pan nauczyciel — w Lorne Bay School
32 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Chciał być strażakiem i ratować kotki, a ratuje australijskie dzieciaki przed chorobami, ucząc ich biegania i sportu. Do tego próbuje pozbierać się do kupy, po tym jak go narzeczona kopnęła w tyłek.
3.

Ostatnie kilka lat było dla Zeimera zmorą. W momencie gdy musiał zrezygnować ze straży, a przy tym przejść rehabilitacje aby wrócić do sprawności, zawalił mocno kilka ważnych dla siebie relacji. Nie było to proste dla niego aby przekształcić o sto osiemdziesiąt stopni swoje życie, które tak mozolnie planował Straż miała być dla niego ścieżką kariery o jakiej marzył od małego dzieciaka. W Australii często usłyszeć można było o wielkich i rozległych pożarach, do których angażowane były także jednostki z różnych zakątków świata. Brakowało osób do pracy, a co raz mniej dzieciaków z młodszych pokoleń myślało na poważnie o takiej prace, bądź co bądź trudnej i odpowiedzialnej. Pracując aktualnie w szkole jako nauczyciel wfu, miał pogląd na tą sytuacje dokładnie bo sam często pytał młodych o to kim chcą zostać. Dawniej więcej było poważnych odpowiedzi, a teraz? Gdy słyszał hasło "youtuber", chciało mu się wręcz rzygać na to wszystko, a szczególnie na aspekt jak zmienił się świat.

Aktualnie Casey nudził się strasznie z powodu przerwy na wakacje, miał dużo wolnego i mało planów. Gdyby nadal był ze swoją partnerką, może rozważyłby wakacje i jakiś wyjazd, jednak samemu? Nie chciał nawet o tym myśleć, chociaż fakt - zbliżał się koniec roku i Sylwester, którego to nie chciał spędzić po raz kolejny na kanapie, samotnie. Zanim jednak takie plany, umówił się z kumplem na piwo do Moonlight. Thomas był nieco starszy od niego i pewnie znał się z którymś z braci Zeimer, ale to im jakoś najlepiej kleiła się relacja, może przez pryzmat przeżyć miłosnych albo innych zawirowań? Na pewno Casey doceniał fakt, że kolega potrafił znaleźć czas dla jego problemów oraz dla szklanki whisky czy kufla piwa. Musiał się komuś wyżalić z racji piętrzących się myśli odnośnie ważnego kroku jaki miał miejsce niedawno. Sypianie z przyjaciółką było ryzykownym posunięciem, tym bardziej w chwili gdy ciężko było określić uczucia jakie do niej żywił. Tak źle i tak nie dobrze, ale może Winfield jako ten doświadczony życiowo coś mu poradzi.

- Witaj, staruchu.. - rzucił na starcie do przyjaciela gdy już pojawił się na radarze i mogli zając miejsce przy barze, wręcz ciekające na nich tego wieczoru. Pokusił się Zeimer o przytyk jak zwykle w jego stronę, ale uścisk dłoni i poklepanie po ramieniu, powinno mu to wynagrodzić, w końcu Casey był zgrywusem, a raczej w ten sposób zawsze zakrywał swój brak humoru. Teraz w głowie miał tego powód, a więc Almę.

Thomas Winfield
powitalny kokos
nick autora
brak multikont
radca prawny — w ratuszu w Lorne Bay
38 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Były wojskowy, który w ostatnim czasie zmienił swoje życie o 180 stopni. Rozstał się z żoną, przeprowadził, znalazł pracę, ale wciąż jest tym samym fajnym facetem, świetnym kumplem i najlepszym bratem na świecie.
/ po grach

