Bezrobotny — Nierób na garnuszku ojca
18 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Wesoła ciamajda, z mnóstwem pomysłów. Spontaniczna, życzliwa, energiczna!
Gabi urodziła się w Brisbane 20.04.2005 roku, czyli ledwo co skończyła osiemnaście lat i weszła w dorosłość, którą chyba trochę się zachłysnęła. Uważa, że może robić wszystko, co chce i nikt, niczego jej nie zabroni, bo przecież jest pełnoletnia.
Historia Gabi jest nieco zakręcona i nie do końca łatwa i przyjemna, choć była bardzo chcianym dzieckiem. Jej rodzice długo się o nią starali, przeszli kilka podejść do leczenia niepłodności u obojga. W końcu się poddali, odpuścili i postanowili, że adoptują dziecko, skoro nie mogą mieć własnego. Po tym jak dali sobie spokój rozpoczęli proces starania się o dziecko z adopcji. Wypełnili wszystkie papiery i czekali na cud. Tym cudem okazała się być ciąża Beatrice, która zaskoczyła całą rodzinę. Gabrielle okazała się być małym cudem, na który wszyscy czekali z niecierpliwością. Dzięki temu, fantastyczny związek Beatrice i Bruce'a okazał się zostać jeszcze bardziej wzmocniony, choć kilka lat później całkowicie się rozpadł...
Gabi przyszła na świat o czasie, zdrowa, silna, bezproblemowa. Szczęście Beatrice i Bruce'a nie trwało długo, bo ich dzieciątko zostało porwane. Poszukiwania trwały tygodniami, miesiącami... A Gabrielle była pod opieką kobiety, która sama niedawno straciła dziecko i to ona była jej matką przez kolejnych sześć lat. Dziecko nie zdawało sobie sprawy z tego, że kobieta, która ją kocha i wychowuje nie jest jej prawdziwą matką. Miała szczęśliwe dzieciństwo, pełne miłości, radości, śmiechu i fantastycznej zabawy, dopóki nie okazało się, że zachorowała na białaczkę. Lekarze długo próbowali walczyć o jej zdrowie, długie tygodnie w szpitalu, miliony badań — jedynym rozwiązaniem okazał się być przeszczep szpiku. Niestety po testach okazało się, że Rita nie może być dawczynią. Miłość kobiety do Gabi była tak silna, że nie widziała innej opcji aniżeli wizyta u biologicznych rodziców dziewczynki. Okazało się, że Beatrice i Bruce nie znieśli wyrzutów sumienia, obwiniali się nawzajem za porwanie dziecka, że najzwyczajniej w świecie ich małżeństwo się rozpadło. Rita skontaktowała się z Beatrice, błagała o wybaczenie, prosiłaby uratować "jej córeczkę".
Gabi niewiele pamięta z tamtego okresu, choć minęło tylko kilkanaście lat. Do dziś nie znosi szpitali, boi się igieł, mdli ją na sam zapach apteki czy przychodni. Przeszczep szpiku się udał, ojciec biologiczny okazał się dawcą idealnym i dzięki temu Gabi przeżyła i dziś ma się świetnie, choć było jej bardzo ciężko zrozumieć, dlaczego mama już jej nigdy nie zobaczy i ma nowych rodziców, bo oczywiście wróciła do tych prawowitych. Dziewczynka musiała przejść przez wiele wizyt u psychologa, żeby jakoś to sobie w młodej główce poukładać. Ani Bruce ani Beatrice nigdy nie ukrywali przed nią, co się stało, ale już nigdy się nie zeszli. Dzielili się opieką nad córką, i dla świętego spokoju oboje postanowili przeprowadzić się w spokojniejszą okolicę aniżeli Brisbane. Wybrali Lorne Bay na swój dom, gdzie cała rodzina, choć osobno to razem, mieszka już od dziesięciu lat.
Mimo tego wszystkiego, co Gabi przeszła i jak wyglądały jej wczesne lata życia, to dziewczyna jest bardzo pogodna, energiczna, wesoła i okropnie sympatyczna. Ma wiele pasji, które stara się rozwijać, za przyjaciół oddałaby obie nerki, wątrobę i przynajmniej jedno płuco. Całkiem niedawno aplikowała o przyjęcie na studia, które ma rozpocząć już w lipcu, z czego bardzo się cieszy i nie może się doczekać. Mimo iż ma bardzo artystyczną duszę to wybrała studia informatyczne, bo komputery bardzo ją fascynują, a zwłaszcza programowanie i grafika komputerowa - póki co jest samoukiem i potrzebuje ustabilizowania wiedzy. W wolnych chwilach udziela korków z matmy na poziomie od podstawówki do końca liceum oraz uczy dzieciaki gry na gitarze klasycznej, bo sama robi to bardzo dobrze. Ma podejście do dzieci, bo sama gdzieś tam w środku, mimo wyglądu pięknej, młodej kobiety, to jest jeszcze "dzieciakiem". Zdecydowanie brakuje jej dojrzałości, choć i na to przyjdzie czas.

