Książę Sycylijskiej Mafii — Właściciel Kuranda Hotel i studia tatuażu
36 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
I'm an Italian Mafia King who lives in Asutralia So baby don't smile to me if you don't like dangerous game
Telefon Angelo rozbrzmiał niespodziewanie przy śniadaniu, dosłownie sekundę po tym, jak Gabrielle Glass nie odebrała swojego. Kiedy mężczyzna spojrzał na ekran, wiedział już, kto przed chwilą dzwonił do jej ukochanej, a kogo tak perfidnie olała. On jednak zamierzał odebrać połączenie, myśląc, że coś mogło się nagłego stać. Nie wpadł na to, że teściu mógł zobaczyć jego post na instagramie. Myślał, że Gabi przekazała swojemu ojcu już informacje o ciąży. Tak ustalili, ale w sumie... nie pytał jej o to. Ani Bruce jeszcze nie odezwał się w tej kwestii do Angelo.
- Tak Bruce? - Odebrał ze spokojem w głosie, jakby kompletnie nie spodziewał się nadchodzącej burzy. Zupełnie nie powiązał faktów, to pewnie przez to, że dopiero wstał z łóżka i jego głowa zajęta była córką prawnika.
zdolny delfin
Twój koszmar
brak multikont
lorne bay — lorne bay
11 yo — 111 cm
Awatar użytkownika
about
hasło: lornebay
Pierwsza informacja z samego rana, jaka dotarła do ojca Gabrielle była taka, że jego słodka, niewinna, grzeczna, ułożona, mądra dziewczynka, będzie miała dziecko! Powiedziała mu o tym Vivian jego równie młoda i piękna kobieta. Oznajmiła mu to jeszcze nim usiadł do porannej kawy, tuż przed wyjściem do pracy. Mężczyzna trzymał w ramionach swoją nowo narodzoną córkę, która postanowiła widowiskowo ulać śniadanie na jego drogą marynarkę.
Mężczyźnie tak podskoczyło ciśnienie, że kawa będzie zbędna. On ma zostać DZIADKIEM w tak młodym wieku, kiedy to ledwie został drugi raz ojcem? Nie mieściło mu się to w głowie, na dodatek, w jaki sposób się dowiedział? Od swojej kobiety, która obserwuje Gabi i Aresa, bo nie ma nic lepszego do roboty, niż ładne wyglądanie i opieka nad dzieckiem i cały wolny czas spędza na przeglądaniu internetu.
- Dzień dobry Aresie...- jego głos brzmiał naprawdę poważnie, groźnie i złowieszczo.
- Wiele lat próbowałem nauczyć Gabi, że jak dzwoni rodzic, to co by się nie działo ma odbierać natychmiast. Powiedz mi, czy to moje niesforne dziecko ma związane ręce albo zakneblowane usta, że nie może odebrać telefonu od ojca? - zapytał poirytowany do granic możliwości. Jego córka była niereformowalna i nawet związek z Aresem tego nie zmienił!
- Chciałem najpierw z nią porozmawiać, ale skoro nie odbiera to z całym szacunkiem, ale mój opierdol spadnie na ciebie. Dlaczego do cholery dowiaduję się o ciąży MOJEJ córki z posta na Instagramie? Czy wyście poszaleli? Ona jest za młoda na dzieci i to jeszcze dwoje! Czy wy nie potraficie się zabezpieczać? Cieszyłem się, że Gabi się z tobą spotyka, bo masz więcej oleju w głowie niż ci wszyscy gówniarze, ale ciąża? Poważnie? Nie wiem, czy mam płakać, wkurwiać się czy przyjechać i ci przywalić, czy śmiać się z waszej głupoty i marnowania Gabi najlepszych lat życia.
Wyrzucił z siebie co miał do powiedzenia, i akurat jego latorośl zaczęła sobie kwilić w jego ramionach.

