Aktorka — Åšwiat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
No właśnie. Zeta kierował się uprzedzeniami i to było okropne. Zabawne, że w jego przypadku - i nie tylko - Regina również uprzedzeniami się kierowała. Co prawda w innym znaczeniu nieco niż Corrente bo jednak miała też swoje doświadczenia, które tylko uprzedzenia poparły, no ale widać nie była odpowiednią osobą do prawienia morałów. Z drugiej strony on wydał na nią swój wyrok jeszcze jej nie znają, a ona osądzała go po jego wiadomości zrywającej do Buxton.
- Mam zamiar, ale wcale tego nie ułatwiasz. Już w domu pokazałeś, że nie chcesz mnie słuchać, więc się zdecyduj - bo niby jej mówi, że będzie za nią chodził i ona decyduje o swoich drogach itp., a jednak jak powiedziała by nie wchodził wgłąb domu to to zignorował i bezczelnie sobie zrobił kanapkę. Jak więc miała go traktować jak powietrze i zwykłego ochroniarza, gdy to on sam wszystko utrudniał swą postawą? Nie zachowywał się jak typowy ochroniarz, więc... no, więc i z nią widać będzie różnie. Poza tym to Corrente. Ten Corrente, więc na sto procent nie da rady by to była profesjonalna relacja. - Ty chyba nie słuchałeś. Te Igrzyska są dla mnie mega ważne. Nie mam czasu bawić się w kotka i myszkę, więc jeśli się rozdzielimy to będzie to twoja wina - co w ładniejszych słowach by znaczyło po prostu, że nie ma zamiaru mu utrudniać akurat na tym wyjeździe bo liczyło się dla niej co innego. Okazja na wkurzanie znajdzie się przy innych okazjach. W Paryżu miała plany i nie uwzględniały one zabaw w uciekanie. - A jak przeczytasz plan to nie zobaczysz tam punktu "ucieknij ochroniarzowi" - po to był plan by go przestrzegać! Przynajmniej we Francji bo na zwykłym bankiecie nie robiła takich list. - A to co miało znaczyć? To nie jest jego wycieczka i poza tobą nie płacił tutaj za nic - rzuciła mu gniewne spojrzenie po tym czego niby ojciec od niej oczekuje. Nie miał pojęcia o tym jak wyglądają ich relacje, więc niech sobie nie myśli, że Regina robi wszystko pod aprobatę ojca... bo jeszcze pójdzie jednak w rebelię i ucieknie ochroniarzowi na złość.
Nie była łaskawa i miłosierna. Potrafiła innych traktować jak ludzi. Dlatego brała ochroniarza pod uwagę w swych planach bo był człowiekiem, a nie kukłą. Oczywiście było to zanim okazało się kto z nią pojedzie.
- Życzę sobie byś mi podał kilka swoich ulubionych sportów to może dam ci w zmian trzy godziny siedzenia w ciszy - lot trwał o wiele dłużej, ale to była fair wymiana. Bo potrafiła być gadatliwa jak chciała... i chciała go zamęczyć jeśli odpowiedź jej się nie spodoba. Kto wie, może by mu przeczytała cały swój plan pobytu na głos? Na pewno byłby zachwycony.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
–– Bo wcale nie muszę cię słuchać, muszę cię tylko pilnować –– powiedział protekcjonalnie i tylko wzruszył ramionami. O to przecież chodziło w chodzeniu za nią – wcale nie musiał jej słuchać będąc cieniem. Miał tylko za nią chodzić krok w krok i czuwać nad jej bezpieczeństwem. Co do tego się zobowiązał i miał zamiar dopilnować by Regina nie zniknęła mu z oczu. Co prawda nadal sobie niczego nie robił z jej kariery, statusu, poziomu sławy czy o czymkolwiek tak mówił tamten ochroniarz Vasqueza. Nadal powątpiewał w to, że Reginie może realnie coś zagrażać. Ale nie był głupi i rozumiał doskonale, że teoretycznie każdy bogaty człowiek może być zagrożony z jakiegoś powodu. Dla okupu chociażby. A wystarczyło tylko, by jej twarz pokazywała się gdzieś w brukowcach - a z tego, co zostało mu powiedziane Regina była modelką. Dlatego mimo wszystko nie bagatelizował swojego zadania i nie miał zamiaru zdawać się tutaj na los. Naprawdę miał zamiar dopilnować by dziewczyna nie zniknęła mu z horyzontu – to raz, a dwa, by w jednym kawałku wróciła do Lorne Bay.
