about
córka rzymskiego śpiewaka operowego i narkomanki, wschodząca profilerka policyjna, która dorabia na demaskowaniu niewiernych małżonków
"Ave, o Maria, piena di grazia, il Signore è con te. Tu sei benedetta fra le donne e benedetto è il frutto del tuo seno, Gesù Santa Maria, Madre di Dio, prega per noi peccatoti, adesso e nell'ora della nostra morte."
Modlitwa towarzyszyła jej przy pierwszych dniach po narodzinach, ściśle łącząc z matką, która pozostawiła dziecko u progu zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, w Sydney. Ledwo trzymając się na nogach, zaledwie trzy godziny po porodzie mającym miejsce w rozklekotanym samochodzie, podjęła nagłą decyzję, umotywowaną strachem. Uciekła zaraz po podrzuceniu noworodka, trzęsąc się z wyczerpania oraz postępującego głodu, ciągnącego w stronę używek.
Jako małe dziecko, miała duże szanse na adopcję. Pierwsza rodzina zgłosiła się zaledwie po kilku miesiącach. Spędziła u państwa Marshall cztery lata, nim doszło do tragedii, wypadku w fabryce maszyn, w której pracował ojciec. Nagła śmierć mężczyzny mocno dotknęła rodzinę oraz samą matkę, która nie mogąc sprawować dalszej opieki nad dziewczynką, musiała ją oddać.
Kolejną rodziną zastępczą byli Gartrellowie. Oprócz Flavii, zajmowali się jeszcze dwójką dorastających chłopców, niepokornych na tyle, że w domu często dochodziło do awantur. Najbardziej agresywna i tak okazała się matka, Abbey, która po całym dni pracy w sklepie odzieżowym często sięgała po butelkę wina. To wszak nic złego, gdy zapracowana kobieta pozwoli sobie na relaks, w towarzystwie bardzo damskiego alkoholu, chcąc tym samym odreagować zebrany przez dobę stres. Początkowo była to jedna butelka co trzy dni, później codziennie, aż wreszcie nałóg przejął codzienność Abbey, przyczyniając do zwalniania jej w kolejnych miejscach pracy.
Wreszcie przyszła kolej na Frazerów. Rodzinę z Cairns, wychowującą już dwójkę dzieci, z których jedno było niewidome. Zdecydowali się przygarnąć dwunastoletnią wtedy Flavię do siebie, oferując jej własny pokój, mnóstwo książek do czytania oraz wygodne łóżko. To w nim pierwszy raz spokojnie przespała noc w nowym miejscu, wreszcie zyskując namiastkę czegoś, co mogłaby nazywać swoim własnym domem, bezpieczną przystanią, w której niczego nie musiała się bać.
Pomimo przyjemnego obycia nowych rodziców, czuła rosnące w środku obawy, związane z utratą tego konkretnego domu. Nie była godna miłości swojej matki, więc została porzucona. Sama nadała wyobrażeniom ponurą narrację, po wszystkich perypetiach związanych z szukaniem domu czy też jakimkolwiek odzewem ze strony biologicznej rodzicielki. Porzuciła ją, oddała i zniknęła, bez głupiego listu pożegnalnego, który Flavia mogłaby przeczytać po latach.
W szkole nie rzucała się specjalnie w oczy. Należałaby do zupełnie przeciętnych uczniów, gdyby nie talent do rysunku oraz łatwość zapamiętywania wielu ciekawostek, którymi ratowała się podczas niezapowiedzianych odpowiedzi przy tablicy. Często odwiedzała ją ucząca w szkółce niedzielnej siostra Louise, której to przypadła rola osoby, odbierającej malutką Flavię spod progu zakonu. Zapewniała, że gdyby tylko czuła potrzebę, zawsze mogła szukać schronienia w zgromadzeniu. Była to propozycja wzbudzająca wiele sprzecznych odczuć, związanych chociażby z ogromem wyrzeczeń, do których musiałaby się dostosować. Pamiętała o tej konkretnej rozmowie, już w wieku piętnastu lat przygotowując się na ewentualność dołączenia do zakonu. Nie czuła wielkiego powołania, pchającego ją w ramiona Boga, ale była w stanie spróbować i nieco przeniknąć przez ten świat, pełen dyscyplin oraz poświęcenia samemu Stwórcy.
Po latach odnalazł ją biologiczny ojciec. Wybitny, rzymski śpiewak operowy, dający koncerty na całym świecie. Nie miał serca, powiedzieć Flavii, jaki los spotkał jej matkę, tułającą się po ulicach. Napotkał ją podczas swojej ostatniej wizyty w Sydney, żebrzącą o pieniądze, wprost przeznaczone na substancje wyniszczające organizm. Była tak rozbita, że bez większych oporów opowiedziała Fedro o ich córce, podrzuconej pod drzwi zakonu. Znalazł szesnastoletnie już dziecko po kilku dniach, kontaktując się uprzednio z państwem Frazer. Chciał być obecny w jej życiu. Pierwszą propozycją była przeprowadzka do Włoch, z czego Flavia jednoznacznie zrezygnowała, nie chcąc odrywać się od swojej rodziny. Nawet obietnice życia w przepychu oraz w najbardziej zamożnej dzielnicy Rzymu nie skłoniły jej do zmiany zdania. Zamiast tego ojciec zdecydował o pełnym sfinansowaniu jej dalszej, wyższej edukacji w Australii. Obiecał jej pełne, finansowe wsparcie, w zamian za stopniowe nadrabianie rodzinnej więzi, której nie było im dane zawiązać, ze względu na gwałtowną decyzję matki.
