lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
NEVER HAVE I EVER...
Halloween 2022
Obrazek Obrazek Obrazek
NEVER HAVE I EVER...
Wchodząc tu, decydujesz się na wzięcie udziału w grze, w którą bawimy się w kuchni, by mieć łatwy dostęp do skrzynek z alkoholem! Zasady są proste: pijemy za każdym razem, kiedy wymówione przed chwilą zdanie nie pasuje do naszych własnych przeżyć. Przykład: rozpoczynający zabawę mówi, że nigdy nie posiadał ani jednego zwierzęcia domowego. Jeśli więc twoja postać była/jest właścicielem np. psa, musi upić łyk dowolnego alkoholu. Następnie to ona wyznaje czego nigdy wcześniej nie robiła.
Nie istnieją tutaj wcześniejsze zapisy, a dołączyć możesz (jak i uciec) w dowolnym momencie; jeśli chcesz zarezerwować sobie prawo do odpisu, wyślij post o treści "rezerwuję" a następnie edytuj go i wrzuć do niego treść właściwego posta w przeciągu 10h.
Rozpoczynające wyznanie: nigdy nie byłem/am zakochany/a
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Cukiernik — Le Coin De Paradis
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
'Cause they're just girls breaking hearts; eyes bright, uptight, just girls
Impreza halloweenowa trwała w najlepsze, a Joy fantastycznie się na niej bawiła. Na pewno bardziej, niż gdyby miała rozdawać dzieciakom cukierki, samej siedząc przed laptopem i oglądając jakiś horror. Była niesamowicie dumna ze swojego przebrania - uważała diadem z tamponów za jeden ze swoich najlepszych pomysłów ever. Razem z koleżankami odpaliły już co nieco, do tego wlała w siebie kilka porcji ponczu, który nie wydawał się być najsłabszym trunkiem. Szumiało jej w głowie, a do tego miała fantastyczny humor. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko usłyszała o pijackiej zabawie, musiała zaszeleścić w kuchni swoją suknią i ochoczo się do niej przyłączyć. Przeciskając się przez tłum z kubeczkiem niemal pełnym kolorowego napoju, w którym pływało nawet jakieś oko, minęła jakiegoś nudnego wampira, ale też gościa przebranego za znicz, co wydało jej się dość ciekawym i oryginalnym pomysłem. Pochwaliła go w przelocie, ale zaraz pognała do epicentrum zabawy, gdzie słysząc hasło, cicho prychnęła i od razu upiła łyk ze swojego kubeczka z ponczem.
- Ale nuda! To teraz ja - zarządziła, przekrzykując tłum, a ponieważ już włączyła jej się pijacko-zjarana faza, była totalnie dumna ze swojego durnego pomysłu. - Nigdy nie usiadłam nikomu na mordzie! - zarechotała głupkowato, po czym sama upiła kolejny łyk, bo oczywiście totalnie jej się zdarzyło i nie zamierzała przed nikim tego ukrywać. Karuzela żenady w wykonaniu tej pani dopiero zaczyna się rozkręcać, yup.

*nie mam umówionego towarzystwa, także odważnych zapraszam do dołączenia :lol: *
christmas time
Joy
brak multikont
striptizerka, tarocistka — Shadow
24 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Przeprowadziła się do Lorne, by odszukać i poznać swojego starszego brata, o którego istnieniu do niedawna nie miała pojęcia. Rozbiera się w Shadow, wróży z kart i ma za sobą kilka nieudanych odwyków, ale próbuje udawać, że wcale nie ma problemu z alkoholem.
✶ 14 ✶
Blair bardzo szybko znalazła sobie na imprezie towarzystwo w postaci Velmy. Znaczy się Elle. Nieważne, na jedno wychodziło. Nie oznaczało to jednak, że przez resztę wieczoru nie zamierzała integrować się również z innymi - przeciwnie, kiedy tylko wyczaiła, że w kuchni grają w never have I ever, poszła tam od razu, przekonana, że nie może zmarnować takiej okazji. Lubiła tą grę, bo było mało rzeczy, których w życiu nie próbowała, więc mogła przy okazji grania wypić dużo i miała idelanie usprawiedliwienie! Po drodze zorganizowała sobie oczywiście kolejnego drinka - nawet nie była pewna co tam było, lała do kubka wszystko co akurat wpadło jej w ręce. Było więc zapewne wyjątkowo paskudne, ale na tym etapie alkoholowego upojenia nie robiło jej to już w zasadzie żadnej różnicy.
