barman i dealer — shadow
22 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Kręci interesy na boku nie biorąc pod uwagę możliwych konsekwencji. W jego życiu zrobił się bajzel, ale mówi ludziom, że wszystko u niego ok.
D W A

Darnell rzadko spotykał się z ludźmi, aby się trochę rozerwać. Ostatnio cały swój wolny czas poświęcał pracy oraz tym mniej legalnym sprawom. Geordie jest tą z nielicznych osób, z którymi naprawdę bardzo dobrze się dogadywał. Jej towarzystwo oraz osobowość miała tak niesamowity vibe, że potrafił się naprawdę dobrze bawić. Tak, dobrze słyszeliście. Ten ponurak potrafił się z kimś dobrze bawić. Może dlatego, że jako jedyna nie oceniała go za nic? Nie wytykała mu palcami rzeczy, które po prostu robi źle, a jest ich na pewno bardzo dużo. Gdy tylko spotyka się z Geordie może być sobą, pod każdym względem. Darnell ma również wrażenie, że dziewczyna wie o nim bardzo wiele. Oczywiście poza dealerką w Shadow. No ale o tym nie wie praktycznie nikt i póki co najlepiej by było, gdyby tak pozostało.
Dzisiejszy dzień miał już zaplanowany. Po kilku wiadomościach wymienionych z panienką Feldstein umówili się na spotkanie. Dobrze się złożyło, bo akurat w tym tygodniu Winslow był umówiony na tatuaż w studiu swojego przyjaciela. Skoro jego dzisiejsza towarzyszka chciała zrobić coś szalonego to na pewno będzie to czymś w tym rodzaju. Nie miał pewności czy jeszcze się ona na to zgodzi, ale spróbować warto, co nie? Podjechał pod jej dom swoim autem, a gdy był już na parkingu wysłał wiadomość na telefon Geo. Stosunkowo długo nie musiał na nią czekać co było ogromnym plusem.
Po moich zapowiedziach w SMS bałem się już, że nie przyjdziesz — wyrzucił z siebie w momencie, gdy drzwi się zatrzasnęły, a zjawiskowo wyglądająca - po raz kolejny - dziewczyna znajdowała się już w jego pojeździe.

Geordie Feldstein
ambitny krab
Da'Vinchi
miles, cooper, liam
studentka i asystentka — Flemming and partners
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
trochę studiuje, ale większość czasu spędza w kancelarii, gdzie segreguje papiery Griffina i udaje, że uczy się jak zostać dobrym adwokatem

[akapit]

DZIESIĘĆ

Geordie miała ułożony plan. Wiedziała, co chce w życiu osiągnąć i za wszelką cenę do osiągnięcia tego celu dążyła. Nie brakowało jej zapału, nie brakowało też motywacji. Wiedziała, co ma robić, przez co bardzo często w umysłach innych osób mogła wyryć się jako osoba zdystansowana i powściągliwa, co jednak nijak miało się do rzeczywistości. Feldstein była młoda, pełna życia i uwielbiała przygody, choć wiedziała też, że nie zawsze może sobie na nie pozwolić. Próbowała odnosić swoje czyny do ewentualnych konsekwencji, które mogłyby za sobą pociągnąć, a jeśli któryś z nich miałby okazać się czymś, co utrudniłoby jej karierę prawniczą, zwyczajnie się z tego wycofywała. Była więc rozsądna, ale to nie znaczy, że brakowało jej humoru. Po prostu znalazła w swoim życiu balans, a teraz, kiedy zdecydowanie potrzebowała przechylić szalę na stronę szaleństw, miała obok siebie kogoś takiego jak Darnell, który zawsze skłonny był się z nią zabawić. To zdecydowanie jedna z tych rzeczy, które sobie w nim ceniła.
Długo nie kazał jej na siebie czekać, a kiedy dostała od niego wiadomość oznajmiającą, że czekał pod blokiem, nie zwlekała z chwyceniem własnej torebki i zejściem na dół, aby tam wzrokiem odnaleźć jego auto. Pociągnęła za klamkę, a później wpakowała się na miejsce pasażera i niemal od razu zaśmiała się pod nosem. - Powinnam się pogniewać, Winslow? Sugerujesz mi teraz, że masz mnie za cykora? - rzuciła zaczepnie, a jej usta wykrzywiły się w grymasie o podobnym charakterze. Darnell był jedną z tych osób, w których towarzystwie Geordie czuła się naprawdę swobodnie i miała wrażenie, że może odkryć przed nim prawdziwą siebie. Nie był co prawda powiernikiem jej tajemnic, ale nie uważała, aby to jakkolwiek ujmowało ich znajomości. Z całą pewnością zaliczał się do grona osób, które sobie ceniła, i które w jakiś sposób były dla niej ważne. - Zdradzisz mi teraz, gdzie mnie zabierasz, czy to jednak będzie niespodzianka? - zagaiła, do czego zmusiła ją wrodzona ciekawość. Nie, nie była jedną z tych osób, które szczerze nienawidziły niespodzianek – wręcz przeciwnie, lubiła je, a jednak nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała tego z niego wyciągnąć.