Po ukończeniu roku szkolnego, mając osiemnaście lat, pierwszy raz wsiadła do samolotu, lecącego w stronę Europy, korzystając z zaproszenia biologicznego ojca. To właśnie w Rzymie pierwszy raz spróbowała mocnego alkoholu i weszła na bankiet, gdzie przy barze przegadała wraz z młodą rzeźbiarką pół nocy, wspominając dnia następnego cierpki smak jej ust, walcząc z obolałą po nadmiarze procentów, głową.
Spędziła we Włoszech trzy miesiące, po których przyszedł czas stawienia się na rekrutacji do uczelni. Jej pierwszym wyborem była Akademia Sztuk Pięknych w Sydney. Rekruter, który zlecił im zadania manualne z miejsca odrzucił prace Flavii, uznając je za nieszczególnie godne wybitnej uczelni. Całe sześć dni przeznaczyła na gorzkie przełykanie opinii eksperta, rezygnując tym samym z rozwijania swoich talentów na akademiach. Chciała połączyć swoją pasję z czymś pożytecznym. Jej wrodzona ciekawość, ciągnąca również do kryminałów oraz spraw niewyjaśnionych, popchnęła ją ku psychologii śledczej.
Podejmując się studiów na uniwersytecie w Sydney nie zamierzała rezygnować z pełnego, studenckiego doświadczenia. Chodziła na imprezy, zawiązywała nowe znajomości i przy okazji zgłębiała tajniki studiowanego kierunku, nie pozostając w tyle, na tle reszty rówieśników. To również wtedy amatorsko zajęła się demaskowaniem niewiernych mężów oraz żon; pierwszą, udaną akcją była przysługa dla przyjaciółki ojca. Potrzebowała konkretnych dowodów dla sądu, co pozwoliłoby na korzystniejszy podział majątku. Informacje pozyskiwała dyskretnie. Bazowała na aktywności w social mediach, a na mieście przywdziewała przydługie bluzy i koszulce, chcąc wtopić się tym samym w otoczenie. Przy okazji rozwijała swoją pasję rysowniczą, uczęszczając na doszkalające kursy oraz warsztaty, podczas których wyrobiła swój ostateczny styl.
Niedługo przed zakończeniem nauki na szkole wyższej, na jaw zaczęły wychodzić finansowe problemy ojca oraz jego słabość do hazardu. Zadłużenie było na tyle wysokie, że ostatecznie zadecydowano o przepadku mienia na rzecz spłacania wierzycieli. Flavia, pozbawiona środków finansujących połowicznie koszt życia w Sydney, musiała wrócić do Queensland, szukając tym samym szczęścia w rodzinnych stronach.
Jako młoda dziewczyna bez wyrobionej renomy, skorzystała z wolnego stanowiska profilera policyjnego w Lorne Bay, oddalonego zaledwie o półtorej godziny drogi, od Cairns. Dzięki tej decyzji uznała, że może być bliżej rodziny i przy okazji spełniać się w upatrzonym zawodzie.
pozostałe fakty:
- Ma na swoim koncie ilustracje do książek fantasy oraz kilka aktów, wystawionych pod pseudonimem, w galerii w Cairns. Wykonuje rysunki na zamówienie oraz z pozowaniem, przy czym specjalizuje się w ludzkich sylwetkach oraz rysowaniu zwierząt.
- W sypialni i kuchni preferuje minimalizm; pracownia rysunkowa wydzielona składanymi ściankami w salonie wygląda niekiedy jak małe pobojowisko, zwłaszcza w trakcie długotrwałego tworzenia zamówionego dzieła.
- Posiadane ubrania ogranicza do minimum: wszystko trzyma w jednej, małej szafie oraz niepozornej komodzie. Uważa również, że lepsza jest jakość, niż ilość, woli zapłacić drożej, ale pochodzić w danej kreacji dłużej.
- Potrafi płynnie porozumiewać się w języku hiszpańskim; włoskiego uczyła się nieporadnie ze względu na ojca oraz całą resztę włoskiej rodziny, na której tle wypada skrajnie introwertycznie. Nadal nie potrafi sprawnie rozmawiać z nimi w ich ojczystym języku.
- Pali kadzidła, elektroniczne papierosy i zapachowe świeczki.
- Uczula ją miedź, nikiel, a także wszystkie orzechy - w mniejszym lub większym stopniu, mimo to, nie ogranicza się w kompletnym eliminowaniu ich z diety.
- Potrafi grać na gitarze, czego nauczyła się po szesnastym roku życia, pod okiem Fedro.
- Pomimo sporej odległości, utrzymuje sporadyczny kontakt z włoskimi dziadkami, mieszkającymi w centrum Rzymu.
- Rzadko kiedy gotuje, większość jej diety stanowią gotowe posiłki oraz sporządzone naprędce dania, które można zrobić w max 5 minut.
Środek transportu
Bordowa Yamaha mt-09 850
Związek ze społecznością Aborygenów
brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Na obrzeżach Lorne Bay, podczas przejażdżek motocyklowych oraz w ścisłym centrum: w kawiarniach i parkach
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę Frazer i pracodawcę
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Bordowa Yamaha mt-09 850
Związek ze społecznością Aborygenów
brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Na obrzeżach Lorne Bay, podczas przejażdżek motocyklowych oraz w ścisłym centrum: w kawiarniach i parkach
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę Frazer i pracodawcę
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Flavia Caelia Frazer
Benedetta Gargari
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!