Dołączyła w idealnym momencie. Również na jej twarzy pojawił się głupkowaty uśmieszek, kiedy usłyszała zdanie o siadaniu na mordzie. Wychyliła do końca swojego wątpliwej jakości drina, nie omieszkając przy okazji zauważyć, że korona z tamponów na głowie jasnowłosej dziewczyny to interesujący pomysł na kostium.
- Zajebiste przebranie. Doceniam kreatywność - powiedziała z uśmiechem, bo komplementowanie ludzi przychodziło jej po alkoholu jakoś łatwiej. A właśnie, alkohol! Emerson chwyciła za butelkę wódki, którą radośnie dzielili się ze sobą uczestnicy gry, by ponownie napełnić swój kubek - nie do pełna oczywiście, nie szalejmy; nie chciała przecież za szybko się skończyć. Ale skoro już miała co pić, uznała, że teraz jej kolej żeby się odezwać.
- Nigdy nie przelizałam się z kilkoma osobami w ciągu jednej imprezy - rzuciła równie błyskotliwie pierwszą rzecz, którą jej ślina na język przyniosła. - Kilkoma, znaczy dwoma i więcej - doprecyzowała, coby była jasność i oczywiście wypiła, bo o jej pijackich podrywach na imprezach można by było napisać książkę, serio! No i pewnie trochę specjalnie palnęła coś takiego, żeby móc wypić tą wódkę, bo gdyby alkohol za długo czekał w kubku to jeszcze procenty by uciekły.
Tak. W zamroczonym umyśle Blair miało to sens.

Joy Turner
Cukiernik — Le Coin De Paradis
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
'Cause they're just girls breaking hearts; eyes bright, uptight, just girls
To ciekawe, że Joy z kolei wydawało się, że wielu rzeczy w życiu nie próbowała, a jednocześnie doświadczenia, które były poruszane w tego typu grach zazwyczaj miała już za sobą. Zatem, podobnie jak Blair, mogła się napić i mieć na to idealne usprawiedliwienie, ale chyba nie była aż tak odważna, jak Emerson - wolała popijać poncz drobnymi łykami, bo czuła, że to może się źle skończyć. Inna sprawa, że to poczucie nie tylko nie przebijało się jakoś wyraźnie do jej świadomości, co wręcz znikało z każdym kolejnym łykiem.
- Dzięki! - Joy zachichotała i pod wpływem komplementu, odruchowo poprawiła diadem, co by jej się przypadkiem nie zsunął z włosów. - Ty jesteś za to śliczną Daphne, totalnie widać, że zaraz ktoś cię porwie - pokiwała z przekonaniem głową. Oczywiście wcale tego nikomu nie życzyła, no ale wszyscy wiemy, że w kreskówce ruda była tylko po to, by wpadać w kłopoty, z których reszta musiała ją wyciągać. Co nie zmienia faktu, że niezła była z niej laska, zupełnie jak z Blair dzisiaj.
Słysząc hasło, jakie Daphne rzuciła do picia, Joy Tampon zmarszczyła na chwilę brwi, ale nie musiała zbyt daleko sięgać pamięcią. Ponownie przechyliła pojemnik z ponczem i upiła kilka łyków. No cóż, po ostatnim zakończonym związku musiała się trochę wyszaleć. Kolejna kolejka ją ominęła, bo szczęściara nigdy nie złamała żadnej kości, po czym kolejną wypiła, bo oczywiście pisała do byłych po pijaku. Kto tego nie robił, niech pierwszy rzuci kamieniem.
- Nigdy... nie byłam zaręczona - rzuciła, kiedy przyszła jej kolej, i tym razem także nie zbliżyła ponczu do ust. Zamiast tego, ukradkiem zerknęła na Daphne, ciekawa jej reakcji. Ruda wpadła jej w oko, nie ma co ukrywać - z drugiej jednak strony impreza była pełna wystrojonych, seksownych lasek, więc Joy była gotowa uczepić się tego, co jej tylko na drzewo nie ucieknie.