Przewrócił oczyma, ale nie skomentował już jej słów raczej rad z tego, że przynajmniej nie zamierzała mu utrudniać pracy. Bo tyle właśnie zrozumiał z jej wypowiedzi.
–– Oznaczało tylko tyle, że chyba żadne z nas nie chciałoby go rozczarować –– odpowiedział obojętnie i na moment rozejrzał się wokół, koncentrując na otaczających ich ludziach i studiując uważnie ich twarze. Wolał w razie czego świadomie obliczyć potencjalne zagrożenie i dziwnie zachowujących się ludzi. Poza tym dobrze było po prostu znać otoczenie. No i przez chwilę przynajmniej nie musiał patrzeć na dziewczynę.
–– Surfing, joga, bieganie –– odparł machinalnie i tak obojętnie, że chyba bardziej się nie dało. Nie sądził jednak, by którykolwiek z tych sportów był na Igrzyskach. Niemniej, odpowiedział jej, prawda? Dlatego po cichu liczył na to, że nie będzie teraz do niego non stop gadać o niczym. Bo… to on już chyba wolał czytać w skupieniu tej dłuższej wersji planu wycieczki niż słuchać jej paplania.

Regina Vasquez
Aktorka — Åšwiat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
- Są miejsca, w które nie wejdziesz, więc dobrze jakby słowa do ciebie docierały - przede wszystkim miała tutaj na myśli oczywiście damską toaletę. Może sobie stać pod drzwiami, ale do środka to tylko w przypadku jakby krzyczała. No, a jak nie będzie słuchał to zniknąć mu może z oczu przypadkiem i się nie dowie, gdzie jest. Nie żeby miała zamiar uciekać. Na pewno nie podczas tych dwóch tygodni bo nie będzie się we Francji bawić w kotka i myszkę kiedy zależało jej bardziej na Igrzyskach niż zrobieniu na złość nowemu ochroniarzowi - może kiedy indziej.
Kiedy on się tak rozglądał po ludziach, ona akurat bacznie mu się przygląda z małym zdziwieniem i zmarszczonymi brwiami. Ciężko było jej pojąć, że taki Zeta może nie chcieć jej ojca rozczarować. Dziwne to było dla niej. Dzięki temu jednak, że był zajęty czymś innym, mógł nie spodziewać się aż tak żywej reakcji na jego jakże obojętną odpowiedź. Albowiem kiedy usłyszała o sportach to aż go klepnęła - dziarsko i nielekko - w ramię. Jakby mu gratulowała udanego rzutu albo coś.
- Ha! Surfing chyba jest, ale nie zwróciłam na niego uwagi. Za to biegi mamy nawet w planach! Jako, że są częścią lekkoatletyki, której nie przepuścimy - i znowu go klepnęła, ale to raczej odruchowo z zachwytu, że o dziwo lubi jakiś sport, który jest na Igrzyskach. Ba, taki, który serio jest w jej planie. I po tym dotrzymała słowa dając mu spokoju na parę godzin... później naturalnie co jakiś czas musiała coś powiedzieć, gdy czas minął, ale jednak o dziwo bardziej skupiała się na przerabianiu kilku punktów w planie. Spanie też się zdarzyło bo to jednak dobowy lot...

Dzięki dłuższej drzemce na pewno sobie wypoczęła kiedy dolecieli wreszcie na miejsce. Uwielbiała Europę i była w Paryżu kilka razy, ale pierwszy raz z własnej inicjatywy i z własnymi planami. Dlatego póki co werwa jej nie opuszczała. Z bagażami też problemu nie było bo wynajęła wcześniej samochód, który zawiózł ich do hotelu. Tam Regina wraz ze swym nonszalanckim i kulturalnym zachowaniem - oraz uroczym uśmiechem - odebrała dwie karty do pokoi.