darnell winslow
barman i dealer — shadow
22 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Kręci interesy na boku nie biorąc pod uwagę możliwych konsekwencji. W jego życiu zrobił się bajzel, ale mówi ludziom, że wszystko u niego ok.
Chłopak zdecydowanie wiedział w jakim kierunku zmierza kariera Geordie. Zdawał sobie sprawę, że dziewczyna będzie chciała zostać prawnikiem, więc w jej obecności zachowywał się po prostu grzecznie. Mówiąc grzecznie mam oczywiście na myśli to, że wszystkie brudne sprawy, które nosi w kieszeniach, w jej obecności ich po prostu nie było. Poza tym, aby dobrze bawić się w jej towarzystwie nie potrzebował nic więcej niż dobry humor z obu stron. To dość niespotykana relacja jak na Darnella, który raczej bywa nieco zdystansowany co do ludzi go otaczających. W tym jednak przypadku wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Prócz tej ciemnej strony to Panienka Feldstein wiedziała o nim wszystko. Gdy tylko potrzebował się komuś wygadać wiedział, że może na nią liczyć. W ten sposób z marszu stała mu się jedną z najwazniejszych osób.
Po głębszej analizie muszę przyznać, że faktycznie mogłem się pomylić z oceną. Nigdy mi nie odmówiłaś — przytaknął głową na potwierdzenie swoich słów. W sumie gdyby się temu przyjrzeć bardziej szczegółowo to faktycznie Geordie jakoś nigdy nie kręciła nosem na pomysły chłopaka. Niejednokrotnie były bardzo szalone, więc należy jej się niesamowity podziw za to, że tyle z nim przeszła. Czasami Winslow potrafi totalnie odlecieć i szukać wody na Marsie, no ale taki już jego urok.
Brunet doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że pytanie o lokalizację do której się wybierają w końcu padnie i wcale się nie rozczarował. Geordie nie kazała mu na to długo czekać i zaraz po wejściu do auta już zaczęła dopytywać - cała ona! — A jak myślisz? — prychnął pod nosem, lustrując ją wzrokiem. Bardzo doceniał jej chęci, bo robiła to za każdym razem i sięgając głęboko w pamięć Darnell nie przypominał sobie sytuacji w której się złamał i zdradził jej tajemnicę. Poza tym zawsze uważał, że w takich sytuacjach niewiedza zazwyczaj wychodzi na korzyść, bo można się miło zaskoczyć lub niestety... tragicznie rozczarować. — Mogę Ci tylko podpowiedzieć, że nigdy o tym nie rozmawialiśmy i możliwe, że poniekąd przeżyjesz ze mną swój pierwszy raz — poruszył zabawnie brwiami, nie spuszczając z niej wzroku. W między czasie odpalił silnik samochodu i zaczął powoli ruszać w kierunku studia. Nie mógł się doczekać tego wieczora, bo już od dawna planował zrobić sobie nowy tatuaż. Nie do końca jeszcze wiedział co, ale jego przyjaciel ma wiele katalogów z wzorami, więc oboje będą mieli w czym wybierać. Oczywiście pod warunkiem, że panienka Feldstein się na to zgodzi.