Blair Emerson
christmas time
Joy
brak multikont
striptizerka, tarocistka — Shadow
24 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Przeprowadziła się do Lorne, by odszukać i poznać swojego starszego brata, o którego istnieniu do niedawna nie miała pojęcia. Rozbiera się w Shadow, wróży z kart i ma za sobą kilka nieudanych odwyków, ale próbuje udawać, że wcale nie ma problemu z alkoholem.
W przypadku Blair to też nie była kwestia odwagi, a mocno postępującego uzależnienia, ale jeśli ludzie myśleli że jest inaczej to w sumie lepiej dla niej. No... może nie wszyscy się mylili, bo wredna sąsiadka z domku za czerwonym płotem regularnie wyzywała ją od pijaczek, ale było to wyzwisko, które rzucała w jej stronę zaraz obok takich określeń jak prostytutka czy bezbożnica, więc umówmy się, raczej mało kto brał to na serio. Sama Blair zwykle też to olewała; tylko raz, w ramach zemsty, postanowiła zdewastować starszej pani ogródek, ale to raczej historia na inny raz.
- No to w takim razie ktoś mnie będzie musiał uratować - rzuciła bardzo niewinnie, bo od zawsze szybko podłapywała i ciągnęła tego typu gadki, zwłaszcza, kiedy już miała wypite. Zrobiła to teraz tym chętniej, że tamponowa królowa (cóż za dumnie brzmiący tytuł!) była totalnie w jej typie i zdecydowanie nie miałaby nic przeciwko, żeby skończyć imprezę w jej towarzystwie. Ale to jeszcze trochę - póki co wspaniale się bawiła, grając w grę, która dawała jej pretekst do picia. Nie opuściła póki co ani jednej kolejki, bo owszem, połamała się kiedyś, jako dziecko, kiedy starzy jej nie dopilnowali (aż cud, że zdarzyło się tylko raz) i mnóstwo razy wypisywała pijana do byłych - głównie po to, żeby pokłócić się o jakąś pierdołę, rzadziej dlatego, żeby namówić którąś z ładniejszych na szybki seks, jeśli akurat nie znalazła sobie nikogo lepszego w żadnym klubie czy barze. Żałosne, ale bardzo w stylu Blair. Nie wypiła natomiast, kiedy padło zdanie o zaręczynach, no bo bitch please, musiałaby się bardzo mocno puknąć w główkę, żeby się komuś oświadczyć albo od kogokolwiek oświadczyny przyjąć. Zauważyła, że tamponowa królowa się jej przygląda, więc odwzajemniła spojrzenie, bo nie była z tych, którzy krępują się przez czyjś wzrok.
- Zobowiązania są do dupy - oznajmiła, niby dość obojętnym tonem, ale nie przerywając kontaktu wzrokowego, czekając, z jaką reakcją spotka się jej stwierdzenie. - Teraz chyba moja kolej, hmm? No to... jeszcze nigdy nie poszłam do łóżka z nieznajomą. - Czy tam nieznajomym, co kto lubił, ona mówiła w swoim imieniu, ale jak kto wolał chłopów to mógł zinterpretować to pod siebie. No a ona oczywiście wypiła, bo tak, zdarzało jej się, no a poza tym nie godziło się opuszczać aż dwóch kolejek!

Joy Turner
stażystka położnictwa / studentka — Cairns Hospital
20 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jakiś czasu temu zerwała z toksycznym chłopakiem, ale nadal ciężko jej się z tego wydarzenia wyzbierać. Pragnie w przyszłości być położną, więc póki co odbywa staż w szpitalu w Cairns.