- Ta jest dla ciebie - podała Zecie magnetyczną kartę kiedy wjeżdżali windą na drugie piętro. - Pokoje mamy obok siebie byś nie tęsknił. Otwarcie Igrzysk zaczyna się za sześć godzin, więc do tego czasu możemy odpocząć i odświeżyć się po podróży - dodała w chwili, gdy stanęli naprzeciw jej pokoju. Oczywiście każdy pokój na tym piętrze był ogromny i luksusowy. Pewnie większy od niejednej chatki w Lorne Bay - z kilka przyczep Ace'a by się zmieściło do środka. Nie rozpieszczała nikogo - chyba, że siebie - ale skoro ochroniarz miał być blisko... nawet taki, uh, to nie było wyboru wielkiego bo przecież nie wynajęłaby sobie tańszego pokoju byle ktoś inny nie miał takiego luksusu. Tak więc Zeta będzie musiał w luksusie "cierpieć".

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.

Miał odpowiedzieć jej, że jeśli będzie musiał, to wszędzie wejdzie, ale tymczasowo znudził się przekomarzaniem, więc tylko posłał jej długie spojrzenie, które mogła sobie zinterpretować jak tylko chciała. W gwoli ścisłości – gdyby ktoś ją zaatakował i Regina ukryłaby się właśnie w damskiej toalecie, to oczywistym było, że wszedłby tam bez wahania. Aczkolwiek podobnych akcji nie przewidywał. I naprawdę nie miał zamiaru biegać za bezmyślną dziewczyną, więc liczył na to, że będzie się zachowywać godnie, a ich jedynym problem będzie to, by przemieścić się na czas na kolejne rozgrywki.
Wzdrygnął się i skrzywił z olbrzymią niechęcią, gdy go niespodziewanie klepnęła. Z olbrzymią niechęcią, powtórzmy to sobie, aby wybrzmiało. Chyba można było się domyślić, że Zeta nie jest zbyt dotykalski, a już na pewno nie podobało mu się, że jakaś tam bogata panienka go dotyka, tylko dlatego, że wydaje jej się, że jej wolno. Tak samo było z Claire! To znaczy – Claire łaziła za nim, gdzie tylko chciała, tylko dlatego, że wydawało jej się, że może. I skończyło się fatalnie, prawda?
–– Wiesz, że surfing to praktycznie sport narodowy? –– Bo dość zadziwiające było, że mieszkając w Australii nie zwróciła uwagi na surfing. Próbował umknąć przed jej kolejnym klepnięciem, ale nie zdążył, więc tylko w odpowiedzi posłał jej mordercze spojrzenie.
Zeta też oczywiście spał trochę podczas lotu. Nie za dużo, bo jednak nie był przyzwyczajony do latania. Poza tym spał lekko, czujnie, będąc wciąż na straży. Głównie za to oglądał filmy i pilnował, by Regina nie znikała mu z oczu na zbyt długo. Brak snu jednak odbił się na jego ponurym nastroju.
Dlatego raczej niewiele mówił gdy dotarli na miejsce i ogarniali się na lotnisku z odprawą celną. Niewiele też mówił w drodze do hotelu i jeszcze mniej w samym budynku. Pozwolił natomiast by i jego bagaże zaniesiono do pokoju – poza tą jedną torbą, w której miał broń. Odebrał od niej kartę i tylko przewrócił oczyma na jej słowa o tęsknocie. –– Posłuchaj… –– powiedział zmęczonym, ale stanowczym głosem, łapiąc za framugę drzwi, kiedy Regina już wchodziła do swojego pokoju hotelowego. –– Gdyby się coś działo, masz do mnie zadzwonić. Jeśli będziesz w niebezpieczeństwie to mów do owej osoby tak jakbyś z nią rozmawiała, ale jak najbardziej opisowo, żebym wiedział co jest grane. Albo jeśli nie będziesz w stanie zadzwonić, to napisz wiadomość. 1 oznacza „jestem w niebezpieczeństwie”, 4 oznacza „ktoś mnie śledzi”, 7 „potrzebuję cię”. Jasne? Powtórz –– powiedział stanowczo i naprawdę liczył, iż Regina sobie te kody zapamięta dla dobra ich współpracy. Skoro przygotowała taki plan, to chyba zapamiętanie trzech kodów nie robiło wielkiej różnicy, prawda?