Wiek nigdy nie stanowi przeszkody, gdy w grę wchodził męski wypad na piwo, zwłaszcza gdy panowie na miejsce swojego spotkania wybrali jego ulubiony pub. Naprawdę dobrze znał tutejszy personel, jedna z Fitzeraldów, właścicieli przybytku, przyjaźniła się z jego byłą żoną. Tak naprawdę nie miał pojęcia, czy na tym etapie, gdy jego eks wyjechała z miasta, panie wciąż miały ze sobą jakiś kontakt, ale przecież nie stało to na przeszkodzie, by on i Gwen wciąż utrzymywali ze sobą całkiem dobre relacje. Od czasu do czasu Tom lubił sobie nawet pożartować i powiedzieć, że powinien mieć tu jakąś zniżkę, jednak oczywiście za każdym razem płacił pełną cenę za wszystkie spożywane przez siebie posiłki.
- Mów tak dalej, gówniarzu, a będziesz siedział sobie sam, w dodatku przy tamtym stoliku - wskazał na najgorsze miejsce gdzieś z boku. Na pewno nie dociera do niego żadna obsługa, więc Casey będzie musiał pić wodę z wazonu z kwiatkami stojącego na blacie. Wiadomo, oczywiście żartował, bo zaraz już się uśmiechał i również poklepał go po plecach na znak, że wcale nie zamierzał się gniewać. Przeciwnie. Zamierzał po prostu dobrze się dziś bawić, wypić piwo, zjeść coś dobrego i pogadać sobie jak facet z facetem.
- To co, może zaczniemy od klasyka? Piwo, burgery i krążki cebulowe?
Zaproponował swój stały zestaw. Teoretycznie mógłby spróbować czegoś innego, pokusić się o poznawanie nowych smaków, ale po co, skoro miał tu swoje sprawdzone pozycje i czasami wystarczyło tylko, że powiedział barmanowi lub kelnerce "dla mnie to, co zwykle" i za moment stawiano przed nim "zestaw Thomasa". Dziś postawi na to samo.
- Wiesz, takie wyjście chodziło za mną już od dłuższego czasu. Człowiek tylko siedzi w pracy, a kiedy ma wolną chwilę, to w ogóle nie ma ochoty nigdzie wychodzić.
Zazwyczaj pozostawało tylko piwko, telewizor, by następnego dnia znów wrócić do roboty.

Casey Zeimer
pan nauczyciel — w Lorne Bay School
32 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Chciał być strażakiem i ratować kotki, a ratuje australijskie dzieciaki przed chorobami, ucząc ich biegania i sportu. Do tego próbuje pozbierać się do kupy, po tym jak go narzeczona kopnęła w tyłek.
W sumie to Casey miał starszych braci i zawsze to za nimi latał bardziej niż za swoimi rówieśnikami, także chyba miał już we krwi, że woli towarzystwo kogoś kto w jego oczach ma jakiś tam autorytet. Choćby przez pryzmat zakrętów życiowych i doświadczenia w tej materii, również w kontaktach z ludźmi, a już kobietami to na pewno. Dlatego też lubił Tomcia palucha, bo nie tylko to był ktoś kto mógł mu dać darmowe porady prawne, ale i inne takie związane z życiem. Zawsze miło się spotkać i dać sobie jakieś uwagi czy ogólnie update co do wydarzeń jakie się dzieją u jednego czy potem drugiego. A jeśli serio mieliby mieć zniżki przez jego znajomości czy coś to czemu nie?
- Jesteś jak zwykle w formie. Tamten stolik niech zajmują grzyby, jeszcze starsze od Ciebie. - okej to było zabawne widzieć jak zwykle, że go godzi tym tekstem o wieku i ogólnie jaki to ma pesel. W teorii jeszcze nie wkroczył w barierę czterdziestki, więc póki co jeszcze był "piękny i młody", niech mu będzie. A to nabijanie się ze stolika przy którym nigdy w ich obecności nikt nie siadał i pewnie był karnym "jeżem" w tym pubie, to stały element ich spotkań, bez którego nie dało się zasiąść do kufla piwa i dodatków.
- Fuuu, dalej żresz cebulowe krążki? Wolę frytki albo kulki serowe. Reszta może być w takiej kolejności właśnie.- zastukał w blat i pewnie gdy się ktoś pojawił to właśnie takie życzenie złożyli, a Casey natychmiast dorzucił swój dodatek właśnie w postaci którejś z przekąsek jakie wcześniej wymienił. Cóż może to ugodzi w kumpla uczucia, ale Zeimer nie mógł dalej udawać, że trawi jego brzuch cebulowy wynalazek.
- Mów za siebie, ja mam aktualnie wolne. Dzieciaki mają wakacje, ja trochę też. Potem pewnie wymyślą jakieś dyżury albo remanent sportowego sprzętu i jego sprawdzanie. - aż się pewnie wzdrygnął na samą myśl, że mu wolne zabierają na pierdoły. Ale z drugiej strony to pewnie i tak to zawsze coś do roboty, bo gdy jej brak do człowiekowi też może odbić, tym bardziej takiemu po przejściach jak on. Dlatego też dobrze było wyjść niżeli siedzieć tylko w czterech ścianach, tu spotkał się z Thomasem, tu z braćmi przy skręcaniu mebli albo z Almą, swoją kumpelą? Chyba dalej nimi byli, przyjaciółmi w sensie.