10

Nie będę oszukiwać, ale wbijam do Was na jednego postka raczej i nie oznaczam nikogo, bo liczę, że może ktoś jeszcze wpadnie, heh. W każdym razie gdzieś pomiędzy wejściem na imprezę, wparowaniem do pokoju tabu, a ostatecznym przesiedzeniem prawie połowy tej halloweenowej imprezy w jednej z sypialni i spędzeniu czas na grę w prawdę czy wyzwanie, Ginny znalazła się w pokoju, w którym grano w Never Have I Ever. Wciąż nie mogła znaleźć Vanessy i poniekąd liczyła, że właśnie na takiej zabawie przyłapie swoją najlepszą przyjaciółkę. Nie dostrzegła jej nigdzie, natomiast ktoś wcisnął jej kubeczek z podejrzanym napojem, wmawiając, że to delikatne alko i żeby się nie obawiała. Grupka osóba nie była zbyt duża, a Montgomery wydawało się, że może zna tylko nieliczne twarze, ale mimo to zatrzymała się na chwilę i dołączyła do zabawy. Pytanie naprawdę było delikatne – w obliczu tego z czym później przyjdzie jej się zmagać podczas innej zabawy – zaśmiała się nawet, wtórując blondynce, która oznajmiła na forum, że pytanie o to czy było się zakochanym. Sama nie sięgnęła po kubeczek, bo ku swej rozpaczy i niezadowoleniu, owszem bywała zakochana. Za to nigdy nikomu nie usiadła na twarzy, więc nie wypiła tym razem z kubeczka. Wypiła z kolejną kolejką, bo ups, zdarzyło się pocałować kilka osób na jednej imprezie i nie było co oszukiwać, że jest inaczej. Nie wypiła na pytanie o zaręczenie, bo na szczęście jej się nie zdarzyło i ponownie nie wypiła, gdy padło wyznanie o przespanie się z kimś nieznajomym. Trochę czuła się już jak świętoszka, ale cóż. Ktoś wykrzyknął jej imię i wskazał na nią palcem, obwieszczając, że teraz jej kolej. — Uh… Nigdy przenigdy… nie uprawiałam seksu pod prysznicem? — rzuciła ni to twierdząco, ni to pytająco. Chyba chciała utrzymać podobny poziom zabawy. Sama oczywiście trochę upiła z kubeczka, bo owszem zdarzyło jej się z Joshem, gdy jeszcze byli razem. I w tym momencie serio cieszyła się, że ani Nessy, ani Jake’a nie było w pokoju.
Cukiernik — Le Coin De Paradis
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
'Cause they're just girls breaking hearts; eyes bright, uptight, just girls
Zabawa toczyła się w najlepsze i Joy miała z niej coraz większy ubaw. Aż szkoda byłoby stąd znikać! Zwłaszcza, że towarzystwo też było niczego sobie; nawet, jeśli nie było nią zainteresowane, to przynajmniej mogła sobie popatrzeć. Zwłaszcza damskie kostiumy lubiły odkrywać co nieco. Oczywiście było to paskudne i seksistowskie, ale hej, jeśli jakiejś pannie nie odpowiadał jej kostium, to niech ogarnie sobie inny, a jak już pokazuje cycki, to niech się nie dziwi, że na takiej imprezie ktoś się im bacznie przyjrzy. Sama Joy nie miała się specjalnie czym pochwalić, więc zamiast na swoje wątpliwe walory, wolała postawić na poczucie humoru i dystans.
Kiedy Blair Emerson rzuciła woje wyznanie, Joy musiała się chwilę zastanowić, ale kiedy ją olśniło, ewidentnie było to widać na jej twarzy. Otworzyła szeroko oczy i nieco rozchyliła wargi, w zdumieniu, mają w głowie wspomnienie, do którego najchętniej nigdy by już nie wracała. Ostatecznie swoje zawstydzenie skryła za chichotem i kolejnym łykiem ponczu, który właśnie wylądował w jej gardle. Niemal odruchowo spojrzała przy tym na Daphne, jakby sprawdzając, czy ta dostrzegła jej zawahanie. Ta wymiana spojrzeń była dla niej coraz ciekawsze, aż chętnie pociągnęłaby ją dalej.
Zagadka Ginny Montgomery była dla niej znacznie łatwiejsza i tu nie miała już żadnych wątpliwości, więc zaraz pociągnęła kolejny łyk. To, czego najbardziej w związku nie lubiła, to nuda, a nudny seks zawsze w tej samej pozycji w ogóle nie wchodził dla niej w grę. Prysznic to dopiero początek listy.