Regina Vasquez
Aktorka — Åšwiat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Pfff, kłóciłaby się bardzo z tą toaletą. Jasne, jakby groziło niebezpieczeństwo, krzyczałaby albo była tam za długo bez wieści to owszem, powinien wręcz wpaść. No, ale bez tego to ani rusz. Nie przewidywała konieczności naruszania damskiej toalety przez Zetę. Zwłaszcza, że na sto procent zawsze inne panny w środku będą. Jakby nie patrzeć to wydarzenie światowe i Francja była na ten czas bardzo ludźmi przepełniona wręcz.
Jej odruchy były... odruchami. Odruchami radości. Normalnie to by Corrente nawet kijem nie chciała tknąć - co innego atak z włosów. Po prostu rada była, że o dziwo i on miał sporty co lubił i to takie, na które mogli się udać. Nie sądziła też aby ochroniarza bolały takie klapnięcia. Oczywiście nie brała pod uwagę faktu, że nie lubił być dotykany. Pff, powinien się cieszyć, że Vasquez w ogóle wyszła z czymś takim. Nie każdy ma ten przywilej. W każdym razie na samo wspomnienie surfingu wzruszyła ramionami, ale też rzuciła z ciężkim westchnięciem, że zwróci uwagę... no skoro już tak marudził.
Cisza ze strony Zety nie była dla niej zaskakująca. Co prawda nie znała go... no, w ogóle, więc nie miała porównania, ale zakładała, że cichy z niego koleś. Denerwujący i złośliwy jak mu się chciało, ale gadatliwy zdecydowanie nie. Na serio nie wiedziała co Claire w nim widziała... Nawet koszuli nie mógł sobie dopasować! Niech sobie nie myśli, że robił tymi ramionami wrażenie.
W każdym razie przekonana była, że skończyli ze sobą na kilka godzin, ale ku jej zdziwieniu, to on ją zatrzymał. Najwyraźniej po to by przekazać zasady bezpieczeństwa. No proszę. To jednak też traktował pracę jako tako poważnie. Nie żeby coś, ale była przekonana, że swoje chciał odbębnić i poza chodzeniem za nią, nie będzie się przejmował czymś takim jak zasady bezpieczeństwa.
- To znam z filmu Uprawdzona - zauważyła, wcale nie popisując się znajomością filmową, no ale taka prawda. Dotyczyło to kwestii opisywania ewentualnego napastnika. Chociaż wolałaby nie być wyciągana spod łóżka i robić to w krzyku wszystko, brrrr. Przerażająca wizja. Uch... czy musiał ją straszyć przed jej wymarzoną wycieczką? - Na inne cyfry też masz kody, że je pominąłeś? - zmrużyła oczy bo ten cały rozkaz powtórzenia jej nie odpowiadał i wcale tego nie ukrywała. Chciała jednak iść do wanny i się zdrzemnąć, więc... - Jeden niebezpieczeństwo, cztery śledzenie, a siedem... ugh, potrzebuję cię - przewróciła oczyma bo ta siódemka była jednak jakaś najgorsza. Z dwojga złego lepiej mówić siedem niż "potrzebuję cię", więc tą liczbę zapamięta ze zdwojoną siłą. - To wszystko? Bo serio powinieneś się przespać. Zmęczony ochroniarz to do niczego ochroniarz - teraz ona błysnęła swoją logiką słuszną bo jednak nie miała wątpliwości w to, że Corrente być zmęczony musiał. Ona była, a i tak drzemała w samolocie, więc co dopiero on. Jak ktoś ją porwie to Zeta go nie dogoni zmęczony. - Nie wymknę się - dodała poważnym tonem mając wrażenie, że od początku ją o to podejrzewał. A ona serio nie miała takich planów. Plany miała spisane.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Oczywiście, że nie lubił być dotykany. Tylko jakoś Ace’a znosił i niektórych ze swojej rodziny. I oczywiście te dziewczyny, które chciał/pożądał/lubił (niepotrzebne skreślić). Nie cierpiał gdy ktoś bezpodstawnie naruszał jego przestrzeń osobistą. A już zwłaszcza bogate panny, którym się tylko wydawało, że im wolno. Dlatego posłał jej za każdym razem mordercze spojrzenie i liczył, że to wystarczy na przyszłość. Właściwie dość zabawne było to, że ostatecznie przecież nie lubił Claire, a i tak był dla niej o wiele milszy niż dla samej Reginy. Patrząc na to, że rozmawiał z nią w miarę miło po porwaniu, to naprawdę był miłym gościem. Przynajmniej do czasu, gdy Ace nie oznajmił mu co zaszło między nim a Buxton, bo tego się bynajmniej nie spodziewał i nie wiedział jak ma obecnie podejście do tej dziewczyny, która niewątpliwie się zbytnio koło niego kręciła. A teraz jeszcze ta jej przyjaciółka od siedmiu boleści, której miał pilnować. I to we Francji! Zupełnie jakby przeszkód było niewystarczająco.
Przewrócił na nią oczyma. –– To nie film, dlatego weź sobie moje instrukcje do serca –– powiedział poważnie, chłodno i totalnie odpychająco, bo to w końcu Zeta. –– Nie musisz tego teraz wiedzieć –– powiedział jej w odniesieniu do innych cyfr, bo tak naprawdę to podał jej cyfry z tego samego rzędu, gdyż każdą z nich łatwo można była wcisnąć lewym kciukiem. Cierpliwie wysłuchał jak powtarza za nią szyfr i tylko skinął głową, gdy powtórzyła kombinację prawidłowo. –– To wszystko –– przytaknął. Oczywiście nawet nie spodziewał się, by miała się wymknąć.
Ale i tak nasłuchiwał przez jakiś czas, aż wreszcie postanowił jednak się troszkę przespać. I wbrew własnym chęcią i oczekiwaniom spał dość twardo. Po obudzeniu przez pierwsze kilka sekund rejestrował, gdzie się znajduję, aż wreszcie mu się niechętnie przypomniało. Dlatego zaraz po przebudzeniu postanowił się odświeżyć, wziąć długi prysznic, ponarzekać i poprzeklinać na jet lag. Tylko po to by już przebranym wyjść na korytarz i zatrzymać się przed drzwiami do pokoju Reginy. Zgodnie z jej rozpiską chyba powinni wychodzić, ale mimo wszystko nie śpieszyło mu się, by ponownie ją zobaczyć, dlatego stał przez chwilę na korytarzu, przeglądając rzeczy w telefonie. Ale wreszcie, po chwili wahania Zeta zapukał do drzwi.

Regina Vasquez
Aktorka — Åšwiat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Pffff, nie. Nie wystarczy. Regina uważała, że Zeta ma srogi wyraz twarzy przez większość czasu, więc nie miała powodu aby zwracać uwagę na to kiedy zmienia się w "bardziej srogi". Poza tym nie miała zamiaru go dotykać. Tamto samo wyszło. Tak z czystej radości. Dziwne, że on się nie cieszył. Miał taką okazję aby zobaczyć Igrzyska i jeszcze sporty, które lubił, a wolał być markotnym sobą. Dobrze, że to nie był jej problem. Ona się zamierzała bawić. Dlatego też przyjęła na ten czas fakt tego, iż Corrente musiał tu być. Swoją drogą i tak uważała, że aktualnie była dla niego zdecydowanie zbyt miła, a mimo to robiła złe wrażenie. Czyżby wrodzony talent? W takim razie była pewna, że jak zacznie być gorszą wersją siebie to Zeta raz dwa się zwolni. No, ale że nie miała zamiaru zaprzątać sobie nim głowy na Igrzyskach, to zrobi mu piekło po powrocie.
- Czyli uważasz, że mam serce? Szok - ewidentnie jej nie lubił. Ona jego też, ale ona miała dobre powody bo skrzywdził Claire! A on co? Bo była bogata? Zazdrośnik jeden. Dlatego założyła, że mają za te wszystkie bogate panienki co widzą tylko czubek swojego nosa, a serca ciężko szukać. Nie zależało jej jednak na tym by ją lubił, więc niech sobie myśli co chce. Za to brwi zmarszczyła, gdy... najwyraźniej okazało się, że inne liczby mają zastosowanie czy jakichś powód, dla którego ich nie było. Klawiatury przed sobą nie miała to do głowy jej nie przyszło, że podane cyfry są łatwo ułożone. No nieważne. Bo kiedy dostała łaskawe pozwolenie odmeldowania się do weszła do swojego pokoju, drzwi za sobą zamykając.
Wreszcie mogła odetchnąć i nacieszyć się spokojem. Wpierw co prawda widokiem z balkonu, który widziała wielokrotnie, ale to jednak Igrzyska, o których marzyła, więc była w siódmym niebie! Prawie bo z małym problemem z pokoju obok, ale da radę. Wzięła więc rozluźniającą kąpiel, a potem nawet udało jej się zdrzemnąć. Dopiero wtedy ogarnęła jaka była zmęczona zasypiając niemal od razu kiedy tylko dotknęła poduszki... i miała wrażenie, że za długo i tak nie spała kiedy terminarz w telefonie ją obudził. Oczywistą oczywistością była jej gotowość kiedy Corrente zapukał do drzwi.
- Ktoś tutaj czytał mój plan - przywitała go z cwaniackim uśmiechem, odświeżona, pachnąca, wypoczęta jako tako, ale co najważniejsze przebrana w nową sukienkę. No i miała podstawy do komentarza bo to on przyszedł po nią, a nie odwrotnie, więc pracę domową odrobił. - Zjedzmy coś w hotelowej restauracji, a potem udamy się nad Sekwanę, gdzie odbędzie się uroczyste otwarcie, o czym już wiesz - zamknęła ładnie za sobą drzwi, więc skierowali się na parter. I teraz jak pokazał, że czytał plan to musiała rzucać złośliwościami skoro wcześniej się zarzekał, że go nie potrzebuje.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Bo Zeta nie wiedział co to radość, więc i z czegoś tak wyjątkowego jak bycie we Francji na Igrzyskach nie potrafił się cieszyć. Poza tym… kompletnie go to nie jarało. To nie jego bajka. Prędzej powiedziałby, że to rozrywka godna… tak, zgadłaś, bogatych panien. I nawet nie chodziło o to, że Regina miała talent do irytowania go. On po prostu był do niej nastawiony w ten sposób, więc czegokolwiek by mnie powiedziała albo nie zrobiła, to dla niego byłoby to coś złego. I tylko by go bardziej irytowało. Właściwie dlaczego on w ogóle zgodził się na tą robotę i przebywanie w jej towarzystwie?
Ach, no tak, Ace. Swoją drogą po tym całym locie, Zeta obiecał sobie, że koniecznie kiedyś będzie musiał przyjacielowi wypomnieć to poświęcenie. Nie dość, że Ace sam zaczął się kręcić koło Claire i tym samym kiedyś Zeta będzie musiał się z nimi spotkać, to jeszcze jego osoba była powodem, dla którego był tutaj dzisiaj z Reginą.
–– Każdy ma serce. Tak nas biologia skonstruowała. Twoje jest po prostu zepsute –– odgryzł się ironicznie i przewrócił oczyma. Bo wiadomo, że jeśli ktoś jeszcze rozpieszczony to i zepsuty. Może trochę przeginał z wypowiadaniem niektórych zdań i słów na głos, ale chyba dopóki nie dostał w twarz, to jednak będzie próbować dalej, hehe. Poza tym nigdzie w umowie nie było wskazane, że ma być dla niej miły.
Kiedy tylko Regina stanęła przed nim po tej dłuższej drzemce i wypoczynku, Zeta zmierzył ją od głowy do stóp, gdyż tak było kulturalniej niż od stóp do głów, ponieważ tym sposobem zaczynał od twarzy z szacunku do rozmówcy, zatem nikt mu nie może powiedzieć, że nie ma klasy. –– Wyglądasz jak dziecko –– skomentował z udawaną uprzejmością, a następnie odwrócił się na pięcie i zaczął iść korytarzem, nie komentując w żaden sposób jej przedstawienia planu, o którym rzeczywiście już wiedział.
Posiłek zapewne spędzili w ciszy, a przynajmniej Zeta nie udzielał się w żaden sposób podczas owej rozmowy, traktując Reginę odpowiedziami bardzo nonszalanckimi, złośliwymi i oszczędnymi, jak to miał w zwyczaju. Podczas podróży nad Sekwanę natomiast był skupiony i nieco zaniepokojony, gdyż dopiero teraz chyba dotarło do niego jak bardzo będzie tam tłumnie.
Regina Vasquez
Aktorka — Åšwiat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Lubiła Igrzyska i chciała je zobaczyć na żywo. Sama. Bez nadzoru rodziców. Móc robić co ona chciała. Uważa więc, że nawet jakby nie miała kasy to by uzbierała aby kiedyś polecieć na którekolwiek Igrzyska chociaż raz. Teraz też zapłaciła za wszystko ze swojej kieszeni. Wygodne łóżko, na którym już Zeta drzemał było opłacone jej środkami, a nie rodzinnymi. Jego atakujące podejście było nie do zniesienia. A miała tutaj odpocząć i dobrze się bawić. Poza tym czy on cieniem nie miał być? Nie zachowywał się tak!
Notabene biedny Ace nawet nie wiedział, że może być powodem nowej pracy Zety. Żeby tak przyjaciela w nieświadomości trzymać, ech ech. Regina nie pochwalała. Nie żeby ją to obchodziło. Z drugiej strony już jej kilka razy przez myśl przeszło czemu Corrente zgodził się na tą robotę i nie rzucił jej po pierwszej godzinie. Odpowiedź zawsze była taka sama - dla kasy. Nie widziała innego powodu. Był taki jak każdy. Chciał więcej kasy i tylko to się liczyło. A była przekonana, że tatko dużo mu płacił.
- I to mówi ten co zrywa przez smsa - przewróciła oczyma bo jak jej serce było zepsute to jego jeszcze w gorszym stanie musiało być. W ogóle jej nie znał i oceniał. Dlatego nie miała problemu tym bardziej z ocenianiem i jego.
- CO?! - no takiego komentarza to się nie spodziewała. Jak on w ogóle śmiał! Ależ ją oburzył! Aż musiała go dogonić z tej złości. - To normalna sukienka! Jest ponad trzydzieści stopni, a ty się w ogóle nie znasz! - no zdenerwował ją! I tak, przez sekundę przeszła jej myśl o przebraniu się, ale szybko przypomniała sobie, że to zdanie Zety. Zety, którego miała gdzieś i który ewidentnie nie miał gustu - co by tłumaczyło jego brak zainteresowania Claire. Dlatego ani myślała się przebierać. Nie będzie mu tym sprawiała żadnej satysfakcji. Bufon jeden... HA. Chciałby aby było cicho przy obiedzie. Nic bardziej mylnego. Otworzył puszkę Pandory, więc jak nie jadła to mu nawijała z wyrzutami o jego braku poczucia piękna, okropnych komentarzach i o tym jakim jest bucem. Musiała marudzeniem - i zwalaniem na niego winy - przykryć fakt i przed sobą, że gdzieś tam w środku jednak na serio ją uderzył ten komentarz. Nie omieszkała jednak uroczo mu dorzucić na koniec obiadu, że pożałuje swych słów - musiała to powiedzieć już po bo jednak przed jedzeniem brzmiałoby to jak groźba z trucizną.
W każdym razie wreszcie mogli udać w kierunku Sekwany. Naturalnie i tutaj miała swoją podwózkę, ale publika rozciągać się miała na większości Sekwany to nie mogli podjechać całkiem na ich miejsca. Dlatego kawałek musieli przejść pieszo. Przez to - a może dzięki temu - kiedy już mieli niedaleko, dostrzegła kogoś kto nie powinien teoretycznie niespodzianką być, ale przez Zetę jej umknęło, więc tak... Momentalnie się zatrzymała kiedy w oddali dostrzegła Claire wraz ze swym instagramowym chłopakiem.

Zeta Corrente
ODPOWIEDZ