Thomas Winfield
powitalny kokos
nick autora
brak multikont
radca prawny — w ratuszu w Lorne Bay
38 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Były wojskowy, który w ostatnim czasie zmienił swoje życie o 180 stopni. Rozstał się z żoną, przeprowadził, znalazł pracę, ale wciąż jest tym samym fajnym facetem, świetnym kumplem i najlepszym bratem na świecie.
No właśnie, grunt w tym, by się dogadać i by ludzi łączyło coś podobnego. Na szczęście u nich właśnie tak było, więc panowie śmiało mogli się kumplować. Co więcej, Tom naprawę mógł wykorzystać swoje zniżki, by obaj na tym skorzystali. Oczywiście pod warunkiem, że będą siedzieli blisko siebie, bo jeśli Casey odeśle Winfielda do stolika dla starych ludzi, to będzie musiał płacić podwójnie!
- Sam jesteś grzyb - skrzywił się. Oczywiście mocno teatralnie, bo żartował. Zdecydowanie był piękny i młody, co więcej - wciąż do wzięcia. Dawniej żonaty, dziś po rozwodzie. Nie to, żeby rozglądał się za kimś nowym, co to, to nie, mimo wszystko wciąż pozostawał otwarty na nowe rozwiązania oraz to, co przyniesie los.
Zapewne nie przyniesie mu on dziś żadnej nowej dziewczyny, skoro w grę wchodził typowy męski wypad do baru, ale... Kto wie?
- Stary, ja zjem wszystko - podbił więc zamówienie i poprosił po podwójną porcję wszystkich dodatków do burgerów. Nie trzeba było długo czekać, aż tuż przed nimi pojawiło się piwo. Thomas uniósł swoją butelkę (nie to, żeby przeszkadzały mu lane browarki, po prostu wolał pić prosto ze szkła), by wznieść toast, a zaraz po chwili pojawiło się przed nimi porządne jedzenie.
- Ty powinieneś się cieszyć, że nie uczysz matmy, albo innej chemii. Wtedy to dopiero miałbyś przesrane. Zresztą, co może być trudnego w przestawieniu sprzętów? Sam bym ci pomógł, gdybyś tak na przykład postawił mi dzisiejsze jedzenie - uśmiechnął się. Żartował, sam za siebie zapłaci. Bez przesady. - No dobra to co u ciebie?
Znacznie bardziej wolał rozpoczęcie pogawędki właśnie od jego spraw, niż od swoich własnych. On i tak nie miał o czym opowiadać, niech więc Casey zacznie.

Casey Zeimer
ODPOWIEDZ