Geordie Feldstein
ambitny krab
Da'Vinchi
miles, cooper, liam
studentka i asystentka — Flemming and partners
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
trochę studiuje, ale większość czasu spędza w kancelarii, gdzie segreguje papiery Griffina i udaje, że uczy się jak zostać dobrym adwokatem
Starała się być najlepszą wersją samej siebie, dlatego nakładała na siebie ogrom presji. Pracowała ciężko, a przez to niekiedy potrzebowała rozproszenia, w czym idealnie sprawdzał się Darnell. Ich relacja rzeczywiście była specyficzna, co jednak nie znaczy, że dla Geordie nie miała żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie, był jedną z tych osób, do których zwracała się, kiedy praca albo studia wyjątkowo dawały jej w kość. Dziś nie musiała tego robić – akurat teraz, kiedy na głowie miała tak strasznie dużo rzeczy, on najwyraźniej domyślił się tego sam. I choć nie zamierzała mówić tego na głos, była mu za to szalenie wdzięczna. Naprawdę potrzebowała, aby ktoś odciągnął jej umysł od tego, co pozostawiła za sobą w pracy. I co, prawdopodobnie, miało pociągnąć za sobą olbrzymie komplikacje.
Zmarszczyła lekko nos, ale nic nie powiedziała. Szturchnęła go tylko lekko w ramię, w ten sposób chcąc dać mu do zrozumienia, że w ogóle tego nie kupowała. A może jednak? Nie, nie mógł mieć o niej złego zdania, skoro mimo wszystko od czasu do czasu lubił ją gdzieś wyciągnąć. - Ktoś musi cię pilnować - rzuciła przekornie, ale nie ulega wątpliwości, że nie o to jej chodziło. Zwyczajnie lubiła spędzać z nim czas i ceniła sobie to, że w jego towarzystwie potrafiła tak po prostu się zrelaksować. Jasne, porywali się na szaleństwa, ale one były wówczas dokładnie tym, czego potrzebowała. - Myślę, że nie mam na co liczyć - przyznała, jednocześnie nie wyglądając na szczególnie przejętą z tego powodu. Sama poprosiła go o to, aby zajęli się czymś nietypowym, a w rękach Winslowa pozostawało tylko znalezienie czegoś, co spełni jej oczekiwania. Była mu winna granie według jego zasad, zresztą, może właśnie tego teraz chciała? Jego słowa sprawiły natomiast, że usta Geordie wykrzywiły się w uśmiechu. Robił to celowo, prawda? Nadawał temu podtekst. - Mam nadzieję, że nie zabierasz mnie do jakiejś speluny. Wtedy chyba jednak zostawiłabym cię tam i uciekła - zagroziła, ale, żeby było jasne, nie podejrzewała go o nic podobnego. Później otworzyła szybę po swojej stronie i wystawiła przez nią jedną dłoń, ciesząc się chłodniejszym powietrzem. - Ale to krótka wycieczka, prawda? W pracy urwaliby mi głowę, gdybym zniknęła na kilka dni - co wcale nie znaczy, że nie byłoby to przyjemne. Szczególnie teraz, kiedy jej głowa wprost pulsowała od nadmiaru myśli. Tak, chętnie by się stamtąd wyrwała, ale na to nie mogła sobie pozwolić. Nie mogła pozwolić, by coś odbiło się na jej przyszłości.