Ares Kennedy
hasło: lornebay
sumienny żółwik
universal person
brak multikont
Książę Sycylijskiej Mafii — Właściciel Kuranda Hotel i studia tatuażu
36 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
I'm an Italian Mafia King who lives in Asutralia So baby don't smile to me if you don't like dangerous game
Już od pierwszego słowa prawnika wiedział, że nie jest on w humorze. Nie widywał go często zbytnio rozemocjonowanego. Ojciec Gabi zazwyczaj trzymał emocje na wodzy, był stonowany i starał się brać wszystko na chłodno. Jak robot, co bardzo podobało się Angelo i był to jeden z wielu powodów, dla których właśnie on go reprezentował.
Uśmiechnął się lekko na pytanie Bruce, czy Gabi jest zakneblowana, bo teściu wiedział jakie to ziółko jest z partnera jego córeczki, więc całe to pytanie nabrało komizmu.
- Nie. Ma pełne usta i brak wolnej ręki. Je jajka. Takie z patelni - Odezwał się spokojnie, może trochę rozbawiony, lecz nie dał tego po sobie poznać przez słuchawkę. Gabi mogła tylko dostrzec jego uśmieszek.
- Coś się stało, dać ją do telefonu? - Zainteresował się od razu, nadal nie łącząc kropek. Jednak szybko dostał odpowiedź na swoje pytanie i od razu schował twarz w dłoni, kręcąc głową.Mógł się tego domyślić, skoro było zero kontaktu ze strony Brucea.
- Myślałem, że ci powiedziała. - Zaczął po kilku sekundach ciszy i zgromił Gabrielle Glass spojrzeniem. Słychać było jego surowy ton, którym zwrócił się poniekąd i do dziewczyny, odpowiadając jej ojcu na pytanie.
- Bruce, to nie jest rozmowa na telefon. Może wpadniesz do nas jutro na kawę? - Zaproponował spokojnie, słysząc kwiczenie dziecka w tle. - Nie planowałem tego. - Dodał jeszcze, żeby go póki co choć trochę uspokoić i nastawić pokojowo. - Gabrielle była w trakcie zmiany metody antykoncepcji. Miało być bezpiecznie, a wyszło jak wyszło. - Wyjaśnił krótko. Uważał, że powinni sobie porozmawiać o tym wszystkim na żywo.
zdolny delfin
Twój koszmar
brak multikont
lorne bay — lorne bay
11 yo — 111 cm
Awatar użytkownika
about
hasło: lornebay
Wiedział aż za dobrze jakie rogi ma Ares, nie raz i nie dwa obgadywali jakieś dupeczki przy szklaneczce dobrego alkoholu, kiedy byli już po pracy i można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że oprócz pracy łączyła ich trochę dziwaczna i specyficzna męska przyjaźń. Wiedzieli o sobie zdecydowanie więcej niż powinien wiedzieć teść z zięciem. Nie do końca było to dobre, na całe szczęście Gabi nie wiedziała o zażyłości ich relacji i lepiej by tak zostało.
Bruce w normalnych okolicznościach i przy normalnym stanie umysłu, a nie wielkiego wkurwu zapewne zaśmiałby się na słowa Włocha, choć nie powinien, bo przecież rzucał dwuznaczność względem jego córeczki, ale postanowił zignorować te słowa, bo mogłoby to się skończyć bardzo nieprzyjemną reakcją. Angelo mógł jedynie usłyszeć jak mężczyzna nabiera w płuca powietrze z lekkim świstem, jakby gryzł się w język.
- Otóż nie, nie powiedziała. Jak długo wiecie? Ile czasu miała, żeby mi powiedzieć, a przez swoje tchórzostwo tego nie zrobiła? Co za nieodpowiedzialna gówniara... Naprawdę myślałem, że dobrze ją wychowałem i jest mądrą dziewczyną, ale to mi pokazuje, że się myliłem. Żeby własnemu ojcu nie powiedzieć... Jej matka pewnie też nie wie? Rzadko przeklinam... ale kurwa, ja pierdole... zostanę dziadkiem. DZIADKIEM w tak młodym wieku! Vivian zostanie babcią mając 22 lata, a ledwo sama urodziła pierwsze dziecko.- wyrzucał z siebie bardzo szybko. On naprawdę mało kiedy się denerwował, zachowywał powagę nawet w krytycznych sytuacjach, ale to go przerosło. Jego córeczka, jego mała, słodka Gabrysia zostanie mamą, nie mogło mu się to zmieścić w głowie.
