Może to konsekwencja lat spędzonych w szpitalu, gdzie regularnie była dotykana, badana i obracana w różne strony jak jakiś przedmiot, a nie jak przewrażliwiona na swoim punkcie nastolatka - nie mówiąc już o tych wszystkich sytuacjach, gdy jej lekarz przyprowadzał ze sobą bandę stażystów, żeby jeszcz...

Ostatnia poważna rozmowa z Rileyem okazała się trochę… no cóż, kłopotliwa. Okazało się, że Nolan nie za bardzo wie, co zrobić z informacją, że Riley H(jakie tam są dalej litery?) Coleman ją lubił. W dodatku lubił ją za bardzo na robienie pewnych rzeczy. I czy ona w ogóle lubiła jego? Lubiłaby go bar...

Nie pozostało jej nic innego jak tylko przytaknąć w odpowiedzi na jego pytanie: poważnie robiła takie rzeczy. Część prawdziwego powodu mogła zawierać się też w tym, że była control freakiem, ale nie było to chyba coś, do czego szczególnie chętnie by się teraz przyznawała. Zamiast tego uśmiechnęła si...

- Nie chcę się czepiać - zaczęła, bo choć to wychodziło jej chyba najlepiej, wciąż starała się nie traktować Rileya jak zupełna menda. Mogło jeszcze brakować jej wprawy, przez co albo się go czepiała, albo próbowała go przelecieć, ale cóż, była gotowa ćwiczyć. - Naprawdę! Ale teraz też będziemy kłó...

Nie była pewna, czy wierzy w tak nagłą zmianę zdania, skoro Riley jeszcze chwilę temu mówił coś zupełnie innego w sprawie nazywania ich córki, a to sprawiło, że poczuła się jak jakiś okropny człowiek, skoro próbuje narzucać mu swoje zdanie jak jakaś… tyranka. Postanowiła więc skomplikować im rozmowę...

Wzruszyła lekko ramionami, jakby chciała mu powiedzieć, że to przecież nie ona ustala zasady i dodała: - Rawn takimi miesza ciasto - bo przecież nie Nola, ona raczej nie rwała się do pieczenia niczego poza ziemniakami czy pizzą. - A tego nie wiem, ja tylko patrzę - dodała w temacie ciast z jajkami, ...

Młody? - spytała bezgłośnie, patrząc znacząco na Rileya, gdy ich nowa landlordka zajęta była przerzucaniem stron umowy albo pokazywaniem im, gdzie zakręca się wodę w ich nowym domku, więc była na tyle zajęta, by nie patrzeć w ich kierunku. Poza tym jednak zachowywała się niemal wzorowo: była tak mi...

Zerknęła na Rileya kontrolnie, jakby chciała sprawdzić, czy pytał ją poważnie. Ale - co może być trochę przykre - chyba też całkiem ucieszyła się, że go tym zdziwiła i mogli o tym pogadać? Bo zmywarka wydawała jej się teraz dość bezpiecznym tematem, biorąc pod uwagę te wszystkie miny, na jakie od ja...

- Możesz też wsadzić ją do wózka i dopiero wtedy wyjść - zaproponowała, bo skoro jedna z opcji mu nie pasuje, Nolan była gotowa podsunąć mu inne wyjście. Na szczęście wiedziała, że to zalatuje jednak trochę toksyną, dlatego wzruszyła ramionami i zaraz dodała: - Ja… będę odbierać telefon, okej? Albo...

Nie była to ani pierwsza, ani druga zaskakująca decyzja Rileya, co do której Nola miała wątpliwości, więc tym razem przyjęła to ze względnym spokojem. Na szczęście nawet ta nowa informacja nie sprawiła, że spisała ich wspólną córkę tak całkowicie na straty, więc wynajmowanie przez nią mieszkania skw...

Wyraźnie się rozluźniła i ramiona jej opadły (dobrze, że nie cycki, choć na to przyjdzie pora pewnie), gdy okazało się, że znów czegoś nie zrozumiała i założyła sobie najgorszą opcję. - A! Dobra - powiedziała takim tonem, jakby rozmawiali właśnie o tym, że nie dogadali się w sprawie sosu do pizzy, a...

Postanowiła tym razem się z nim nie kłócić i rzeczywiście usiadła, gdy jej to zaproponował - no i całe szczęście, bo w innym razie zanosiłoby się na dłuższe stanie. Nie dlatego, że Riley za długo mówił, po prostu dlatego, że… to chyba była rzecz do dłuższego zastanowienia się? Szkoda tylko, że Nolan...