Całkiem możliwe, że udało jej się ominąć jakąś kolejkę, ale zaraz znów przyszła kolej na jej propozycję. Potrzebowała tylko chwili na zastanowienie, bo zaraz wypaliła:
- Nigdy nie wysłałam nikomu nudesów! - i tym razem oszczędziła sobie ponczu, bo miała tyle szczęścia, że ta głupotka ominęła ją za czasów młodości. Oczywiście, była tak pijana, że teraz chętnie pooglądałaby cudze, ale przynajmniej póki nikt jej nie spytał, to nie powiedziała tego głośno... Jeszcze.
christmas time
Joy
brak multikont
striptizerka, tarocistka — Shadow
24 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Przeprowadziła się do Lorne, by odszukać i poznać swojego starszego brata, o którego istnieniu do niedawna nie miała pojęcia. Rozbiera się w Shadow, wróży z kart i ma za sobą kilka nieudanych odwyków, ale próbuje udawać, że wcale nie ma problemu z alkoholem.
Blair również bawiła się doskonale i absolutnie nie czuła się skrępowana - ani pytaniami, które padały, ani faktem, że jej krótka sukienka i głęboki dekolt zapewne przyciągały niejedno spojrzenie. No bo hej, rozbierała się przed obcymi ludźmi za pieniądze a miałaby się wstydzić skąpej sukienki i kilku fakcików ze swojego życia? Zabawne! Przypominała sobie znaczenie słowa wstyd tylko i wyłącznie wtedy, kiedy po raz któryś z kolei dochodziło do niej, że stała się alkoholiczką i że nie jest pod tym względem lepsza od swoich patusiarskich rodziców, których nie znosiła z całego serca. Niżej upadłaby chyba tylko, gdyby do tego wszystkiego doszły jeszcze narkotyki - całe szczęście, że akurat od tego bardzo mocno ją odrzucało.
Oczywiście wypiła, kiedy padło zdanie o seksie pod prysznicem, bo robiła to bardzo dużo razy. I parę następnych kolejek pewnie też wypiła - zdążyliśmy już w końcu ustalić, że jej życie było dość bogate w przeróżne doświadczenia, przez co później podczas takich gier wlewała w siebie chore ilości alkoholu. Z każdą następną kolejką coraz bardziej czuła uderzające do głowy procenty... nic dziwnego, w końcu wypiła dziś całkiem sporo, nawet jak na siebie. Oby tylko nie przypłaciła tego przedwczesnym zgonem w toalecie, bo przecież noc była jeszcze młoda. Tak jej się w każdym razie wydawało.
Przez cały czas zerkała na jasnowłosą dziewczynę, a kiedy ta rzuciła tekstem o wysyłaniu nudesów, Blair ostentacyjnie podniosła szklankę do ust. A że była już pijana w trzy dupy, to przysiadła się bliżej swojego dzisiejszego obiektu zainteresowania, gadając bezmyślnie wszystko, co jej ślina na język przyniosła.
- Naprawdę nigdy ci się nie zdarzyło? Bo wiesz, zawsze można to naprawić - rzuciła, uśmiechając się niewinnie. I nie - w tej chwili naprawdę nie było jej stać na nic lepszego! Jeśli byłaby trochę mniej pijana to pewnie mogłaby się pobawić w jakąś bardziej wyszukaną bajerę, a tak to po prostu radośnie pierdoliła na głos wszystko co jej tylko przyszło do głowy. No i zdaje się, że znów była jej kolej na udzielanie się w grze.
- Nigdy przenigdy nie dopuściłam się zdrady - powiedziała, tym razem powstrzymując się od picia... bo jeśli oficjalnie nie była z kimś w związku to przecież nie była zdrada, jeśli przy okazji puszczała się z innymi, prawda? Dla niej to było bardziej niż oczywiste, choć pewnie znalazłyby się osoby, które chętnie zakwestionowałyby jej tok myślenia. Nie, żeby ją to w jakimkolwiek stopniu obchodziło, bo jej moralność była przecież tylko i wyłącznie jej sprawą.

