprawiał, że znów zaczęła się uśmiechać. Chciałaby, żeby to wszystko było łatwiejsze, ale cóż, nie było.
Ali poczuła dziwny ścisk w żołądku. Dręczyły ją okropne wyrzuty sumienia. Jak mogła chcieć oszukać tak dobrego człowieka? Wciąż nie wiedziała, jak dokładnie wyglądał wieczór, w którym zginął jej narzeczony, ale zrozumiała, że chyba za dużo sobie dopowiedziała.
— Nie jesteś stary, raczej dojrzały. A mi bardzo się to podoba — przyznała i spojrzała w jego oczy. Kochała to spojrzenie, mogłaby w nim utonąć. Wcześniej Alice spotykała się jedynie z mężczyznami w swoim wieku. W przypadku Damiena w ogóle nie przeszkadzało jej to, że jest od niej sporo starszy. W ogóle nie czuła tej różnicy, bo tak dobrze się dogadywali.
— Potraktuję to jako obietnicę i jako plan na dzisiejszy wieczór — uśmiechnęła się łobuzersko, wyraźnie zachęcona jego słowami. Taki plan bardzo jej odpowiadał. Dziś wieczorem chciała być naprawdę blisko. Po śmierci Marka nie sądziła, że spojrzy jeszcze na kogoś w taki sposób, ale los pokazał jej, że była w ogromnym błędzie. Prawdę mówiąc, trochę żałowała, że byli teraz w kinie, ale wierzyła, że dzięki temu, że musieli trochę poczekać, dzisiejszy wieczór będzie jeszcze lepszy.

Damien R. Willoughby
Zastępca komendanta, strażak — Lorne Bay Fire Station
40 yo — 184 cm
Awatar użytkownika
about
Wdowiec, który mieszkał cały życie w miasteczku, chociaż urodził się w Nowym Jorku. Wychowuje dwuletnią córkę o imieniu Hope. Po śmierci żony zakochał się w Alice, ale nie wie, że ta go oszukuje i chce się zemścić za coś na co nie miał wpływu.
Damien naprawdę sporo w swoim życiu przeszedł, ale to nigdy nie zabiło w nim tego pozytywnego ducha małego dziecka i wesołego chłopaka z sąsiedztwa, na chwile tego po prostu za brakło z wiadomych okoliczności, jednak kiedy się pozbierał większość rzeczy po prostu wróciła do normy. Odnalezienie się w nowej rzeczywistości również nie było łatwe, ale Damien jest upartym człowiekiem i to chyba widać. Gdyby Alice przyszła do niego i po prostu powiedziała mu o sytuacji to na pewno by jej wszystko wyjaśnił i nie powstałaby ta cała sytuacja, ale przecież on nie może brać odpowiedzialność za coś czego nie zrobił i o czym nie ma bladego pojęcia, prawda? Dla niego zawsze najważniejsza była i będzie rozmowa, bo przecież wszystko można sobie wyjaśnić i niczego nie ukrywać.
On kocha swoją córkę i to bardzo. Chce dla niej jak najlepiej i stara się, aby być dobrym ojcem. Nie zawsze mu to wychodzi, bo popełnia błędy, jednak nie robi tego specjalnie. Na szczęście wie, że nie ma czegoś takiego jak idealny rodzic, ponieważ każdy popełnia jakieś błędy, w końcu jesteśmy tylko ludźmi. On nigdy nie uważał się za idealnego człowieka, ma naprawdę dużo wad, ale stara się z nimi walczyć. Każdy z nas je ma, a jak twierdzi inaczej to ktoś wprowadził go w błąd.
- Dziękuje, ale trzeba dodać, że przeważnie jestem dojrzały - zaśmiał się, ale taka była prawda, ponieważ Damien miał w sobie sporo z dzieciaka, to taki balans, o którym wiele osób zapomina. Jego atutem jest również to, że nie wygląda na swój wiek, a to bardzo dobrze! W pewnym momencie miał trochę obaw przed wyjawieniem Alice swojego prawdziwego wieku.
- Jesteśmy umówieni - powiedział z uśmiechem.
Weszli do kina i wybrali się na film, który ustalili. Damien zapłacił za przekąski i picie, po czym udali się do wyznaczonej sali.
- Mam nadzieje, że będzie fajny - dodał, kiedy już usiedli.
Film naprawdę okazał się bardzo przyjemny, więc nie był to stracony czas. Po seansie poszli na kolacje i wrócili do domu.
zt.♥
dziękuje
ODPOWIEDZ