- Oooo nie... Nie ma takiej opcji. Jestem tak wkurwiony, że chyba bym cię zabił, a nie chcę mieć sam wiesz kogo na głowie, bo mam dla kogo żyć.- niby żartował, niby nie, nawet zaśmiał się gorzko i chyba zaczynał przetrawiać te rewelacje.
- Kurwa jak dzieci... jak nieodpowiedzialni gówniarze. Zero myślenia, no gratulacje, brawo. Dobrze ci radzę Kennedy lepiej się spisz w trakcie tych kilku miesięcy i dbaj o moje dziecko, bo kurwa jak nie to własnoręcznie cię wykastruje i już nigdy nie spłodzisz żadnego dzieciaka, rozumiemy się? Bliźniaki... zupełnie jak z matką Gabi, to chyba rodzinne.... boże. Nie mogę, muszę się rozłączyć, bo mnie kurwica jasna strzela i jeszcze powiem coś głupiego i Alice zaczyna ryczeń, sam słyszysz. Nie wierzę... zostanę kurwa dziadkiem.... DZIADKIEM... no nie poważni... - chyba jednak zapomniał się rozłączyć, tylko odłożył telefon na szafkę, bo dało się słyszeć jak dzieciak zawodzi wniebogłosy i Bruce gada z Vivian, nie mogąc się pogodzić z faktem, że zostanie dziadkiem, a laska próbowała go uspokoić i przemówić mu do rozumu, ze przecież jest niewiele starsza od Gabi i oni też wpadli nieumyślnie. Biedny Bruce nie miał pojęcia, że Viv zrobiła do specjalnie i złapała go na dzieciaka.

Ares Kennedy
hasło: lornebay
sumienny żółwik
universal person
brak multikont
Książę Sycylijskiej Mafii — Właściciel Kuranda Hotel i studia tatuażu
36 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
I'm an Italian Mafia King who lives in Asutralia So baby don't smile to me if you don't like dangerous game
Rozumiał jego zdenerwowanie, sam nie byłby zachwycony na jego miejscu. Dlatego starał się podejść do tematu na chłodno, Bruce potrzebował po prost czasu, aby oswoić się z nową myślą. Kiedy tak wypowiedział to na głos, faktycznie było to trochę dziwaczne, biorąc pod uwagę wiek jego partnerki i ogólnie ich relację w przeszłości. Odkąd zyskał miłość, stracił pewnego rodzaju przyjaciela, bo ich relacje mocno się ochłodziły. To byłoby dziwne, gdyby dalej opowiadali sobie o szczegółach swojego życia, nawet jak na Angelo Denaro.
- Myślę, że każdy z nas potrzebuje trochę czasu na ułożenie tego wszystkiego w głowie. Gabi też musiała się z tą myślą oswoić. Ty też musisz, wiem, że to wszystko trochę pojebane. - Stanął trochę za ukochaną, bo była jego dziewczyną i powinien ją bronić, jednak nie zmieniało to faktu, że był na nią trochę zły. Nie odpowiedział Bruceowi ile dokładnie wiedzą o ciąży, sprawnie wymijając odpowiedź.
- Jasne, rozumiem. - Przyjął jego odmowę spotkania ze spokojem i zrozumieniem. Fakt, źle by było jakby Bruce się na niego rzucił, obydwoje wiedzieli, że raczej ma nikłe wtedy szanse, a Angelo na pewno by się bronił.
- Wiem Bruce, będę o nich dbał. - Rzucił w słuchawkę, choć nie był pewien, czy teściu usłyszał jego słowa. Już miał się rozłączać, bo w jego głowie utkwiło jedno, ciekawe zdanie. Bliźniaki jak z matką Gabi? Nie do końca rozumiał, jak to interpretować? Matka Gabi miała bliźniaka, czy Gabi? Trochę go do zdekoncentrowało, ale usłyszał w oddali rozmowę prawnika ze swoją kobietą, którą postanowił chwilę posłuchać. I dopiero wtedy się rozłączył.
- Koniec -
zdolny delfin
Twój koszmar
brak multikont
ODPOWIEDZ