Joy Turner
Ginny Montgomery
Cukiernik — Le Coin De Paradis
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
'Cause they're just girls breaking hearts; eyes bright, uptight, just girls
Blair Emerson nie musiała się wysilać na wyszukaną bajerę, bo Joy była wystarczająco pijana, by na nią lecieć i nawet nie zastanawiać się nad sensem jej słów. Odwzajemniła uśmiech, choć ten jej absolutnie nie był niewinny, a kiedy padło kolejne nigdy..., zignorowała je i nie wypiła. Była tylko nieco bardziej związkowym człowiekiem, niż Blair, ale choć miała niejedno za uszami, to do tej pory nie miała problemu z dochowaniem wierności. Jednak jej wielki związek rozpadł się już sporo czasu temu i już nie musiała się o to martwić. Mogła szaleć, ile tylko zapragnęła. Dlatego też nie miała najmniejszych oporów, by objąć rudowłosą w talii i przysunąć usta tuż obok jej ucha.
- To musimy poszukać jakiegoś ustronnego miejsca - pewnie i tak zaraz zapomni o jakichkolwiek nudesach, i bardzo dobrze, ale wizja odrobiny prywatności sam na sam z przeuroczą, pijaną w sztok Daphne brzmiał niezwykle intrygująco. Oczywiście nie przemyślała tego, kiedy wkładała na siebie ogromną suknię, której zdejmowanie zajmie zdecydowanie zbyt wiele czasu. No cóż, tym będzie martwić się później. Na razie delikatnie pociągnęła Blair za rękę, tak, że kiedy ruszyła przed siebie, ich dłonie na chwilę się złączyły, muskając się nawzajem opuszkami palców, po czym straciły kontakt. Joy odwróciła się jeszcze do tłumu i na odchodne rzuciła: - Nigdy nie wyrwałam rudej! - po czym puściła oko do Blair i wypiła swój poncz do końca. Odstawiła pusty kubeczek na bok, bo ten zdecydowanie nie był jej już potrzebny i puściła oko do rudowłosej. Skinęła zachęcająco głową i zaczęła przedzierać się przez tłum, lekko się zataczając i próbując wymyślić, w którą to stronę mogłyby się udać.

/zt
christmas time
Joy
brak multikont
striptizerka, tarocistka — Shadow
24 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Przeprowadziła się do Lorne, by odszukać i poznać swojego starszego brata, o którego istnieniu do niedawna nie miała pojęcia. Rozbiera się w Shadow, wróży z kart i ma za sobą kilka nieudanych odwyków, ale próbuje udawać, że wcale nie ma problemu z alkoholem.
Blair najwyraźniej miała tej nocy szczęście, trafiając na osobę z równie luźnym podejściem do kwestii związków, a do tego jeszcze tak uroczą i pociągającą! Aż grzechem byłoby nie skorzystać, dlatego już od dłuższej chwili nie opuszczało jej wrażenie, że za chwilę porzuci grę w never have I ever na rzecz znacznie lepszej rozrywki.
- Chyba widziałam na piętrze pustą sypialnię - rzuciła konspiracyjnym szeptem, bo faktycznie, podczas snucia się po willi z Elle zauważyła całkiem dyskretny pokoik. Znaczy, jest pewnie kwestią sporną, czy w budynku pełnym ludzi faktycznie można mówić o jakiejkolwiek dyskrecji, ale trudno, najwyżej je ktoś przyłapie. Blair właściwie miała w to wywalone - nie byłby to pierwszy i pewnie nie ostatni raz, bo seks w miejscach publicznych również był czymś, co zdarzało jej się praktykować całkiem często. - Miłej zabawy! - rzuciła na odchodne w stronę grającej grupy, również dopijając podejrzaną zawartość swojego kubka i odstawiając naczynie na jakąś pierwszą lepszą szafkę na której znalazła trochę pustej przestrzeni. Następnie, nawet nie oglądając się za siebie, ruszyła za Joy, szukać jakiegoś bardziej odludnego miejsca.

/zt

Joy Turner
ODPOWIEDZ