Kilka ciekawostek:
- Arbuz to jej ulubiony owoc, a bananów nienawidzi całym sercem
- Ma bardzo ładny głos, ale śpiewa raczej sama dla siebie. Czasem od biedy jak ktoś ją poprosi albo zmusi to na karaoke daje czadu.
- Uwielbia muzykę, a gitara klasyczna to jej najlepsza przyjaciółka.
- Jest bardzo spontaniczna, lekkomyślna, wesoła, ma bardzo duże poczucie humoru. Często śmieje się z rzeczy, które wcale nie są śmieszne, a wręcz poważne.
- Panicznie boi się igieł, zastrzyków i tego typu medycznych rzeczy. Mimo iż lekarze w trakcie jej leczenia białaczki byli cudowni i sympatyczni to ona i tak ma uraz. Potrafi zemdleć na sam widok igły przy pobieraniu krwi czy ewentualnym zastrzyku.
- Nie potrafi przegrywać, wścieka się wtedy i obraża.
- Ma alergię na koty. Automatycznie oczy jej łzawią, puchną, kicha, cieknie jej z nosa, na skórze pojawia się wysypka. Uwielbia koty, ale niestety... To zwierzaki nie dla niej, nawet na łyse tak reaguje.
- Nie znosi przemocy, nie ogląda żadnych filmów gdzie ludzie się tłuką, strzelają do siebie itp.
- Ma słabą głowę, szybko się upija.
- Lumpeks Queen - znajdzie w sklepach z odzieżą używaną totalne perełki.
- Serialoholiczka - kocha zwłaszcza romansidła.
- Przeokrutnie przechodzi przez miesiączkę — przez pierwsze dwa dni umiera i praktycznie nie jest w stanie się ruszyć. Leki przeciwbólowe są wtedy jej najlepszymi przyjaciółmi, ale niwelują dolegliwości tylko trochę.
- Dobra dusza, zawsze pomoże, zawsze wesprze, przytuli — jest bardzo ciepłą i sympatyczną dziewczyną.
- Znajomi mawiają, że urodziła się z różowymi okularami przytwierdzonymi do twarzy, bo widzi świat przez różowe szkła, szuka we wszystkim pozytywów.
- Ciamajda, łamaga, chodzące nieszczęście — ciągle się potyka nawet na prostej drodze, ciągle coś upuszcza, potrafi uderzyć się głową w szafkę, którą pięć sekund wcześniej tworzyła. I tajemnica siniaków rozwikłana, bo często zdobią jej ciało.
- Uwielbia się przytulać, mogłaby chodzić wiecznie z napisem: free hugs.
Gabrielle Glass
20.04.2005
Brisbane
Studentka Informatyki (programowanie)
Dorabia udzielając korepetycji z matematyki i gry na gitarze klasycznej
opal moonlane
Panna, heteroseksualna
Środek transportu
Jest posiadaczką bardzo starego, zardzewiałego, wiecznie psującego się, żółtego garbusa. Posiada też rower, często z punktu A do punktu B zwyczajnie robi sobie spacer, jeśli odległość nie jest duża.

Związek ze społecznością Aborygenów
-

Najczęściej spotkasz mnie w:
Plener - to dobre określenie. Gabi bardzo lubi ludzi i ich towarzystwo. Wiecznie nie ma jej w domu, siedzi w kawiarniach, na plaży, w knajpkach, na kampusie studenckim w Cairns.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Matka lub ojciec — nieobecni na forum

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak - proszę jednak bez poważnych ingerencji życiowych.
Gabrielle Glass
Sara Crumbleleg
rozbrykany dingo
Gabi
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany