about
Pani sprzedawczyni w sklepie plastycznym. Nieco zbyt rozkojarzona, romantyzująca życie, które na to nie zasługuje. Zamiast próbować zapanować nad swoimi traumami, całą swoją uwagę i serce poświęca Mercuremu.
Kto by pomyślał, że ta urocza blondynka, jeżdżąca po wąskich uliczkach miasta na różowym rowerze, skrywa w sobie tyle tajemnic? Czy dałbyś wiarę, że w jej życiu nie brakowało bezsennych nocy, pustej lodówki i dobrze skrywanych na ciele siniaków? Przecież ma w sobie tyle ciepła i miłości. Nigdy nie widziałem aby ktoś z takim spokojem i pasją opowiadał o tym, w jaki sposób na zebranych na plaży muszlach, pojawiły się te wszystkie barwne szlaczki. Skąd w niej tyle kreatywności, skoro nigdy nikt nie opowiedział jej historii o księżniczkach czy nie przeczytał bajki o dobrym księciu? Jakim cudem ludzka psychika potrafi zepchnąć do głębin swojej świadomości wszystkie te lata okropieństw i bólu?
Mówią, że jej ojciec zmył się gdy tylko dowiedział się o ciąży. Cholera jednak wie jaka była prawda, może był jednym z tych, którzy pojawiali się w ich domu jeszcze za życia jej matki i tak samo jak kobieta nie szczędził wlewania w siebie alkoholu. Nikt nigdy jednak nie poznał prawdziwej tożsamości rodzica dziewczyny, bo ani matka nie chciała się do tego przyznać ani dziewczynka nigdy tego nie dociekała. Bała się, że wróci i jej piekło przybierze jeszcze większą skalę.
Zamieszkiwały stary dom na końcu ulicy, z którego wydobywał się smród alkoholu i dymu papierosowego. Każdy w okolicy wiedział, że Sarah Bartlett wolała kupić kolejną porcję taniego alkoholu niż porządne buty córce. Młoda natomiast radziła sobie jak mogła: sama dbała o pusty żołądek, zaprzyjaźniając się z właścicielem lokalnej piekarni czy też chętnie korzystała z pomocy sąsiadki, która wspierała ją ubraniami po swoich starszych córkach. Obce osoby wprowadzały Mayę w świat dorosłości, uczyły odróżniać dobro od zła i uczyły podstawowych umiejętności. Zdawać by się mogło, że jej własna matka często zapominała o istnieniu własnego dziecka, najbardziej wtedy gdy pod starą pościelą pojawiał się nowy kochanek.
Był tam też chłopiec! Kilka lat młodszy od uroczej dziewczynki o kasztanowych włosach. Wszędzie za nią łaził, a ona bez marudzenia opiekowała się nim na każdym kroku. Uczyła go pisać, czytać a nawet pokazywała wymyślone przez siebie chwyty sztuk walki aby mógł bronić się w szkole przed starszymi kolegami. W przyszłości jednak wykorzystywał te umiejętności w obronie siostry, którą należało bronić przed natrętami bywającymi w ich domu.
W jej obronie stawał też ktoś jeszcze. Ktoś, kto obiecywał, że wszystko się zmieni i się nią zaopiekuje. Najlepszy przyjaciel, powiernik tajemnic, a następnie miłość jej życia, która złamała jej serce. Jak bardzo można komuś zaufać? Jak mocno można uwierzyć w szczęśliwy dom i beztroskie życie? Naiwnie wierząc, została sprowadzona na ziemię tuż po zniknięciu chłopaka. I chociaż mogłoby się wydawać, że z biegiem lat pogodziła się z decyzją mężczyzny, w rzeczywistości nauczyła się po prostu umiejętnie udawać.
Pięć lat temu zmarła jej matka. Maya podczas skromnego pogrzebu wydawała się nie być wzruszona stratą jedynego rodzica. Tydzień później sprzedała rodzinny dom i kupiła o wiele mniejsze lokum, które nie kojarzyło się jej z rodzinnym dramatem. Ścięła swoje długie włosy a ich kasztanowy kolor zastąpiła blondem, który podkreślił jeszcze bardziej jej bladą skórę. Można ją spotkać w sklepie plastycznym gdzie pracuje jako sprzedawca. Czasami wpada do baru na rogu na jednego drinka, nie rozmawiając z nikim. Ma grupę zaufanych znajomych, wierzy w moce kamieni i kryształów a swoje niepowodzenia zrzuca na układy gwiazd. Jest Mayą, tą samą uśmiechniętą dziewczyną z końca ulicy, która przywykła do samotności i myśli, że już nigdy nie opuści miasteczka.
