wokalistka w zespole — sceny całego świata
31 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
I used to think soulmates were two of the same. I used to think I was supposed to look for somebody that was like me. I don't believe in soulmates anymore and I'm not looking for anything. But if I did believe in them, I'd believe your soulmate was somebody who had all the things you didn't, that needed all the things you had. Not somebody who's suffering from the same stuff you are.
2
Praca w przemyśle muzycznym wbrew pozorom nie zawsze była usłana różami. Obok koncertowania, nagrywania płyt, imprez i dalekich podróży, zawsze czyhała niewygodna papierologia, podejmowanie trudnych decyzji, pielęgnowanie znajomości, których nie miało się ochoty utrzymywać i zadowalanie producentów. To ostatnie miało wpływ na fakt, że stała teraz przed publicznością złożoną głównie z podpitych pań w średnim wieku i ich bogatych mężów. Wszyscy ubrani odświętnie; garnitury szyte na miarę opinały brzuchy panów wypełnione kawiorem, a światła reflektorów odbijały się od diamentów żon-trofeów.
Wydarzenie nazywano coroczną aukcją charytatywną Lionel Records, choć w rzeczywistości stanowiło idealną okazję do pokazania się na salonach. Cairns nie było może największym miastem w Queensland, ale śmietanka towarzyska często zjeżdżała się tu na wakacje. Daphne kiedyś porównywałą je do nowojorskiego Hamptons.
– W imieniu całego Lionel Records chciałabym państwu podziękować za przybycie na corodzną aukcję charytatywną, z której środki zostaną przekazane na ochronę Kuranda National Park i okolicznych terenów – w auli koncertowej z niebotycznie wysokim sufitem, wybrzmiały pierwsze oklaski. Ona zaś zaczęła robić to, co wychodziło jej najlepiej – śpiewać.
Pierwszą piosenką było He Knows, jeden z największych przebojów Daphne in Wonderland. Publiczność nie śpiewała razem z nią – byli na to za dobrzy – ale z małą satysfakcją stwierdziła, że większość z nich kołysze się w rytm piosenki o niespełnionej miłości.
Po dwudziestu minutach zeszła ze sceny, ale zamiast podejść do producenta, który machał w jej stronę dłonią, skierowała się w przeciwną stronę. Musiała zapalić.
– Muszę się napić – usłyszała ostatnie słowa Barry’ego – perkusisty.
Znalazła boczne wyjście z budynku i w końcu zachłysnęła się świeżym powietrzem, (które chwilę później zamierzała bezceremionalne zepsuć dymem papierosowym). Szukała w torebce zapalniczki, kiedy usłyszała głos. Męski głos, bardzo ładny, czysty, idealnie trafiający w każdą nutę. Niepowtarzalny. Pomyślała, że bez problemu wchodzi w kilka oktaw. Śpiewał piosenkę, którą znała, więc postanowiła w sposób absolutnie bezczelny przyłączyć się do niego. Po zaledwie kilku słowach było słychać, że ich głosy wspaniale się harmonizują.

Jesse Wyatt
powitalny kokos
mimosa
brak multikont
Weselny grajek, wodzirej — tam, gdzie go zechcą
28 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Artystyczna dusza, niespełniona gwiazda muzyki o aborygeńskich korzeniach. Gra i zabawia gości na weselach i eventach. Po godzinach spotkasz go na deptaku przy plaży, gdzie chętnie wymaluje ci portret. Idealista, marzyciel i naprawdę marzy o pokoju na świecie. Ach i jak już to jesteś, to daj mu suba i łapkę w górę na jego kanale na YouTube.
O dzisiejszym wydarzeniu mającym miejsce w sali koncertowej w Cairns Jesse dowiedział się zupełnie przypadkiem. Kiedy ostatnim razem po grze na deptaku przy plaży w Lorne Bay zbierał swoje manatki, kątem oka zauważył okładkę jednej z gazet w pobliskim kiosku. Oprócz możliwości zaprezentowania się na aukcji przez bogatszych mieszkańców Lorne Bay, niewątpliwą atrakcją tego wieczoru miał być występ Daphne in Wonderland. Wyatt znał i podziwiał zespół, a jego liderkę uważał za najlepszy głos w tej części świata. Jako, że aukcja była organizowana przez wytwórnię muzyczną, szybko dodał sobie dwa do dwóch i uznał, że może być to dobra okazja przynajmniej na zakręcenie się w tym towarzystwie.
I tak właśnie w towarzystwie swojej gitary i wzmacniacza dawał swój występ pod niedaleko bocznego wyjścia z sali koncertowej. Wokół niego zebrała się już grupka przechodniów, którzy kołysali się w rytm śpiewanego przez niego Englishman in New York. Początkowo - zbyt skupiony na swoim występie - nie zwrócił uwagi, że z budynku ktoś w ogóle wyszedł. Dopiero kiedy usłyszał kobiecy głos, który przecież tak dobrze znał, przez moment się zawiesił zerkając zaskoczony na wokalistkę będącą dumą tej części Australii. Na widok Daphne, tej Daphne, jego skromna widownia jeszcze bardziej się ożywiła, a część z nich wyjęła telefony i zaczęła nagrywać ich duet. Jesse, nie przerywając piosenki, z uśmiechem na ustach wpatrywał się jak zaczarowany w Fitzgerald. Co więcej, uświadomił sobie, że ich głosy naprawdę dobrze się zgrywają i ktoś nawet mógłby pomyśleć, że dołączenie do niego wokalistki było zaplanowane.
- Tej wspaniałej wokalistki chyba nie muszę nikomu przedstawiać! Wielkie brawa dla najlepszego głosu Australii - podsumował po zakończeniu piosenki, co w odpowiedzi spotkało się z głośnym aplauzem widowni. - Czy ja śnię, czy naprawdę przed chwilą odbyłem duet z wielką Daphne Fitzgerald? - skierował się do kobiety, wciąż będąc w lekkim szoku, a uśmiech nie schodził mu z ust.

Daphne Fitzgerald
ODPOWIEDZ