darnell winslow
barman i dealer — shadow
22 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Kręci interesy na boku nie biorąc pod uwagę możliwych konsekwencji. W jego życiu zrobił się bajzel, ale mówi ludziom, że wszystko u niego ok.
Darnell potrafił szybko zorientować się, że w życiu Geordie czasami dzieje się zbyt wiele rzeczy, które totalnie zaprzątają jej głowę. Jest bardzo odpowiedzialną i przykładającą się do swoich obowiązków osobą. W pewnym rodzaju to jej zabieganie życiowe dodawało jej uroku. Winslow jest jej totalnym przeciwieństwem. On nie przywiązywał wagi do niczego. Z niczym się nie śpieszył i robił to co miał do zrobienia w swoim tempie. Mimo wszystko nigdy blondynce nie wypominał tego, że powinna trochę zwolnić. Starała się bardzo, aby zostać docenioną w pracy i Darnell naprawdę jej w tym kibicował. Po prostu jako dobry kumpel widział niejednokrotnie zmęczenie na jej twarzy, dlatego każde ich kolejne spotkanie, które zamienia zmęczenie na uśmiech to dla niego ogromny sukces.
Gdy tylko towarzyszka napomniała o tym, że ktoś musi go pilnować, uśmiechnął się. To prawda, że czasem jego głupie pomysły mogły przewyższyć zamiary i potrzebował kogoś, kto w miarę szybko będzie potrafił go ostudzić. — I uważasz, że w tym celu to właśnie Ciebie zesłał mi los? — spojrzał na nią wymownym wzrokiem, a jeden z jego kącików ust uniósł się ku górze. Oczywiście jeśli Feldstein potwierdzi jego słowa to nie będzie miał prawa do jakiejkolwiek dyskusji. To po prostu prawda. Darnell porusza się w takim towarzystwie, że większość jego znajomych zamiast powiedzieć mu, że coś jest już przesadą to go jeszcze bardziej do tych głupich pomysłów nakręcają. Oczywiście, że z Geordie robił wiele głupich rzeczy, ale nigdy nie przekraczają one żadnej granicy. — Szybko się uczysz. Punkt dla Ciebie! — odpowiedział chwilę później na jej słowo, a na końcu puścił do niej oczko. Nieważne jak bardzo by się starała to po prostu nie dowie się gdzie zmierzają. Dla niego będzie to kolejna wizyta w studiu tatuażu, a dla Geordie może to być wielkim przeżyciem. Zależy jak sama to zinterpretuje. On zawsze to robił. Wszystko co mówił było celowe, aby na twarzy jego bliskich pojawił się uśmiech. To nie istotne, że na co dzień jest chamem. Dla ludzi, którzy są mu bliscy mógłby przenosić góry. — Ja osobiście nie nazwałbym tego speluną, ale słyszałem już znacznie gorsze opinie o tego typu miejscach — powiedział z grobową miną, przytakując przy tym głową. Chciał dodać tej wypowiedzi dodatkowej dramaturgii, aby towarzyszka mogła wyobrażać sobie wszystkie miejsce w jakie mógłby ją faktycznie zabrać. Im więcej mętliku w głowie tym będzie na pewno zabawniej. W tym celu zamiast naprowadzać ją na jakikolwiek trop, on skutecznie z tego tropu ją spychał. — Myślisz, że byłabyś w stanie przetrwać w moim towarzystwie dłużej niż jeden dzień? — delikatnie szturchnął ją ramieniem, ale w na tyle bezpieczny sposób, że jedna z jego dłoni wciąż pozostawała na kierownicy. Jakby się teraz rozwalili to na pewno piekło nie jest tym miejscem w które chciał ją brunet dziś zabrać. — Z drugiej strony to bardzo miłe, że patrzysz perspektywicznie na naszą przyszłość i mogłabyś oddać mi się na te kilka dni — uniósł kącik ust spoglądając na Geordie i na jej reakcję. Oczywiście mówił to w swój typowy sposób do którego dziewczyna zdążyła się już przyzwyczaić. Większość dziewczyn, która go nie zna na pewno zestresowałaby się tą sytuacją. W tym przypadku był przekonany, że blondynka świetnie poradzi sobie z ripostą.

Geordie Feldstein
ambitny krab
Da'Vinchi
miles, cooper, liam
ODPOWIEDZ