Mówią, że jej ojciec zmył się gdy tylko dowiedział się o ciąży. Cholera jednak wie jaka była prawda, może był jednym z tych, którzy pojawiali się w ich domu jeszcze za życia jej matki i tak samo jak kobieta nie szczędził wlewania w siebie alkoholu. Nikt nigdy jednak nie poznał prawdziwej tożsamości rodzica dziewczyny, bo ani matka nie chciała się do tego przyznać ani dziewczynka nigdy tego nie dociekała. Bała się, że wróci i jej piekło przybierze jeszcze większą skalę.
Zamieszkiwały stary dom na końcu ulicy, z którego wydobywał się smród alkoholu i dymu papierosowego. Każdy w okolicy wiedział, że Sarah Bartlett wolała kupić kolejną porcję taniego alkoholu niż porządne buty córce. Młoda natomiast radziła sobie jak mogła: sama dbała o pusty żołądek, zaprzyjaźniając się z właścicielem lokalnej piekarni czy też chętnie korzystała z pomocy sąsiadki, która wspierała ją ubraniami po swoich starszych córkach. Obce osoby wprowadzały Mayę w świat dorosłości, uczyły odróżniać dobro od zła i uczyły podstawowych umiejętności. Zdawać by się mogło, że jej własna matka często zapominała o istnieniu własnego dziecka, najbardziej wtedy gdy pod starą pościelą pojawiał się nowy kochanek.
Był tam też chłopiec! Kilka lat młodszy od uroczej dziewczynki o kasztanowych włosach. Wszędzie za nią łaził, a ona bez marudzenia opiekowała się nim na każdym kroku. Uczyła go pisać, czytać a nawet pokazywała wymyślone przez siebie chwyty sztuk walki aby mógł bronić się w szkole przed starszymi kolegami. W przyszłości jednak wykorzystywał te umiejętności w obronie siostry, którą należało bronić przed natrętami bywającymi w ich domu.
W jej obronie stawał też ktoś jeszcze. Ktoś, kto obiecywał, że wszystko się zmieni i się nią zaopiekuje. Najlepszy przyjaciel, powiernik tajemnic, a następnie miłość jej życia, która złamała jej serce. Jak bardzo można komuś zaufać? Jak mocno można uwierzyć w szczęśliwy dom i beztroskie życie? Naiwnie wierząc, została sprowadzona na ziemię tuż po zniknięciu chłopaka. I chociaż mogłoby się wydawać, że z biegiem lat pogodziła się z decyzją mężczyzny, w rzeczywistości nauczyła się po prostu umiejętnie udawać.
Pięć lat temu zmarła jej matka. Maya podczas skromnego pogrzebu wydawała się nie być wzruszona stratą jedynego rodzica. Tydzień później sprzedała rodzinny dom i kupiła o wiele mniejsze lokum, które nie kojarzyło się jej z rodzinnym dramatem. Ścięła swoje długie włosy a ich kasztanowy kolor zastąpiła blondem, który podkreślił jeszcze bardziej jej bladą skórę. Można ją spotkać w sklepie plastycznym gdzie pracuje jako sprzedawca. Czasami wpada do baru na rogu na jednego drinka, nie rozmawiając z nikim. Ma grupę zaufanych znajomych, wierzy w moce kamieni i kryształów a swoje niepowodzenia zrzuca na układy gwiazd. Jest Mayą, tą samą uśmiechniętą dziewczyną z końca ulicy, która przywykła do samotności i myśli, że już nigdy nie opuści miasteczka.
Środek transportu
Posiada stary, różowy rower, w którym notorycznie występuje jakaś usterka.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak świadomego związku. Jej matka miała jednak na tyle bogate życie towarzyskie, że trudno jest stwierdzić absolutny brak związku.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pracy albo w domu, gdzie próbuje doprowadzić swoje życiowe miejsce do porządku. Ewentualnie plaża, która ją odpręża.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Młodszego brata.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, jednak bez śmierci i kalectwa.
Posiada stary, różowy rower, w którym notorycznie występuje jakaś usterka.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak świadomego związku. Jej matka miała jednak na tyle bogate życie towarzyskie, że trudno jest stwierdzić absolutny brak związku.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pracy albo w domu, gdzie próbuje doprowadzić swoje życiowe miejsce do porządku. Ewentualnie plaża, która ją odpręża.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Młodszego brata.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, jednak bez śmierci i kalectwa.
maya bartlett
Olivia Rodrigo
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!